Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=6099 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Szanta-z-innej-bajki [ 29 wrz 2010, o 19:10 ] |
Tytuł: | Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
Ahoj Żeglarze! Na wstępie zaznaczę,że post który właśnie zaczynacie czytać,niewiele ma wspólnego z kołyszącymi falami,słońcem ślizgającym się po mokrym pokładzie, dobrymi wiatrami,które kołyszą waszymi łódkami w ciepłe,piękne wieczory...Jednak proszę Was najpiękniej jak tylko potrafię, byście poświęcili Wasz cenny czas,na przeczytanie historii pewnej Szanty- której być może nikt nigdy by nie usłyszał...mimo że wyła za swoim człowiekiem-przerazliwie- jak wicher podczas sztormu... ![]() Szanta to ok.2-3letnia suczka,w typie rasy amstaf-rasy uznawanej powszechnie i bardzo niesłusznie za rasę agresywną i "ostemplowaną" niestety jako "psi mordecy"-przez pseudo-znawców tematu/których, jak napewno sami wiecie w żadnej dziedzinie nie brakuje/ sunia została oddana do schroniska pod Lublinem,przez swoją własną,ukochaną właścicielke,która oświadczyła jedynie tamtejszym pracownikom ,że wyjeżdża zagranice i jeśli nie przyjmą jej psa,to poprostu porzuci sukę poza schroniskiem...Tak szybko i bezwzględnie potraktowala Szantę jej najlepsza przyjaciółka...Z ciepłego domku,w jednej chwili,ta niewielka,trzęsąca się z zimna i przerażenia psinka,trafiła do piekła o którym nie śniła w swoich najgorszych, psich koszmarach...Wrzucono ją do jednego, z wielu schroniskowych box-ów, tj.niewielkich betonowych wybiegów,na których znajdują się dwie,nieco przemakające przy większych opadach budy, dł.ok.1,5m/1,5m -psie legowiska,chroniące przed zimnem...kiedy załaduje się do nich ok.8 psiaków,a nawet więcej/w zależności od psich rozmiarów/-jest im napewno cieplej gdy leżą jak szproty ściśnięte w puszce...Niestety dla Szanty był to dopiero początek pasma nieszczęść...nie została zaakceptowana przez inne psy-szczególnie dominującego w grupie samca,który nie pozwalał jej nawet na swobodne poruszanie sie po wybiegu,picie czy jedzenie..suńka z każdym dniem w schronisku ,popadała w coraz to głębszą depresje,nie jadła,przestała jakby dostrzegać zaglądające do niej wolontariuszki..Jej oczy ,które wcześniej-z ogromną nadzieją i ufnością dla człowieka-błagały by ktoś dostrzegł w niej najwierniejszego przyjaciela i cudownego,radosnego psiaka-zaczęły przygasać...Niestety psy w typie tej rasy ,nie posiadają tzw.podsierstka- jedynie bardzo krótkie,zaledwie kilku mm.,w niektórych miejscach całkiem zanikające futerko.Wiele z nich poprostu umiera w okresie jesienno-zimowym ,z wyziębienia organizmu w ciężkich schroniskowych warunkach... ![]() Ja zjawiłam się tutaj w imieniu Szanty-ponieważ pomyślałam,że akurat Wam, nie pozostanie ta sprawa obojętną-wkońcu szanty są Wam bliskie?ale bankowo ,żadna ze znanych szant ,nie jest w stanie dać Wam tyle w zamian, co ta-o której właśnie opowiedziałam...♥ Narazie sunieczka zamieszka w zaprzyjaznionym hoteliku dla psów-w Szczecinku,jednak nie przerywamy ani na chwilę poszukiwań dobrego,odpowiedzialnego i kochającego domu na stałe dla kochanej Szanty-dla której ciągle brakuje pieniążków...to na opłacenie utrzymania w hoteliku u Pani Danusi.. to znów na odpowiednią karme i witaminy..nie wspominając o lekach i sczepieniach,których nie można w żadnym wypadku zaniedbać... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Nie ukrywam że liczę na Waszą życzliwość,chęć pomocy Szancie, no o ile wogóle będziecie dla nas tak dobrzy i nie zgłosicie jako ofa,spama czy inne zło..? ![]() Jeśli znacie miejsca- w których było by warto opowiedzieć innym, o losie tej suni..w których znajdziemy-jak tutaj,ludzi mogących nas wspomóc-zarówno finansowo,jak i w działaniach nagłaśniających nasze poszukiwania-PROSIMY PIĘKNIE O POMOC!!! może znacie jakąś firmę,sklep związany z żeglarstwem,bliski jej imieniu-który był by w stanie sponsorować pobyt Szanty w hoteliku?/do czasu nalezienia domku/ czy opłacać jej karmę?Będę wdzięczna za Wasze sugestie i pomysły. - w tym miejscu pragnę zaznaczyć że zarówno ja,jak i inne dziewczyny zaangażowane w sprawę pomocy Szancie-jesteśmy osobami prywatnymi/działającymi w kwestii suni w naszym prywatnym czasie/cała dotychczasowa pomoc dla Szanty była wkładem osobistym i darem serca. Potrzebujemy wsparcia..Szanta potrzebuje deklaracji pomocy i normalnego domku... ![]() ![]() ♥ Wszystkich zainteresowanych pomocą dla Szanty,prosimy o sprawdzenie Szanty, w linku który zamieszczę poniżej. W razie jakichkolwiek pytań w spr.Szanty,możliwości pomocy,pomysłów na pomoc,kontaktów i namiarów-zapraszam do pisania w zapoczątkowanym przeze mnie temacie,na prive, oraz na osobistym wątku Szanty: http://www.dogomania.pl/threads/193150- ... 85-o-pomoc Pod adr. załączonego linku ,znajdziecie dokładne informacje na temat Szanty,miejsca jej pobytu,obecnego stanu zdrowia,kontakty do osób zaangazowanych w pomoc,a także zdjęcia Szanty/tutaj nie potrafię niestety załączyć/ Jeszcze raz proszę Was o wyrozumiałość,pomoc i wsparcie! ♥ Moderatorów- wręcz błagam z tego miejsca o litość dla nas i pozostawienie naszego tematu na Forum Żeglarskim! Gdzie indziej Szanta może liczyć na pomoc? ![]() Dziękuje za uwagę i pomoc! Niecierpliwie czekam ,czy ktoś wogóle nas tu zauważy i odpowie..? ![]() Pozdrawiamy serdecznie wszystkich Żeglarzy-Aga & Szanta ♥ |
Autor: | Colonel [ 29 wrz 2010, o 19:22 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej wyjątkowej i bardzo smutnej SZANTY... |
Z powodu rozdętej długości postu oraz chamskiego dublowania postów nie czytam go dokońca i nie zamierzam NIC pomóc |
Autor: | Wojciech [ 29 wrz 2010, o 19:36 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej wyjątkowej i bardzo smutnej SZANTY... |
Deklaruję wsparcie w wys. 20 zł. ![]() W następnym tygodniu wpłacę. Wojciech Port Rybnik |
Autor: | Maar [ 29 wrz 2010, o 19:41 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej wyjątkowej i bardzo smutnej SZANTY... |
Szanta-z-innej-bajki napisał(a): Moderatorów- wręcz błagam z tego miejsca o litość dla nas i pozostawienie naszego tematu na Forum Żeglarskim! Droga Ago - nie wiem jaki kontakt masz z Naszym forum, czy trafiłaś tu przez przypadek, czy może na bieżąco czytasz to co ludziska tu wypisują - jeśli to drugie, to pewnie wiesz, że wątków okołozwierzaczkowych było już trochę i nikt nie ma zamiaru usuwać Twojego apelu.Gdzie indziej Szanta może liczyć na pomoc? Jedynie co, to pozwolę sobie dopisać do tematu wątku [pies prosi o pomoc] i przeniosę wątek do działu nie związanego bezpośrednio z żeglarstwem. ps. Admin tego forum od zawsze miał piesia i każdy z piesiaków nosił żeglarskie imię (obecnie na krótkim fale trzepie się Kliwer, a poprzedni Pagaj był właścicielem narodowej domeny ![]() ********* Aga, nie dubluj postów!!! |
Autor: | Szanta-z-innej-bajki [ 29 wrz 2010, o 19:53 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej wyjątkowej i bardzo smutnej SZANTY... |
Maar napisał(a): Szanta-z-innej-bajki napisał(a): Moderatorów- wręcz błagam z tego miejsca o litość dla nas i pozostawienie naszego tematu na Forum Żeglarskim! Droga Ago - nie wiem jaki kontakt masz z Naszym forum, czy trafiłaś tu przez przypadek, czy może na bieżąco czytasz to co ludziska tu wypisują - jeśli to drugie, to pewnie wiesz, że wątków okołozwierzaczkowych było już trochę i nikt nie ma zamiaru usuwać Twojego apelu.Gdzie indziej Szanta może liczyć na pomoc? Jedynie co, to pozwolę sobie dopisać do tematu wątku [pies prosi o pomoc] i przeniosę wątek do działu nie związanego bezpośrednio z żeglarstwem. ps. Admin tego forum od zawsze miał piesia i każdy z piesiaków nosił żeglarskie imię (obecnie na krótkim fale trzepie się Kliwer, a poprzedni Pagaj był właścicielem narodowej domeny ![]() ********* Aga, nie dubluj postów!!! Dziękuje ślicznie za informacje,przeniesienie i wogóle:) nie zabardzo wiem jeszcze co i jak ,a technicznie to już wogóle,..całkiem nowa i wsumie z przypadku bardziej niż znajomości tematu,jeszcze raz dzięki za pomoc:) ***** Wojciech1968 napisał(a): Deklaruję wsparcie w wys. 20 zł. ![]() W następnym tygodniu wpłacę. Wojciech Port Rybnik Dziękuje pięknie Wojciechu!również w imieniu Szanty ![]() |
Autor: | starypraktyk [ 30 wrz 2010, o 05:07 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
A ja, w odróżnieniu od "kapitana" Colonela posta przeczytałem do końca. Mało z tego, absolutnie nie uważam go za chamskie dublowanie czegokolwiek. Moim skromnym zdaniem, za chamską uważam odpowiedz "pana kapitana". I w odróżnieniu, - zamierzam wspomóc. Jędrek P. ps. Maar, - Ty jednak porządny człowiek jesteś........! Nie myliłem się. |
Autor: | Maar [ 30 wrz 2010, o 07:53 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
starypraktyk napisał(a): nie uważam go za chamskie dublowanie czegokolwiek Bo zdublowane posty usunąłem.
|
Autor: | starypraktyk [ 30 wrz 2010, o 09:28 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
No i o to mi się między innymi rozchodzi. Albowiem, - opierając się na własnym doświarszczeniu, - zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że nie każdy z piszących tu, jest komputerowym geniuszem i z mety kojarzy o co biega. A z postu wynika czarno na białym, że kobitka, jak i ja, geniuszem z informatyki nie jest i pewnie nie będzie. A to, że kocha zwierzaki i w ich imieniu zwróciła się o pomoc do żeglarskiego portalu, słusznie mniemając, że jako miłośnicy wody i otaczającej jej przyrody, czuli na niedolę zwierząt się okażemy. Co jak by nie w pełni prawdą się okazało. I tu mnie serce zabolało, że ktoś w ten sposób sprawę potraktował. Ale pono mamy się tu "pięknie różnić" więc jak by co to to tylko moja opinia co byłem uprzejmym zaznaczyć. ![]() Z wyrazami......... Jędrek P. |
Autor: | Reling [ 30 wrz 2010, o 11:17 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
Jakiś tępy jestem i znaleźć nie mogę. Podaj Aga numer konta na które można byłoby przelać jakąś kaskę dla Szanty. |
Autor: | Colonel [ 30 wrz 2010, o 17:45 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
Z przyjemnością bedę się pięknie różnił z "szeregowym: starympraktykiem. |
Autor: | Catz [ 30 wrz 2010, o 23:14 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
Różnijmy sie wszyscy - kazdy jak moze i umie. Catz Starszyszeregowy ( o ile pamietam...) |
Autor: | Szanta-z-innej-bajki [ 4 paź 2010, o 11:07 ] |
Tytuł: | Re: Historia pewnej smutnej SZANTY... [pies prosi o pomoc] |
reling napisał(a): Jakiś tępy jestem i znaleźć nie mogę. Podaj Aga numer konta na które można byłoby przelać jakąś kaskę dla Szanty. dziękuje wszystkim za życzliwość i pomoc nam okazaną!:) proszę ślicznie o cierpliwosć,dołoże wszelkich starań aby nr konta został jaknajszybciiej zamieszczony! pozdrawiamy serdecznie ***** starypraktyk napisał(a): A ja, w odróżnieniu od "kapitana" Colonela posta przeczytałem do końca. Mało z tego, absolutnie nie uważam go za chamskie dublowanie czegokolwiek. Moim skromnym zdaniem, za chamską uważam odpowiedz "pana kapitana". I w odróżnieniu, - zamierzam wspomóc. Jędrek P. ps. Maar, - Ty jednak porządny człowiek jesteś........! Nie myliłem się. dziękujemy ślicznie za deklaracje,serdecznie pozdrawiamy! ***** Ahoj,Ahoj czy ktoś płynie z nami?:) |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |