Wiem, chodziło o Reeda, wyedytować już nie mogę, poproszę modów.

Luzik.

W systemie wybranym obecnie - tak. Kapitalizm. Inaczej musi się opierać na chęciach/dotacjach/zaangażowaniu. Ale wtedy nie powinno się oczekiwać, że coś dane do ręki będzie trwało mimo ciągłego narzekania/posądzania/nic nie robienia ze strony narzekaczy.

Przez parę lat robiłem społeczną Szkółkę Regatową. Załatwiłem nawet bezpłatnie dla ludzi jacht, a właściwie dwa. Poświęcałem czas, energię. Wielokrotnie słyszałem, że jestem burżuj i zarobiłem na tym. Nikt nie był w stanie powiedzieć jak, ale i tak byłem skurwysynem.
Co ciekawe: osoby plotkujące i narzekające same nie zrobiły NIC. Tylko narzekały, posądzały, marudziły, smrodziły.
Było też mnóstwo pozytywnych osób i z tymi jestem związany cały czas. Dla tych osób cały czas robię co mogę, nie oglądając się na odwiecznych malkontentów i społecznych inspektorów skarbowych.

Plitkinie to jest norma. Robiąc coś społecznie trzeba mieć twardą dupę.

Po prostu reed bardzo chciał sobie ponarzekać, pomarudzić, posmrodzić...
A skoro reedowi fakty nie pasują - tym gorzej dla faktów.

O - widzę że sam o podobnej postawie nieco później napisałeś.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Mówisz i masz. Poprawiłem byłem.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Drodzy Koledzy w dalszym ciagu wiekszosc regat w zachodniopomorskim jest robiona "spolecznie". Wpisowe jest na starym poziomie, organizacja i atmosfera zazwyczaj lepsza niz na tych oficjalnych.
Startowalem w Regatach Etapowych kilkanascie razy, jachtow bylo u nas nieporownywanie mniej a startowalo zazwyczaj ponad 100 jachtow bylo ze ponad 120. Obecnie startuje 46. Mysle ze Organizator czyli OZŻ powinien zastanowic sie dlaczego tak sie dzieje i wyciagnac konsrukywne wnioski. Moze na poszczegolnych etapach pojawia sie jeszcze inne. Sam nie wykluczam ze wystartuje w 2 ostatnich dla czystej przyjemnosci scigania sie.
Podobna sytuaccja jest z regatami Unity Line. Byly lata gdzie startowalo ponad 100 jachtow w tym kilkanascie niemieckich. Co bedzie w tym roku jestem ciekaw. Moze to kryzys zainteresowania regatami ? Oglosilem ze na UL mam 4 wolne miejsca, jak na razie jeden telefon od Forumowicza zresza .

Jakie wnioski (konstruktywne lub niekonstruktywne) miałby wyciągnąć OZŻ?
v

Kurczak to było wtedy jak piliśmy przez trzy dni czy jak wcześniej przez jeden ale porządnie? Cholera coś mi się nie nagrało !!!

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Mówiłem Ci, że herbata dwa razy parzona trzepie niemożebnie.

A ja mam pytanie. Z twoich wypowiedzi wynika, iż nie urodziłeś się wczoraj, oraz czynnie uprawiasz żeglarstwo również w regatach. Skoro tak doskonale znasz- jak mniemam- to środowisko i warunki obecnie panujące daj antidotum aby było lepiej. Bo rozumiem, że aktywnie, jeśli nie sam, przynajmniej współorganizujesz regaty.

Nie, nigdy regat nie organizowalem ale starowalem w ciagu 50 lat na pewno ponad 1000 razy i w Kraju i za granica na roznych kontynentach.
Swoje przemyslenia mam ale nie wiem czy to cos zmieni bo wrozbita nie jestem.
Dla mnie , jako sciganta, nalezaloby zrezygnowac z wlaczenia tych regat do punktacji Pucharow Sezonu i pozostawic ja dla zeglarzy rekreacyjnych.
Kolega zalozyl watek bo dla Niego koszty sa za wysokie. Uwazam ze mozna je ograniczyc ograniczajac otoczke czyli wystepy "gwiazd" katering itp. Czy to pomorze, nie wiem. Mnie obecna formula nie odpowiada dlatego nie startuje.

Raczej nie jest tak źle. Kolega się zwyczajnie pomylił:


Jego nie obowiązuje ta opłata i wg mnie jest to dość klarownie zdefiniowane w NoR. W każdym razie, ja, jako nie polonista (wręcz jak niektórzy wiedzą - osoba mająca prawo do niewłaściwej interpretacji niejasnych zapisów), nie miałbym żadnych wątpliwości w tym zakresie.

Marek jak regaty turystyczne to i otoczka i to jest miłe. Jak regaty dla ścigantów to tylko ściganie. Uważam,że mieszanie typów regat nie jest dobre i tu sie zgadzam z Toba zgadzam

_________________
pozdrowienia piotr

Regaty turystyczne - co to za twór?
Coś jak boks w ciemnej uliczce?
v

To taki twor jak TSR, moze slyszales ?

tak je opisał autor watku

Z założenia, była to impreza mająca na celu propagowanie żeglarstwa wśród jak najszerszej rzeszy żeglarzy, na którą wybierały się całe rodziny. Jej celem była też promocja gmin, na terenie których znajdowały się mariny w których miały zakończenie poszczególne etapy tygodniowej przygody pod żaglami. Nie do przecenienia było też to, że mało doświadczeni żeglarze - tacy jak ja - mogli czegoś się nauczyć od doświadczonych skiperów, szczególnie jeśli chodzi o regaty. To właśnie dzięki udziałowi w tych regatach - ich 50-tej edycji - po raz pierwszy wypłynąłem na Bałtyk, po raz pierwszy brałem udział w regatach i zachwyciłem się właśnie tą formą współzawodnictwa i teraz dla zwykłej frajdy pływam sobie w regatach - fakt że do tej pory bez zdobycia jakiegokolwiek " dzbanka" , ale wszystko jeszcze przede mną .

_________________
pozdrowienia piotr

Czym się różni cytowany opis autora wątku od zwykłych regat.
Instrukcja, start, meta, wyniki, kiełbasa, chlanie. Ważne! Nie zgubić koszulki w razie zrywki filmu.
Chcesz powyższe z rodziną - nie widzę przeciwwskazań.
Dopłyniesz ostatni - jesteś i tak ważną częścią wyników.
Po co komplikować.
v

Widac startujemy w innych regatach Ja moge sie spokojnie napic w domu, mam niezly barek i Żona nie zabrania Do tego jak zegluje to % nie pije, taki dziwak jestem

Godne pochwały.
v

Żone chwale

"Żadna praca nie hańbi z wyjątkiem społecznej". "Każdy dobry uczynek będzie przykładnie ukarany". Im więcej człek społecznie zrobi tym więcej możliwych pretensji.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Dopóki hańbiąca praca społeczna była wkładana w te regaty, to i koszt był niższy i regulamin był prosty jak drut i zrozumiały nawet dla takiego półgłówka jak ja. Kiedy za ich organizację wzięła się - o czym dowiedziałem się z tego wątku - jakaś "spółka" to pięćdziesiąt lat doświadczeń poszło w ... . Komu to przeszkadzało???

Witam.
Ja tam jestem nie z tej epoki. Ale widzę, że przerost formy nad treścią to domena tych czasów. Czy dobrze??? Sam nie wiem. Jedno cieszy, że jest kolorowo. Tego nam kiedyś brakowało. Tylko, czy kolor może zastąpić wszystko? Może być kolorowo i nawet bajecznie ale czy tylko o to chodzi? Swego czasu organizowałem i sędziowałem wiele regat ale to były inne czasy. Proszę potraktować ten post jako swobodną wypowiedź.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Interesująca prawidłowość(?), jeżeli narzekamy na urzędników czy samorządowców to zazwyczaj spotykamy się z aprobatą, jeżeli natomiast zwracamy uwagę na niedociągnięcia „czynników społecznych” to jesteśmy okrzyknięci narzekaczami.

Wracając do 52 edycji Regat Etapowych to czy naprawdę chodzi tylko o pieniądze? A może jednak wcześniejsza formuła już się wyczerpała a na nową nie ma pomysłu? Aby pływać od mariny do mariny chyba nie ma potrzeby uczestniczyć w imprezach zorganizowanych na wzór regat?

Osobiście wole nie narzekać i nie uczestniczyć w imprezach których formuła mi nie odpowiada. Przykładowo ostatni weekend a także nadchodzące dni mam tak zaplanowane aby szerokim łukiem omijać poszczególne etapy regat. Chociaż musze przyznać, że po ostatnich doświadczeniach trochę zwątpiłem w słuszność obranej „regatowej taktyki”.

Piątek
Marina Wolin zatłoczona, jedynie kilka wolnych miejsc postojowych przy miejskim nabrzeżu przy moście.

Sobota
Nowe Warpno już w południe pękało w szwach, zrezygnowałem z cumowania i obiadu.
Wieczorem brak miejsc w nowej marinie w Stepnicy, chyba został pobity rekord ilościowy gdyż widziałem jachty cumujące burta w burtę.

W kanale Młyńskim wolne miejsca tylko przy samym wejściu po południowej stronie oczywiście bez dostępu do energii. Ale pierwszy pozytywny efekt obranej taktyki, pozwolono mi „po znajomości” zacumować na miejscu rezydenckim, na kilkadziesiąt stacjonujących jednostek kilkoro „scigantów” wybrało się na regaty.
Na trawnikach przy amfiteatrze wielu żeglarzy wspaniale się bawiło bez sponsorów tudzież darmowej kiełbasy. Czy w piątek 29/07 z okazji regat będzie lepsza atmosfera? Nie wiem. W tym roku jeszcze nie odważę się sprawdzać.

Niedziela
Marina Lubczyna, większość miejsc zajęta także czasowo zwolnionych przez rezydentów, osobiście musiałem stawać na pierwszym wolnym.
Na Roztoce oraz Dąbskim widziałem przynajmniej dziesięć jednostek nocujących w szuwarach.

Jeżeli prawdą byłoby twierdzenie, że za ok. 300PLN będę miał zarezerwowane miejsce postojowe w dziesięciu(?) marinach to za rok poważnie się zastanowię czy nie zmienić poglądów i nie zapisać się na te regaty. Nawet gdybym musiał zapłacić za zajecie ostatniego miejsca jakieś frycowe to w sumie nadal wyszedłbym na swoje (o darmowych koszulkach nie wspomnę).

@ M@rek
Przy całym szacunku ale „próbowanie po raz pierwszy słonej wody” w grupie z bardziej doświadczonymi na pewno tak, jednak nie w trakcie regat i nie w narzuconym terminie.

Mamy rożnych sponsorów ale czytając takie słowa wielu się poważnie zastanowi nad dalszą polityką marketingową. Lokalne samorządy natomiast dwa razy pomyślą nad pozycjami w nowym budżecie i listą wydatków celowych. Osobiście wołałbym aby w nadchodzących kryzysowych latach wolne środki były lepiej wydawane.
Ale to moje prywatne zdanie i niech każdy pływa jak chce a jeżeli potrafi przekonać innych do swojej idei będzie podwójnie wygrany.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Przesadzasz...

Zrobiłeś z igły widły ponieważ nie chciało Ci się przeczytać regulaminu w całości lub nie przeczytałeś go z wystarczająca uwagą. A teraz kombinujesz żeby usprawiedliwić swój błąd...

I w ten sposób mamy piękny wątek juz dzięki Bogu na 3 strony

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

szukanie dziury w całym żeby obronić honor po wtopnie z nieprzeczytaniem regulaminu. założenie spółki to sprawa formalna, impreze organizował Piotr Stelmarczyk

http://www.regaty-unityline.pl/index.html

przed wpisaniem się dzwoniłem do niego żeby upewnić się w kilku kwestiach, starszy człowiek organizujący regaty od lat, powiedział, że koszt zorganizowania takich regat to około 2000zł na jacht, dzięki sponsorom i gminom wpisowe jest obniżone 10 krotnie.
Przyznał, że organizacja takich regat to wiele miesięcy przygotowań a on woli spędzić ten czas z niepełnosprawnym dzieckiem, dlatego nie wie, czy w przyszłym roku impreza odbędzie się...chyba, że komuś się będzie chciało

to tyle w teorii spisku, że ktoś zarabia, że jakaś spółka kręci szmalec naszym kosztem i jeszcze nieczytelnie pisze regulamin po złości....

może lepiej się przyznać, że popełniłeś błąd i nie szukać winnych gdzie ich nie ma

_________________
Marcin
CNSO Samourai 24 - wysokość klęczenia
+

Kurczak ? A my nie płyneliśmy w tych regatach Poloneza przypadkiem?

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Osobom zaangażowanym społecznie. Przeszkadzało im zapewne ciągłe narzekanie, nieuzasadnione podejrzenia i ciągłe marudzenie ze strony osób węszących wszędzie spisek. Dlatego nie wykluczone, że przestaną chcieć robić to dalej. Odpowiedz więc sobie na pytanie: "komu to przeszkadzało?".

Kol. Kurczak i Marcel 111 próbujecie mnie zdyskredytować swoimi wypowiedziami, ale żaden z was nie odnosi się do faktu, drastycznej podwyżki opłaty za regaty - czterokrotnej przez dwa lata - ( dwukrotnej dla tych co śledzą wydarzenia ogłaszane w internecie na bieżąco ). Nie organizowałem regat więc nie znam się na tym. Nie produkuję również rowerów, ale na nich jeżdżę. Gdyby sprzedawca, za ten sam rower, po dwóch latach usiłował mi go sprzedać czterokrotnie drożej, nie wskazując przy tym, czym spowodowana była ta podwyżka - np. rama jest pozłacana - spotkałby się z taką samą reakcją z mojej strony - " na drzewo...!". W wątku tym przywoływano inne regaty - Poloneza. Tam też podnoszono wpisowe i chyba od początku kolejność zgłoszeń decydowała o wysokości wpisowego. Ich organizator jednak do bólu wyjaśniał powody tych podwyżek. Kol. Pitkin i Wy wcześniej przywołani koledzy - nie wiem, czy brałeś udział w tych regatach - ja tak! W ich 50 -tej edycji. Zachwyciłem się nimi, ich formułą i wyraziłem to na naszym forum - link do wątku viewtopic.php?f=57&t=19527 . Może to uświadomi Wam wreszcie, że nie jestem jakimś krytykantem, szukającym dziury w całym robiącym z igły widły-malkontentem. Pozdrawiam.janusz