Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 31 lip 2025, o 21:47




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 07:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Katrine napisał(a):
BTW jakbym była egzaminatorem i mi koleś by puścił ster żeby zbierać sobie talię to bym się przyczepiła,


Dlaczego?


PS. O świeta naiwności. Tyle czasu się pisze, że kursy w Polsce nie służą do nauki żeglarstwa, tylko do nauki zdawania egzaminu na "pozwolenie do zeglowania". Podobnie jak kurs na prawo jazdy nie uczy jeżdżenia tylko uczy zdawania egzaminów na prawo jazdy.

Ins odpowiedział jak prawidłowo przygotowac się do zdani9a egzaminu i ma rację. A wy oczekujecie, że napisze jak prawidłowo robić zwrot. Ale to zupełni inny temat. Podobnie jak zdając egzamin na Punto nie nauczysz się jeździć 3,5 tonowym dostawczakiem, tak zdając egzamin na jednej łódce nie będziesz umiał od razu obsługiwać KAŻDEJ łódki.
Dlatego zresztą te egzaminy sa psu na budę, podbnie jak patenty. A szkoelnia są potrzebne i akurat tutaj jestem głęboko przekonany, ze Ins wie co robi i szkoli dobrze. A,że musi szkolić pod wytyczne z PZŻ to już nie jego wina.
(jego "winą" 8) może być ewentualnie to, że tych wytycznych broni, ale to już zupełnie inny temat i duże pole do dyskusji)

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 08:57 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
skipbulba napisał(a):
A,że musi szkolić pod wytyczne z PZŻ to już nie jego wina.
(jego "winą" 8) może być ewentualnie to, że tych wytycznych broni, ale to już zupełnie inny temat i duże pole do dyskusji)


d) za prawidłowe wykonanie manewrów pod żaglami uważa się:
.....
- zwrot przez rufę
....
· jacht zmienił hals podczas przechodzenia linii wiatru rufą w ciągłej, nie przerwanej cyrkulacji, z kursu pełny baksztag na kurs pełny baksztag przeciwnego halsu,

To są wytyczne egzaminacyjne.
Można się przyczepić paru sformułowań

1. od pełnego baksztagu do pełnego baksztagu.
Dlaczegoż nie z półwiatru do półwiatru
Wszak gdy zwrot jest elementem manewru złożonego np MOB to nie ma żadnej potrzeby by zatrzymywać cyrkulacje w baksztagu przed i po zwrocie.

2. nieprzerwana cyrkulacja
Czyż zmiana halsu w kursie fordewind nie będzie zwrotem

Nie jest nigdzie opisane jak trzymać ster, jak wybierać grota itd.
Są to elementy manewru narzucone konstrukcją jachtu i bezpieczeństwem.
Jeśli egzamin odbywa się na jachcie gdzie talia znajduje się w kokpicie w miejscu w którym najwygodniej jest ją obsługiwać sternikowi / chyba 80 % jachtów śródlądowych /
a urządzeniem napędzającym płetwę sterową jest rumpel lub przedłużacz / też chyba 80 % jachtów śródlądowych / to nie będę z siebie robił na forum pajaca i opowiadał o wydumanych zawiłościach wykonywania zwrotu na dwupatykowcu z kołem sterowym, zwłaszcza w wątku dotyczacym problemów z podstawami manewru.

Większość zwrotów wykonywana jest przez sternika obsługującego jednocześnie talię.
Bezpieczniej jest, zwłaszcza przy zwrocie utrzymywać stałą kontrolę nad sterem czyli nie puszczać rumpla.
Uważam też, że bezpieczniej jest gdy sternik ma stałą obserwacje tego co dzieje się przed nim - załoga, żagle, kierunek płynięcia - odwrócenie się tyłkiem do tych elementów w sytuacji gdy nie jest to wymuszone cechami konstrukcyjnymi jachtu jest błędem.

