Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 21 lip 2025, o 22:52




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 paź 2011, o 23:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Oglądał ktoś? Przed chwilą leciał w TVP1.
Chętnie wysłuchałbym fachowej oceny i ewentualnej krytyki.
Wg mnie sy Albatros to bryg. W polskim dubbingu zauważyłem tłumaczenie brygantyna.
Jak to jest z tym odpadaniem żeby wypuścić wiatr z grota i zmniejszyć uderzenie wiatru? (albo coś źle usłyszałem).
Ogólnie film mi się podobał, bardzo fajne zdjęcia.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 01:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
SlaWasII napisał(a):
Oglądał ktoś? Przed chwilą leciał w TVP1.
Oglądałem. Po raz drugi. Pierwszy raz - kilkanaście lat temu. Wtedy odebrałem to jako kicz i gniot. Teraz mam to samo zdanie. Jest to dzieło pokazujące, jak mały Kazio wyobraża sobie życie na żaglowcu. Tak to, niestety, często bywa, jak wybitny reżyser (w tym przypadku Ridley Scott) bierze się za tematykę, o której nie ma pojęcia :-(
SlaWasII napisał(a):
Wg mnie sy Albatros to bryg. W polskim dubbingu zauważyłem tłumaczenie brygantyna.
"Albatros" był zbudowany w Holandii, w 1920 r., jako szkuner. W 1954 roku został przebudowany na brygantynę.
A na filmie? No cóż! Wystarczy obejrzeć "Misia" (BTW: czy jest tu ktoś, kto nie oglądał? :D ) ze słynnym tekstem śp. Janusza Zakrzeńskiego: "Jest prawda czasu i prawda ekranu". :lol: Na potrzeby filmu Scott użył jakiegoś żaglowca, nie zwracając uwagi (albo olewając prawdę historyczną), że jest to bryg, a nie brygantyna. Na filmie widzimy więc bryg.
Nawiasem mówiąc, bryg użyty na potrzeby filmu jest - na moje oko - znacznie większy, niż prawdziwy "Albatros". Ten ma grubo ponad 30 m, podczas gdy ten historyczny miał wymiary niemal identyczne z naszym "Kapitanem Głowackim", czyli 25 m LOA.
O naiwnościach nawet nie chce mi się pisać. Jest tego od groma. Np. chłopaki stoją na pertach i dostają polecenie, że mają się dobrze opierać nogami o wyblinki. Wieje solidnie, dziób zanurza się w fale, w jednej kabinie książki spadają z półki na głowę pani doktor, a za ścianą, w innej kabinie chłopak pisze coś w zeszycie i co chwile macza stalówkę w kałamarzu, który, otwarty, stoi sobie równo na stole i ani drgnie. Kapitan wydaje bardzo mądre komendy przy cumowaniu, nikt z załogi nie dotyka żadnej liny, a statek "się cumuje".
SlaWasII napisał(a):
Jak to jest z tym odpadaniem żeby wypuścić wiatr z grota i zmniejszyć uderzenie wiatru? (albo coś źle usłyszałem).
Usłyszałeś dobrze, ale nie potrafię rozszyfrować, co autor miał na myśli. Co chwilę mylone są nazwy żagli. Po komendzie, aby zrzucić foka, dzielna załoga zrzuca foksztaksel, a fok jak stał, tak stoi. Widać autor scenariusza (albo tłumacz) pływał sasanką i wie, że fok, to ten trójkątny żagiel z przodu.
Słuchając dyskusji dwóch załogantów, z których jeden ma pretensje do sternika: przecież miałeś wiatr 4 rumby z lewej (czy prawej, nie pamiętam), przestałem zwracać uwagę na dalsze szczegóły, bo skoro początek jest bzdurą (żaden bryg nie pójdzie 40 stopni do wiatru, trzeba by dołożyć jeszcze raz tyle) to i reszta rozważań jest o kant brygu potłuc. :lol:
Żeby nie wyjść na malkontenta: Ridley Scott powiedział w którymś z wywiadów, że w książce napisanej przez jednego z ocalałych załogantów zafascynowała go historia przeobrażenia chłopców w mężczyzn. I to w filmie pokazał!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowania - 2: Rafał, Wąski
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 06:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Też oglądałam. I bardzo mi się film podobał. Mi to mi ale mojej mamie to się tak bardzo bardzo podobał.;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 08:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Zbieraju, dzięki za komentarz!
Ja ten film oglądałem z zapartym tchem. Nie ukrywam, że przechyły zrobiły na mnie wrażenie. Myślę, że to była ta prawda ekranu, o którą chodziło reżyserowi. A zdjęcia były znakomite!
Zbieraj napisał(a):
Usłyszałeś dobrze, ale nie potrafię rozszyfrować, co autor miał na myśli.

Ale to jest jeden z koronnych zarzutów. Sternik nie wykonał polecenia kapitana. Sternik chciał ostrzyć, kapitan kazał odpadać. O ile dobrze to uchwyciłem. O co mogło chodzić kapitanowi? Zakładamy, że żagli nie zdążyli zrzucić... Szła burza, a oni mieli postawione nieomal wszystko! Jak zatem można było w tej sytuacji ostrzyć brygantyną, czy nawet brygiem z postawionymi żaglami rejowymi? Tego kadet będący przy sterze nie wiedział?
A jak mogło być w rzeczywistości? Aby zrzucić grota na brygantynie, pasuje faktycznie wypuścić wiatr wyostrzając. Tak myślę, nie znam się na tym. Ale najpierw zrzuca się chyba wszystkie rejowe. Dobrze kumam? Jest więc sprzeczność z tym co kazał robić kapitan.
Zanim uderzył pierwszy piorun, morze było spokojne, był czas na reakcję, a po chmurach widać było że trza coś robić!

Na koniec. Czy w tamtych czasach nie używano lifelinek?!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

SlaWasII napisał(a):
Aby zrzucić grota na brygantynie, pasuje faktycznie wypuścić wiatr wyostrzając.

Chyba, że grot jest z przodu a z tyłu bezan... Trzeba ustalić który maszt był wyższy. Ale tego nie wiemy, bo na filmie był bryg.

Muszę się kiedyś wybrać w taki rejs, bo tu mamy za dużo gdybania. :lol: :lol: :lol:

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 09:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Widziałem ten film bardzo dawno temu. O ile pamietam to tłumacz był pijany albo niekompetentny.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 09:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Colonel napisał(a):
O ile pamietam to tłumacz był pijany albo niekompetentny.
Czy wykluczasz zastąpienie słowa "albo" słowem "i"? :lol: :lol: :lol:

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Katrine napisał(a):
Mi to mi
PAC!!!!
(Dzień bez... itd)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 15:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 maja 2011, o 12:43
Posty: 469
Podziękował : 27
Otrzymał podziękowań: 35
Uprawnienia żeglarskie: Plastikowe beztalencie
Nie zapominajmy jednak że to tylko film, i zwykły pożeracz chleba nie zwróci uwagi na to czy jest to bryg czy brygantyna.
Na moje to pojawiają się bardziej rażące błędy jak na przykład określenie prędkości w węzłach na godzinę.(!!)

Nie mniej jednak film bardzo fajny i polecam obejrzeć.

_________________
"Szkoda wielka, kiedy czyjeś wyższe aspiracje zostają stłumione prozą życia codziennego."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 18:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Zbieraju, nie wykluczam. Postawiłeś teze o prawdpodobieństwie graniczącym z pewnością.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 18:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Eryk napisał(a):
Na moje to pojawiają się bardziej rażące błędy jak na przykład określenie prędkości w węzłach na godzinę.(!!)
A jaka to różnica? Jeśli ktoś nie wie jaka różnica jest między brygiem a brygantyną, to pomylenie przyśpieszenia z prędkością nie ma żadnego znaczenia.

Gdzieś czytałem ilu dorosłych polaków używa zamiennie efektywność i efektowność, wstrząsająca ilość ich była :-(

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 18:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
SlaWasII napisał(a):
Sternik nie wykonał polecenia kapitana. Sternik chciał ostrzyć, kapitan kazał odpadać. O ile dobrze to uchwyciłem. O co mogło chodzić kapitanowi?
SlaWasII napisał(a):
Jak zatem można było w tej sytuacji ostrzyć brygantyną, czy nawet brygiem z postawionymi żaglami rejowymi? Tego kadet będący przy sterze nie wiedział?
A jak mogło być w rzeczywistości? Aby zrzucić grota na brygantynie, pasuje faktycznie wypuścić wiatr wyostrzając. Tak myślę, nie znam się na tym. Ale najpierw zrzuca się chyba wszystkie rejowe. Dobrze kumam? Jest więc sprzeczność z tym co kazał robić kapitan.
Parę słów wyjaśnień, bo dla kogoś, kto nie pływał na rejowcach, sytuacja pokazana na filmie może być niezrozumiała.

Rejowiec w zasadzie nie robi zwrotu przez sztag. Piszę "w zasadzie", bo w sprzyjających warunkach (niezbyt silny, ale i nie za słaby wiatr, mała fala, sprawna załoga) da się zrobić sztag, czasami "na trzy tempa", jak zawrócenie samochodem na wąskiej ulicy. Regułą jest jednak zmiana halsu metodą zwrotu przez rufę. W przypadku nagłego, gwałtownego szkwału, nie da się dojść do wiatru, żeby zmniejszyć przechył. Jeśli nie zdążyliśmy zawczasu zredukować ożaglowania, pozostaje tylko odpaść i uciekać z wiatrem.

To jednak wymaga czasu. Wyłożenie steru na burtę powoduje, że dojście od bajdewindu do pełnego baksztagu trwa kilka, czasem kilkanaście minut.

Przyspieszenie wyjścia z zagrożenia - to "wypuszczenie wiatru" - jak mówią na filmie. Najprościej - to podciągnąć rogi np. foka na gejtawach, a potem - środkową część żagla na gordingach.

"Wypuścić wiatr" wyostrzając? Nie bardzo się da, a poza tym jest to niebezpieczne. Złapanie wiatru z drugiej strony przez żagle rejowe, jeśli wiatr jest odpowiednio silny i gwałtowny, grozi połamaniem (albo pogięciem, jeśli metalowe) rei, z czego większość żeglarzy nie zdaje sobie sprawy.

Otóż reja nie jest zabezpieczona przed silnym wiatrem od dziobu. To znaczy jest, ale tylko przegubem na środku rei, który utrzymuje ją na maszcie i pozwala na ruchy w płaszczyźnie poziomej. Przy wietrze baksztagowym reja nie wygnie się do przodu, bo jest trzymana za noki przez brasy. Złapanie silnego szkwału od dziobu może spowodować, że reja drewniana połamie się, a metalowa prawie owinie się wokół masztu, o ile wcześniej nie porwie się żagiel.

Taki wypadek był parę lat temu na "Pogorii". Nagły szkwał złapany przez sternika "z drugiej strony" (facet powtórzył "Manewr Grzywiastego" na Zawiasie :lol: ) spowodował, że reje "siem wygły" i trzeba je było naprawiać. Późniejsze opowieści dziwnej treści, że przechył był taki, że reje wygięły się, bo zaczepiły o wodę, należy włożyć między bajki. To był "tylko" wiatr, a nie woda.

Jak widać, uprawianie rejowców trochę się różni od uprawiania sasanek czy bawarek :lol: :lol: :lol:
SlaWasII napisał(a):
Zanim uderzył pierwszy piorun, morze było spokojne, był czas na reakcję, a po chmurach widać było że trza coś robić!
No właśnie! Na "Concordii" też czekali :-(
SlaWasII napisał(a):
Na koniec. Czy w tamtych czasach nie używano lifelinek?!
Ależ oczywiście, że nie!!! Szelki to "wynalazek" ostatniego trzydziestolecia. Na "Darze Pomorza" do końca (przypominam: poszedł na emeryturę w 1981 roku) nie używano szelek. Co więcej - nikomu by nawet nie przyszło do głowy, żeby na reje posyłać załogę ubraną w szelki. W tymże 1981 roku zostałem etatowym kapitanem "Pogorii". Szelki? A po co? Trzeba się trzymać!

W latach 60. i 70. znaczna część jachtów nie miała relingów. A wypadków nie było wcale więcej, niż dzisiaj.

Szelki bezpieczeństwa wprowadzono głównie, jako dupochron urzędników od reglamentacji morza. Chodzi tylko o to, żeby - jak ktoś się utopi - utopił się zgodnie z przepisami.

Parę lat temu na "Darze" załogant spadł w rei. Przeżył. Izba morska dokładnie badała, jak doszło do wypadku. Czy załoga była przeszkolona? Była! Czy instruktor dokładnie omówił jak chodzić i jak się zachowywać na rei? Omówił! Czy poszedł na reję razem ze studentami? Poszedł! Postępowanie i zachowanie oficerów i instruktorów Wysoka Izba oceniła jako prawidłowe. Ale przecież był wypadek, więc winny być musi! Powstał więc zarzut, że JM Rektor Akademii nie napisał zarządzenia, że powinno się robić tak, jak się robi. Ma to być na piśmie! Za nim orzeczenie się uprawomocniło, rektor wydał i podpisał odpowiednie zarządzenie, więc izba odstąpiła od wyciągania konsekwencji. :D
Refleksja: No i w ten sposób, zaczynając od recenzji filmu, wróciliśmy do naszych baranów :lol: :lol: :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski



Za ten post autor Zbieraj otrzymał podziękowanie od: Rafał
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Zbieraj napisał(a):
Nagły szkwał złapany przez sternika "z drugiej strony" (facet powtórzył "Manewr Grzywiastego" na Zawiasie
Hola, hola!
Na Zawiasie z żaglem na rei jechałem raz i... wiatru było mniej więcej tyle co silnika!!!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

I wypraszam sobie :-) :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Marek napisał(a):
Hola, hola!
Ja pisałem tylko o samym manewrze, nie o skutkach. Na szkunerze trudno jest połamać reje. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
A ja poczułem się urażony! :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Zbieraj napisał(a):
Ja pisałem tylko o samym manewrze, nie o skutkach. Na szkunerze trudno jest połamać reje. :lol:


Chyba nie doceniasz Marka;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Marek napisał(a):
A ja poczułem się urażony!
Ależ bądź! Ja Ci nie wróg! :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:17 

Dołączył(a): 24 lip 2010, o 22:37
Posty: 5
Podziękował : 8
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: kapitanowa przy mężu
Zbieraj napisał(a):
Ja Ci nie wróg!
Uważaj, bo on się odgraża, pyrga się po kuchni, flaszki szuka i wybiera się do Ciebie żadać satysfakcji :-)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
Ruda napisał(a):
flaszki szuka i wybiera się do Ciebie żadać satysfakcji :-)
Zawsze wiedziałem, ze Grzywiasty to homo d'honore :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 19:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Marek napisał(a):

.... ilu dorosłych polaków....

Pac!

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 20:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
SlaWasII napisał(a):
Aby zrzucić grota na brygantynie, pasuje faktycznie wypuścić wiatr wyostrzając. (...) Ale najpierw zrzuca się chyba wszystkie rejowe.
Zbieraj napisał(a):
"Wypuścić wiatr" wyostrzając? Nie bardzo się da, a poza tym jest to niebezpieczne.

Jeśli jest to brygantyna z przednim masztem niższym, to grot nie jest żaglem rejowym. Czy wtedy da się? :roll:
Wielkie chapeau bas za wyjaśnienia.

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 21:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2010, o 14:05
Posty: 696
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 11
Otrzymał podziękowań: 28
Uprawnienia żeglarskie: jak jestem za sterem to sternik
Zbieraj napisał(a):
Żeby nie wyjść na malkontenta: Ridley Scott powiedział w którymś z wywiadów, że w książce napisanej przez jednego z ocalałych załogantów zafascynowała go historia przeobrażenia chłopców w mężczyzn. I to w filmie pokazał!

