No które ? I dlaczego ?

Mój typ - Okocim Pszeniczne. Nie smakuje nawet pite o godz 3 jako 10 z kolei.

_________________
Olek Kwaśniewski

warka strong - za słodka , dla mnie nie do wypicia

Nawet pite pod krzyżem nie smakuje

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

grodziskie drożdżowe - najgorsze piwo w całym moim życiu

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Najgorsze jakie mam w pamięci piwo to każde bezalkoholowe.

Wojciech Port Rybnik

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Eeee tam, Grodziskie Drożdżowe to mały pryszcz w porównaniu do tego czarnego świństwa (piwem tego nazwać nie da się) sprzedawanego snobom pod nazwą guinness. Błeeee.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Maar mi tam do snoba daleko, ale guinnessa lubię wciągnąć

Nie ma najgorszego piwa !
Najgorszy jest brak piwa !

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Zostaw kiedyś na pół dnia "przez pomyłkę" piwo na pokładzie w Grecji lub Chorwacji - zobaczysz, że mogą być rzeczy gorsze niż brak piwa

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Zgadzam się z Maarem czarny guinness jest najgorszym piwem, nawet do końca nie dopiłem kufla takie było okropne

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Bo ciemne piwo trzeba lubić. Pewnie Okocim Palone czy Żywiec Porter też Ci nie smakuje.

Ale mi Maar dosrałeś.....
Nie jestem snobem - a lubie guinnessa...
Ale mam kolegę chyba snoba, który umawiał się ze mną na to irlandzkie piwko twierdząc, że je uwielbia wręcz. W końcu poszedłem z nim do poznańskiego Dublinera, zamówiliśmy po kuflu i zasiedliśmy.
No i się zaczeło. Miałem niezły ubaw patrząc jak się biedak męczy. A ponieważ straszny z niego "złotówa" walczył ze sobą okrutnie - bo piwo drogie .....
W końcu po wciśnięciu w siebie może 2/3 zawartości kufla rzucił ręcznik

Najgorsze piwo jakie kiedykolwiek piłem to "Połczyńskie" z lat 80-tych.
Siki Weroniki.....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Paczpan, wydawałoby się, że przyjemny z Maar'a człowiek - a tu okazuje się, że się na porządnym piwie ni cholery nie zna...

Wracając do tematu.
Pierwsza polowa lat 90-tych ubiegłego wieku, Drewnica nad Szkarpawą, cumujemy tuż obok rest. kat. IV "Szkarpawianka".
Czekając na otwarcie mostu udaliśmy się z bratem celem ugaszenia pragnienia do wnętrz tego przybytku - gdzie wpadliśmy w tłum lokalsów, omawiających zawiłości post-pegeerowskiego życia.
Brat zobaczywszy w szarym i siermiężnym wnętrzu lśniący, nowy i opatrzony wymyślnym logo piwny kran - zaordynował u potężnie zbudowanej pani Magdy-barmanki dwa kufle "Kujawskiego"...
Na sali, pełnej do tej pory głośnych rozmów nagle jakby przycichło. Kilka par oczu dyskretnie zwróciło się ku nam i z wolna wydawało się, że nawet dym z tkwiących w narożnikach ust "Popularnych" zastyga w pełnym napięcia oczekiwaniu...
Siedliśmy przy kulawym stoliku, umoczyliśmy w piwie dzioby, poczuliśmy smak i spojrzeliśmy na siebie ze zdziwieniem, przeradzającym się w obrzydzenie. Na sali zapadało co raz wyraźniej pełne oczekiwania milczenie...
Jednym, skoordynowanym ruchem chwyciliśmy ponownie kufle i wylaliśmy ich zawartość - przez okno, prosto w chaszcze za nim. Po sali przeszedł nerwowy śmiech, następnie szmer zrozumienia i westchnienie ulgi. Choć obcy i miastowi - okazaliśmy się być normalni!
Podszedłem do pani Magdy barmanki z pustymi kuflami w ręku i poprosiłem o elbląski "Special", który pili zdaje się wszyscy poza nami. Nie wiedziałem, że to najzwyczajniejsze ze zwyczajnych piw smakować może jak czysta ambrozja!!!
W trakcie konsumpcji kolejnych kufli "Specjala" udało mi się od miejscowych dowiedzieć, że "Kujawskie" pojawiło się w "Szkarpawiance" kiedyś zimą, słowem co najmniej pół roku wcześniej. Jakoś nie zdobyło popularności i pewnie dlatego do nowego, lśniącego kranu na barze był wciąż podłączony... ten sam, pierwszy, promocyjny keg z piwem sprzed wielu, wielu miesięcy....

Przepraszam lokalnych bydgoskich patriotów, ale nigdy po tym przypadku nie zdecydowałem się na zakup "Kujawskiego"...

PS. Dziś w "Szkarpawiance" nie ma już dymu "Popularnych", nie ma kranu w "Kujawskim", nawet pani Magdy nie ma...
Niemniej lokal funkcjonuje: http://babciapolka.pl//images/rsgallery ... /1%206.jpg
wyraźnie poprawił się estetycznie: http://babciapolka.pl//images/rsgallery ... /1%209.jpg
i warto tam wpaść na doskonałe pierogi: http://babciapolka.pl//images/rsgallery ... /1%208.jpg
Na wszelki jednak wypadek do pierogów weźcie tam jednak "Specjala"!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Jarek, ja naprawdę starałem się, żeby mi Guinness zasmakował. Próbowałem pić zimny, ciepły, z dodatkiem przypraw, mieszany pół na pół a to z colą, a to z acnosanem. Żeby go zeuropeizować dolewałem nawet kilka kropli nafty tudzież innego paliwa rakietowego i... no ni cholery - nie mogę się przekonać

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

......i dolewałem nawet pół na pół aknosanu...........!
I tu popełniałeś podstawowy błąd, bo aknosanu się nie dolewa / przynajmniej do piwa /!
Aknosan destylujesz bezpośrednio a w zamian otrzymujesz doskonałą gorzałkę przypominającą nieco Krupnik.
Osobiście sprawdzone w czasach, gdy po wódkę trza było się na Sląsk się wyprawiać......
ech! - to były czasy.
A jaki człowiek był młody.......łza się w oku kręci.
Jędrek P.

Nie "Kujawskie " tylko "Kujawiak"
Nie był zły - pod warunkiem , że świeży.
Ja pamiętam jeszcze czasy , kiedy było to piwo niepasteryzowane i łatwo się było nadziać na stare i fuj ....
W tym czasie był już pasteryzowany, ale fakt , że w rozplombowanym kegu nawet pasteryzowane piwo długo nie wytrzyma....
A, i pasteryzowane nie jest wieczne.

Guinness'a Maar najlepiej pić schłodzonego , bez dodatków. Nie wszystkim smakuje i
nie jest w Polsce popularny. I trzeba to uszanować.
Mój kolega właściciel pubu i restauracji w jednym z przygranicznych (PL/RFN) miast zakontraktował to piwko z "kija" licząc jeśli nie na polskich - to na niemieckich klientów. Zrobił mi tym radochę , nie powiem...
Niestety na któtko. Piwo się nie sprze dawało więc musiał zrezygnować....

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Jastarnickie jak dla mnie. Ma dużo "za": za gożkie, za bardzo gazowane, za bardzo się po nim beka, za bardzo nie da się nim popić kurczaka... Drugi w kolejce Specjal.

_________________
Pozdrawiam
Kaja Szwarc

*Maszyna jest to urządzenie zbudowane przez człowieka
do wykonywania zjawisk przyrodniczych*

Jastarnickie ?
Może dlatego, że ze słonej wody warzone

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Leszczyna odgrażała się, że przyjedzie do TZH.
Oj, ślepia Ci wydrapie, oj wydrapie

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Jestem niewrażliwa na babskie drapanie

_________________
Pozdrawiam
Kaja Szwarc

*Maszyna jest to urządzenie zbudowane przez człowieka
do wykonywania zjawisk przyrodniczych*