(pogrubienie moje) Stanowczo zbyt wiele dobroci

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A Ty myślisz, że ja sam to wykoncypowałem ?!?
Żona zapytała: "A czy nie możemy tym sterować tak samo jak .......... ?"
I tak się to zaczęło.
Dlatego wiedziałem, że właśnie Janna odgadnie a nie ktoś inny
My - faceci - za ciasne łby mamy czasem
Góry nam zasłaniają widoki. Jestem po prostu ciekaw jakie szanse miałbym, gdybym zmierzył się z tym problemem sam...
I muszę Ci szczerze powiedzieć, że myślałbym pewnie tak samo jak Ty i szanse byłyby niewielkie

Jak łódka jest gumowa, to się poddaje przy naciskaniu, więc ster zamocowany do gumowej łódki nie musi mieć klasycznego rumpla, bo można naciskać kadłub i ster się wychyli.

Nie mam wielkiego doświadczenia z pontonami i instynktownie je omijam. Dlatego wybrałem sklejkę.
Ale: Kiedyś spływałem motorówką nadubną typu Krab, bez silnika i bez steru. Pagajowaliśmy we dwóch i zanim się nauczyliśmy prosto płynąć przepłynęliśmy pół jeziora Drawsko. Od tego momentu nawet ster nam przestał być potrzebny. Mieliśmy też żagiel od lotniczej dinghy ratunkowej. Na fordzielu stawialiśmy go na maszcie od namiotu i jechaliśmy z wiatrem - bez steru. Potem była rzeka, ale też tam ster nam się nie przydawał. Zastanawiam się więc, po co?

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tak

A jeśli holujesz drugą jednostkę ? Pozbawioną załogi, za to z obciążeniem...
Po rzece... Nikt Ci nie zagwarantuje, że ta druga jednostka będzie akurat płynęła za tobą
Musisz mieć sporą manewrowość w zapasie.
Gorsza sprawa, bo system sterowania tą drugą jednostką...
Połączenie kukiełki z marionetką Zajmuje wszystkie "wolne moce przerobowe" załogi w zakresie sterowania czymkolwiek ( kończyny się nam skończyły )
Opisałem kiedyś wszystko w wątku o tandemie, jak byś był ciekaw
Mam nadzieję, że pomimo zeszłoniedzielnego niepowodzenia uda nam się postawić system na wodę i dokończyć planowaną wyprawę. Będą filmy i fotki które wszystko wyjaśnią

Czy mam rozumieć, że chodzi o sterowanie pontonem holowanym po rzece? Rzeczywiście długi "tok rozumowania", ale nigdy pewnie nie przyszło mi coś takiego do głowy. Owszem, ta druga jednostka z trudem pójdzie za pierwszą łódką. Widziałem kiedyś holownik ("Zagłoba"?) z barkami na Pisie - trzeba było spieprzać w krzaki a nawet na brzeg.


***
Wywaliło mnie z netu na pewien czas, bo burza wyłączyła najpierw prąd u nas, a potem u providera.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Dokładniej to ten ster służy do sterowania jednostką holującą.
Ale sterowanie tym sterem takie a nie inne - dlatego, że wszystkie ręce zajęte napędem i sterowaniem jednostką holowaną
Jakby ten ster miał rumpel, to musielibyśmy trzymać go w zębach po prostu

Z podobnym rozwojem wypadków się liczymy tutaj

Czyli w sumie ster z nastawą, czy blokadą. Ciekawa sprawa. Też jestem ciekaw, jak to będzie działało.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pamiętam, że wożenie kowadła na deskorolce nie jest dobrym pomysłem. Ale nie martw się już o to, ten pomysł zniknął wraz z urwanym kółkiem. Myślimy nad kolejnymi rozwiązaniami.

PS. Pływając ostatnio po Wiśle Piranią, gdy nie było wiatru, kilometrami mogłam nie dotykać rumpla silnika (steru łódkowego nie montowaliśmy) - skręcałam wyłącznie duposuwem. Ale miałam miecz i skeg, więc łódka trzymała kierunek.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Taa... "A kontekst ulata jak łezka od rzęs"...
Pytanie w kontekście zadane zostało - kapralu
Do stosownego postu powrócić. "Cytat z tacyta przecytać". Odpowiedź podać. Wykonać!

