No nie mój, ale...

Krótki spacer z psicą nad Jezioro Dziekanowskie i okazało się,
że sezon nawigacyjny wciąż nie został zakończony:

na początku wszystko wyglądało całkiem normalnie, jak na tę porę roku...


...ale za chwilę okazało się, że akwen wciąż żyje żeglarstwem










psicy się niby podobało, ale raczej miała to w głębokim
poważaniu


bo raczej interesowały ją rzeźby wykonane przez bobry




***
Zdjęcia robione komórką, dlatego czasami troszkę nieostre, ale
chyba w sumie mogą być.

To Omega z łomiankowskiego jachtklubu - nazywa się "Harpun" i chyba ma nowe żagle (dziś chodziła z refem na grocie - trochę wiało, a woda zzzzziiiimmmnaaa) bo w zeszłym sezonie miała jakieś szare worki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Patrząc na przedostatnie zdjątko dochodzę do wniosku, że chciałbym być bobrem! One w głębokiej (i zimnej) dupie mają ekologów i urzędasów obkładających człowieków karami za wycięcie bez pozwolenia.

WOLNOŚĆ DLA CZŁOWIEKÓW!!!


ps. Tak na poważnie i trochę na oko, to kara za wygryzienie takiego drzewa to min. 20 tys złotych.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Grabisz sobie w swoje nieekologiczne kwity

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/