Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=27603 |
Strona 1 z 17 |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 20:00 ] |
Tytuł: | Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Jako że w dziale politycznym toczy się dyskusja o przegłosowanym właśnie zakazie handlu, warto moim zdaniem stworzyć drugi wątek, dostępny dla osób nie udzielających się w tamtym dziale, mającym osobny regulamin i specyfikę. Chciałbym zatem by dyskusja tutaj była pozbawiona aspektów politycznych i przepychanek osobistych (w tym celu osoby mogą skorzystać z tamtego wątku). Osobiście nie piszę w dziale politycznym, dlatego merytoryczną dyskusję chciałbym realizować tutaj. Chciałbym poruszyć tutaj aspekt stricte ekonomiczny. Teza jednego z użytkowników była następująca: przedsiębiorcy prowadzący działalność handlową m.in. w centrach handlowych na tym stracą. Drugi użytkownik próbował obalić tą tezę argumentując tym, że koszyk jego potrzeb jest stały i wynosi określoną wartość, więc zakaz handlu w niedzielę spowoduje realizację tego koszyka w krótszym czasie (poniedziałek-sobota), co ma być dowodem na to, że obroty sprzedawców się nie zmienią. Osobiście uważam taki kontr-argument za błędny. Moim zdaniem każda osoba wykształcona w kierunku ekonomicznym, jak również osoby bez takiego wykształcenia, ale z własną praktyką w handlu detalicznym powinny rozumieć absolutne podstawy: nie każdy popyt w dzisiejszym świecie jest popytem wygenerowanym przez potrzeby. Ba, profesjonaliści doskonale wiedzą o tym, powstają zresztą całe nauki (merchandising oparty o socjologię i psychologię), powstają wielkie biznesy oparte o schematy logistyczne i psychologiczne, a nie potrzeby konsumentów. Pojęcie kreowanego popytu jest podstawowym pojęciem zakorzenionym we współczesnych mechanizmach rynkowych. Jest to oczywisty i podstawowy dowód na to, że taka teza jest bezpodstawna. Kolejna rzecz - nawet nie tyle wykreowany popyt na produkty, których nie potrzebujemy, co popyt okazjonalny jest istotnym składnikiem obrotu towarowego. Mam na myśli prostą sprawę: mam w niedzielę czas - idę do kina, a po drodze do restauracji lub kawiarni. Przy okazji zobaczyłem coś fajnego i kupiłem zabawkę dla dziecka (albo dziecko zobaczyło i wymusiło na mnie). Żadna z tych czynności nie jest spowodowana moimi rzeczywistymi potrzebami, planowanymi od jakiegoś czasu. To popyt okazjonalny, który jest ogromny i każdy handlarz wie, że właśnie w soboty i niedzielę ten popyt jest największy (z kolei w poniedziałki - znikomy). Mam oczywiście mnóstwo innych argumentów, ale powyższe powinny wystarczyć i są oczywiste dla osób mających nawet minimalną wiedzę o zasadach działania mechanizmów rynkowych. Argumenty pozaekonomiczne również są oczywiste: samo wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę musi mieć jakiś powód. Otóż wszyscy analizujący rynek wiedzą doskonale, że w dużych miastach sposobem na spędzanie czasu stały się "spacery" w galeriach. Tym ludziom zabrano taką możliwość w jakimś konkretnym celu (wszakże nic się nie dzieje bez celu). Cel jest zrozumiały - handel stał się konkurencją dla innej instytucji, rónież sięgającej po kasę. Zatem ten pieniądz, opodatkowany, wypracowujący PKB zamienić się ma na jedyny dopuszczony w skali kraju niekontrolowany i nieopodatkowany datek (oczywiście nie w całości, lecz w jakiejś części). To również jest oczywiste i przytaczam ten argument tylko po to, by pokazać że owszem - pieniądz w obocie handlowym się zmniejszy. Zatem owszem - hanldarze stracą i już, bezapelacyjnie. Każdy ekonomista to rozumie, jestem o tym przekonany. Właściwie, to nie da się tego nie rozumieć. Proszę o Wasze komentarze spostrzeżenia, jednak bez wątków politycznych. Przy okazji administracja proszona jest o nie przesuwanie moich postów do działu "polityczne". Wolę już skasowanie jeżeli uznacie to za stosowne. |
Autor: | bury_kocur [ 25 lis 2017, o 20:09 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Zatem ten pieniądz, opodatkowany, wypracowujący PKB zamienić się ma na jedyny dopuszczony w skali kraju niekontrolowany i nieopodatkowany datek A czy można mieć postulat, aby równolegle z uchwalonym zakazem handlu w niedzielę USTAWOWO uchwalić także opodatkowanie wpływów kościoła - w tym nieopodatkowanych dotychczas wpływów z tzw "tacy" ? Jeżeli handlowcy płacą podatki to niechże także kościół katolicki ma ten obowiązek. |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 20:11 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Włodku - to postulat do działu politycznego. ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 25 lis 2017, o 20:20 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Włodku - to postulat do działu politycznego Nie Wiktorze .... Nie opodatkowane przychody Kościoła Katolickiego zubożają budżet państwa ![]() Czyli mój postulat jest stricte ekonomiczny ![]() Gdzieś Wiktorze popełniam błąd w rozumowaniu ? ![]() |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 20:27 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Błędy są trzy: 1. Merytoryczny: Twój postulat wymaga decyzji politycznej i pracy polityków. Jest też skierowany do polityków i tylko politycy są w tym zakresie władni. 2. Merytoryczny: Twój postulat jest OT, gdyż porusza kwestię nie związaną z zakazem handlu w niedziele. Ewentualny związek jest luźny i nie jest bezwarunkowy, raczej przyciągnięty za uszy. 3. Administracyjny: przyjdzie administrator i rozwali ten wątek, wbrew moim intencjom. Liczyłem na to, że dotrę ze swoją argumentacją do osób chcących porozmawiać o ekonomii. Twój wpis może spowodować przesunięcie dyskusji, a w dziale politycznym dyskutować nie zamierzam. |
Autor: | Cape [ 25 lis 2017, o 20:28 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
bury_kocur napisał(a): Nie opodatkowane przychody Kościoła Katolickiego zubożają budżet państwa Jest gorzej. Istnieją fikcyjne darowizny, a to umniejsza wprost przychody budżetu. Jednakże opodatkowanie Kościołów uważam za błędne. Powinno się opodatkować PIT dochody księży, a w Kościołach ( wszystkich, nie tylko w katolickim) wprowadzić obowiązek prowadzenia księgowości w rozumieniu ustawy o księgowości. Tak jest w całym cywilizowanym w świecie. Polska jest wyjątkiem |
Autor: | bury_kocur [ 25 lis 2017, o 20:34 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Twój postulat jest OT, gdyż porusza kwestię nie związaną z zakazem handlu w niedziele Dobra - tu masz rację - biję się w pierś i krzyczę MEA CULPA ![]() |
Autor: | Ryś [ 25 lis 2017, o 20:49 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
bury_kocur napisał(a): Gdzieś Wiktorze popełniam błąd w rozumowaniu ? U podstaw. ![]() ![]() "Zgodnie z art. 42 ust. 1 ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. nr 144, poz. 930, z późn. zm.) osoby duchowne, osiągające przychody z opłat otrzymywanych w związku z pełnionymi funkcjami o charakterze duszpasterskim, opłacają podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów osób duchownych. Naczelnik urzędu skarbowego wydaje decyzję, w której określa wysokość należnego podatku. Osoby duchowne mogą zrzec się opodatkowania w formie ryczałtu za dany rok podatkowy do 20 stycznia roku podatkowego lub do dnia poprzedzającego dzień rozpoczęcia pełnienia funkcji o charakterze duszpasterskim w przypadku rozpoczęcia pełnienia tych funkcji w ciągu roku podatkowego i opłacać za ten rok podatek dochodowy na ogólnych zasadach, prowadząc podatkową księgę przychodów i rozchodów na zasadach określonych w odrębnych przepisach. Z ryczałtu można również zrezygnować w terminie 14 dni po otrzymaniu decyzji ustalającej wysokość ryczałtu. W takiej sytuacji PIT rozlicza się według zasad ogólnych" |
Autor: | Marian J. [ 25 lis 2017, o 20:51 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Pojęcie kreowanego popytu jest podstawowym pojęciem zakorzenionym we współczesnych mechanizmach rynkowych. Nikt nie jest w stanie wykreować u mnie popytu innego niż ten który sam sobie określam. Koryguję swój popyt na bieżąco w zależności od tego jak się toczą sprawy dnia codziennego.plitkin napisał(a): Otóż wszyscy analizujący rynek wiedzą doskonale, że w dużych miastach sposobem na spędzanie czasu stały się "spacery" w galeriach. Może ci ludzie co spędzają czas w galeriach nie potrafią sobie w inny sposób zorganizować czasu. Chociaż wiem, że tak jest. Ja nie spędzam wolnego czasu w galeriach. Jak jest ładna pogoda to idę na długi spacer lub wsiadam na rower i jadę w różne miejsca wokół mojego miejsca zamieszkania. Zamiast iść do restauracji na obiad to podczas takiej wycieczki potrafię sobie zrobić obiad w plenerze korzystając z kuchenki na kartusze. Podczas takich ostatnich dwu wycieczek rowerowych zwróciłem uwagę na to, że w rowerze tylne koło mi skrzypi jak wóz drabiniasty. Będąc na mieście wstąpiłem do jednego ze sklepów rowerowych który prowadzi jednocześnie serwis rowerów żeby uzgodnić możliwość oddania roweru do serwisu. Chodziło mi o wpasowanie się z przyjechaniem i odjechaniem na rowerze podczas ładnej pogody. Po rozmowie z pracownikiem który mi doradził, że zamiast przyjeżdżać na rowerze mogę przywieźć samo koło. I w ten sposób wykreował mi się popyt na nowe koło do roweru za 85 zł. Ponieważ naprawa wybitego łożyska w starym kole byłaby niewiele tańsza.
|
Autor: | Bombel [ 25 lis 2017, o 20:55 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Włodku - to postulat do działu politycznego. ![]() plitkin napisał(a): Argumenty pozaekonomiczne również są oczywiste: samo wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę musi mieć jakiś powód. Otóż wszyscy analizujący rynek wiedzą doskonale, że w dużych miastach sposobem na spędzanie czasu stały się "spacery" w galeriach. Tym ludziom zabrano taką możliwość w jakimś konkretnym celu (wszakże nic się nie dzieje bez celu). Cel jest zrozumiały - handel stał się konkurencją dla innej instytucji. Zatem ten pieniądz, opodatkowany, wypracowujący PKB zamienić się ma na jedyny dopuszczony w skali kraju niekontrolowany i nieopodatkowany datek (oczywiście nie w całości, lecz w jakiejś części). To również jest oczywiste i przytaczam ten argument tylko po to, by pokazać że owszem - pieniądz w obocie handlowym się zmniejszy Sprawdzić czy aby nie hipokryta. ![]() plitkin napisał(a): nie każdy popyt w dzisiejszym świecie jest popytem wygenerowanym przez potrzeby. Popyt generowany przez potrzeby stanowi ponad 90% całego popytu. Żaden marketing nie nakłoni mnie do kupna trzeciego telewizora ( 2 już mam ![]() ![]() ![]() Nie kupię niczego więcej niż wynika z moich potrzeb. Gdzie tu widzisz jakieś błędne rozumowanie??? Tak samo z potrzebami kulturalnymi. Nie pójdę na filmową chałę . Kupię książkę o interesującej mnie tematyce i żaden marketing nie wepchnie mi Harleqina czy innych powieścideł tego typu. Odmówię wnuczkowi zakupu dwudziestego któregoś resoraka bo ""ja chcę""Zamiast tego kupię mu jakieś owoce czy soki. Marketing ""pchany"" mnie nie rusza. Przedświąteczne/przedsezonowe wystawy mijam obojętnie. Nie daję się nabrać na "popatrz, popatrz, jaka śliczna bluzeczka". W szafie takich ""ślicznych" wisi tyle że hej, niektóre tylko raz założone. Kupuję to co jest mi i moim bliskim potrzebne. Ale może ja jakiś dziwny jestem. ![]() |
Autor: | Bombel [ 25 lis 2017, o 20:57 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Marian J. napisał(a): Nikt nie jest w stanie wykreować u mnie popytu innego niż ten który sam sobie określam. Koryguję swój popyt na bieżąco w zależności od tego jak się toczą sprawy dnia codziennego. Jak widzę nie tylko ja mam takie zdanie. |
Autor: | Ryś [ 25 lis 2017, o 20:58 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
A generalnie można do sprawy podejść ideologicznie dialektycznie (czyli po ludzkiemu: dwojako): - jako liberałowie zachodnioeuropejskoUEnijni dostosowujemy się do "wartości i zwyczajów", niemieckich rzeszy ![]() - jako komuniści radzieccy w trosce o klase robotniczą walczymy o sześciodniowy tydzień pracy ![]() Tyle gdy idzie o argumenty pozaekonomiczne. A zaś stricte ekonomicznie: ośmiodniowy tydzień pracy byłby jeszcze lepszy ![]() |
Autor: | damit [ 25 lis 2017, o 21:00 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Ryś napisał(a): U podstaw. Ale nadal potrafisz odróżnić podatek od przychodów osób duchownych od (nieistniejącego) podatku od przychodów instytucji kościoła? Czyli - przez analogię - na przykład podatek PIT który płacisz np. Ty, od podatku CIT, który płaci Twój pracodawca? |
Autor: | reed [ 25 lis 2017, o 21:00 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Plitkin, bez hipokryzji proszę. Ustawa o handlu w niedzielę mała podłoże polityczne i wszelkie dyskusje o niej muszą nieuchronnie do polityki sprowadzać. |
Autor: | Cape [ 25 lis 2017, o 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Ryś napisał(a): opłacają podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów osób duchownych. Groszowy, powinni jak wszyscy płacić PIT |
Autor: | Ognisty Szkwał [ 25 lis 2017, o 21:06 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Chciałbym poruszyć tutaj aspekt stricte ekonomiczny. A co tu poruszać Wiktor. Z braku alternatywy, wygrała wybory obecna opcja rządząca i realizuje swój, "SWÓJ" program polityczny. A rachunek zapłacą wszyscy, a najczęściej Ci, którzy nie mogą/chcą uciekać od uczciwego (choćby były absurdalne przepisy) płacenia podatków, bo tylko z takich wpływów państwo wydaje. Moim zdaniem przedsiębiorcy powinni uczciwie w stosnku do warunków płacić pracownikom, pracownicy powinni pracować jak dla siebie, a państwo nie powinno się wpieradalć do gospodarki, poza zmniejszaniem jej obciążeń do wystarczającego poziomu, z którego da radę utrzymać państwo. Tyle, aż tyle i tylko tyle... |
Autor: | zosta [ 25 lis 2017, o 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Hm... Nieszczególnie polityczne dyskusje mnie interesują, ale z ciekawości chciałem zobaczyć o czym to Wiktor pisze, i dowiedziałem się, że nie mam uprawnień do przeglądania działu. Istnieje tu wewnętrzny krąg wtajemniczonych, czy to raczej coś w rodzaju zoo..? A co do handlu w niedzielę, to kiedy lat temu sporo przyimigrowałem do tego ponurego o tej porze roku kraju, bardzo mnie dziwiło, że piwa po osiemnastej nie, po wino trzeba robić daleką wyprawę, a w niedzielę w ogóle nic kupić nie mogę. Niewiele się od tamtej pory zmieniło, a ja z głodu nie marnieję. Ba, doceniam zalety pustego miasta. Dziś irytuje mnie szaleństwo zakupowe kiedy odwiedzam ojczyznę. Rozumiem, że zamknięcie "galerii" to "kulturowy" szok, ale może da niektórym szansę na odwiedzenie galerii... Pewnie gdyby pootwierać tu sklepy w niedzielę, ludzie kupowali by tam więcej i pewnie ktoś by więcej zarobił, ale wydaje mi się, ze w ogólnym rozrachunku niewiele by się zmieniło. Zakupy robi się po prostu wcześniej i więcej kupuje się przez Internet. |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:07 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Marian J. napisał(a): Nikt nie jest w stanie wykreować u mnie popytu innego niż ten który sam sobie określam. Koryguję swój popyt na bieżąco w zależności od tego jak się toczą sprawy dnia codziennego. To świadczy jedynie o tym, że określasz sobie popyt, który w dużym stopniu został w Tobie wykreowany. Dzsiaj kupujesz to, co jeszcze 10 lat temu nie istniało. Zostało to wykreowane. Marian J. napisał(a): Ja nie spędzam wolnego czasu w galeriach. Gratuluję. Ja też. Ale to nie oznacza, że ta branża nie istnieje. Żeby się przekonać - wpadnij do galerii w niedzielę i w poniedziałek w południe. |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:10 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Bombel napisał(a): Popyt generowany przez potrzeby stanowi ponad 90% całego popytu. Naiwny ![]() |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:14 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Bombel napisał(a): Ale może ja jakiś dziwny jestem. Oczywiście. Przede wszystkim ta "dziwność" polega na przekładaniu swoich jednostkowych zachowań do całego rynku i negowanie na tej podstawie istniejących i niepodważalnych zjawisk ![]() |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:16 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
reed napisał(a): Plitkin, bez hipokryzji proszę. Ustawa o handlu w niedzielę mała podłoże polityczne i wszelkie dyskusje o niej muszą nieuchronnie do polityki sprowadzać. I dlatego oba wątki na tym forum mają rację bytu: jeden dot. aspektów stricte ekonomicznych takiej a nie innej decyzji, a drugi - decyzji jako takiej i całokształtu zjawisk stanowiących przyczyny i skutki. |
Autor: | Koma5 [ 25 lis 2017, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
...no i oczywiście odzieżowej dla kobiet. A kobiet mamy przeszło 50% populacji. |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
zosta napisał(a): Istnieje tu wewnętrzny krąg wtajemniczonych, czy to raczej coś w rodzaju zoo..? Dział polityczny jest dobrowolny. Zgłaszasz akces do grupy i jesteś. Dział ma swój regulamin i dlatego wymaga osobnego potwierdzenia chęci dostępu do niego. To tylko i wyłącznie Twoja decyzja. |
Autor: | Ryś [ 25 lis 2017, o 21:19 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
damit napisał(a): Ale nadal potrafisz odróżnić podatek od przychodów osób duchownych od (nieistniejącego) podatku od przychodów instytucji kościoła? Jajako (były) biznesmen potrafię; nawet zauważyć podatki płacone przez instytucje kościelne. Czyli - przez analogię - na przykład podatek PIT który płacisz np. Ty, od podatku CIT, który płaci Twój pracodawca? Ale mowa była o zbieranych na tacę. Parafia to proboszcz i on otrzymuje datki, czyli przychód. Związki wyznaniowe jako takie są zwolnione z VAT, a działalność niegospodarcza, lub statutowa (w przypadku instytucji typu osób prawnych) jest zwolniona z CIT. Działalność gospodarcza nie - podlega podatkom od dochodu. Cape napisał(a): Groszowy, powinni jak wszyscy płacić PIT Nie wiem jak wszyscy, ja np. nie płacę PIT ![]() ![]() Niemniej to w temacie finansów. Jak to się każdy zna na finansach, normalnie Akademia Ekonomii Socjalizma ![]() |
Autor: | Bombel [ 25 lis 2017, o 21:22 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
plitkin napisał(a): Bombel napisał(a): Popyt generowany przez potrzeby stanowi ponad 90% całego popytu. Naiwny ![]() A gdzie Ty widzisz moją naiwność??? Kupuję samochód bo mam potrzebę jego posiadania. Kupuję flaszkę Coli czy Żytka bo mam potrzebę ![]() Czy Ty napędzany marketingiem kupisz np nowe liny "bo mają miękki chwyt"" jeśli stare są w doskonałym stanie i też mają miękki chwyt |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:22 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Koma5 napisał(a): ...no i oczywiście odzieżowej dla kobiet. A kobiet mamy przeszło 50% populacji. Istotna część branży odzieżowej (całej, bez podziału na męską i damską) - oczywiście jest wykreowana. Polecam filmik (aktualny): https://www.facebook.com/Fashionista.g/ ... 779536146/ |
Autor: | damit [ 25 lis 2017, o 21:24 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Jednym z efektów uregulowania jest zakaz zatrudniania pracowników najemnych w (na razie) niektóre niedziele i święta. Czyli - jeśli twoja placówka, drogi przedsiębiorco, ma być otwarta w niedzielę, to sam stań za ladą. Jakie to rodzi skutki dla właścicieli niedużych sklepów czy punktów usługowych? Ano takie, że muszą wybrać pomiędzy poświęceniem resztki wolnego czasu a realnym zmniejszeniem przychodów (i idącym w ślad za tym zmniejszeniem odprowadzanych do budżetu podatków). Kto nie prowadził samodzielnie działalności gospodarczej, ten nie zrozumie o czym mówię. I teraz seria pytań - ilu przedsiębiorców stwierdzi, że ma to w dupie i zrezygnuje z prowadzenia działalności? Co się z nimi stanie? Co sie stanie z ludźmi, których zatrudniają? Co zrobią ich klienci, pozbawieni w dni wolne dostępu do towarów i usług, które oferowali ci przedsiębiorcy? |
Autor: | Cape [ 25 lis 2017, o 21:26 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Koma5 napisał(a): no i oczywiście odzieżowej dla kobiet One w największym stopniu kreują popyt okazjonalny i wykreowany. Moda (to taki rodzaj brzydoty ![]() Ale ja z tego żyję. I bardzo wielu ludzi też. |
Autor: | plitkin [ 25 lis 2017, o 21:28 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Bombel napisał(a): Kupuję flaszkę Coli czy Żytka bo mam potrzebę Tylko że ta potrzeba została w Tobie wykreowana ![]() Oczywistym jest, że ja też jestem elementem tego szału konsumpcyjnego. Każdy z nas. Podziwiam geniusz wielu osób, które są odpowiedzialne za to. Przykładowo geniusz twórcy Iphone-a lub też twórców kultu porannej kawy. Szacun dla tych osób - są niesamowite. Speców od Coli również oceniam bardzo wysoko. Od McDonald'sa również. I Ikei. Geniusze. Wykreowali w nas potrzeby. Są niesamowici. |
Autor: | MarekSCO [ 25 lis 2017, o 21:29 ] |
Tytuł: | Re: Zakaz handlu w niedziele - dyskusja ekonomiczna |
Koma5 napisał(a): ...no i oczywiście odzieżowej dla kobiet. A kobiet mamy przeszło 50% populacji. Nie dyskryminuj męskiej części populacji ![]() Jeśli jutro ( a to niedziela wszak ) nie kupię ( na barachołce albo w supermarkecie ) jakiegoś ubrania roboczego, to będę z gołą dupą po warsztacie biegał ![]() plitkin napisał(a): Istotna część branży odzieżowej (całej, bez podziału na męską i damską) - oczywiście jest wykreowana Wiktorze ![]() Moją potrzebę posiadania "wytwornych" roboczych portek wykreował palnik propanowo-tlenowy jakąś godzinę temu na zad ![]() Tylko prosze nie mów mi, że coś nie teges i mogę w powszednim ( nie niedzielnym ) dniu przyodziać się w supermarkecie ![]() Oczywiście łatwo tworzyć akademickie modele Wiktorze... Ale jak przejdziemy do różniczkowania ( zaczniemy w czasie realnym się poruszać ) to dziura na dupie w roboczych portkach więcej znaczy, jak pięć sejmowych komisji i ich stanowiska w sprawie ![]() |
Strona 1 z 17 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |