Na pierwszym zdjęciu widać pasy, którymi spięto jacht do stelaża.
Jeżeli by przepiąć pasy tak jak na foto 2 do belek wzdłużnych (mocując pasy przy początku belki- okolice rufy jachtu ), a dwa kolejne pasy w przeciwnym kierunku, to stelaż powinien być mniej narażony na zdeformowanie/skręcanie.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

A jak by te pasy ciągnęły kobyłki tak jak szpringi, (a nie cumy) to też by trochę bardziej "klinowały" sanie na/do wypukłości kadłuba. Tak jak są to rozciągają podpory ku cieńszym końcom.
MJS

_________________
"Wolność? co to takiego?" ja
"Gdy wszyscy grają to samo - szukam dyrygenta" K.Szewczyk

Wspomnij: Orwella i Huxleya.


Zapraszam na "fejsa":
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
"Marian Strzelecki"
oraz
https://planyjachtow.pl/

te pasy na zdjęciach to historia .
każdy słupek jest ściągnięty do jachtu dwoma pasami w tym jeden na przeciwną burtę a drugi po skosie do środka jachtu wykorzystując krzywiznę i ugięcie dna i burt żaden słup nie ma prawa zmienić swojego położenia było to już zaplanowane w kraju i do tego zakupione odpowiednie pasy .
różnego rodzaju blaszki widoczne na zdjęciach były pomocnicze przy podnoszeniu jachtu bo to nam się przesuwało po krzywiźnie dna i burt ... one zostały bo ich nie usuwaliśmy po połączeniu sań i postawieniu słupów teraz po zastosowaniu odciągów pasowych każdy słup jest zabezpieczony w czterech kierunkach i dociśnięty do kadłuba sztywnego kadłuba który się nie przekształci w rąb .Lina ciągnąca jest tak zamocowana ,że też nie pozwoli zmienić kształtu sań dolnych czego nie widać na zdjęciach ...
A zabezpieczenie przed upadkiem oponami hmm jak ma się przewrócić to lepiej niech stoi szkoda ciągnąć .
ostatni moment po plaży ma duży spadek i prawdopodobnie trzeba będzie hamować przed samowolną jazdą .
Dziś wyrównaliśmy autostradę tym ciągnikiem gąsienicowym podejrzanym o koła i siła po równym będzie mniejsza niż 3 tony . nie chcemy jej zmniejszać przez dodatkowe bloki bo tak mamy kontrolę siły i bardzo powolny bez szarpania ruch do przodu . drewno jest elastyczne i nie przenosi drgań . sanie metalowe musiałyby być bardzo mocne .
deski były tylko używane do podkładania przy podnoszeniu do budowy sań i stelaża nie używałem desek tylko profile budowlane do budowy domów drewnianych z wysokiej klasy drewna sprowadzonego ze Szwecji .
Czekamy aż śnieg zacznie znów podać pionowo aby nie zasypywał oczu i jedziemy dalej Podkładki pod śruby zostały wymienione na duże też z materiału który przywieźliśmy do tego celu z kraju ale śruby są tak usytuowane że działają w większości na ścinanie a nie na wyrywanie .
Czasami punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia ...
Ale za uwagi krytyczne dziękuję.
Chociaż wygląda to "do dupy" to podnieśliśmy ten kadłub tak że wisiał na szczątkowych podporach bez słupów i nie ustabilizowanych tak ,że mogliśmy zamontować pod kilem cały stelaż i po postawieniu kila wszystko wzmocnić i przesunąć bez wzmocnień zastrzałowych pasami .
Jedenasty i trzynasty metr ominiemy i będzie dobrze .

_________________
Pozdrawiam
"Stary" szkutnik

www.szkutnik.bydgoszcz.pl

Warunki pogodowe...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Panowie -jaki macie patent na uwolnienie kadłuba z sań, w momencie kiedy jacht już zwoduje?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Pasy wykonane sa z materialu ,ktory w kontakcie z woda morska o zasoleniu 34 %o
rozpuszczaja sie .Konstrukcja drewniana posiada pamiec, dzieki ktorej po zetknieciu z woda morska/patrz wyzej/automatycznie wraca do lasu ,ponownie stajac sie drzewem.

_________________
jedrek

W takim kontekście życzę całej polonusowej ekipie, żeby to co ma być w pionie - było, to co ma się toczyć po równi pochyłej - toczyło, to co ma wisieć (w morskiej toni) niech nie utonie, co ma sterczeć poziomo - niech równa się z horyzontem, niech pasy ciągną, siły się znoszą albo sumują, kąty trzymają stopnie, a po pierogach niech się Wam krzywizna brzuszków uwypukli.
Basiu, Seba, Marcinie i Tomkowie - takie geometryczne życzenia na najważniejsze trzy dni w całym roku.

Jestem przekonany, że dacie radę !

Wszystkiego dobrego i cieszcie się. Przynajmniej Wy macie uczciwe, białe święta

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Nie będę mędrkował na odległość w kwestiach technicznych wodowania Polonusa, jesteście na miejscu, macie najlepszy ogląd sytuacji i to Wy podejmujecie NAJLEPSZE decyzje.

Ale dziś jest Wigilia, Wigilia NAJbardziej rodzinnych świąt w naszej Ojczyźnie, a Wy jesteście daleko... z dala od swoich bliskich... od swoich domów...
Chciałbym byście mieli poczucie i pewność w dzisiejszy wieczór, że oprócz Waszych rodzin również Wasi przyjaciele ( i zarazem kibice) będą myślami z Wami , i mimo że to tak daleko, składając życzenia i dzieląc się opłatkiem, spojrzymy w niebo i pomyślimy " a jak ta u Nich niebo...?"

Życzymy Wam zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia ( nie żadnych "wesołych karpi" , "dużych choinek"), po prostu BOŻEGO NARODZENIA po którym wszystko co dobre się ziści...

Ja dziś w niebo na pewno popatrzę...

Boże Narodzenie ma moc spełniania życzeń. Niech i Wam, Załogo, spełnią marzenia. A ja życzę wiary, siły i odwagi oraz życzliwości wzajemnej w Waszych działaniach Polonusowych.
Moc naszych myśli jest z Wami!

Bardzo dowcipna odpowiedź, za którą dostałeś jeszcze dodatkowo podziękowania od dwóch osób, ale moich wątpliwości nie rozwiałeś. Nie miałem na myśli pasów, z którymi nie widzę żadnego problemu. Nurtuje mnie kwestia stelaża drewnianego, którego objętość szacuję na ok ok.2 m3. To daje siłę wyporu 2 tony.Tu widzę problem. Ponawiam pytanie, ale kieruję je do fachowców.


Przyłączam się do życzeń!!!!!! Wesołych Świąt w tak niesamowitym miejscu.

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

nie wygląda żle, widziałem znacznie delikatniejsze stelaż które wytrzymywały bardzo dużo.
Wesołych Swiąt i bez nerw

_________________
pozdrowienia piotr

Też tak myślę, choć Janusz jest konstruktywny. Ale do tego ma maila...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Sorki,ale nie chcialem zdradzac planow,ze konstrukcja pozostaje i plynie z Polonusem tak,by w Rio Galagos mozna bylo zrobic suchy dok.

_________________
jedrek

Wiadomo, że we wigilię zwierzęta gadajo ludzkim głosem, ale legenda nic nie mówi o Jędrkach.
Wszystkiego!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Chłopcy jakaś cząstka mnie jest z Wami w te Święta!

Optymizmu i wytrwałości Shackletona życzę Wam!

Przecież to nie balsa, raczej gęstość ok. 950 kg/m3

Ok,to zdradze jeszcze,ze Sajmon bawi sie tam fotoshop'em .
Poniewaz wszyscy wiedza o zjawisku ocieplenia na Ziemi ,lecie na Arctowskim i prawdziwym zdjeciu /patrz avatar Marcina/.

_________________
jedrek

Wytrwałości i zdrowia oraz powitania Nowego Roku na szerokich wodach z kursem na Argentynę. Niech nasza wiara w Wasze działanie doda Wam mocy.Święta dają nam wiarę w urzeczywistnienia marzeń. Niech Wasze marzenia się spełnią.

_________________
Darek Olsztyn.

Ahoj

Sił i wytrwałości, choć tego chyba Wam nie zbraknie
a nawet Świątecznej atmosfery też pewnie nie ,
ale
SZCZĘŚCIA I DOBREJ POGODY
życzę , podobnie jak wielu z nas.

Trzymajcie się tam. Jesteśmy z Wami myślami.

pozdrawiam
Lech

I SWOBODY, która cechuje Mistrzów.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Podstawowe życzenia z kategorii szczyt banału:

Wszystkiego najlepszego* zdrowych** i pogodnych*** Świąt i Nowego Roku dla całej załogi!

________________________________________________________
Przypisy i komentarze:
*najlepszego - bo potrzebujecie najlepszej pogody, najlepszych pomysłów i najlepszej atmosfery
**zdrowych - czyli przede wszystkim bezkontuzyjnych, ale także odporności na śnieg i wiatr (występujace w inwazyjnych zestawach)
***pogodnych - bo pogoda - jak się domyślam ma w tej chwili kluczowe znaczenie. Niech Wam się rozpogodzenia i flauty utrzymują w pełnej synergii z harmonogramem i pływami, a w Nowym Roku niech wyjące pięćdziesiątki okażą się łagodne jak babcie dla wnucząt, co to na obolałe potrafią pochuchać nie za mocno i z właściwej strony.

_________________
Z wyrazami
JM

Pozwólcie, że nie wdam się dzisiaj w szczegóły, te pozostawię Sebie, ale wczoraj do kolacji wigilijnej jacht przejechał próbnie ponad cztery metry w stronę wody. Jest wciąż wiele obaw, powstaja nowe znaki zapytania, praktyka prześciga teorię... Walczymy. ZAŁOGA

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ja niezupełnie fachowiec, ale praktyk, więc odpowiem.

A praktyk, bo przez ostatnie dwa lata bawię się wózkiem do małego bączka (ok. 12 stóp) - który zbudowałam z drewna.

A więc po pierwsze, co już ktoś poruszył w komentarzu - ten 2 metrowy (2 metry sześcienne, jak szacujesz) szkielet swoje waży. W zależności od drewna, przy tej objętości będzie od co najmniej 900 kg do nawet 1.5 tony (nie wiem, jakiego drewna użyto. Nawet niech będzie dolna granica (odpowiadająca najlżejszym gatunkom) - to jest to już tylko połowa.

Następnie, w stelażu tym użyto sporo stali do wzmocnień, także wzdłużnie, w belkach, o ile dobrze czytałam. To kolejne kilkaset kilogramów zapewne.

Więc realny wypór tego stelaża będzie raczej zbliżony do ok. 0.5t nie dwóch. To jedno.

A drugie? Cóż, wypór mojego wózka jest zbliżony do wyporu łodzi. Niemniej jednak w momencie, gdy bączek łapie pływalność, tracąc (pozornie oczywiście) na wadze - nacisk pomiędzy łodzią a wózkiem niemal znika. Nie stanowi problemu popchnięcie łódki w stronę głębszej wody, przytrzymując wózek.

To samo stanie się w przypadku Polonusa, którego wypór wszak wielokrotnie przekracza ten stelaża. Wystarczy, aby wszedł w wodę wystarczająco daleko, aby obydwa elementy miały swobodną pływalność. Wtedy wystarczy niewielka siła, aby ruszyć stelaż spod kadłuba.

Pomijając już fakt, że w przypadku Polonusa, o ile rozumiem, planem jest poczekanie na wysoką wodę. Co oznacza, że stelaż może zostać zablokowany (zakotwiczony...) w pozycji na dnie. A wtedy nie stanowi najmniejszego problemu spłynięcie jachtu ze stelaża, pod warunkiem że podniesie się chociaż milimetr powyżej jego powierzchni.

Sądzę, że Seba i jego załoga przemyśleli to dobrze przed przystąpieniem do pracy...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Do podstawy przedniego (czyli rufowego) kozła uwiązać linkę, poprowadzić ją (jeśli to możliwe) pod całym stelażem do tyłu, a wolny koniec niech się wlecze za jachtem . Gdy będzie już w wodzie, linkę przytrzymać, żeby nie uciekła lub uwiązać jaką "bojkę". I w odpowiedniej chwili zastopować ją, wybrać - wtedy stelaż idzie pod wodę, a jacht cała naprzód.
Teoretyzując rzecz jasna...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Trzeba powiedzieć, że Seba i chłopaki o wyjściu w wodzie z łoża nie pomyśleli przed pracą, ale kiedy łoże jest już gotowe. Wydaje mi się że nasze trzy pomysly są akceptowalne. Jak bedziemy bliżej wody, zdecydujemy się na konkretne rozwiazanie. Problem może wystąpić, musimy ten problem zminimalizować.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sajmon policzcie dokładnie objętość stelaża +szacunek wagi dodatków. Może wystarczy kilka jutowych worków /o ile je macie/wypełnionych kamieniami i przywiazanych do stelaża aby go utopić. Tyle że to trochę pracochłonne ponieważ operacja dostarczenia kamieni na pokład musi się odbyć już po zwodowaniu Polonusa.

Sorry za interpunkcję. Komórka przestała pisać przecinki

Do Moni. Zobacz gdzie jest zamocowany rufowy stelaż. Między kilem a pletwą sterową. Wnioski.?

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Czyli pół tony wyporu (a może więcej?) będzie chciało wypłynąć z jednej lub drugiej burty.
Ramię dźwigni circa 2-3 metry?
Pochyli jacht w istotnym stopniu? 10-20-30 stopni?
Jakieś szacunki?
Pozdrawiam Krzysztof

_________________
Pozdrawiam Krzysztof
Tango 780S, przedtem MAK 747 GT przez 20 lat, a jeszcze wcześniej BEZ-4.

Szacunki? Przechył mało zauważalny.
Postaw na burcie Bruceo 6 załogantów. 80x6=480 kg.
Szerokość 3,90, więc ramię - niecałe 2 m.
Co się stanie? Ano, pewnie trochę drgnie. Może 5 stopni, a może 10.
Czyli - według kryteriów Kuracenta - przechył śmiertelnie niebezpieczny.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Trochę takim Bruceo pływałem. Stawiam na 3 stopnie

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak