A to nie wiesz???. Przecież to on sam, we własnej osobie.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Dam radę. Mam mocny kark

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
www.jachtdonkichot.pl


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Witam pasjonatów nietypowych rozwiązań otóż wpadłem dzisiaj na szatański sposób zablokowania poprzecznie miecza w skrzyni tak aby w końcu nie stukał na fali i przy zwrotach. Czytałem na innym forum o wielu patentach od pogrubiania miecza przez wklejanie listw w skrzynce po oklejanie jego górnej części jakimiś "mientkimi" materiałami oraz montowanymi śrubami w dolnej części ściskającymi go jak imadło i przypomniałem sobie że widziałem w tytułowym sklepie w zeszłym tygodniu ustrojstwo o nazwie poduszka montażowa. Taka poduszeczka o wymiarach 15 cm na 15 cm z 20 cm wężykiem zakończonym gruszką z zaworkiem jak w ciśnieniomierzach lekarskich. Rozszerza się toto od 2 mm do 50 mm z siłą dopuszczalną 135 kg i pomyślałem że wsadzę to w szczelinę między skrzynkę a miecz i docisnę do przeciwległej ściany skrzyni dużą powierzchnią ten oręż i w ten szatański sposób nastąpi cisza a w razie draki przy uderzeniu mieczem o przeszkodę i tak miecz się jakoś obróci bo przecież taki układ to nie hamulec tarczowy ze wspomaganiem. Spuszczenie powietrza to 2 sekundy. Niestety jest już ciemno, udka oplandekowana chociaż pod nosem jutro się wgramolę i sprawdzę co się da ew zostanę z gadżetem tzn dwoma bo to zestaw 2 sztuk za niecałe 30 pln sprawdzałem pralkę unosi ale drzwi już niekoniecznie bo tutaj nacisk jest punktowy a podusia sprawdza się bardziej przy nacisku na całą powierzchnię tylko pies się wścieka i chce to zagryźć bo syczy. Mój okręt to trochę taki niemiecki odpowiednik Omegi z pseudo kabiną więc niewielki. Jeżeli się mylę to mnie uświadomcie ale mimo wszystko lubię niekonwencjonalne podejście do problemów technicznych i eksperymenty tym bardziej że tanie i bezpieczne bo w kwestii bezpieczeństwa mam hopla. Pozdrawiam ale się rozpisałem ...

Ja sądzę ,ja uważam ,że patent niezły. Myślę że należy zamontować dwie symetrycznie aby nie zwichrowac osi miecza a wężyki wyprowadzić z gory jako sterowanie tego ustrojstwa i w razie podnoszenia miecza z obu wypuścić powietrze. Ale jako świeżąk sam jestem ciekaw opini tych , którzy z niejdenego morskiego pieca chleb jedli

_________________
***** ***

Z podusiami czy bez????
Za którym razem staniesz w krzakach i będziesz upychał podusie od nowa????

Lepiej załóż od razu nowy wątek pt: jak naprawić skrzynię mieczową roz..waloną przez podusie

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

I jak to powiedzial znany klasyk " i caly misterny plan w pizdu" .

_________________
***** ***

Różne takie eksperymenty to najlepiej robić na swojej łódce. A na czarterowej to zwracać uwagę na stan techniczny jachtu przy odbiorze i nie dać się wrobić później w jakieś straty.

Nigdy bym nie robil czegos takiego na łódce czarterowanej. Szanuje cudzą własność i wymagam tego od innych jak coś pożyczją ode mnie. Co nie zmienia faktu ze lubię niestandardowe rozwiązania. A sam nie wiedząc nie boję sie zadawać pytań. Dlatego też dolączyłem do Waszego forum. Chociaż moglem zrobić jak gro ludzi i zdobyc patent i dalej jakoś to będzie . Ja osobiście uważam ze biorąc odpowiedzialność za cudze życie i sprzęt muszę wiedzą wybiegać trochę dalej niż to czego się nauczyłem na kursie.

_________________
***** ***

Panowie dziękuję za sugestie ale i tak sprawdzę ów patent oczywiście z dużą dozą delikatności nie mam zamiaru roz..walać skrzyni tylko docisnąć co nieco miecz do jednej ze ścian aby wykasować luz a ew siły poprzeczne i tak będą amortyzowane przez ten układ pneumatyczny to nie jest hydraulika wysokociśnieniowa z którą zawodowo miałem styczność pomimo żem z wykształcenia elektryczek. Do małpy trochę mi brakuje narzędziami wszelakimi operuję ostrożnie od tych o mocy kilku watów do tych o mocy megawatów. A czy cały misterny plan w waginę to okaże się zapewne na początku sezonu nie od razu Kraków zmajstrowano początki bywają trudne ale jak się nie zrobi pierwszego kroku to świata się nie zwojuje. Spróbuję i zdam relację a w ostateczności będę miał kwadratowe mikro odbijacze albo wsadzę między kadłub a podpórki przyczepki bo przednie akurat powierzchnią nie grzeszą pomimo iż przyczepka firmowa pod ten jachcik. Pozdrawiam niewiernych.

Z pomysłów zasłyszanych kojarzę wyścielenie skrzynki wykładzinką w stylu sztuczna trawa czy wycieraczka, takie frotte z polietylenu; że miecz chodzi między 'włoskami', ciaśniej a mięcej.
Z zastosowanych - zbyt luźno latający miecz obkładalim płytami z polietylenu, u góry wokół osi, kasując luz a dodając poślizgu zarazem. Bo zardzewiała blacha rżnąca po laminacie nie wyglądała koszernie.

Miecz zawsze coś tłucze, uroda takaja; a klekot w blokach i świst w linach też przeszkadza?
Byle ustrojstwo całe zrobione porządnie było, bez nadmiernego luzu. Ale to skrzynię trzeba wykonać równo, a miecz gładko. A bywa różnie.

Próbuj, mi się ten pomysł podoba. Ja miałem za lekki miecz który mi wypływał. Jak to zauważyłem to zanim po sezonie dociążyłem ten miecz to wciskałem między miecz a ściankę skrzyni mieczowej płaską listwę. I tak pływałem aż mi się ta listwa obluzowała i znowu ją wciskałem i tak dalej.