Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Ziemia - nasza Polska planeta...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27206
Strona 1 z 1

Autor:  MarekSCO [ 3 wrz 2017, o 22:34 ]
Tytuł:  Ziemia - nasza Polska planeta...

Tak. Gdybym chciał sprzedać całą planetę - to rozumiem...
Gdybym tylko jeden kontynent chciał sprzedać, też bym to zrozumiał.
Zgodziłbym się pewnie, że istnieją jakieś ważne powody. Jakaś stanu racja, dla której
handel kontynentami jest zabroniony.
Tak, jak wytłumaczyła mi to w zeszły piątek miła pani w urzędzie gminy - nasze polskie kontynenty mogłyby łatwo w niemieckie ręce popaść...
Ale ja nie chcę sprzedać kontynentu, ani nawet jego ćwierci.
Chce sprzedać działkę. Normalną 33 arową działkę budowlaną. Człowiekowi, który
na pytanie Sprechen Sie Deutsch? - spogląda na mnie jak na idiotę i zdaje się niczego nie rozumieć.
Jemu się po prostu znudziło mieszkanie na blokowisku i pragnie osiąść na ziemi moich przodków. Dla mnie w to graj... Ziemi po przodkach mam sporo, to czemu nie.
Chętnie sprzedam mu najmniejsza działeczkę, jaką posiadam...
On chętnie kupiłby... Niestety. Chociaż wierzący i do kościoła jakiego co szabas chadza... To jednak sam ani kościołem ani związkiem wyznaniowym nie jest...
Powiedzcie mi proszę - gdzie ja żyję ?!? W psychiatryku k_wa ?!?

PS: I proszę nie przenoście do politycznego - to nie jest sprawa wielkiej polityki.
To jest tak naprawdę nasza sprawa.
Ale jeśli moderacja uzna, że nie ma o czym gadać, to proszę od razu w niebyt wywalić.

Autor:  Ryś [ 4 wrz 2017, o 00:45 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Marku - my naprawdę nie wiemy gdzie Ty żyjesz. Ino odnosim niejasne wrażenie że chyba na innej planecie... acz nasze urzędnicy na takowej żyją z pewnością :mrgreen:
A w czym problem konkretniej, gdybyś pan łaskaw? :roll:

Autor:  Jaromir [ 4 wrz 2017, o 05:57 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Ryś napisał(a):
A w czym problem

W tym:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/9 ... ntami.html
MarekSCO napisał(a):
Powiedzcie mi proszę - gdzie ja żyję ?!? W psychiatryku k_wa ?!?

Blisko.
Rada - najpierw spróbuj wydzielić z tych 33 arów kawałek co najmniej 3.01ar - np darowując taką wydzieloną geodezyjnie mikro-działkę komuś z najbliższej rodziny (bez podatku). Oczywiście z zastrzeżeniem wydzielenia do osobnej KW...
Potem (znaczy - kilka miesięcy później, kiedy uaktualnisz zapisy w ewidencji gruntów i w KW) sprzedaj pozostałe 29,99ar przedmiotowej działeczki - twojemu chętnemu. Albo innemu, jeśli się chłop w międzyczasie rozmyśli....
A na koniec idź posypać truskawki cukrem, rozważając ile zapłaciłeś za dodatkowy akt notarialny, za zakładanie nowych KW i wpisy w dotychczasowych KW, za wyciągi, wypisy i wyrysy, za korespondencję, etc, etc. ;)

Autor:  cine [ 4 wrz 2017, o 11:02 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

MarekSCO napisał(a):
Chce sprzedać działkę. Normalną 33 arową działkę budowlaną.

A fora to ci się przypadkiem nie pomyliły?

Autor:  Colonel [ 4 wrz 2017, o 11:06 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Jaromir, mam lepszą radę: "głosuj w przyszłości mądrzej, a jeśli głosowałeś mądrze, to namów do tego więcej osób".

