Dramatyzm sytuacji narasta, jakby sam Kuracent tam płynął

Nie żartujcie, Polonus i jego załoga jest w skrajnie trudnej sytuacji.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Dałem lajka dla Cape za zrozumienie sytuacji, a Adminow proszę aby posta SOKO zrzucili do zsypu

_________________
Dariusz
Gdy palec wskazuje niebo, tylko głupiec patrzy na palec...

Jak widać nie każdy zdaje sobie sprawę z warunków jakie mogą tam panować.

_________________
Olek Kwaśniewski

tak bo niektórzy bardzo duzo zegluja ale tylko w wirtualnych regatach ...

Wesoło nie jest. Wprawdzie dwa lata temu wchodziłem do Athens Marina bez silnika, ale miałem lajtowe warunki, a i tak sporo nerwów. Sytuacja jest nieporównywalna.

Polonus stoi Na BOJCE w zacisznej zatoce.
Wkrótce więcej info.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Na zaglach przez Kanal Beagle non-stop pod wiatr ? Makabra !
Holowanie jachtu ? Koszty przekraczajace wartosc jednostki .
Sytuacja jest bardzo nieciekawa .
Pozostaja wyspy Malwiny ( Falklandy) i port Stanley .ca 340 Mm
Chyba ze znajdzie sie "dobry wojek" z kasa.

Rycho

Dowiezienie na to kotwicowisko jakiegoś silnika przyczepnego i montaż czegokolwiek, gdzie się da go przyczepić

Kto ma go dowieźć? Za ile? Skąd? Ale spoko, śmiejcie się dalej, jest kur.a wesoło.

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Skoro Polonus już jest bezpieczny, to się wypowiem.
Nie jest jasne, czy stracił śrubę. Raczej nie byli tego wstanie sprawdzić. Być może rozłączył się napęd.
Miałem taki przypadek.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Poniewaz utracenie fizyczne śruby uważam za mało realne w jakichkolwiek warunkach, podejrzewam, że 'utrata' śruby wiąże się raczej z wkręceniem czegoś...
W czym postój na boi w zacisznej zatoce może znacząco pomóc, choć nie zazdroszczę nurkującemu (ale ja zmarźluch jestem).

Oczywiście, może się okazać że racji nie mam - to jest w koncu mój wniosek, nie fakt... Ale zdziwiłabym się...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Zgrzybie, wchodziłem na żaglach w milion miejsc, nawet w cięższych warunkach, ale żadnym z nich nie było Ushuaia, ani też żadne z nich nie znajdowało się w Cieśninie Drake'a lub okolicach

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Łatwiej może być dowieźć silnik przyczepny niż śrubę na wymiar i zakładać ją pod wodą


Utrata śruby z wału nastąpiła na Syrence (J-80) jeszcze w stoczni w Szczecinie, zaraz po zwodowaniu. Na próbach stoczniowych naprzód i jazda, wstecz i... śruba zjechała (to w ogóle "wybitna" pod wieloma względami stocznia była). Kiedyś także przy zmianie z naprzód na wstecz straciłem w Trzebieży jedną łopatkę śruby składanej na Carterze (przekładnia Z). Czy w drodze włączali silnik wstecz? Bieg wstecz mało prawdopodobny (czyli również byłoby mało prawdopodobne, że śruba zjechała, bo przy biegu naprzód śruba sama z wielką siłą najeżdża na stożek wału), ewentualnie może chcieli zablokować obracanie się wału pod żaglami, albo ktoś nieostrożnie nogą nastąpił na manetkę/szoty zaczepiły itp. i z cała naprzód zrobiła się cała wstecz?

Jest jeszcze trzecia, też piękna forma - "rzym poszedł"

________________________

Pozdrawiam
tomasz

i jakkolwiek
A to dopiero poczatek rejsu do ......?

PAC! albo Rzym poszedł (jeśli o mieście czy osobie mowa), albo żem poszedł .

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

W pełni się zgadzam. W normalnych okolicznościach zdjęcie śruby po długim okresie pływania bez użycia narzędzi/siły może być niewykonalne, ale . . .

Ale jeśli z jakiś (nieznanych mi powodów) zdemontowali śrubę jeszcze w Arctowskim, a zamontowali nieprawidłowo to mogę sobie wyobrazić, że "odpłynęła".

_________________
Grzegorz
S/Y Sail La Vie
https://facebook.com/sysaillavie


Uwaga: post może zawierać śladowe ilości błędów i nieścisłości

Maćku, dlatego napisałem, że sytuacja nieporównywalna.

Na szczęście stoją na bojce.
Domyślam się, że dobry duch Selmy znowu zadziałał.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

I teraz muszą na spokojnie stwierdzić, czy rzeczywiście stracili śrubę. Bo być może jest, a wysunął się wał z silnika.
Miałem taki przypadek. Objawy jak przy utracie śruby

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Będzie pozycja?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Z tą różnicą, że jak wyjeżdża wał, to do wnętrza wjeżdża woda, a o wodzie Seba nic nie mówił.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Ja miałem inaczej. Wał się wysunął, bo ściął się klin, ale nie "wyjechał" z kadłuba (tarcie zimeringa) czyli wszystko było szczelne.
Silnik się kręcił, a wał i śruba nie. Czyli objawy, jak przy utracie śruby.
Taka też była diagnoza. Maska i do wody i stwierdzenie, że śruba jest.
Tylko, że.....to było na kotwicowisku na chorwackim Visie, latem
A tam u tego "beagla" nurkować trochę trudniej.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Może się przydać przy zamawianiu zamiennika , gdyby okazało się, że faktycznie stracili śrubę .
http://www.vicprop.com/displacement_size.php

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Trudność to pewnie podobna (zaciszna zatoczka), ale temperatura jakby... inna nieco

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Tam lato , to rześko jest.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

1 knot = 1.1508 mile per hour No, do tego jeszcze trzeba uwzględnić funty na cal kwadratowy i galony na minutę, a śrubę przykręcić kluczem 9/16 cala. Kocham te anglopochodne jednostki. (Wiem, zaraz dostanę w łeb od Monii)

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

To akurat można łatwo stwierdzić od środka jachtu (maszynowni). Nie wiem jak na Polonusie, ale wał często nie wyjedzie, bo ma... ster po drodze Natomiast jak wyjedzie częściowo, to się pokrzywi i wyrobi łożysko (przeciek!!)


-----
Bez sprzętu nurkowego b. ciężko pracować przy śrubie Polonusa. No chyba, że jakiś gladiator Trzeba się wyważyć (ołowiem itp.), żeby plecami nie szorować o ostro porośnięte dno. Śruba jest głębiej, niż w płaskodennych mydelniczkach. Trudno sobie wyobrazić taką pracę na bezdechu Zdarzyło mi się co prawda wyplątywać linę ze śruby jakiejś Bavarii, ale do dziś wspominam to jako koszmar (w kilkunastostopniowej wodzie)

Takie "rześko" to ja wiesz co?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Seba wtedy pisał:
viewtopic.php?f=39&t=22991&hilit=%C5%9Bruba&start=1200#p400895
(..) W chwili obecnej nadal stoimy fizycznie jachtem w tym samym miejscu, ale dziś przy porannej niskiej wodzie, udało się zdjąć poskręcaną śrubę(..)

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

I twierdzisz, że w ciągu tych parunastu dni, jakie upłynęły od zepchnięcia Polonusa do wody świeżo malowany kadłub zdążył już "ostro porosnąć"?