Pawle, to nie forum zeszło na psy. To część, drobna lecz głośna, użytkowników. Da się znaleźć na tym forum gorsze miejsca niż pakiet tematów okołopolonusowuch.
To jest cena tego, że jeszcze w Polsce nie mamy cenzury, wbrew durnym tezom niektórych obrażonych na modów.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Andrzeju, zgadzam sie z generalna teza Twojego przekazu, ale uscisle: w Polsce jest cenzura. Malo tego, zaleta wybranego ukladu jest absolutna dowolnosc jej stosowania, z czego kazdy korzysta tak jak sobie tego zyczy. Znam radykalnie cenzurowane miejsca (by nie naduzyc slowa "media") w Polsce.

To nie ma znaczenia, skoro są dokładnie przeciwne radykalnie cenzurowane miejsca. 1 + (-1) = 0.

Powiedz to okradaionym. Przeciwstawmy im tych, co ich okradli i uznajmy, ze kradziezy nie bylo

Ahoj , prośba o ciszę w eterze. Mariusz możesz jeszcze schować swoją informację.

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Pozdrawiam Wszystkich bez wyjątku Piszcie jak najwięcej ale, proszę, prawdę.

_________________
www.jacht-polonus.pl

Ahoj !



No i post Markrzego wyparował w niebyt... Czary czy cóś? Zapomnieliście tylko schować też post Zgrzyba... ( pewnikiem teraz oba wyparowujom )

pozdrawiam
Lech

Znaczy się... Chyba jest dobrze...?

Ponawiam prośbę o ciszę nocną !!!

_________________
Pozdrawiam !
Zbyszek "Zgrzyb" Przybyszewski
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7

Z tego co wyczytałem we wszystkich wątkach prawdą jest jedno: wyrwałem się ze szponów Arctowskiego, wielkie dzięki jeszcze raz za opiekę, co dalej jest w rękach mojego Kapitana. Ważne, że żyję. Dzięki Wam Wszystkim! Mam swoje dolegliwości, jak każdy w tym wieku, ale to chwilowe. Jestem dobrej myśli, to minie. Jeszcze raz, Dziękuję!

_________________
www.jacht-polonus.pl

Ciiicho szaaaaaaaaaa........ Noc!

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Zwykle po nocy przychodzi dzien... Wiec jutro o poranku juz bedzie mozna?
Catz Jutrzennie
PS - na innym forum apelowano nawet az o dwie doby wstrzemiezliwosci. Nie bardzo rozumiem, ale jestem ciekawy: po co, na co i dlaczego caly ten cyrk?
I akurat w tym, jednym z kilku, watku, nie w innych?

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Chciałbym, żeby było więcej optymizmu w wątkach Polonusowych, bo widzę jakieś takie typowo Polskie opadanie w dół.

Seba zrobił to tak jak zrobił. Może dobrze, a może źle, może dało by się lepiej. Pewnie nie wszystko zrobili dobrze, ale jakie to ma teraz znaczenie? Że nie zebrał od razu tyle kasy ile powinien? A jak by od razu podliczył ile potrzeba i to opublikował, zastanawialiście się jak byście zareagowali po zobaczeniu takiej sumy? Uznali byście że to realne (zebranie takiej sumy)? Ja pamiętam, że nawet tą niewystarczającą sumę dopięto w ostatniej chwili. A jednak wygląda na to, że zasadniczy cel wyprawy się powiódł: Polonus został naprawiony, ściągnięty na wodę i pływa.

Można krytykować, nic to nie kosztuje, ale ... trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że to był jakiś sposób na przeprowadzenie takiej operacji w warunkach kiepskiego finansowania, a dosłownie mówiąc braku odpowiednich środków. A jednak operacja mimo to została przeprowadzona i to moim zdaniem jest największym sukcesem nie tylko Seby i ekipy ekspedycyjnej, ale całego środowiska żeglarskiego i wszystkich, którzy się składali na te ściepy. Alternatywą dla takiego scenariusza było dla Seby usiąść, załamać ręce i zapłakać i od razu się poddać, bo nie ma wystarczających środków. Olaboga...

Nauczcie się afirmacji sukcesu ... wszyscy ... bo to jest sukces, jak by na to nie patrzeć. Nawet to (a może przede wszystkim), że zostało zmobilizowanych tak dużo ludzi dla realizacji tego celu, chociażby jako darczyńców, ale jednak. Mnie napawa to optymizmem. To oznacza, że można jeszcze wierzyć w ludzi i nie okazać się idiotą, a to już coś.

I odpuścił bym sobie sprawę oddzielenia 2/5 załogi. Po co to rozdrapywać? Po co niszczyć taką piękną opowieść? Zrobili tak jak zrobili, ich sprawa, mieli swoje powody. Może nie wszyscy zdali egzamin, trudno, to są tylko ludzie. Najważniejsze, że to są tylko jakieś tam szczegóły techniczne. Ale Wy im pomogliście, to jest Wasz sukces. Pamiętajcie o tym. Takie rzeczy budują społeczność. Ktoś gdzieś tu pisał, że zastanawiał się czy istnieje społeczność żeglarska w Polsce. Powiem tak: nawet jak nie istniała, to teraz już istnieje i jest zdolna do wspaniałych rzeczy.

Szacun dla Seby, całej ekipy Polonusowej, ludzi z Arctowskiego, którzy też dużo pomagali i wszystkich, którzy się dołożyli do tego finansowo, czy w jakikolwiek inny sposób. Nawet gdyby Polonus miał dalej pływać pod obcą banderą .

Pewnie że tak. Bajki są przecież takie piękne ....

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Każda legenda ma dwie strony. Marlin Monroe to może być wybitną aktorką, piękną kobietą o dużej inteligencji ( co widać w jej prywatnych zapiskach), albo lekomanką, pozującą do zdjęć porno, mająca tabuny kochanków, po kilku aborcjach. Co wybieramy z jej skomplikowanej historii - zależy od nas. Ja tam wolę tę jasną stronę:)

nic nie wybieram, po co ? biorę całość.

_________________
pozdrowienia piotr

Bierzesz całość z tabunami kochanków?
Właśnie przeszedłeś na ciemną stronę.
Za karę masz przeczytać 10 razy "Dziewczynkę z zapałkami".
v

Na forum, w którymś z okołopolonusowych wątków, pisałem kilka dni temu o rozdmuchanej południowoamerykańskiej biurokracji i o przekopiowywaniu tekstów z foruma do hiszpańskojęzycznej części Internetu.
Prośba Zgrzyba jest bardzo silnie uzasadniona. Uwierzcie nam na słowo.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja ci wierzę.
Właśnie sprawdziłem po hiszpańsku "tabuny kochanków".
Wyszło "decenas de enamorados".
Dziwne jakieś...
v

Widzialem: pisales tam dyplomatycznie o "pojebach i biurwach".
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

A bo mi spellcheck tak pozamieniał, ale szybko poprawiłem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Za samą operację należy mu się plus. Każdy może gadać, że zrobiłby to lepiej, że popełniono błąd taki, inny, same błędy. Wynik się broni.
Ja w akcję się nie włączałem, jednym z dwóch powodów była moja ocena, że to niemożliwe do zrobienia, Seba nie wiedział, że to niemożliwe i zrobił to razem z ekipa i pomocą wielu.
I w tej części jest to żeglarska epopeja.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Zaraz, spokojnie z tymi fajerwerkami. Na razie zmieniło się tyle, że jacht nie stoi na Antarktydzie, tylko przy południowym krańcu wybrzeża Chile. Do Polski stamtąd równie daleko. A bez śruby wrócić się nie da. I bez jakiegoś dalszego remontu, skoro taki był plan Sebastiana i skoro Janusz-Szkutnik wyrażał tu swoje wątpliwości odnośnie stanu technicznego Polonusa. Czy Sebastian sobie poradzi? Czy będą potrzebne kolejne "akcje" społeczne?

źródło: Kuliński

_________________
Zapal fajkę z wrzośca – na świecie jest tylko wiatr i dym.

Jacht stoi dużo bliżej cywilizacji i najtrudniejsza część operacji została wykonana. Na odpowiedź co dalej też przyjdzie czas. Dajmy go może Polonusowi.Myślę, że spokojnie z tymi dywagacjami o kolejnych zbiórkach. Jak będą potrzebować to sami poproszą.
Colonel ma rację: jest czym się cieszyć bo to sukces całego środowiska i ludzi dobrej woli.

Jacek, chcesz o tym porozmawiać? Dam ci telefon do Szymona.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

No bez przesady... to chyba jacht żaglowy jest?

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

Wyjąłeś mi to ust.... yyy znaczy spod klawiatury

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Wilfried Erdmann opłynął świat 2 razy nonstop, na zachód i na wschód. Bez silnika!
Po wielu latach, na usilne prośby żony zgodził się na wbudowanie małego Yanmara
Poniżej 15 KM. Wilfried Erdmann nie ma żadnego "patentu", dlatego taki mały silnik.
Udowodnił, że można bez śruby. A śruba pewnie składana.


Pozdrowienia,

Andrzej

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Akurat Jacek (_jp_) ma wiele racji.

Jeśli bez śruby to na holu. Ale to nie będzie mógł być hol spotkanego gdzieś jachtu, tylko odpowiednich służb a za to trzeba słono zapłacić i... patrz post Jacka.

ps. Byłem zaaresztowany w Pto. Williams i wiem co piszę.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Widocznie nie zawijał do Chile.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa