Właśnie ukazała się książka Jerzego Pieśniewskiego "Szybciej niż wiatr" o praktyce i teorii żeglowania na jachcie turystycznym ? Jakiś dziwny tytuł zważywszy że w turystyce nikomu nie zależy by być szybszym niż wiatr. Może już ktoś z kolegów nabył tą książkę i zarekomenduje czy warto wydać 48 złotych.

Licentia poetica. Słyszał o czymś takim?

Bojer?

A skąd pewność, że nikomu?


-----

Oj tam, oj tam... Nie patrzyłbym tak wąsko ani na turystykę, ani na "nikomu".

W żeglarstwie turystycznym nie chodzi o to żeby płynąć powoli, tylko żeby się przy tym płynięciu zbytnio nie narobić.

Z Twojej perspektywy. Znam wiele osób o całkowicie innym spojrzeniu na to. Żeglarstwo turystyczne nie ogranicza się do forum ani do tego co widzimy w kraju. Nie zamierzam Ciebie przekonywać do innej formuły pływania. Chcę jedynie zwrócić uwagę, że istnieją inni ludzie z innymi preferencjami.

A "Szybciej niż wiatr" - to cykl artykułów Pana Pieśniewskiego, znany przez wielu żeglarzy od lat z magazynu "Żagle". Naturalnym jest nawiązanie do tego cyklu w książce. Zresztą, autor na swojej stronie o tym wyraźnie pisze.

Nie zawsze chodzi o to by robić. Ale zawsze warto wiedzieć i umieć, a najważniejsze- mieć świadomość.

Trza by coś wiedzieć, gdzie dzwoni, co i jak.
A kto nie wie, ten musi sie narobić - skąd powiedzenie: "głupiego robota".
Ktoś może czerpać przyjemność i z ciężkiej pracy, ostrego wyczynu, niedźwiedziego mięsa, ale nie że bez sęsu...
I jak coś komuś wiadomo, to wie też jak siem nie narobić a jednak jechać szparko.

Zabrakło wam kiedyś papierosów na morzu? Albo piwka? Taka książka to skarb na szybsze dotarcie do portu

Właśnie, mieć świadomość. I rzeczywiście warto wiedzieć i umieć przewidywać. Szczególnie na wodzie. Ona nie wybacza błędów.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Skoro to książka o praktyce i teorii żeglowania na jachcie turystycznym, to może jest co nieco o wywrotkach takich jachtów i o bezpieczeństwie załogi?

Witam wszystkich zainteresowanych nie tylko szybszą ale i bezpieczniejszą żeglugą. W książce cały obszerny rozdział poświęciłem właśnie stateczności. Tytuł wprawdzie nawiązuje do cyklu mych artykułów publikowanych w "Żaglach", ale nie jest to ich zbiór. Rzecz jest napisana od nowa i usystematyzowana. Nie ograniczam się tylko do teorii i praktyki żeglowania na jachcie turystycznym, bo przecież jednostka tego rodzaju i przeznaczenia biorąca udział w regatach, nawet rangi lokalnej, staje się automatycznie jachtem regatowym. Dlatego najobszerniejszy rozdział zawiera informacje o dostrojeniu jachtu czyli tzw. tunigu.
Więcej informacji łącznie ze spisem treści rozdziałów można znaleźć na mej stronie.
Jerzy Pieśniewski

I mamy nowego KOLEGĘ na forum. Bardzo cenny to nabytek bo znany konstruktor. Oby chciał się często wypowiadać na forum . Myślę że nie jest to jednorazowy wpis dotyczący jego książki. Jego artykuły w ŻAGLACH dotyczące budownictwa jachtowego bardzo sobie cenię i były dla mnie inspiracją do prób z budową jachtu o poszyciu diagonalnym.
Witamy i prosimy o jeszcze !!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Trochę to będzie krępujące dla takich szaraczków jak ja z tym zwracaniem się na forum. Z uwagi na zasługi i prestiż wypadałoby na Pan choć Nasz Marian chyba na zawsze pozostanie tylko lub aż Marianem.

W Internecie konwencją jest zwracanie się per ty, po nicku lin imieniu.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl