Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 mar 2024, o 12:26




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2012, o 09:04
Posty: 4462
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 280
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Cały dzień mija i jakoś nikt tego wątku nie założył , więc może na chwile powspominamy.
Byłem juz pełnoletni od paru miesięcy , 13 sty rano niedziela , pobudka ok 9 słowami Ojca "Darek wstawaj jest wojna" :twisted: hm.. wojna jaka wojna ? Dla ucznia 2 klasy technikum samochodowego , który popołudniami pracował przy autach rajdowców olsztyńskich jako mechanik , potencjalny brak tego zajęcia od poniedziałku stał się niedorzeczny . Ktoś zabiera i zabrania realizacji mojej pasji ? :evil: CDN.
---
Za 2 miesiące mięliśmy jechać na kolejny zimowy rajd dolnośląski do Wałbrzycha, a auto w totalnym elementarnym ułozeniu na blacie . Auto to duzo powiedziane, ale to były czasy kiedy moj Kierowca Arek jeździł pomarańczowym i konkurował ze srebrnym F125 Hołka. :D
Niestety przez 2 tygodnie nie udało nam sie do auta dostac, stał w garażu 8 km od Olsztyna. Dotarliśmy tam dopiero po sylwestrze 81/82.
---
Ale z tego co pamietam juz od jesieni 81 nosilismy w technikumie oporniki w klapach , małe 6-8 mm elementy zapinane jak Broszka Pani Premier :D
Ponieważ wtedy tez budowałem wzmacniacze, to tych elementów miałem w bród, (zaopatrywałem kumpli) kto jaki chciał kolor ( do wyboru zielony, brązowy i żółty ) oraz jaki opór... ;)
----
Wszyscy opornicy w samochodówce byli wzywani do Dyrektora kilka razy tej jesieni i za każdym razem musieliśmy sie wykpiwać nieudolnym tłumaczeniem , że opornik to odznaka technika informatyka . Trochę to było głupie bo ta argumentacja przechodziła w zaprzyjaźnionym "informatyku" a nie w "samochodówce".
W styczniu oczywiście przyszła wielka nagonka na "oporników" i juz wtedy kazano nam nosic tarcze . Nosiliśmy je a jakże , ale przyczepione były malutkimi 5 mm .. opornikami :mrgreen:
Politycznie wiecej generalnie sie nie udzielałem , kręciły mnie bardziej w owym czasie technikalia, dlatego też dotrwałem spokojnie bez większych walk do matury 83.

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...



Za ten post autor Dar_bob_63 otrzymał podziękowanie od: MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 18:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7486
Podziękował : 5893
Otrzymał podziękowań: 2266
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dar_bob_63 napisał(a):
małe 6-8 mm elementy zapinane jak Broszka Pani Premier :D

SMD ?!? ;)
Chyba ze mówisz o średnicy ? Znaczy 2 - 5W ( MŁT ) ;)
Ja tam aż tak nie walczyłem w klapie ;) Nie mam co wspominać w sumie z tego okresu...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 18:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Do końca życia nie zapomnę. W piątek miałem jechać do brata w RFN. Miałem kupić samochód. Przełożyłem to na wtorek....
Gdybym wyjechał w piątek, to pewnie poprosił bym o azyl.
A stan wojenny ? Tragedia. Przekreślenie wszystkich nadziei

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2012, o 09:04
Posty: 4462
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 280
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
MarekSCO napisał(a):
Dar_bob_63 napisał(a):
małe 6-8 mm elementy zapinane jak Broszka Pani Premier :D

SMD ?!? ;)
Chyba ze mówisz o średnicy ? Znaczy 2 - 5W ( MŁT ) ;)
Ja tam aż tak nie walczyłem w klapie ;) Nie mam co wspominać w sumie z tego okresu...

W owym czasie SMD nie było :D Oczywiście ze MŁT, Opornik na dole 1Kb ( masz rację ma 8 -12 mm ) standard na płytkach drukowanych , powyżej juz chyba nie musze wyjaśniać elektronikom :D

Załącznik:
20171213_185351 (2).jpg
20171213_185351 (2).jpg [ 340.62 KiB | Przeglądane 4800 razy ]

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Miałem 17 lat... Tuż przed 0600 rano wszedłem z kolejną kawą w ręku na mostek stateczku szkolnego "Zenit", który kilka godzin wcześniej opuścił Lubekę (RFN) i stał na kotwicy przed wejściem do Wismaru (NRD). Wachtowy z załogi stałej wyszedł na chwilę a ja nastawiłem radio na Warszawę... Kiedy kwadrans później wachtowy wrócił, nie chciał mi wierzyć... Musiał usłyszeć sam, więc odczekaliśmy z budzeniem Starego do kolejnego powtórzenia słynnego przemówienia spawacza...
Drugi stateczek szkolny - "Horyzont", na którym płynęła druga połowa mojej klasy z Liceum Morskiego wyszedł z Lubeki 13-tego w południe... Wiedzieli - ale nikt z załogi szkolnej nie "został". Czasem łapię się na rozważaniu jak zachowałbym się, gdyby ślepy los przydzielił mnie do tamtej połowy mojej klasy...
Kiedy dołączył do nas "Horyzont" weszliśmy do Wismaru, z którego po kilku godzinach władze portu usunęły wszystkie polskie statki, w tym nas. Milcząca droga po zimowym Bałtyku do Gdyni. Tam półtorej doby na kotwicy, tuż przed wejściem do Basenu Jachtowego... "stać do wyjaśnienia". Brak wiadomości zabijany podsłuchiwaniem pogotowia i milicji na przestrojonej w tym celu UKF-ce...
Wreszcie pozwolenie na wejście, zacumowaliśmy oba stateczki w Basenie i dostałem przepustkę o treści "zezwala się na powrót do miejsca zamieszkania". Pierwsze łzy - od gazu, bo skład SKM-ki z Gdyni do Gdańska był zagazowany. Z dworca w Gdańsku na Orunię piechotą, co chwila legitymowanie przez patrole. Ta dławiąca w gardle niepewność przed drzwiami domu - czy wszystkich bliskich w nim zastanę...
Oficjalnie wymustrowanie z "Zenita" potwierdzono mi w "zawodowej książeczce żeglarskiej" dopiero wtedy, kiedy znów było mi wolno jej używać - w 1990 roku...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Dar_bob_63
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 24 paź 2016, o 11:46
Posty: 222
Lokalizacja: Podlaskie
Podziękował : 30
Otrzymał podziękowań: 77
Uprawnienia żeglarskie: Błogosławieństwo szamana plemienia Mtete
Trochę już czasu minęło więc żeby było weselej moje wspomnienia dotyczą raczej "działań" moich rodziców. Ja osobiście pamiętam, że nosiłem zmarznietym żołnierzom słoninę. Ojciec mój jako wojskowy mieszkający w bloku także "wojskowym" był pod "szczególnym" nadzorem, stąd obecność dwóch wozów bojowych i stójkowi w każdej klatce. Niemniej pamiętam, że goście co bywali u nas mieli oporniki w klapach. Moja matka pracowała w zakładach Biazet więc części elektronicznych w domu było "do oporu".
A szczególnym aktem sprzeciwu, pamiętam z opowieści było noszenie właśnie opornika, o takiego jak na obrazku - radzieckiego :)
Załącznik:
orange-resistor-6059607.jpg
orange-resistor-6059607.jpg [ 64.17 KiB | Przeglądane 4776 razy ]

_________________
Pozdrawiam
Marcin B.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Szkoły od 13.12 były w Gdańsku zamknięte - aż do +/- tygodnia po Sylwestrze.
Wznowienie nauki w szkołach średnich w Gdańsku poprzedzały spotkania z oficerami "pionu politycznego" LWP. W przypadku mojej szkoły polegało to na spędzeniu po porannym apelu czterech klas (dwie czwarte i dwie trzecie - ponad setka chłopa) do jednej sali - aby wysłuchały jakiś banialuk, odczytywanych z kartki przez pewnego kurduplastego towarzysza komandora. Banialuki jaki usiłowano nam "sprzedać", polegały głównie na tłumaczeniu, że wszystkiemu winni są... Żydzi. Dowiedzieliśmy się na przykład, że Gierek jest Żyd, Jaroszewicz - Żyd, Wałęsa - Żyd... etc, etc... Ten sam typ z podobnym "wykładem" był u mojej przyszłej żony, w słynnej gdańskiej "Jedynce"...

Nie wiem czy czujność "naszego" komandorka uśpił widok publiczności w znajomych mu marynarskich mundurach, czy też była to zwykła buta - ale gościu po swoim występie nieco mało rozsądnie zaproponował... pytania z sali. Pierwszy spytał kolega z klasy - o to czy w Trójmieście wprowadzacze stanu używali broni. Na odpowiedź, że nie, skądże by znowu - wstałem ja i powiedziałem komandorkowi, że kłamie. I jeszcze, że jeśli teraz kłamie w sprawie szczegółów, to jak miałbym mu kiedykolwiek uwierzyć w sprawach istotnych, na przykład tych które poruszał w swoim wystąpieniu.
Potem, zanim zaskoczony zupak zebrał się do próby odpowiedzi, zacząłem przepychać się do drzwi. To przez resztę uczniów zostało odczytane jako sygnał do wyjścia... wynikło trochę rozgardiaszu i przepychania... i tak komandorek totalnie stracił kontrolę nad publiką, która zlała go, ekspresowo wychodząc z sali - niemal w całości.

Z opowieści osób trzecich wiem, że w chwilę później komandorek usiłował wydobyć nazwiska "prowodyrów zerwania zebrania" od obecnego na sali v-ce dyrektora szkoły, świetnego matematyka, profesora Bronisława Ogińskiego. Ten - mimo że był od samego początku nauki wychowawcą mojej klasy - odpowiedział, że nie przypomina sobie nazwisk tych uczniów...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowania - 2: Cape, MaxLux
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2012, o 09:04
Posty: 4462
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 280
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie zdarzyłem w poprzednim poście .

Wracając jednak do wspomnień, bo dla wielu z Was to czasy dzieciństwa, pamiętam te nasze cztery próby dotarcia do auta. Jechaliśmy tradycyjnie w Maluchu jak "przed niedzielą" , juz na granicy miasta zobaczyliśmy SKOT-a (Střední Kolový Obrněný Transportér) po studiach jeździłem nim po polach Piły we wojsku :) , ledwo tlący sie koksiak , a przy nim 3-4 żołnierzy w naszym wieku.
Zanim zdarzyliśmy sie zatrzymać, to juz do nas celowali z kałałachów .. wr...

Na nic zdały sie tłumaczenia ,że my tylko tu ot tak pare kilometrów na wiochę jedziemy, sprawdzili dokumenty i kazali sie wynosić zuruck. A trzeba Wam wiedzieć , ze wyjazd z miasta do np: gminy był możliwy tylko za specjalną przepustką, jeśli miałes w dowodzie zameldowanie -> Miasto.
Dopiero w styczniu jakos tam dotarliśmy raz , drugi i trzeci i ... udało sie w miesiac poskładac silnik do kupy przed rajdem . ;)
P.S. w owych czasach było 6-8 eliminacji rajdów w Pucharze Polski , startowaliśmy w 6 w roku , przed każdym kolejnym silnik był rozbierany na części i składany ponownie , wszak miał zrobić - > 600 km do etapu , potem 400 na etapie i powrót kolejne 600 do domu . Przecież w poniedziałek rano powinniśmy być w szkole :mrgreen: :mrgreen:

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 19:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Położyłem się ok.3 po oblewaniu narodzin pierworodnego dzień wcześniej. Po 4 obudził mnie szwagier pułkownik "w drodze na delegację". Po kawie i posprzątaniu po imprezie usłyszeliśmy w radio sławetne przemówienie. Szwagier wyleciał za drzwi, a ja niewyspany i skacowany ruszyłem do stoczni, by o szóstej inicjowac zaplanowany strajk.
W poniedziałek, gdy rodzina odbierała pierworodnego i żonę ze szpitala, ja stałem na sekcji kadłuba w hali i przemawiałem. Syna poznałem kilka dni później.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowania - 2: MaxLux, Vela III
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 20:17 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Dar_bob_63 napisał(a):
A trzeba Wam wiedzieć , ze wyjazd z miasta do np: gminy był możliwy tylko za specjalną przepustką, jeśli miałes w dowodzie zameldowanie -> Miasto.
No paczpan. Co kraj to obyczaj. Od grudnia do maja codziennie dojeżdżałem z miasta ponad 20 km na wieś i na "'rogatkach"" przy Wyścigach wystarczał stempelek o zatrudnieniu. W dowodzie.
Dar_bob_63 napisał(a):
ledwo tlący sie koksiak , a przy nim 3-4 żołnierzy w naszym wieku.
Zanim zdarzyliśmy sie zatrzymać, to juz do nas celowali z kałałachów .. wr...

Mieszkałem na Mokotowskiej przy pl. Trzech Krzyży. Plomba taka. Na dole duży, przeszklony hol. Tu, przy dobrze grzejących kaloryferach był ""główny punkt"" wojskowy. Na zewnątrz , przy koksiaku zostawał jeden "'dyżurny"" wojak i kilku ormowców. Tych ostatnich wojsko nie wpuszczało na ""ciepłe salony""

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2006, o 18:19
Posty: 2986
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 422
Otrzymał podziękowań: 1060
Uprawnienia żeglarskie: sternik morski
Bombel napisał(a):
No paczpan. Co kraj to obyczaj. Od grudnia do maja codziennie dojeżdżałem z miasta ponad 20 km na wieś i na "'rogatkach"" przy Wyścigach wystarczał stempelek o zatrudnieniu. W dowodzie.


No to rzeczywiście co kraj to obyczaj... W Gdańsku potrzebne były przepustki...

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 20:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2012, o 09:04
Posty: 4462
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 280
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Bombel napisał(a):
Dar_bob_63 napisał(a):
A trzeba Wam wiedzieć , ze wyjazd z miasta do np: gminy był możliwy tylko za specjalną przepustką, jeśli miałes w dowodzie zameldowanie -> Miasto.
No paczpan. Co kraj to obyczaj. Od grudnia do maja codziennie dojeżdżałem z miasta ponad 20 km na wieś i na "'rogatkach"" przy Wyścigach wystarczał stempelek o zatrudnieniu. W dowodzie.

W lutym 82 troche poluzowali ;)
Od grudnia 81 planowaliśmy z Ojcem transport pieca gazowego dla ciotki na Oksywiu .
Udało sie w lutym dopiero , bo ojciec załatwił przepustki z Komitetu Wojewódzkiego , jak ? nie pytajcie , nie wiem , nie pytam też ... czy czegoś nie przemyciliśmy :mrgreen:
Załadowalismy piec na F125 kombi i jedziemy . Pierwsza bramka na wyjezdzie Olsztyn, druga Ostróda, potem 3 Elbląg , ale jedziemy . W trójmieście jeszcze 4 na odcinku Gdańsk Gdynia Oksywie - cała podróż 7 H. Ciotka nas przywitała jak boskie błogosławieństwo ;) , Piec zamontowaliśmy (ociec jest fachowcem CO) , zjedlismy ciotkowy sernik i w niedziele w drogę do Olsztyna i tu ciekawostka , na kwitach było : wieziemy piec CO, wiec musimy mieć potwierdzenie odbioru przez klienta :D .
Ciotka podpisała na tfu :evil: dokumencie politycznym - odebrałam itd ..
I trzeba Wam wiedzieć , ze na 5 bramkach kiedy wracaliśmy , ten jej ręczny podpis był uznawany jak dzisiejszy elektroniczny :D . Kontrolierzy , kiwali głowami , acha towar oddany , mozecie jechac .
Do szkoły na poniedziałek zdarzyłem ... ;)

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 20:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
W lutym 82 miałem zabawną sytuacją. Wracaliśmy z żoną z imprezy tramwajem. O 2200 była godzina milicyjna. Na parę przystanków przed domem, trochę podpity wysiadłem. Chciałem wypróbować, jak to działa. Poszedłem na postój taxi, było po 2200. Czekało parę osób. Przyjechała wojskowa nyska. Wysiadł w mundurze, przepytał i zaprosił nas do środka. Zrobiło się ciekawie i....nyska rozwiozła nas do domów, jak taxi :lol:
I dzisiaj buuu nie mogę powiedzieć, że byłem represjonowany :rotfl:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:34 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Cape napisał(a):
W całej Polsce były potrzebne

Ksiądz Tischner się kłania. Trzecia prawda.
Poczatkiem maja jechałem do Gosławic. Wystarczyła delegacja.
A jedyną przykrość miał zakichany ormowiec . Koniecznie się uparł żebyśmy odkręcili "'boczki""z drzwi Żuka. Kierowca wręczył mu wieelki śrubokręt, kręć se sam. Dopiero po interwencji młodego dwugwiazdkowca odpuścił jazgocząc ""bo u nas w Poznaniu....

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:37 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Cape napisał(a):
Ale skąd wiesz, gdzie Bombel pracował ? Może w MO ?

Klasyczny błąd Cape. Brak rozumienia.
A pracowałem w...PGR. :-P Za ichtiologa najęli :rotfl:
w maju jechało się do PGR Gosławice, po wylęg karpia :rotfl:

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 paź 2012, o 09:04
Posty: 4462
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował : 280
Otrzymał podziękowań: 366
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Ale ja nie bardzo kumam po co piszecie Kto gdzie kiedy był ?
Dzis wspominamy sytuacje ,które nas wtedy zastały i na tym sie skupcie .

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
13 grudnia 1981 ... Pamiętam ...
Właśnie dopiero co, na podstawie jakichś porozumień z władzami, zawieszono strajki studenckie i moi koledzy wrócili do domów ...

Radiową Trójkę wyłączyli przed północą z 12 na 13. Za chwilę zorientowałem się, że nie działa żadna polska rozgłośnia. Coś może w głowie zaświtało, ale zrezygnowany położyłem się spać. Byliśmy umówieni, z poznaną niedawno, moją przyszłą żoną, że pójdziemy koło południa na wystawę Maxa Ernsta w Zachęcie - jak się okazało, nie byliśmy na niej do dziś. Później dowiedziałem się, że wszystkie muzea i wystawy zostały zamknięte.

Rano w radiu Jaruzel ogłaszał stan wojenny, powtarzano to jego przemówienie, na przemian z Hymnem, setki razy w ciągu dnia. Poczułem potrzebę bycia z rodziną (Ojciec był ciężko chory, dopiero co wrócił z kolejnego pobytu w szpitalu) więc poszedłem piechotą z Dolnego Mokotowa do Śródmieścia, gdzie mieszkali rodzice, mijając jednostkę wojskową przy ul Dolnej i liczne patrole i posterunki na każdym większym skrzyżowaniu w tym ten słynny ze zdjęcia Chrisa Niedenthala przy kinie "Moskwa".

Obrazek

Później spotkałem się z Marią. Płakaliśmy - czuliśmy się upokorzeni, zgwałceni, zniewoleni ...

Po jakimś czasie dopiero, zaświtało mi, że można było się tego spodziewać - z pół roku wcześniej, Kania z Jaruzelem wrócili z Moskwy i Trybuna Ludu napisała obszerny artykuł, gdzie napisano, że (cyt. z pamięci) "Kierownictwo KPZR żywi nadzieję, że polscy towarzysze sami rozwiążą trudną sytuację w Polsce", a parę dni później Kania ustąpił ze stanowiska I Sekretarza PZPR i Jaruzel przejął pełnię władzy.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: Były user, Dar_bob_63
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Bombel napisał(a):
Poczatkiem maja jechałem do Gosławic.

A ja do RFN :rotfl:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 21:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 lis 2011, o 08:57
Posty: 11602
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 1618
Otrzymał podziękowań: 3848
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Wychodzi na to, że z tych co opisali swoje wspomnienia (moje są w innym wątku) jestem najmłodszy. Pocieszające ;)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5447
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 2915
Otrzymał podziękowań: 2898
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Ja wstałam rano, włączyłam telewizor i zamiast Teleranka był śnieg. Pomyślałam, że stary Koral znowu odmówił współpracy. Poszłam do kuchni, mama robiła śniadanie, włączyła radio i wiadomo, przemawiał generał. Mama zbladła, zawołała tatę, który mył się w łazience. Nikt już nie myślał o jedzeniu.
Jakiś czas później kryłam przed rodzicami brata, żeby się nie zorientowali, że ma siniaki od pałek milicyjnych. Mamę wzywali do szkoły drugiego brata, który podpadł za nieprawomyślne teksty i go zawiesili. A tata coś przynosił i potem wynosił dyskretnie. I nie chciał powiedzieć co to jest.
A na klatce w sąsiednim bloku pojawił się napis: Katyń pomścimy. Doprowadził dozorczynię do szału.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 22:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Rano włączyłam telewizor - śnieg.
Włączyłam radio, aby posłuchać audycji "60minut na godzinę" - cisza
Telefon również nie działał.
Wsiadłam do niemal pustego tramwaju na Broniewskiego i pojechałam na umówione spotkanie w kierunku Centrum - przed Dworcem Centralnym Skoty i wojsko.
W podziemiach pod skrzyżowaniem Alej jerozolimskich i Marszałkowskiej ludzie głośno wymieniali się informacjami o przejściu Solidarności do konspiracji.
Dopiero po powrocie do domu usłyszałam od zapłakanej mamy że wybuchła wojna.
Nagle nasz blok i całe osiedle zaroiło się od mundurów. Sąsiedzi - do tej pory cywile, okazali się wojskowymi lub milicjantami. Dozorca jako jedyny w mundurze ORMO.
Godzina milicyjna i śnieżna zima. Oporniki, ulotki, zabawa w konspirację i strach o najbliższych.

_________________
Wiosna


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 22:38 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Cape napisał(a):
Bombel napisał(a):
Poczatkiem maja jechałem do Gosławic.

A ja do RFN :rotfl:

Znaczy spier... tfu, opuściłeś naród w potrzebie :cry:

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 22:39 

Dołączył(a): 25 mar 2012, o 13:41
Posty: 215
Lokalizacja: Northumberland
Podziękował : 144
Otrzymał podziękowań: 27
Uprawnienia żeglarskie: Armator amator,SRC
Po wysłuchaniu "orędzia "Naczelnego Wodza zadzwoniłem do przyjaciela i pogadaliśmy trochę o rządach Czerwonych Generałów ,dobrze ,że nie Czerwonych Khmerów.Przypomniałem sobie tekst Wojciecha Młynarskiego -"Róbmy swoje" i robiłem swoje bez większych problemów.
Słuchając opowieści znajomych i kolegów doszedłem do wniosku ,że ja żyłem w innej Polsce.
Bardzo miło wspominam dzieciństwo i młodość ale "to se ne wrati"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 13 gru 2017, o 22:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 sty 2015, o 17:38
Posty: 1272
Podziękował : 604
Otrzymał podziękowań: 559
Uprawnienia żeglarskie: takie tam
Jaro W napisał(a):
zadzwoniłem do przyjaciela i pogadaliśmy trochę o rządach Czerwonych Generałów


Oj... to musiałeś mieć jakiś specjalny telefon, bo telefony szarego społeczeństwa nie działały

_________________
Wiosna



Za ten post autor taka_jedna otrzymał podziękowania - 6: Adik, Były user, Cape, Colonel, Dar_bob_63, Vela III
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 07:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
taka_jedna napisał(a):
Rano włączyłam telewizor - śnieg.
Włączyłam radio, aby posłuchać audycji "60minut na godzinę" - cisza
Telefon również nie działał.
(...).


Widzę pewne podobieństwa w działaniu... :)
Z nowych rzeczy, które utkwiły w pamięci, był posterunek ze szlabanem zamykającym naszą ulicę* (dostęp tylko dla mieszkańców i uprawnionych wojskowych - co w przypadku tego miejsca w 90 procentach się pokrywało...), kompletnie pusta ulica (co nawet wtedy na Wisłostradzie się nie zdarzało...) i blokujące główne skrzyżowania czołg i kilka skotów...
I słuchanie kasety Kaczmarskiego, bo skoro nie można radia... :)

Ps. Jeśli ktoś z powyższego opisu potrafi wywnioskować, gdzie mieszkałam, niech sobie tą wiedzę zachowa dla siebie :)

*za nami było zatrzęsienie rządowych i wojskowych budynków...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 07:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Bombel napisał(a):
Cape napisał(a):
Bombel napisał(a):
Poczatkiem maja jechałem do Gosławic.

A ja do RFN :rotfl:

Znaczy spier... tfu, opuściłeś naród w potrzebie :cry:

Po tygodniu wróciłem. Kombinuj dalej

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 12:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 16755
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4065
Otrzymał podziękowań: 3961
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Czytam, że ktoś 13 grudnia 81 do kogoś dzwonił, albo jechał bez przepustki? Aby na pewno w PRL?

Telefony były głuche, po prostu wyłączone, przez spory czas - nie można było nawet wezwać pogotowia, ani straży pożarnej!!! Mieliśmy z tym problem, bo mój ojciec był ciężko chory (zresztą, na to samo teraz choruję ja) i po pogotowie dla niego biegałem, na szczęście parę przecznic dalej, na Hożą. Po jakimś czasie pojawił się w telefonach sygnał i można już było dzwonić. Rozlegał się w nich nagrany głos "Rozmowa kontrolowana, rozmowa kontrolowana" i ludziska mówili, że w telefonach siedzą podsłuchuje.

Przepustki obowiązywały początkowo przy wszelkich wyjazdach poza miejsce zameldowania, szczególnie poza granice województwa. Wydawały je m. in. miejscowe MO, na wniosek zakładu pracy itp. Oczywiście ludziska kombinowali, jak mogli. Znany tu m. in. z moich opowieści Wojtek Bagiński miał wtedy dziewczynę w Gdańsku i jeździł do niej regularnie, a przepustki ... produkował sam, na podstawie jednej, jedynej, którą kiedyś wcześniej sobie załatwił. My z moją przyszłą (obecnie ex) w styczniu 82 pojechaliśmy do JK Politechniki Warszawskiej w Wolicy nad ZZ autobusem, żeby zobaczyć, jak zimuje nasza INKA, a raczej, żeby się przewietrzyć poza miastem. Brzegiem ZZ wróciliśmy do Nieporętu, bo jak się okazało, nie było już autobusu powrotnego. W Nieporęcie jakiś miły facet wziął nas samochodem na łebka do Warszawy. Przy wjeździe do miasta były milicyjno-wojskowe rogatki i kontrola dokumentów oraz bagaży, a my ... bez przepustek, ale na szczęście obyło się na spisaniu. Na szczęście nie wszyscy byli nadgorliwcami. Kilkakrotnie spisano mnie za tzw. cichy chód po ulicy. Na szczęście bez rewizji osobistej, bo te parę ulotek mogło mnie sporo kosztować.

Co do nadgorliwców: Nie będę przytaczał nazwisk, niektórzy wciąż żyją i dobrze się mają, inni już nie. Byli tacy, co w 80-81 zakładali "S" i bardzo aktywnie działali, a po wprowadzeniu stanu wojennego równie aktywnie uczestniczyli w wykonywaniu jego przepisów i wyżywali się na studentach w tym względzie, a przecież nie musieli. Taki k**ski charakter. Pies im mordę lizał!!!

W lutym 82, tuż po przywróceniu pracy uczelni, nagle zmarł nasz ukochany rektor, wybrany głosami studentów, który parę tygodni wcześniej wraz z nimi uczestniczył w studenckim strajku:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lech_Tomaszewski

Na zajęciach z PW (wprowadzono obowiązek dla wszystkich, ja byłem wcześniej zwolniony, bo przed studiami odbębniłem swoje 2 lata w służbie zasadniczej) jakiś wojskowy politruk opowiadał o rzekomych listach proskrypcyjnych, że stan wojenny uratował nas (znaczy ich) przed wyrżnięciem i na dowód podawał, że nawet ich bloki mieszkalne były oznakowane, kogo mordować - na wojskowym napis "LEGIA", a na milicyjnym "GWARDIA" (czyli nazwy znanych, warszawskich klubów sportowych) - został przez studentów na głos wyśmiany.
Generalnie na studiach czuliśmy się swobodnie, a np. pracownia rzeźby Grzegorza Kowalskiego na Wydziale WP (późniejsza "Kowalnia" na Wydziale Rzeźby) była dla mnie wprost jak oaza wolności.

Na przystanku autobusowym, pod moim domem, ktoś przykleił karteczkę, na niej narysowana wrona (WRON = Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego) która zrobiła kupę - kupa układała się w napis "Nowe związki", czyli te, na których działalność, po zmniejszeniu represji, zezwolono.
W windzie w bloku u koleżanki, ktoś wyskrobał scyzorykiem: "JUNTA JUJE".
Na Starówce, przy wejściu z Rynku w Wąski Dunaj, ktoś na murze namalował krasnoludka.

3 maja 82 wielka (wiadomo, że nielegalna) demonstracja młodzieży, na Starówce i Krakowskim Przedmieściu - brutalnie rozpędzona przez ZOMO. Spieprzaliśmy z moją przyszłą, jak walnęli gazem. W oczy szczypało na ulicach jeszcze przez kilka dni!

We wrześniu 82 był mój ślub - rodzina przysłała telegramy z gratulacjami i życzeniami. Na każdym wielka pieczęć "OCENZUROWANO". Wyrzuciliśmy je wszystkie przy którejś z przeprowadzek, bo nie myślałem wtedy, że mam w domu zabytki i dokumenty historyczne ;) Zostawiłem trochę bibuły ale już z końcówki komuny, ta najlepiej się zachowała. Ale nie mam styropianowego życiorysu.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 lip 2013, o 16:44
Posty: 1742
Lokalizacja: Szczecin
Podziękował : 264
Otrzymał podziękowań: 976
Uprawnienia żeglarskie: KJ
Niedziela, więc jak zwykle w niedzielę nieco dłuższe polegiwanie. Ja czytam, tata poszedł wybiegać psa i rozpalić w centralnym, mama włącza radio. Przeskakuje po stacjach szukając jakiejś muzyki ale w każdej jedno i to samo przemówienie. Nie pamiętam pierwszych chwil, gdzieś uleciały. Pamiętam wręcz fizyczny lęk rodziców o brata, mój narastający o dopiero co poznanego chłopaka (obecnie męża). A później przyspieszenie: telefon nie działa, gonię na pocztę, a tam więcej takich jak ja. Nic nie działa. Wojska pełno. W Giżycku było 11 jednostek. Zaspy, chodniki po kostki w śniegu. Miasto jak wymarłe.
Z tego dnia pamiętam to uczucie strachu i bezsilności.
Nieco późniejsze wspomnienia to kolejki, kolejki, kolejki. Duże, strategiczne miasta jakoś tam były zaopatrywane ale my ?
Była też korzyść osobista. Tuż przed 13.12 rozpoczęłam część praktyczną nauki na prawo jazdy. Wielu uczestników musiało przerwać bo byli zmobilizowani. Więc wyjeździłam wielokrotnie więcej niż przysługiwało.
Z tym też związana sytuacja komiczna. Tzw. jazda za miasto. Giżycko - Kętrzyn. Rogatki itp. Kierownicy nie trzeba było trzymać bo maluch szedł w koleinach. Nagle z przeciwnej strony gazik wojskowy. W tych samych koleinach. Pat. Panowie wyszli, podnieśli malucha, ustawili przodem w kierunku Giżycka i jazda. Od 1982 byłam już w Szczecinie, pływanie, załatwianie paszportów, pozwoleń. Co ciekawe w tym trudnym okresie pływaliśmy jak szaleni, od kwietnia do listopada. Szczecin - Kilonia - Hamburg - Cuxhaven - Helgoland. Jak prom jaki.
Co zostało z tamtego czasu ? Alergia na mowę specyficzną polityków, pewne działania z tym związane. I lęk. Dzisiaj rozumiem tamtejszy lęk własnej matki o syna w Szczecinie. Ja dzisiaj też mam młodych synów.
Oporniki ? Nosiłam na pasku przy zegarku. Wszystkie dostępne kolory.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 13:22 

Dołączył(a): 9 lut 2011, o 19:45
Posty: 4709
Lokalizacja: ES
Podziękował : 390
Otrzymał podziękowań: 963
Uprawnienia żeglarskie: galernik
Hania napisał(a):
Tzw. jazda za miasto. Giżycko - Kętrzyn.

A przepustkę miałaś?? Czy tak na bezczela??

_________________
Pozdrawiam
Wiesław


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: 13.12.1981
PostNapisane: 14 gru 2017, o 14:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Przed stanem wojennym kupowałem świnki (było to nielegalne), a zaprzyjaźniony masarz. robił kiełbasy i szynki. Tuż przed też kupiłem świnkę. Na balkonie było tego ponad 100 kg. A sąsiad pędził bimber z cukru. Piliśmy bimber i żarliśmy kiełbasy . No i było fajnie. :lol:
Krótko po 13-12-82 wujek żony z Kanady przysłał paczki z żywnością. 120 kg ! Wydał na to abstrakcyjną kwotę 1.500 funtów. Ale on pamiętał wojnę
20 kg mąki !
20 kg cukru !
20 kg ryżu.
20 l oleju słonecznikowego, wtedy rarytas
40 kg konkretów, kiełbasy, szynki konserwy mięsne, kawa, herbata, czekolada

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 228 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL