Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Wspominki mało-żeglarskie
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=73&t=7322
Strona 1 z 2

Autor:  Carlo [ 24 lut 2011, o 20:34 ]
Tytuł:  Wspominki mało-żeglarskie

Kriss napisał(a):
że parę lat później zemdlała nam pod czas mszy w tamtejszym kosciele nasza córka


Znaczy się opętana była?? :>

Autor:  Catz [ 24 lut 2011, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Kriss napisał(a):
Fakt, tam nie było zbyt głeboko (ok 2m), więc reszta liny pływała i mozna było ją później wyciągnąć (zdaję się, że pomógł nam któś z sąsiedniej łódki). Jeszcze dodam, że to miejsce (a było to na campingu Rydzewo) było dla nas jakies pechowe, bo następnego roku jak tam staliśmy tzw. biały szkwał zwiał nam sztorcklapę, której mimo nurkowania nie udało sie odnależć. I w sumie 2 pechy to jeszcze nic, gdyby nie fakt, że parę lat później zemdlała nam pod czas mszy w tamtejszym kosciele nasza córka, a parę lat wcześniej jak prowadziłem obóz wędrowny z młodzieżą musiałem w Rydzewie odesłać karnie do domu chłopaka.

Zaden pech....
Ot, jak kazdy twardziel, lubisz miejsca ryzykowne. :D
Catz

Autor:  Kriss [ 24 lut 2011, o 20:44 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Carlo napisał(a):
Znaczy się opętana była?? :>


Ale niestety, nie żeglarstwem :(

Autor:  Carlo [ 24 lut 2011, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

No to pech :(

Autor:  Kriss [ 25 lut 2011, o 21:12 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Właśnie mi jeszcze żona przypomniała, że w tym wyżej wymienionym Rydzewie pewnego roku podczas zeskakiwania z jachtu na keję dostała deską pomostu w łeb (pomost był w remoncie i niektóre deski były nie przybite) i spieprzyła się do wody.
A ostatnim razem, w Czarnym Łabędziu zwaliło sie na nią niedbale ułozone drewno kominkowe, a mnie załoga wepchnęła do wody i adios nokia :roll:

Autor:  Kurczak [ 25 lut 2011, o 21:19 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Tzeba było kupić spbie Motololę :lol:
Moja stara K1 spędziła nocke na dnie kałuży i po wysuszeniu była OK :D
Tyle, że kałuża była płytka więc dało się ją wyłowić ......

Autor:  Cape [ 25 lut 2011, o 21:36 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Kriss napisał(a):
Właśnie mi jeszcze żona przypomniała, że w tym wyżej wymienionym Rydzew

Jak pływałem po Mazurach, to bardzo Rydzewo lubiłem. Nie miałem świadomości, ile ryzykowałem :D

Autor:  Jaromir [ 25 lut 2011, o 22:00 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Cape napisał(a):
Kriss napisał(a):
Właśnie mi jeszcze żona przypomniała, że w tym wyżej wymienionym Rydzew

Jak pływałem po Mazurach, to bardzo Rydzewo lubiłem. Nie miałem świadomości, ile ryzykowałem :D

A mi tam podstępnie młodzież strasznie struli na kilka dni plackiem po cygańsku - w drodze na północ. W takim barze w głębi lądu ciut...
Podstępnie - bo w drodze na południe kilka dni wcześniej placek był świetny i nikomu nie zaszkodził...

Autor:  Jaromir [ 25 lut 2011, o 22:03 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Piotr K napisał(a):
Tzeba było kupić spbie Motololę :lol:
Moja stara K1 spędziła nocke na dnie kałuży i po wysuszeniu była OK :D
Tyle, że kałuża była płytka więc dało się ją wyłowić ......

Ja wyłowiłem starą swoją Nokię ponad 5 lat temu z dna basenu portu w Helu, gdzie przeleżała (-4m) z godzinkę, zanim zorganizowałem sobie maskę...
Opłukałem w słodkiej wodzie z kranu na nabrzeżu (spojrzenia przechodniów - bezcenne), kilka godzin później rozebrałem, osuszyłem a następnie złożyłem - no i działa do dziś!

Autor:  Stara Zientara [ 26 lut 2011, o 03:19 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Mnie się też Rydzewo kojarzy ze strasznymi wypadkami, ale teraz to spać idę :)

Autor:  WhiteWhale [ 26 lut 2011, o 08:07 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Kiedyś, w dawnych czasach, kiedy jeszcze nie trzeba było być instruktorem żeby być instruktorem, robiłem za instruktora w Wilkasach, w AZSie. Miałem wolny dzień, więc wziąłem wolną omegę i popłynąłem do Rydzewa sam, aby rozkoszować sie po drodze ciszą i samotnością. W Rydzewie zaparkowałem omegę w samym narożniku pomostu i poszedłem na piwo. Wróciwszy, zobaczyłem, że koniec pomostu okupują wędkarze i bez zabrania wędek nie uda mi się wypłynąć. Udałem się więc do panów wędkarzy i grzecznie poprosiłem, żeby na chwilę sprzęt połowowy zwinęli, bo ja muszę odpłynąć. Odpowiedzi nie usłyszałem, ale bądź co bądź mówiłem dość głośno. Postawiłem żagle, oddałem cumę i ruszyłem wzdłuż pomostu. Zbliżając się do końca wydałem z siebie stosowny okrzyk i po chwili przejechałem po żyłkach i spławikach. Może to byli głusi, ale na pewno nie niemi, bo poleciały za mną soczyste wiąchy.

Autor:  Jurmak [ 26 lut 2011, o 08:38 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Jaromir napisał(a):
Ja wyłowiłem starą swoją Nokię ponad 5 lat temu z dna basenu portu w Helu, gdzie przeleżała (-4m) z godzinkę, zanim zorganizowałem sobie maskę...


Mina Jaromira gdy Nokia zrobiła plum... bezcenna :D :D :D

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 09:57 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Ja z moją Motololą spałem w pewną październikową noc swoim namiociku w sympatycznej miejscowości Łążek k/Tlenia. Starym zwyczajem położyłem telefon przy burcie namiotu, tak aby był w zasięgu ręki. W nocy lało, a rano chcąc sięgnąć telefon wsadziłem rękę do wody. Brrrrr!
Także go rozebrałem, wysuszyłem i działa.....

Autor:  WhiteWhale [ 26 lut 2011, o 10:09 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Piotr K napisał(a):
rozebrałem, wysuszyłem i działa.....

Widocznie deszcz nie był ze słonej wody :?

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 10:37 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

To fakt, słona woda by go prawdopodobnie załatwiła na amen :roll:

Autor:  Wojciech [ 26 lut 2011, o 12:29 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Stara Zientara napisał(a):
Mnie się też Rydzewo kojarzy ze strasznymi wypadkami...

Dwa zdarzenia maiłem straszne stojąc przy pomoście w Rydzewie...
Tajemniczy Stan Tymiński na prezydenta w konkury stanął i już by czarną teczkę otworzył, tak w wiadomościach zapodali... :shock:
Drugi straszny wypadek to taki, że stojąc w kolejce od rana po napoje wyskokowe o 1315 już brakło. :evil:

Autor:  Stara Zientara [ 26 lut 2011, o 13:18 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Piotr K napisał(a):
Łążek k/Tlenia

W ostatnim roku czasów przedżeglarskich byłem w Tleniu na koloniach :)

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 13:45 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Kumpel ma działkę w Łążku nad rzeczką , której nazwy nie pomnę.
Spotykamy się tam starą harcerską paczką ....
Nie ma bieżącej wody, prad podciągnęliśmy sami trzy lata temu, a całe "rancho" to metalowy kontener....
Do Tlenia jest stramtąd może ze 2 kilometry...

Załącznik:
P6300088.JPG
P6300088.JPG [ 117.11 KiB | Przeglądane 3152 razy ]

Autor:  Wojciech [ 26 lut 2011, o 13:58 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Maskownica firmy stong. :lol:

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 14:11 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Hardcore , hihi :lol: :lol:

Autor:  Wojciech [ 26 lut 2011, o 14:17 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Na Błatnej w chacie studenckiej jak prąd wyłączyli to też sami prąd z takich słupów energetycznych poprowadziliśmy, po tygodniowym pobycie kable się wypięło...ślady zatarte. :wink:

Autor:  Stara Zientara [ 26 lut 2011, o 14:20 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Próbowałem znaleźć to miejsce na mapie, ale przez 40 lat trochę się tam pozmieniało.
Chyba to było tu:
http://mapa.ump.waw.pl/ump-www/?zoom=18 ... =0000B0FTF
a jeśli tak, to spędzaliśmy czas nad tą samą rzeczką :)

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 15:00 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Zapewne. Często w latach 1981-84 bywałem z drugiej strony jeziora Żur - w Skrzyniskach, gdzie była baza harcerska Hufca Świecie n/Wisłą.
To miejsce jest na NW od Tlenia, jadąc w kierunku Osia przez mostem drogowym trzeba skręcić w lewo i jechać do wsi Łążek. Zaraz za mostkiem na tej rzeczce trzeba skręcić w prawo w drogę polną i około 1 km dalej dojedzie się do łąki, na której stoi Wojtkowy kontener...

http://mapa.szukacz.pl/?&nc=53.645210&e ... el&t=Klikn

"celownik" wskazujący środek kadru (nie kółko wskazujące współrzędne linku) ustawiłem na dach kontenera :D
A rzeczka nazywa się Prusina :D

Autor:  jgrz [ 26 lut 2011, o 16:19 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

Piotr K napisał(a):
Kumpel ma działkę w Łążku nad rzeczką , której nazwy nie pomnę.


W Tleniu nad Gwdą ( to nazwa tej rzeczki ) spędziłem piaaaankny tydzień pod namiotem z - jak mi się wtedy wydawało - miłością mojego życia. Cóż, przez te " parę" latek nie tylko krajobraz się zmienił... .

Autor:  Stara Zientara [ 26 lut 2011, o 16:26 ]
Tytuł:  Re: Konfesjonał, czyli każdy ma coś za uszami ;)

jgrz napisał(a):
W Tleniu nad Gwdą ( to nazwa tej rzeczki )

Tleń leży nad Gwdą, ale też w Tleniu wpada do Gwdy mała rzeczka, której nazwy nie znam i to ona właśnie przepływa przez Łążek.

Autor:  Kurczak [ 26 lut 2011, o 16:56 ]
Tytuł:  Re: Wspominki mało-żeglarskie

Ta rzeczka nazywa się Prusina, jest jeszcze jedna rzeczka płynąca bardziej na północ - to Stara Rzeka.
A Tleń leży nad Wdą czyli inaczej Czarną Wodą która bierze swój początek na północ od Chojnic i wpada do Wisły w Świeciu, nie zaś Gwdą, która jest dopływem Noteci i płynie bardziej na zachód.

Autor:  starypraktyk [ 26 lut 2011, o 23:56 ]
Tytuł:  Re: Wspominki mało-żeglarskie

No! :oops:
A już myślałem, że nikt nie poprawi. Tej Gwdy na Wdę - oczywiście. Chociaż- to tylko jedna literka więc nie wiem, czy w ogóle warto było..................... ! :lol:

Autor:  Jaromir [ 27 lut 2011, o 00:10 ]
Tytuł:  Re: Wspominki mało-żeglarskie

Piotr K napisał(a):
A Tleń leży nad Wdą czyli inaczej Czarną Wodą która bierze swój początek na północ od Chojnic

Przy czym jest to ponad 50 km na północ od Chojnic...
Oczywiście można też napisać, że Wda ma swoje źródła na południe od Sztokholmu...
I na wschód od Honolulu :roll:

Autor:  Kurczak [ 27 lut 2011, o 10:05 ]
Tytuł:  Re: Wspominki mało-żeglarskie

Według GoogleMaps/Wikipedii dokładnie z jeziora Krążno koło Bytowa. To około 40 km (w lini) prostej na północ od Chojnic, około 10 km od Bytowa, około 2,5 km od miejscowosci Studzienice .....
Tyle , że ja Jaromirze posługiwałem się pamięcią własną :D

Autor:  jgrz [ 27 lut 2011, o 10:13 ]
Tytuł:  Re: Wspominki mało-żeglarskie

Piotr K napisał(a):
Ta rzeczka nazywa się Prusina, jest jeszcze jedna rzeczka płynąca bardziej na północ - to Stara Rzeka.
A Tleń leży nad Wdą czyli inaczej Czarną Wodą ...


Dzięki piękne za wyprowadzenie mnie z błędu, w którym tkwiłem chocho chooo! ( albo jeszcze dłużej ). Kliknąłbym odpowiednio, ale nie widzę teraz tej opcji :oops: Pozdrawiam

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/