I jeszcze można porobić przy jachcie. Wiem, wiem, trzeba mieć przy czym robić, ale mając swoje, albo klubowe, robić można.
Po co? Ano po to, żeby ten jacht był naprawdę w dobrym stanie, na każde warunki i nie ulegał awarii.
Wcale nie trzeba dużo, ale na pewno trzeba trochę, pewne minimum.
Wtedy pływamy na czymś, co działa dobrze (ważne!) i się nie psuje (jeszcze ważniejsze).

Koniec lata u nas wymusza niejako zmianę. Łódka, mocno eksploatowana, mówi już często, że czas na pewne prace i naprawy.

Poza tym, ktoś kiedyś mi zarzucił, że ja tylko żeglowanie i że taka "monokultura" jest szkodliwa. Jest w tym trochę racji, zmiana warunków pozwala się skupić na czymś innym.
Związanym z żeglowaniem lub nie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Cholera

Muszę sobie kupić jacht dobry pomysł ...całą zimę pieścić poprawiać , szykowac wymieniać. Zima zleci w try miga

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

A jakże!


Ja co prawda mocno początkujący forumowicz jestem, ale pomysł mi się podoba

_________________
Pozdrawiam,
Agata

No i co z tego? Jak szaleć, to szaleć! Ten długi track to wczorajszy powrót z rejsu, a ten porąbany - to wyszliśmy dziś rano Zawiasem, żeby popatrzeć na wariatów, którzy wystartowali, żeby zdobyć Błękitną Wstęgę Czegośtam.

A poza tym - jaki koniec sezonu? Ja jeszcze płynę (w listopadzie) z widzącymi inaczej, żeby zobaczyli morze.

Nie dało się z La Corunii - to da się z Gdyni. Ja nie z tych, co odpuszczają.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No coz, Dzisiaj oficjalnie zakonczylem sezon, plywajac z naszym forumowym kolega Zosta po Listafjorden przy wietrze 6-7B.

Plywania dzisiaj nie wytrzymal obciagacz bomu, co w sumie bylo do przewidzenia, bo trzymal sie tylko na 2 starych nitach (okucie znaczy)
Generalnie poza deszczem bylo doskonale, mysle ze juz w tym roku nie wyplyne.
Teraz drobne poprawki, skladanie i suszenie zagli, budowa zadaszenia na zime.
Tak, ze poza plywaniem bedzie co robic

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Sam widzisz, jest to jakiś pomysł.

Ja w swoim nowym jachcie wczoraj wyjąłem maszt, rozebrałem top z ciekawości co tam w ogóle jest, wywaliłem jedną lampę, poprawiłem prowadzenie fału spinakera. Ale to jeszcze nie koniec. Trzeba rozmontować wanty topowe (wyjąć je z salingów, co okazuje się nie takie proste - trzeba wybić bolce).
Tego wszystkiego nie robi się co roku, ale sam rozumiesz, że w noywm jachcie trzeba wszystko obejrzeć.

A jest jeszcze Pallas, którego pracowicie rozbroiliśmy wczoraj. Jeszcze maszt czeka na wyjęcie i cała łódka też. Jest co robić, oj jest...
Za to potem jest nagroda.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

No bo chodzi o to by ciagle gonic kroliczka

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

No nie wiem. Ja w sumie mam trochę dość i wcale tak bardzo za pracą na jachcie nie przepadam. Ale za to bardzo lubię jak w sezonie wszystko porządnie działa. I jak zrobię coś zimą, co potem na regatach się zwraca, bo przyspiesza manewry, albo ogólnie ułatwia życie. I nie tylko w regatach rzecz jasna.
W ciągu ostatnich kilku lat nie było na Pallasie żadnej większej awarii, a drobne można policzyć na palcach jednej dłoni.
Przy czym jacht nie był oszczędzany, żagle też nie.
Miło się pływa, gdy wszystko świetnie działa (nawet z silnikiem się trochę zaprzyjaźniłem) a większe jachty w trudniejszych warunkach zostają za rufą...

Przy jachcie popracować zimą trzeba, ale bez przeginania, bo wszystko można sobie w ten sposób obrzydzić.
Tak czy owak, jak komuś seoznu brakuje to zapraszam do klubu, mamy sporo jachtów i zawsze coś do roboty się znajdzie

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zapomniałeś wspomnieć o czterometrowych falach

A o jakiej długości

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Fale byly wielkie i noralnie byla walka o zycie
Tak naprawde bylo wiecej 6B niz 7, falki mialy ze 2m moze, dlugosci z 8m akurat lodka miescila sie miedzy falami
Dzisiaj wiecej sloneczka i troszke dolozylo wiatru, trzeba bedzie isc rozwinac zagle, przesuszyc i do worka....

_________________
Pawel Kalicinski
S/Y Sparrow, Hallberg Rassy P28
MMSI 257905990 Call sign.LE7595

https://www.youtube.com/watch?v=SnkZGN_xIVs

Dziś oficjalnie zakończyliśmy sezon żeglarski 2012 na s/y Pirana. Woda na zatoce puckiej zaczyna gęstnieć(spore obszary" kaszy") Planowaliśmy zakończyć 25 listopada,ale w związku z naprawą webasto udało się popływać 2 ,6 grudnia i dziś z czego bardzośmy zadowoleni teraz oby do wiosny a wodowanie jak lód stopnieje ździebko

_________________
Andrzej Szczypior

"Pirana" wyciągnięta z bardzo gęstej wody ,od trzech dni Pucki port zamarznięty nie wie ktoś kiedy wreszcie odtaje?

_________________
Andrzej Szczypior