I przez taki pryzmat trzeba ten film oglądać.
Można zrzucić winę za nieprawidłową nomenklaturę na nieprecyzyjne tłumaczenie.
Spolszczenie nie było na pewno konsultowane z fachowcami.

Gdybyście wiedzieli, jak medycznie są ciency super lekarze z filmów.
Jakie głupkowate diagnozy z mądrą miną stawiają.
A poziom prezentują niższy niż u przeciętnego sanitariusza lub przedwojennego felczera.

Tak jak Katrine, ja film obejrzałem z zainteresowaniem. Podobał mi się.
Lepsze takie filmy, niż "Kevin sam w domu" po raz 17, lub kolejne strzelanki z Arnim.
Narzekałem tylko na późną godzinę emisji.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 30 paź 2011, o 22:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Viking napisał(a):
Zbieraj napisał(a):
Żeby nie wyjść na malkontenta: Ridley Scott powiedział w którymś z wywiadów, że w książce napisanej przez jednego z ocalałych załogantów zafascynowała go historia przeobrażenia chłopców w mężczyzn. I to w filmie pokazał!

I przez taki pryzmat trzeba ten film oglądać...

Popieram.
Mnie zafascynowało w nim żeglarstwo, ale nie od strony technicznej tylko od strony postaw ludzkich uwarunkowanych obcowaniem z Wielką Wodą.

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 09:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Zbieraj napisał(a):
Grzywiasty to homo


a co na to Ruda ? :lol: :lol: :lol:

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 09:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5397
skipbulba napisał(a):
a co na to Ruda ?
Znosi to z godnością :lol:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 11:46 

Dołączył(a): 29 wrz 2010, o 15:55
Posty: 497
Podziękował : 520
Otrzymał podziękowań: 45
Uprawnienia żeglarskie: .
Jeśli chodzi o przygodowe filmy żeglarskie, mnie się najbardziej podobał:
"Pan i władca: Na krańcu świata" (Master and Commander: The Far Side Of The World) :)
http://www.youtube.com/watch?v=pFeCVCKYo4Y
http://www.filmweb.pl/Pan.I.Wladca
Może powtórzą w telewizji, dawno nie oglądałam.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 12:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
A poczytaj sobie cykl powieści O'Briena, oczywiście lepsze od filmu.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 12:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 cze 2011, o 21:44
Posty: 299
Podziękował : 69
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: pasażerka
Zuzanna napisał(a):
Jeśli chodzi o przygodowe filmy żeglarskie, mnie się najbardziej podobał:
"Pan i władca: Na krańcu świata" (Master and Commander: The Far Side Of The World) :)

Hi hi hi, na szczęście mam go na własność, czyli "nigdzie nie odleci" (w nawiązaniu do ostatniej kwestii jaką wygłosił w tym filmie kapitan Jack Aubrey). :lol:

_________________
Pozdrawiam, Małgosia
s/y White Phoenix

"Najczęściej, nie tyle trzeba zmieniać samą sytuację, ile sposób jej doświadczania" Sensei Sunya


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 16:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Zbieraj napisał(a):
homo d'honore

Uomo d'onore ???
Pałac?

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 16:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17563
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3696
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Niech który jeszcze napisze d'odore to ma bana :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 21:24 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Zbieraj napisał(a):
SlaWasII napisał(a):
Na koniec. Czy w tamtych czasach nie używano lifelinek?!

Ależ oczywiście, że nie!!! Szelki to "wynalazek" ostatniego trzydziestolecia. Na "Darze Pomorza" do końca (przypominam: poszedł na emeryturę w 1981 roku) nie używano szelek. Co więcej - nikomu by nawet nie przyszło do głowy, żeby na reje posyłać załogę ubraną w szelki. W tymże 1981 roku zostałem etatowym kapitanem "Pogorii". Szelki? A po co? Trzeba się trzymać!

W latach 60. i 70. znaczna część jachtów nie miała relingów. A wypadków nie było wcale więcej, niż dzisiaj.

Szelki bezpieczeństwa wprowadzono głównie, jako dupochron urzędników od reglamentacji morza. Chodzi tylko o to, żeby - jak ktoś się utopi - utopił się zgodnie z przepisami.


Zastanawiam się ilu uznanych żeglarzy, nie tylko polskich, będzie miało odwagę zadrzeć z polityczną poprawnością i publicznie wygłosić podobną tezę. Dziękuję uprzejmie Panie Kapitanie :D za przywrócenie wiary w ludzi.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 31 paź 2011, o 23:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Zbieraj napisał(a):
SlaWasII napisał(a):
Na koniec. Czy w tamtych czasach nie używano lifelinek?!
Ależ oczywiście, że nie!!! Szelki to "wynalazek" ostatniego trzydziestolecia.

Januszu Drogi - precyzja.
Pytanie było o "lifelinki" a nie o szelki.
IMHO life-line używana jest co najmniej od czasów opisywanych przez Homera, w każdym razie o ile pamiętam Odys jakąś liną się do tej swojej tratwy wiązał.
"SlaWasII" pytał o "tamte czasy" - czyli o lata współczesne wydarzeniom pokazanym w filmie. Sądzę że prawdziwa odpowiedź brzmi "używano wtedy lifelinek lub nie, podobnie jak dzisiaj"...
Zbieraj napisał(a):
Na "Darze Pomorza" do końca (przypominam: poszedł na emeryturę w 1981 roku) nie używano szelek. Co więcej - nikomu by nawet nie przyszło do głowy, żeby na reje posyłać załogę ubraną w szelki.
Januszu Drogi - fakty.
Mustrowałem na "Darze" w roli ostatniej kanaki tuż przed jego ostatnim rejsem do Nakskov. Używanie szelek było obowiązkowe a za ich brak przy pracy na maszcie można było zarobić straszliwe kary, w rodzaju "BW" (bez wyjścia w porcie zagranicznym)...
Tu odnaleziona w sieci fotka Kazia Kwasiborskiego - na rei "Daru" i w szelkach - z 1980 roku:
http://www.pierwszy.mux.pl/kazik_images ... morza3.jpg
a tu studenty w latach 70-tych, w szelkach - łamikarkach właśnie na maszt "Daru" wchodzą:
http://fotohistoria.pl/main.php?g2_itemId=185715
etc, etc...
Zbieraj napisał(a):
W latach 60. i 70. znaczna część jachtów nie miała relingów. A wypadków nie było wcale więcej, niż dzisiaj.

Januszu Drogi - realia.
Ile to jest "znaczna cześć" z bardzo niewielkiej liczby?
Trzymając się tylko morza - wg. Głowackiego pod koniec przywołanych przez Ciebie lat 60-tych "Z polskich jachtów zdolnych do żeglugi po otwartym morzu każdy wykonał w sezonie 1968 średnio po trzy rejsy pełnomorskie. Na 301 rejsów 200 odbyło się do portów polskich..../cut/
W rejsach tych 99 jachtów z załogą złożoną z 2510 żeglarzy przepłynęło łącznie 195779 mil..../cut/"
- to cytat.
Nadal chcesz to porównywać tamtą rzeczywistość ze współczesną? Da się porównać liczbę - jachtów, rejsów, mil czy żeglarzy? Nadal chcesz porównywać ilość wypadków wtedy i dziś?
Hmmm - wiesz, w roku 1901 znaczna część samochodów nie miała drzwi... Mimo to wypadków drogowych nie było wcale więcej niż dzisiaj :roll:
Zbieraj napisał(a):
Szelki bezpieczeństwa wprowadzono głównie, jako dupochron urzędników od reglamentacji morza. Chodzi tylko o to, żeby - jak ktoś się utopi - utopił się zgodnie z przepisami.
O to zapewne też chodzi.
Niemniej - jako osobnik, który zgodnie z przepisami nie utopił się - dzięki temu, że dziesiątki lat temu, idąc na bukszpryt "Korsarza" sam z własnej woli założył na siebie szelki - pozwolę sobie podkreślać korzyści wynikające z zakładania szelek. Bo nie tylko dupę, ale i całą resztę szelki mi wtedy uratowały :lol:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...



Za ten post autor Jaromir otrzymał podziękowanie od: Stara Zientara
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL