Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czelabińsk
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27564
Strona 1 z 1

Autor:  Hania [ 19 lis 2017, o 13:18 ]
Tytuł:  Czelabińsk

W tym momencie TVN 24 emituje reportaż o Czelabińsku i jego skażeniu radioaktywnym. 20x większym niż był Czarnobyl. Postępowanie władz w obu przypadkach analogiczne. Przykre, że tak się dzieje. Przejmujący dokument.

Autor:  bartuss1nowy [ 19 lis 2017, o 19:46 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Wszyscy kiedyś umrzemy ... kto to śpiewał? Nie Niemen przypadkiem? Nie, Grechuta.
Ciekawe czy aby nie wieje wiaterek w naszą stronę, hmm

Autor:  MarekSCO [ 19 lis 2017, o 20:05 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Hania napisał(a):
W tym momencie TVN 24 emituje reportaż o Czelabińsku i jego skażeniu radioaktywnym. 20x większym niż był Czarnobyl.

Haniu :)
Wiem, że jest to dla Ciebie temat istotny ( pisałaś kiedyś o tym na forum )...
Tym bardziej namawiam - Nie oglądaj tego gówna w TVN24.
Nie chodzi o Czelabińsk, a o Czelabińsk-40...
A to dwa zupełnie inne miasta są. No ale zbyt wiele nie wymagajmy od "państwa redaktorstwa". Znajomości geografii też... Zwłaszcza takiej - historycznej :(
Ech... Szkoda gadać. Czasem ma się wrazenie, że otwierają te swoje gęby i "srają nimi byle osrać" :(

Chcesz się naprawdę przejąć rosyjskimi reaktorami i katastrofami w nich ?
Ale tak, żebyś miała spore problemy z zaśnięciem ?
Pomiń wszystkie elektrownie, instalacje militarne i instytuty fizyki...
Skoncentruj się na przemyśle chemicznym ZSRR. Oni mieli swoje zakłady jądrowe...
Majak w Czelabińsku-40 też podlegał pod przemysł chemiczny ale tam tylko wielkie składowisko odpadów było... Zresztą cała tragedia właśnie w tym...
Ale są i ogromne zagrożenia tutaj i wypadki o których wolą milczeć wszyscy - nawet tefałeny.
Słowo - ogromne - nie oddaje nawet cienia rzeczywistości.
Może kiedyś zaczną i o tym w TVNie gadać przez dwadzieścia cztery...
Ech. Dupa z gęby po prostu i tyle - cała ta TV krajowa i w ogóle :(

bartuss1nowy napisał(a):
Ciekawe czy aby nie wieje wiaterek w naszą stronę, hmm

We wrześniu ( 25 - 29 ) w roku pańskim 1957 wiał w stronę Tjumieni.
Nie mówili o tym w tefałenie ? ;)

Autor:  bartuss1nowy [ 19 lis 2017, o 20:08 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Nie wiem, nie oglądam tv w ogóle, czasem zerkam na szczekaczkę typu interia, ale tam nic propolskiego nie ma, samo ujadanie.

Autor:  Ryś [ 19 lis 2017, o 20:30 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Hania napisał(a):
TVN 24 emituje reportaż o Czelabińsku i jego skażeniu radioaktywnym. 20x większym niż był Czarnobyl.
Gwoli ścisłości skażenie było mniejsze niż z Czarnobyla. Ale przeciez nielzia mówić że Czarnobyl był groźny. Nie?
Niepolitycznie.
A zresztą postępowanie władz po Czarnobylu też analogicznem nie było. Cos tam jednak w końcu ludziom powiedziano... O Majaku to nikt nic, nawet Amerykanie słowem nie pisnęli.

Autor:  MarekSCO [ 19 lis 2017, o 21:15 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Ryś napisał(a):
Gwoli ścisłości skażenie było mniejsze niż z Czarnobyla.

Ale fakty Ryś ? Fakty ? Było mniejsze w Czelabińsku, czy w Oziorsku ?
( Czelabińsk-40 obecnie - już całkiem oficjalnie - nazywa się Oziorsk )
Tu bym się nie zgodził. I to nie dlatego, że "zależy jak liczyć" ;)
Wtedy ( w 59) inne procedury zastosowano. ( W odniesieniu do Czernobylskiej katastrofy - W Oziorsku nie zastosowano żadnych procedur )
Stąd i trudno oceniać wydarzenia w Oziorsku jako jeden wypadek...
Jak jedna (krótkotrwałą) katastrofę. Rozumiesz co mam na myśli ?
Ryś napisał(a):
A zresztą postępowanie władz po Czarnobylu też analogicznem nie było. Cos tam jednak w końcu ludziom powiedziano... O Majaku to nikt nic, nawet Amerykanie słowem nie pisnęli.

Własnie w tym sedno. Hania doszukuje się dramaturgii w jakimś TVNowskim pierdoleniu...
A tak naprawdę to nikt głosno nie powie, gdzie, kiedy, co i jak bardzo pierdolneło...
Bo wszyscy z tego korzystają i tutaj jest problem największy.
Przecież nawet Kanadyjczycy milczeli, jak im ruskie skaziły kawałek kraju - prawda ?

Autor:  MarekSCO [ 19 lis 2017, o 21:42 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Haniu :)
Maleńka ilustracja tego, czego w TVNach nie zobaczysz...
Ale uwaga. Jeśli nie jesteś pewna swej odporności na makabryczne obrazki, to nie czytaj przed snem :(

Na zdjęciu widzimy budynek. Prawie w całości... Tam już nic w zasadzie więcej nie ma.
Tylko jeszcze po jednym oknie na "etaż" i ściana nośna.
Nie jest to typowy budynek użyteczności publicznej. Chociaż wygląda jak jakaś szkoła, czy urząd gminy :(
To jest - nie uwierzysz - zakład wzbogacania uranu.
CAŁY ZAKŁAD WZBOGACANIA URANU - rozumiesz ?
Tam nie ma innych budynków, zaplecza itp...
Dalej... W tej niższej ( parterowej ) części budynku była hala produkcyjna.
W tej wyższej był szpital :( ( Jezusie :( :( :( )
Szpital opiekował się tymi co mieli problemy ze zdrowiem i sprawnie przywracał ich do pracy :(
Medycyna radziecka miała w tej dziedzinie ogromne sukcesy :( Mengele to przy nich dzieciak - szczeniaczek po prostu :( )
Jak myślisz. Ile osób mogło pracować w takim malutkim zakładziku w ciagu całej jego działalności ?
( Liczby nie podam, bo późna pora i nie zaśniesz :( )
Tam wzbogacano uran metodą taką jaką stosowała Skłodowska w swoim laboratorium :(
To nie była jakaś tam katastrofa ekologiczna - ona trwała latami...
No dobra... Żartowałem - śpij spokojnie :(

Załączniki:
butugyczag1.jpg
butugyczag1.jpg [ 231.98 KiB | Przeglądane 4742 razy ]

Autor:  Hania [ 19 lis 2017, o 21:50 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Tak, jestem bardzo wyczulona na info o Czernobylu. Boli mnie, że ludzie są traktowani jak śmieci. Nie pojmuję arogancji tych co są decydentami by truć i chciałabym by w ramach kary doświadczyli tego samego co nieświadomi ludzie: skażenia i braku szans na leczenie. Oko za oko ? Tak, w niektórych przypadkach tak.
Inna sprawa to rzetelność dziennikarska. Skąd jednakże czegokolwiek się dowiedzieć jak nie z reportażu ? I nikt nie każe przyjmować go bezkrytycznie.

Autor:  MarekSCO [ 19 lis 2017, o 22:50 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Hania napisał(a):
Oko za oko ? Tak, w niektórych przypadkach tak.

Rozumiem i zgadzam się ( z pełną świadomością - zgadzam się z Tobą. )
Ale nie zgadzam się z jednym zdaniem, które napisałaś w pierwszym poście i ono wydaje mi się tutaj kluczowe:
Hania napisał(a):
Postępowanie władz w obu przypadkach analogiczne.

Nie Haniu. Postępowanie władz w obu przypadkach krańcowo różne.
I po prostu nie możemy tego nie zauważać...
W Oziorsku nie podjęto żadnych kroków po wypadku. Po prostu nic się nie zmieniło...
Po prostu zupełnie nic.
W porównaniu z tym, co Rosjanie zrobili w celu usunięcia skutków Czernobylskiej katastrofy...
Co zrobili, zanim opinia publiczna o niej usłyszała - żebyśmy się dobrze zrozumieli...
W Oziorsku to oni nawet katastrofy nie zauważyli. Tak bym to określił :(
Wiało w tajgę i to wystarczyło, żeby sprawą się dalej nie zajmować.
Dalej - żeby była całkowita jasność...
W tej rafinerii w górach Butugyczagu... Jej funkcjonowanie wyczerpywało wszelkie znamiona katastrofy nuklearnej. Nawet jak na początek lat 50'
Jeśli to, co tam się planowo odbywało przez lata - nie było katastrofą...
To ja sobie po prostu nie wyobrażam, co mogłoby nią być :(
Widzisz jak zmieniało się podejście radzieckich władz ?
Ono naprawdę zmieniało się bardzo, ale to bardzo...
Tylko nie przywykliśmy na tej "części" skali się poruszać.
I dlatego wydaje mi się kluczowe, żeby utrzymać jakąś jasność proporcji.
Bo jeśli tego się wyrzekniemy i będziemy "łykać" wszystko co nam podsuną.
To po prostu będziemy "łykać" wszystko :(
W Czernobylu było widać "znaczący postęp cywilizacyjny" w reakcji władz...
Co nie oznacza, że ten poziom reakcji był w jakimkolwiek ( najmniejszym chocby stopniu ) zadowalający. Oczywiście nie.
Ale te różnice były i to musimy zauważać. Inaczej nie będzie miało znaczenia co zauważamy - rozumiesz moje myśli ?

A to już ma wpływ na samo porównywanie skutków katastrofy...
Gdzie było większe skażenie ? (To o czym pisze Ryś... )
W Czernobylu 26 kwietnia 86, czy w Oziorsku 29 września 57 ?
I tu jest haczyk.
Bo podświadomie przyjmujemy, że katastrofa w Czernobylu trwała mniej więcej tyle, co w Oziorsku. Rozumiesz?
Reakcja władz taka sama. Katastrofy - nuklearne obie wszak...
Nic, tylko porównywać po datach ;)
A tymczasem sytuacja jest drastycznie odmienna ale my już tego nie widzimy.

Hania napisał(a):
Inna sprawa to rzetelność dziennikarska. Skąd jednakże czegokolwiek się dowiedzieć jak nie z reportażu ? I nikt nie każe przyjmować go bezkrytycznie.

Zauważ dlaczego podałaś jako miejsce katastrofy Czelabińsk.
Dlatego, że ktoś kiedyś nazwał to miasto Czelabińsk_z_numerkiem ( Czelabińsk-40 )
A czemu tak go nazwał ? Ano celem dezinformacji po prostu...
I dezinformacja owa właśnie zadziałała.
Tu nie tyle chodzi o rzetelność dziennikarską, co o predyspozycje do uprawiania tego zawodu w ogóle. A konkretnie o wymogi dotyczące tego zawodu i jego produktów...
Chcąc "buszować" w takim temacie, nie można po prostu być taką łamagą jak ci kolesie... Bo ktoś kiedyś zrobił wiele, żeby takie łamagi z dostępu do informacji same się eliminowały ;)
W tym sedno. Informacje brać można zewsząd... Ale tutaj akurat... W tym przypadku, ważne by oceniać nie tylko wiarygodność źródła ale i jego zdolność do zdobywania informacji. Tak bym to widział. Myśleć, zauważać i nie uogólniać aż tak bardzo ;)

Autor:  Hania [ 19 lis 2017, o 23:50 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

Właściwie Marku masz rację, choć pisząc o podobnych reakcjach władz co innego miałam na myśli. Ale tak, masz rację. Inne czasy, inne możliwości "ukrycia" katastrofy / wypadku / trucia planowego (bo tak by trzeba nazwać to co zrobiono w Czelabińsku 40). Ja miałam na myśli, że w obu przypadkach usiłowano w taki czy inny sposób zamaskować, zbagatelizować problem. Nie chodziło mi o porównywanie gdzie było gorzej. Tego nie da się porównać. Bo nie da się w żaden sposób porównywać ludzkich tragedii wywołanych bardziej czy też mniej świadomym działaniem innych ludzi. Jedni zrzucają bombkę atomową, inni z nimi testują, jeszcze inni jakieś chemikalia, wirusy uwalniają. Ludzie ludziom. Ci niby bardziej "cywilizowani" ignorują ludzi obcej kultury, z góry uznając ich za dzikiego przygłupa. Tzw. ogółowi wmawiają, że nic się nie stało. Tak długo, jak długo mają wpływ na przekaz informacji. Z osobistego względu łykam wszystkie reportaże o nuklearnych wypadkach. Trzeba te informacje przesiać, doświadczenie życiowe podpowiada co mogło być realne.

O współczesnym dziennikarstwie można pisać wiele złego. Jest powierzchowne, leniwe, szukające sensacji i niechlujne językowo. Wystarczy posłuchać "wejść na żywo". To już inny temat. Możemy oczywiście go pogłębiać i zastanawiać się, czy też mamy tak powierzchownie wykształconych lekarzy, inżynierów, nauczycieli.......

Autor:  Ryś [ 20 lis 2017, o 00:22 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

MarekSCO napisał(a):
Gdzie było większe skażenie ? (To o czym pisze Ryś... )
W Czernobylu 26 kwietnia 86, czy w Oziorsku 29 września 57 ?
W Czarnobylu. Ino to porównywanie jabłek do pomarańczy, że po angolsku podsumuję bezsens.
Reaktor elektrowni w Czarnobylu wyleciał w powietrze. Raz. Wywalił w istocie więcej promieniowania, skaził większy obszar i więcej ludzi, niż w Oziersku Majak ze zbiornika. Na raz jednak. A bezpośrednie otoczenie nawet potem trochę posprzątano.

A Majak to zaś nieustająca katastrofa, no i poza paru większymi wypadkami opisywanymi w prasie była jeszcze cała kupa, lista ma kilka stron. Ale sza, bo żadnemu "reporteru" nie przejdzie przez gardło np. "w wyniku reakcji łańcuchowej..." :-P
Ale to pikuś, skoro tam żywcem lali odpady do rzeki, a jeziora mieli za zbiorniki - jak już świeciło gorzej niż reaktor to ino przekładali rury do innego; a jest tam kilkanaście. Jedno wielkie skażenie. A co popada to z wodą spływa; a jak wyschnie to wiatr rozwieje.
Ale jednak zanieczyszczenie to dotyczy głównie zony wokół, a obszar skażony wskutek większych katastrof jest mniejszy niż po Czarnobylu. Jeśli już chciałby kto porównywać.
Apples and oranges.

O dziennikarstwie można powiedzieć jedno: nie ma szans, gdy idzie o konkretną wiedzę, by dziennikarz powiedział prawdę. Żadną takiego siłą nie zmusisz. Choćby mu napisał ściśle, precyzyjnie i w łatwych słowach do pięciu sylab... Zawsze znajdzie sposób by coś pomieszać, przekręcić sens albo wprost załgać. Co doprawdy wymaga szczególnych kwalifikacji fachowych. :roll:

Autor:  Jaromir [ 20 lis 2017, o 09:19 ]
Tytuł:  Re: Czelabińsk

MarekSCO napisał(a):
W Oziorsku nie podjęto żadnych kroków po wypadku. Po prostu nic się nie zmieniło... Po prostu zupełnie nic.

To nie tak.
Tak niewiele, że niemal zupełnie nic nie zrobiono, by ograniczać skutki wciąż (znaczy - do dziś!) trwającej w tym rejonie pełzającej katastrofy nuklearno-ekologicznej. Oraz nic, by zapobiegać jej rozprzestrzenianiu - rzekami, aż do Morza Karskiego...

No i nie zrobiono niemal nic, co skutecznie zapobiegałoby podobnie gwałtownym incydentom, jak Katastrofa Kysztymska (wybuch w komorze składowania odpadów radioaktywnych) w przyszłości.

Natomiast w okresie po Katastrofie Kysztymskiej, tej z września 1957 oraz z jej powodu - coś jednak robiono... Choć niemal wyłącznie w intencji ukrywania jej skutków.
Przede wszystkim ewakuowano ponad 10tys osób - z 22 wiosek. Ale była to ewakuacja prowadzona w warunkach typowo sowieckiej rozpierduchy organizacyjnej - czyli pierwsze cztery wioski w tydzień po incydencie, ale kilka innych dopiero w parę miesięcy później. A jeszcze inne w 2 -3 lata później... A inne - wcale...
Że wysiedlano ludzi "jak stali" bez powiadamiania o powodach ewakuacji - nie trzeba chyba wspominać.
Oczywiście - nie mogło zabraknąć wiosek, których mimo potężnego skażenia nie ewakuowano... aż do początków XXI wieku. Dokładniej - w wyniku Katastrofy Kysztymskiej ewakuowano z nich Rosjan, ale pozostawiono przymusowo tam osadzonych (kilka lat wcześniej) Tatarów. Tych tylko... systematycznie badano.
Gdzie ewakuacja, tam potrzebne były ekipy do rozbierania chat wysiedleńców, zabijania zwierząt gospodarskich i niszczenia pozostałości po ewakuowanych wioskach... Oczywiście - członkowie takich brygad oficjalnie zgłaszali się... ochotniczo. Takimi "dobrowolcami" uczyniono między innymi setki... dzieci w wieku szkolnym. Te z nich (zastanawiająco nieliczne) które wciąż żyją - otrzymują od kilku lat specjalną zapomogę od rosyjskiego państwa - wartości ca. 11 dolarów miesięcznie...
Ponadto po katastrofie z września 57 z najbardziej skażonych obszarów zdjęto wierzchnią warstwę ziemi, która jest do dziś magazynowania w mogilnikach.. które same stały się z czasem źródłem wtórnego skażenia... Wyłączono też na 20 lat z użytkowania rolniczego duże obszary - choć nie wszystkie i nie zawsze na trasie "ВУРС":
Obrazek
Ponadto w 11 lat po Katastrofie Kysztymskiej powstał na (niewielkiej...) części najsilniej skażonych opadem obszarów... ścisły rezerwat przyrody:
http://www.openstreetmap.org/way/256825 ... 63/61.0373
- tak ładnie oznakowany:
Obrazek

Dziesięć lat temu rezerwat ten został oddany w zarząd... prywatnej firmie - takiej z wyrazami "Rosja" i "atom" w nazwie.
Tia...

BTW - dzisiejszy Oziorsk był w międzyczasie Czelabińskiem -40, Czelabińskiem-65 i chyba Oziorskiem-165.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/