Autor:  Ryś [ 4 wrz 2017, o 15:59 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

MarekSCO napisał(a):
Chce sprzedać działkę. Normalną 33 arową działkę budowlaną.
A bo grunt (nomen-omen) to ścisłość. Techniczna :roll:
Budowlaną byś sprzedał.
Znaczy on się chce pobudować na rolnej? :mrgreen:

Tak jest: gdybyś akurat mógł podzielić, sprzedaj mu część (i drugą od razu, kombinacyj nie trza). Tylko zauważ że podział gruntu rolnego na mniejsze niż 30 nie jest zasadniczo możliwy ;) Jedno co na myśl - wydzielenie z niej drogi.

Albo do sprawy podejść normalnie - znaczy zanim łykać nerwosol poczniesz - się składa wniosek do Agencji rynku o zgodę na sprzedaż gruntu rolnego "nieuprawnionemu". Z reguły dają. A szczegóły sobie wyguglasz :-P
https://www.anr.gov.pl/web/guest/wzory- ... o-pobrania

Autor:  Pipek11 [ 4 wrz 2017, o 16:26 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Szanowni, te rules miały konkretne przesłanki. Kiedyś obawiano się poważnie, że ziemia będzie się degradować jeśli będzie zarządzana przez "nierolników". No niestety czesto bywa , że rolnik nie ma bladego pojęcia o rolnictwie i rolniczy jak jego praojce. Cel ekonomiczny, żeby nie zmniejszać potencjału rolnego ziemi rolnej w Polsce, tez jakos tu nie ma sensu. Obawy o ile zasadne są prawdziwe to przejmowanie gruntów rolnych przez "cudzoziemców", czy dla celów spekulacyjnych, komasacyjnych, nie wiem, ale to główne cele tych regulacji prawnych. Chodzi o to żeby nierolnik nie mógł kupić jako słup 200 000 ha a po pół roku sprzedać to "niemcom", To samo z lasami.
Od początku istnienia tych regulacji przez moje ręce "przeszło" około 200 ha w porcjach około 20 - 30 ha, celem ominięcia ustawy. I jakoś sie omija a nowi nabywcy są szczęsliwymi właścicielami gospodarki pełną morda, i nie sa rolnikami.
Areał dlatego taki bo wart wydatków na ominięcie przepisów. Przy działce 0.33 nie opłaca się. Moja firma (reklama) zajmuje się takim doradztwem. Na początku włożyłem kolosalny wysiłek żeby znaleźć rozwiązanie i potem okres testowania i o dziwo działa.
Dlatego po lekturze linku Jaromira po raz kolejny stwierdzam, że prawnicy w Polsce to debile i idioci, przynajmniej w znacznej mierze. I kamyk do ogródka.
MarekSCO napisał(a):
Powiedzcie mi proszę - gdzie ja żyję ?!? W psychiatryku k_wa ?!?
Chyba K-wa tak. bo wkurwia mnie że muszę się tym zajmować. I to jest chore i ma byc leczone. MOJA ZIEMIA - ROBIĘ CO CHCĘ. A jak wpływa to na sąsiadów musze zdobyć ich zgodę na swoje działania, A nie glejt od urzednika. Chore jest to ,że nie jestem właścicielem swojej własności. Szlus. A jak komu mało to do ksiegarni po Prawo Rzymskie - podstawe naszego prawodawstwa.

Autor:  Zbieraj [ 4 wrz 2017, o 17:21 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Pipek11 napisał(a):
po lekturze linku Jaromira po raz kolejny stwierdzam, że prawnicy w Polsce to debile i idioci
Chciałem tylko skromnie zauważyć, że to nie prawnicy ustanawiają prawa. Ustawy - to posłowie i senatorowie, rozporządzenia - to ministrowie lub Rada Ministrów etc.
Co do epitetów - nie protestuję. :D

Autor:  Ryś [ 4 wrz 2017, o 17:44 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

A ino pozwalają prawnikom toto pisać - i już wystarczy. Bo przecie prawnicy znają się na prawie :lol:
Pipek11 napisał(a):
A jak komu mało to do ksiegarni po Prawo Rzymskie - podstawe naszego prawodawstwa.
A to że niby od kiedy? Jakosi bo dziwnie pomnę że marksizm-leninizm :mrgreen:

A po rzymsku - corruptissima re publica plurimae leges :-P

Autor:  Jaromir [ 5 wrz 2017, o 00:28 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Zbieraj napisał(a):
Pipek11 napisał(a):
po lekturze linku Jaromira po raz kolejny stwierdzam, że prawnicy w Polsce to debile i idioci
Chciałem tylko skromnie zauważyć, że to nie prawnicy ustanawiają prawa. Ustawy - to posłowie i senatorowie, rozporządzenia - to ministrowie lub Rada Ministrów etc.
Co do epitetów - nie protestuję. :D

W szczegółach - to w ustawy i rozporządzenia usiłują obracać szalone wizje polityków kiepsko opłacani (albo pracujący za friko) prawnicy bez żadnego doświadczenia w tworzeniu prawa, że o doświadczeniu życiowym nie wspomnieć. Zapisy ustaw w Polsce tworzą bowiem stażyści tuż po studiach, albo nawet studenci prawa - wyrobnicy działów "legislacyjnych" ministerstw kolejnych rządów.
Co do epitetów - fakt, trudno się od nich powstrzymać. :D

Autor:  Pipek11 [ 5 wrz 2017, o 16:12 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Nie zrozumieliśmy się po części. Nie chodziło mi w ścisłości o to że prawnicy piszą ustawy, chociaż jak pokazano faktury za twórczość radosną prawniczą wystawione dla Trybunału Konst..., miało to miejsce.
Indeed zgoda w pełni, odsuwać laików od tworzenia prawa.
Chodziło mi raczej o to, że prawnicy w kancelariach i innych firmach nie wyszukali sposobów na obejście debilizmów ustawowych. Ustawę kochani pisze grupka jakichś osób, może czasem i nie prawników ( nie wiem nie sprawdzałem) a nad ich obejściem pracuje reszta populacji. Stąd jakby nie patrzeć na proporcje prędzej czy później powinni ominąć rafy radosnej twórczości legislacyjnej ustawodawcy. Sędziowie to też idioci, tylko ich k...wa odwołać nie idzie. Przy sprzedaży gruntu jest taki mały elemencik, ARR ma miesiąc na wydanie decyzji o woli odkupienia nieruchomości. Jak byłem w ubiegłym tygodniu u takiej jednej urzędniczki na biurko której płyną te wnioski to pochwaliła mi się ze w sprawach tej gminy to tylko ona sama robi. No fajnie , pochwaliłem ją, jej sumienność i zapytałem ileż to spraw miesięcznie ma, na co odrzekła że przeszło 1000, i że sie nie wyrabia. I do przejrzenia bierze tylko duże areały.
20 dni pracy, kalkuluję sobie to daje po 50 spraw dziennie. Pytam ją ile może dziennie zrobić , a ona że 4 - 6 spraw do zreferowania szefowi. To co z resztą sie dzieje? Nie pytałem o to bo by sie skapnęła, że w piętkę goni. Ale kochani to daje wyobrażenie jak się to odbywa i jakie sa szanse na odkup ziemi. 1 miesiąc, brak sprzeciwu= zgoda na sprzedaż.
Jeśli przygarnie mnie jakaś sensowna kancelaria, która chce zarabiać na sprzedaży gruntów Nierolnikom, chętnie nawiążę współpracę.

Autor:  plitkin [ 5 wrz 2017, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Pipek11 napisał(a):
Jeśli przygarnie mnie jakaś sensowna kancelaria, która chce zarabiać na sprzedaży gruntów Nierolnikom, chętnie nawiążę współpracę.


Wg mojej wiedzy ten rynek dawno został zidentyfikowany, stosowne narzędzia opracowane, wszystko hula jak trzeba.

Autor:  waliant [ 6 wrz 2017, o 06:49 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

No dobra, wątek sobie kwitnie, ale może warto jednak błąd w tytule poprawić? Tak tylko się czepiam... :-P

Autor:  Pipek11 [ 6 wrz 2017, o 15:01 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

plitkin napisał(a):
wszystko hula jak trzeba.

to widać Marek taka rozdziawa że ma z tym problemy.

Autor:  Ryś [ 6 wrz 2017, o 15:05 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Oj, tam, czasem ten pierwszy razik bywa że kłopotliwy, moje pa... znaczy, tego... drodzy panowie :-P

Autor:  plitkin [ 6 wrz 2017, o 15:58 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Pipek11 napisał(a):
to widać Marek taka rozdziawa że ma z tym problemy.


Nie wiem kto jest rozdziawą. Wiem natomiast, że wiele osób ma ogromną ilość problemów z którą sobie nie radzi i mimo to nie zwraca się do profesjonalistów. Zaczynając od spraw banalnych - jak stan zdrowia, przez sprawy podatkowe / prawne itd. aż na kwestiach ocierających o sprawy mogące spowodować ograniczenie wolności kończąc. Dziwię się, że nie widzisz tego wokół siebie na co dzień.
Przykłady można mnożyć: znam osoby nie znające podstawowych zasad rozliczania podatków i osoby te prowadzą działalność gospodarczą od lat. Najwyraźniej nie korzystają z pomocy fachowców. Znam osoby, co zajmują się samoleczeniem zamiast pójść do lekarza. Znam takich, co w sądzie karnym chcieli bronić się sami licząc na "sprawiedliwość" (w cudzysłowie, dlatego że była to sprawiedliwość rozumiana przez nich) sądów (oczywiście nie mając pojęcia nawet o podstawach prawa). Znam ludzi, którzy piszą wnioski unijne samodzielnie nie wiedząc jak napisać business plan, a później się dziwią, że dostają niskie oceny. Te wszystkie przypadki nie oznaczają wcale, że w Polsce prawnicy, lekarze lub firmy doradcze są głupie. Byłby to wręcz błedny wniosek.

Autor:  MarekSCO [ 22 wrz 2017, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: Ziemia - nasza Polska planeta...

Koledzy :)
Bardzo serdecznie dziękuję za wszelkie uwagi i przepraszam, że zapoczątkowałem dyskusje, w której nie biorę udziału :oops:
Sprawa zajęła mi prawie cały wolny czas, ale już wychodzę na prostą. :D
Jak już uda i się "zrealizować zaplanowane" to oczywiście postaram się wszystkie niuanse opisać ;) Przynajmniej te "nadające się do publikacji" ;)

plitkin napisał(a):
Wiem natomiast, że wiele osób ma ogromną ilość problemów z którą sobie nie radzi i mimo to nie zwraca się do profesjonalistów

Wiktorze :)
Oczywiście masz tutaj rację, ale...
Po pierwsze - nie da się "handlować ziemią", bez udziału specjalistów...
Specjalistów, których kwalifikacje są pod stałą kontrolą państwa...
Po prostu nie przewidziano takiej możliwości...
A po drugie...
Pamiętasz, jak rozmawialiśmy kiedyś na PW o pewnym filmie ?
Pamiętasz "język tego filmu" ?
Słowo kluczowe - "nałogi" ;) I wszystko, mam nadzieję, jasne ;)

Ryś :)
Ryś napisał(a):
Budowlaną byś sprzedał.
Znaczy on się chce pobudować na rolnej? :mrgreen:

On się nie chce budować - to raz ...
Ja się nie chcę budować - to dwa - i to krytycznie ważne dwa...
Ja chcę sprzedać działkę budowlaną, ale...
Ona budowlaną nie jest. Jest w pełni uzbrojona i stoi na niej budynek mieszkalny, który mój kontrahent zamierza adaptować i mieszkać w nim...
Ale działka ( ze względu na te 0,3 ara ) budowlaną nie jest...
A, żeby było weselej, to działka owa znajduje się w części wsi (przysiółku) o nazwie Wołochy ;)
Teraz już wiesz skąd ja się wywodzę i może rozumiesz jak zazdroszczę, że możesz
odwiedzać groby przodków opodal Kańczugi ;)
W moim plemieniu pradziadka po prostu nie znałeś ;)

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/