Robercie

Nie zauważyłem wcześniej pytania
Ten detal z ośką niewielkich wymiarów i "mocno frezowany"... To nie jest bukowe drewno.
Bukowe, przy tych wymiarach pękło by z pewnością. Po zamoczeniu w wodzie i poddane działaniu jakichś, niewielkich nawet, sił...
Tylko jeden gatunek drewna ( w naszym klimacie ) nadaje się do detali o takich kształtach i małych wymiarach...
I zaraz się pewnie nieźle uśmiejesz, ale... Chciałbym tutaj zaimponować Ci znajomością
sztuki drewniarskiej i dorobić jakąś "odlotową" ideologię
Bo prawda na ten temat wygląda dosyć pociesznie
To drewno to grab. Podstawowe tworzywo w "stolarce narzędziowej"...
A to kołkowate zakończenie wykonałem ( dosłownie ) na głowicy kołczarki, którą używałem kiedyś do robienia... Grabi
Nawet wymiary idealnie podeszły do gniazda. Nie musiałem przestawiać noży...
Jakbyś kiedyś próbował czegoś podobnego z drewna. Czegoś o małych wymiarach i pracującego... To pamiętaj, że grab to pewniak tutaj

Termin "stolarka narzędziowa" wymyśliłem na podobieństwo terminu kowalstwo narzędziowe... A znaczenie terminu "kowalstwo narzędziowe - mam nadzieję - objaśni nam nasz kochany kuzniec instrumentalszczik szestowo razriada, który właśnie dosyć śmiało rewolucjonizuje tą dziedzinę

Janna
Ja się boję, że Ty stosujesz ten sam schemat co przy budowie Piranii
A tu nie ma spec technologii i półfabrykatów

Aaa... Ty chyba mówisz o tym trzonku, co to wylatywał. Tę kwestię też już w czasie przeszłym można omawiać. A Młodemu najlepiej pracuje się tym niebieskim, krótkim młotkiem, a on, póki co, mocno siedzi. A o zamoczeniu raz na jakiś czas pamiętam.

A co do stosowania schematów... Chyba nie mówisz poważnie? Ja i schematy? Naprawdę?

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Zdalnie pomaga jakiś szkutnik... Ops... Kowal tym razem

Masz na myśli, że schematem mojego postępowania jest zadawanie pytań profesjonalistom? A co w tym dziwnego? Ktoś dzieli się swoim doświadczeniem, wiedzą ze mną, ja doradzam komuś, służę swoją pomocą w zakresie, w którym jestem kompetentna. Zresztą, chyba jest to jeden z celów forum, jak również norma życia.
Pamiętam wszakże, że porada jest tylko/aż poradą, a decyzja, co i jak zrobię należy do mnie, bo i ewentualne konsekwencje ponoszę ja.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Trzymam za słowo
Czyli od jutra - kapralu Zaczynacie lekturę:
Zedrzeć z tego chomika:
https://chomikuj.pl/Gocio/Kowalstwo*2c+ ... 221374.pdf
Co się da. Przeczytać i zrozumieć ! Wykonać
Bo musisz być kompetentna... W zakresie kowalstwa narzędziowego i knifemakingu...
Bo to właśnie Ty doradzasz
A On...

Właśnie tak myśli
I wtedy to nie będzie ten sam schemat. Sama musisz być kowalem - specjalistą.
Sama musisz mieć orientację w temacie.
I sama musisz młotkiem trochę pomachać...
Innego wyjścia tutaj nie ma po prostu.
Zabawa w "głuchy telefon" to przy szkutnictwie metodą Storera ma jakieś szanse...
I jest bezpieczna.
Bo metoda właśnie do takiej zabawy stworzona.

PS:
Jak byś czegoś nie rozumiała z lektury, to śmiało pytaj

Śmiało pytaj - w tym nie ma nic dziwnego
Ale tutaj ten schemat zmień... Proszę z całego serca i całej duszy

A na zachętę ( znajdziesz pod adresem z poprzedniego postu ) rzecz, która i wierszowana trochę i cenzurę przeszła ( co uspokaja ) Ciekawym językiem pisana i całkiem inne ujęcie tematu, jak współczesne. Dla kowali bardzo przydatna.


"Jak rolnikowi rolę, żołnierzowi pole bitwy, tak koniecznym jest poznać przemysłowcowi materiał z którym ma mieć do czynienia "
Piszę imci Bronikowski i nie sposób się z nim nie zgodzić.
Zacznij może od tej książeczki. Powinna Wam się spodobać