Nikt nikogo nie oblewa za puszczenie steru, lub za półpiruet nie w tym kierunku ale jeśli w czasie egzaminu sternik wykonuje zwrot tak ze reszta załogi truchleje ze strachu / puszczony ster w skutek tego niekontrolowana cyrkulacja, bom przelatujący jak kosa nad głowami, albo trzymany na maxa w pozycji wybranej, sternik wbity rumplem w zawietrzne po zwrocie siedzisko w kokpicie / to moim obowiązkiem jako egzaminatora jest odebranie komendy i ulanie delikwenta.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 09:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17565
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2354
Otrzymał podziękowań: 3697
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
ins napisał(a):
jeśli w czasie egzaminu sternik wykonuje zwrot tak ze reszta załogi truchleje ze strachu / puszczony ster w skutek tego niekontrolowana cyrkulacja, bom przelatujący jak kosa nad głowami, albo trzymany na maxa w pozycji wybranej, sternik wbity rumplem w zawietrzne po zwrocie siedzisko w kokpicie / to moim obowiązkiem jako egzaminatora jest odebranie komendy i ulanie delikwenta.

A jak sprawa wygląda w praktyce egzaminacyjnej?
Czy jeżeli opisana sytuacja się zdarzy w połowie egzaminu, już po prawidłowym wykonaniu kilku elementów, to daje się delikwentowi możliwość poprawki spieprzonego manewru?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 10:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
ins napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Kursy i egzaminy przygotowują według wytycznych do obsługi "przeciętnego jachtu" - i często ludzie po tych kursach i egzaminach myślą, że to już całe żeglarstwo. A ono jest, na szczęście, o wiele bogatsze.

Rozumiem że Ty robhosailorze /.../
Konkludujac - wychodzi z Was Chocimska w najgorszym wydaniu.


Guzik rozumiesz, a do tego prawisz impertynencje (j.w.).

Po pierwsze: Napisałem (jako pierwszy odpowiadający w tym wątku):
Cytuj:
Wypożycz sobie omegę na cały najbliższy weekend i trzaskaj rufy, bojki, "człowieki" - aż nabierzesz wprawy. 8)


I wszystko inne w stylu między które palce uważam za niepotrzebne - tego IMHO trzeba się nauczyć w praktyce, również popełniając różnorakie błędy i już. Na podstawie podręcznika, ani szczegółowych porad na forum, tego się nie da dobrze nauczyć.

Po drugie: Dlatego zwróciłem uwagę na trudność wykonania szybkiego manewru, przy silnym wietrze i w ciasnej cyrkulacji, bo życie może wymusić taki manewr - jak napisałem, nawet już podczas najbliższego treningu - a wytyczne uczą: powoli, od pełnego baksztagu, do pełnego baksztagu. Nikt nie powiedział adeptowi (czyli pytającemu jasiowi), co powinien zrobić, kiedy go taka konieczność spotka.

Ja nie jestem licencjonowanym instruktorem, więc moje rady są tylko według mojego własnego doświadczenia - wiem, jak ja wykonuję taki manewr na mieczowej łodzi i wiem, że ryzyko wywrotki bywa wtedy spore, chociażby z powodu samej siły odśrodkowej, która powstaje w czasie szybkiej cyrkulacji. Sytuacja nie jest wcale wymyślona, bo miałem podobną, kiedy zajechali mi drogę i tylko taki manewr wchodził w grę, albo zderzenie. Po prostu, warto to ćwiczyć np. dla własnego bezpieczeństwa. Żeby ćwiczyć, to warto najpierw poznać pewną zasadę, żeby od razu nie walnąć grzyba. Takie zwroty ćwiczą często, gęsto regatowcy, bo u nich takie sytuacje bywają zupełnie normalnymi.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 10:54 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
Maar napisał(a):
ins napisał(a):
j to moim obowiązkiem jako egzaminatora jest odebranie komendy i ulanie delikwenta.

A jak sprawa wygląda w praktyce egzaminacyjnej?
Czy jeżeli opisana sytuacja się zdarzy w połowie egzaminu, już po prawidłowym wykonaniu kilku elementów, to daje się delikwentowi możliwość poprawki spieprzonego manewru?


Jeśli nastąpiło odebranie komendy spowodowane pojawieniem się zagrożenia to trudno o kontynuowanie egzaminu.
Z kolei rzadko się zdarza by ktoś kto wykonał prawidłowo cała gamę manewrów przy jednym zwrocie miał kompletny odpał i zapomniał jak się go robi.

Oczywiście bywa sytuacja na egzaminie, że w czasie MOB rufa jest wykonana zbyt dynamicznie , grot zbyt słabo wypuszczony etc ale samo dojście prawidłowe i w czasie.
Normalne jest to, że egzaminujący poprosi o zaprezentowanie "rufy" w taki sposób by jacht po zwrocie nie uciekł dalej niż do baksztagu, grot został wyluzowany prawie do want etc.
I jeśli w tych dość jasno określonych kryteriach zdający zakończy zwrot w bajdewindzie, z wybranym grotem to pojawia się problem,
jak taki żeglarz będzie wykonywał zwrot np na przesmyku Śniardwy/Mikołajskie w otoczeniu innych jachtów.
Delikwenta nie powinno się przepuścić, jest po prostu nie wyszkolony.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Maar napisał(a):
ins napisał(a):
jeśli w czasie egzaminu sternik wykonuje zwrot tak ze reszta załogi truchleje ze strachu / puszczony ster w skutek tego niekontrolowana cyrkulacja, bom przelatujący jak kosa nad głowami, albo trzymany na maxa w pozycji wybranej, sternik wbity rumplem w zawietrzne po zwrocie siedzisko w kokpicie / to moim obowiązkiem jako egzaminatora jest odebranie komendy i ulanie delikwenta.

A jak sprawa wygląda w praktyce egzaminacyjnej?
Czy jeżeli opisana sytuacja się zdarzy w połowie egzaminu, już po prawidłowym wykonaniu kilku elementów, to daje się delikwentowi możliwość poprawki spieprzonego manewru?


Tak.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 11:27 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
robhosailor napisał(a):
ins napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Kursy i egzaminy przygotowują według wytycznych do obsługi "przeciętnego jachtu" - i często ludzie po tych kursach i egzaminach myślą, że to już całe żeglarstwo. A ono jest, na szczęście, o wiele bogatsze.

Rozumiem że Ty robhosailorze /.../
Konkludujac - wychodzi z Was Chocimska w najgorszym wydaniu.


Guzik rozumiesz, a do tego prawisz impertynencje (j.w.).

Po pierwsze: Napisałem (jako pierwszy odpowiadający w tym wątku):
Cytuj:
Wypożycz sobie omegę na cały najbliższy weekend i trzaskaj rufy, bojki, "człowieki" - aż nabierzesz wprawy. 8)


I wszystko inne w stylu między które palce uważam za niepotrzebne - tego IMHO trzeba się nauczyć w praktyce, również popełniając różnorakie błędy i już. Na podstawie podręcznika, ani szczegółowych porad na forum, tego się nie da dobrze nauczyć.

Po drugie: Dlatego zwróciłem uwagę na trudność wykonania szybkiego manewru, przy silnym wietrze i w ciasnej cyrkulacji, bo życie może wymusić taki manewr - jak napisałem, nawet już podczas najbliższego treningu - a wytyczne uczą: powoli, od pełnego baksztagu, do pełnego baksztagu. Nikt nie powiedział adeptowi (czyli pytającemu jasiowi), co powinien zrobić, kiedy go taka konieczność spotka.

Ja nie jestem licencjonowanym instruktorem, więc moje rady są tylko według mojego własnego doświadczenia - wiem, jak ja wykonuję taki manewr na mieczowej łodzi i wiem, że ryzyko wywrotki bywa wtedy spore, chociażby z powodu samej siły odśrodkowej, która powstaje w czasie szybkiej cyrkulacji. Sytuacja nie jest wcale wymyślona, bo miałem podobną, kiedy zajechali mi drogę i tylko taki manewr wchodził w grę, albo zderzenie. Po prostu, warto to ćwiczyć np. dla własnego bezpieczeństwa. Żeby ćwiczyć, to warto najpierw poznać pewną zasadę, żeby od razu nie walnąć grzyba. Takie zwroty ćwiczą często, gęsto regatowcy, bo u nich takie sytuacje bywają zupełnie normalnymi.


Przeczytaj co napisał otwierający wątek

Cytuj:
mam za 2tygodnie egzamin na żeglarza i mam kilka pytań
teorie mam opanowaną dobrze ale praktyka średnio ,obawiam sie zwrotu przez rufę i co za tym idzie człowieka i bojki.
mówiąc krótko motam sie nerwowo przy przesiadaniu i wybieraniu grota
początkowo szło dobże ale póżniej tragedia


pomóżcie macie jakieś rady


Ty mówisz o trzaskaniu rufek, a ja twierdzę że trzeba na nowo nauczyć się podstaw
1. wprowadzanie jachtu w kurs baksztag
2. zakończenie cyrkulacji w momencie gdy fok gaśnie
3. prowadzenie jachtu w kursie pełny baksztag i fordewind
4. przerzucanie foka w tych kursach
5. przerzucanie tyłka ze zmianą rąk na szotach i sterze w kursie pełnym ale bez zmiany
kursu - najczęstszy błąd polega na tym ze adept przechodząc na druga burte w sposób nieskoordynowany operuje rumplem.
6. Na koniec niewielkie wychylenie steru na zawietrzną połączone z wybieraniem szotów grota i ich luzowaniem czyli zwrot przez rufę.

Każdy z tych 6 elementów powtarza się według kolejności parokrotnie aż do biegłości potrzeba na to około 1 - 2 h.

Jak zaczniemy wykonywać rufę w przeciętnych warunkach w sposób dla nas bezpieczny, skuteczny i sprawiający nam przyjemność zaczynamy trening z zacieśnioną rufą, rufa na szkwałach , rufą na ograniczonej przestrzeni etc.

Szkoląc się "nawet indywidualnie " według pewnego logicznego planu oszczędzamy czas, pieniądz, siły, zdrowie, sprzęt

Opowieści o trzaskaniu rufek to trzaskanie bzdur.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 11:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
ins napisał(a):
Ty mówisz o trzaskaniu rufek, a ja twierdzę że trzeba na nowo nauczyć się podstaw
Opowieści o trzaskaniu rufek to trzaskanie bzdur.


Przecież już podstaw uczyli go licencjonowani instruktorzy na kursie za który zapłacił :lol: , a teraz biedny jasiu tylko odcina kupony od tego kapitału, który wcześniej zainwestował w licencjonowany kurs według wytycznych itd. :twisted:

Za dwa tygodnie jasiu ma egzamin, a w najbliższy weekend może powtórzyć sobie najpierw wszystko według Twojego planu (czyli według wytycznych), a ja mu mówię - potem pływaj jasiu i ucz się trzaskać rufy, bojki i MOB-y "do utraty tchu", tylko, żeby Ci znowu "dobże" nie wyszło.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:00 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
robhosailor napisał(a):

Za dwa tygodnie jasiu ma egzamin, a w najbliższy weekend może powtórzyć sobie najpierw wszystko według Twojego planu (czyli według wytycznych), .


Jeśli jasiu nie nauczy się gamy to dyrygentem nigdy nie zostanie.
Czy Twoim zdaniem regatowcy ucząc się zwrotów w 7 B na boi zwrotnej w tłoku przedtem nie musieli osiągnąć jako takich umiejętności w wykonywaniu zwrotu w 3 B na otwartej przestrzeni.

Teksty o trzaskaniu rufek, boi itd tez mówią Instruktorzy PZŻ którzy po prostu nie potrafią szkolić i przekazywać wiedzy. Opłakane skutki ich działania zasilają kasę
OZŻ - etów i egzaminatorów. Czyżbyś miał jakiś deal z nimi ?

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
ins napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Za dwa tygodnie jasiu ma egzamin, a w najbliższy weekend może powtórzyć sobie najpierw wszystko według Twojego planu (czyli według wytycznych), .


Jeśli jasiu nie nauczy się gamy to dyrygentem nigdy nie zostanie.


A mówił coś o dyrygenturze?

Cytuj:
Czy Twoim zdaniem regatowcy ucząc się zwrotów w 7 B na boi zwrotnej w tłoku przedtem nie musieli osiągnąć jako takich umiejętności w wykonywaniu zwrotu w 3 B na otwartej przestrzeni.


A czy ja mu każę od razu przy 7 B na boi? Prosiłem Ciebie, żebyś mu wyjaśnił na czym taki manewr polega, bo uważam, że taka informacja może mu się przydać już w najbliższy weekend (oby nie, ale licho nie śpi).

Cytuj:
Teksty o trzaskaniu rufek, boi itd tez mówią Instruktorzy PZŻ którzy po prostu nie potrafią szkolić i przekazywać wiedzy. Opłakane skutki ich działania zasilają kasę
OZŻ - etów i egzaminatorów. Czyżbyś miał jakiś deal z nimi ?


To przecież Twoi koledzy. "Z tej bandy" znam tylko Ciebie i to tylko via forum. :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Czy ktoś widział może jasia?
Produkcja zaleceń,rad i technik zmierza do ostrej wymiany poglądów,po co ?
Jak i tak zainteresowanego nie widać i nie słychać,no chyba,że trzaska zwroty.

Wojciech Port Rybnik

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Wojciech1968 napisał(a):
Czy ktoś widział może jasia?
Produkcja zaleceń,rad i technik zmierza do ostrej wymiany poglądów,po co ?
Jak i tak zainteresowanego nie widać i nie słychać,no chyba,że trzaska zwroty.


Wczoraj był zalogowany i obserwował ten temat dosyć długo. Nie odzywał się.

Ostrej wymiany poglądów się nie obawiam - bywały już ostrzejsze. Nie wiem, czy zauważyłeś, że w wielu kwestiach przyznałem rację insowi. Być może i on tego nie zauważył. Polemika zaczęła się od rad Katrine pt. między który palec. Moim zdaniem, werbalne rady w ogóle niewiele pomogą - konieczna jest praktyka. Z tego, co rozumiem, to jasiu jest właśnie zbyt mało opływany. Zrobił kiedyś na kursie parę zwrotów, a to dla niego za mało. Skoro uczyli go podstaw, to tylko musi je sobie przypomnieć i nabrać wprawy w praktyce. Żeglarstwo, to nie konstruowanie bomby atomowej, ani wyższa matematyka - trochę pomyślunku i praktyka, praktyka, praktyka, a jeśli ktoś tego w ten sposób nie łapie, to nawet ins mu nie pomoże.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:31 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
robhosailor napisał(a):
A mówił coś o dyrygenturze?


O dyrygenturze nie ale o wykonywaniu zwrotów w ciężkich warunkach na różnych typach jachtów Ty mówisz.
Otóż nie da się zrobić bez uprzedniego opanowania podstaw.
Jeśli podstawy uczone są w sposób zaplanowany czyli tak jak każdy normalny proces edukacji to więcej czasu zostaje na szlifowanie manewrów trudnych.
Jeśli szkolenie jest sprowadzone do propagowanego przez Ciebie"trzaskania" to brak podstaw wyjdzie bokiem przy najbliższej szóstce

robhosailor napisał(a):

A czy ja mu każę od razu przy 7 B na boi? Prosiłem Ciebie, żebyś mu wyjaśnił na czym taki manewr polega, bo uważam, że taka informacja może mu się przydać już w najbliższy weekend (oby nie, ale licho nie śpi).


Jednym ze sposobów jest kontrolowane przejście / ster wychylony prawie na burt / z baksztagu przez rufę do kursu półwiatr - pełny bajdewind przeciwnego halsu z cały czas wyluzowanym grotem.
Sposób dobry gdy mamy podniesiony miecz, dobry obciągacz, nisko środek ciężkości, bardzo sprawną załogę i najlepiej wolnoobrotowy maszt.
Na ciężkich kabinówkach sposób raczej nie zalecany.
Na omedze do przyjęcia pod warunkiem wspomnianych wyżej elementów / z wyjątkiem masztu bo jak /

Piotr Siedlewski


Ostatnio edytowano 29 wrz 2010, o 12:34 przez ins, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Bywały i ostrzejsze,znam z autopsji :lol:
Z tym,że jasiu obawiał się wejścia w zęby wilków morskich.
Wasza,nasza,moja praktyka żeglarska jest nam znana i nie podważalna jak u każdego kto jest na sterze :wink: .

Delikatnie bez jakiejkolwiek chęci podszczypania Katrine,to "znowu" Jej wina :wink:

Ps.Jojka muszą być :D

Pozdrawiam wszystkie żeglarki (ubezpieczenie)

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
ins napisał(a):
robhosailor napisał(a):
A mówił coś o dyrygenturze?
O dyrygenturze nie ale o wykonywaniu zwrotów w ciężkich warunkach na różnych typach jachtów Ty mówisz.
Otóż nie da się zrobić bez uprzedniego opanowania podstaw.
Jeśli podstawy uczone są w sposób zaplanowany czyli tak jak każdy normalny proces edukacji to więcej czasu zostaje na szlifowanie manewrów trudnych.
Jeśli szkolenie jest sprowadzone do propagowanego przez Ciebie"trzaskania" to brak podstaw wyjdzie bokiem przy najbliższej szóstce


Toż to wirtuozeria solisty ;)

Wolno mi (bo nie jestem licencjonowanym edukatorem według wytycznych) napisać "trzaskanie", bo zrobienie w ciągu paru godzin wielu manewrów jest takim trzaskaniem.

Przy najbliższej szóstce, to nasz jasiu powinien, przed różnymi manewrami, się odpowiednio zarefować (na wielu "przeciętnych mazurskich" jachtach - już od czwórki), bo to jest podstawa!!! Może najpierw powinien się zastanowić, czy z jego umiejętnościami w ogóle warto wypływać??? A jak go ta szóstka dopadnie nagle na wodzie, to zwalić grota i jechać na foku, więc z "rufkami" problemów miał nie będzie.

ins napisał(a):
Jednym ze sposobów jest kontrolowane przejście / ster wychylony prawie na burt / z baksztagu przez rufę do kursu półwiatr - pełny bajdewind przeciwnego halsu z cały czas wyluzowanym grotem.
Sposób dobry gdy mamy podniesiony miecz, dobry obciągacz, nisko środek ciężkości, bardzo sprawną załogę i najlepiej wolnoobrotowy maszt.
Na ciężkich kabinówkach sposób raczej nie zalecany.
Na omedze do przyjęcia pod warunkiem wspomnianych wyżej elementów / z wyjątkiem masztu bo jak /


Dzięki!!! - z grubsza tak to wygląda, ważne jest, że manewr zaczyna się od wyluzowania grota i nie wybiera się talii w zwrocie, a grot sam przechodzi na nowy hals (uwaga na głowy!!!), trzeba dodać, że ta bardzo sprawna załoga musi odpowiednio reagować na przechył, aktywnie balastując (wymaga to wyczucia zachowania łodzi).

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 15:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4269
Podziękował : 94
Otrzymał podziękowań: 172
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
Wojciech1968 napisał(a):
Delikatnie bez jakiejkolwiek chęci podszczypania Katrine,to "znowu" Jej wina :wink:

Ps.Jojka muszą być :D

Pozdrawiam wszystkie żeglarki (ubezpieczenie)



Dzięki dzięki. Wiadomo jak nie ma na kogo zwalic winę to zawsze jest ona moja:P spoko przywykłam:)

Ech myslałam że uda mi się już nie musieć wypowiadać w tym wątku ale cóż chyba muszę się znowu tłumaczyć. Więc...

Znam ten problem (w wybieraniem grota) z autopsji bo sama szkoląc się na żeglarza miałam wyrobione złe nawyki (przez wiele oj bardzo wiele od malenkiego 5 letniego dziecka pływałam z ojcem swym ktoremu delikatnie rzecz umując było wszytko jedno jak talię wybieram wiec robiłam to tak jak mi akurat wyszło). W warunkach mazurskich bynajmniej puszczenie steru na chwile nie stanowi problemu a już na bank gdyby stanowiło problem to 5-6 letnie dziecko by za nim nie stało:P

Póżniej podczas szkolenia na żeglarza miałam kilku instruktowrów (zresztą bardzo dobrych) i jedna pani instruktorka pokazała mi jak powinno się to zrobić. Na poczatku byłam strasznie wkurzona ze sie ciagle czepia a pozniej po kilku dniach "gadania jak mam to robić" nauczyłam się i pozniej na egzaminie nie miałam najmniejszych problemów.

Pewnie że każda technika jest ok o ile osoba panuję nad jachtem. Wiem z autopsji ze jak zbierałam sobie talie np. między nogi (jak byłąm mała) czy cos w ten desen to miałam problemy z przesiadaniem się z trzymaniem w tej chwili steru (czesto zdarzało sie ze go pusciłam na moment) etc.
Mówie to w konteksie egzaminu żeby było jasne.

Teraz jak pływam to czesto przywiązuje ster i wogole go nie trzymam bo mi się nie chce ale to inna bajka.:) a na morzu to jest koło sterowe i jeszcze inna bajka...:)

gdybym miała zdawać egzmain jakikolwiek starałabym sie jednak ograniczyć puszczanie steru do minimum- ale tak jak powiedziałam to jest moja subiektywna opinia. Nigdy nie byłam ani nie bede egzmainatorem:P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 17:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Coś mi wygląda, że można by otworzyć kursy prawidłowego wybierania talii... ;) :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 18:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2010, o 15:41
Posty: 15
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żj, st.mot,src,issalv2
Dzięki serdeczne moi mili za rady
można powiedzieć że opływany nie jestem ,bo co to wogóle znaczy ? ile trzeba spędzić na łódce?/ile godzin pływać??
mój problem to instruktorzy...., chyba :)bo każdy tłumaczy inaczej jak robić manewr. przed kursem pływałem i to sporo ale to było 17 lat temu( drużyna wodniaków i prywatne wypady na mazury)

i tak na początku rufka była idealna czyli książkowa, potem co instruktor to inaczej........w końcu w nerwach zacząłem się motać ......i nie wychodziło
jeszcze mam sobotę niedziele i sobotę ,3 dni na trening
jeśli załoga nie zawiedzie będzie dobrze, co do ortografii jestem dyslektykiem od urodzenia i nie przeszkodziło mi to uzyskać tytuł mgr na uł.

pozdrawiam i dziękuje za rady
jasiu


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 18:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Łomatko, co tu się narobiło?
Nie ma to jak skutecznie zaciemnić obraz tego co dotyczy Jasia i jego egzaminu na stopień żeglarza jachtowego.
Jasiu odfiltruj sobie to co do CIEBIE napisał ins, poniżej pozwoliłem sobie załączyć:
ins napisał(a):
1. Nie ma żadnego obowiązku aby przy manewrze MOB wykonywać rufę. Takoż przy dojściu do boi.
2. Trenując zwrot przez rufę na jachcie o w miarę dużej stateczności - kabinówce możesz się przesiąść w baksztagu i wychylając ster o niewielki kąt na zawietrzną, wybierać szot grota.
Ważne jest zgranie szybkości cyrkulacji z tempem wybierania szota - w fordewindzie grot powinien znaleźć się prawie nad diametralną i być gotowy do natychmiastowego wyluzowania.
Przeprowadź trening prowadzenia jachtu w kursie pełny baksztag i fordewind w połączaniu z przesiadaniem się bez zmiany kursu nawet o 5 stopni.
W czasie przesiadki ręka z szotem powinna uchwyć rumpel/przedłużacz za plecami.

3. Na omedze już od 3 B raczej powinno się zgrywać położenie ciała z grotem czyli sternik, jeśli nie ma wyćwiczonej załogi - dobrze balastującej - powinien znajdować się cały czas naprzeciwko grota.
Na jachtach mieczowych, lekkich nie wybiera się grota do diametralnej , wystarczy oderwać go od salingów i want.

4. Przed ćwiczeniami rufy zwróć uwagę na
a. obciągacz. Jeśli wieje silnie to mocno wybrany, jeśli słabo to wybrany luźno - jeśli będzie zbyt mocno to może nie pozwolić na dostateczne wyluzowanie grota.
b. szoty grota. Nie skręcające się bloczki szotów, właściwą średnicę liny i bloczków.
Dobra talia już przy wietrze słabym luzuje się sama.
c. miecz. Na omedze można podnosić miecz już od półwiatru / przy 5 B i słabym balaście nawet w bajdewindzie / czyli przed zwrotem przez rufę miecz o 2/3 do góry byle nie przeszkadzał obciągaczowi.
d. przesiadka. Przesiadając się zaczynaj od nogi od strony rufy to ona ma przesunąć się pierwsza.
/ wówczas 1/2 piruetu będzie wykonana twarzą do dziobu /
zaraz z nią, ręka z szotem za plecy - dłoń z szotem ma przechwycić rumpel.
Tyłek na drugiej burcie - ręka z szotem trzyma ster i szot jednocześnie wolna ręka przejmuje szot.
Wybierając szot nie patrz na ręce tylko na kierunek płynięcia i na żagle.
e. najlepszy czas na zwrot to moment gdy jacht jest najbardziej rozpędzony - spada siła wiatru pozornego. Nie rób zwrotów gdy jacht się rozpędza na szkwale lub gdy szkwał go dogania. Poczekaj do momentu gdy jacht osiągnie max prędkości a wiatr ścichnie.

Pooglądaj filmiki, które załączył Wojciech1968
Wojciech1968 napisał(a):
https://www.youtube.com/watch?v=nPd-CkD2kdA

Poćwicz jeśli masz taką możliwość, tak jak doradzał robhosailor
robhosailor napisał(a):
Wypożycz sobie omegę na cały najbliższy weekend i trzaskaj rufy, bojki, "człowieki" - aż nabierzesz wprawy.

a resztę odrzuć :roll:
Wiedz o tym, że większość, która się w tym wątku wypowiedziała na temat TWOJEGO egzaminu popełniła zwyczajnie Off'a* co nie oznacza, że nie ma racji w tym co pisze, ale to na pewno nie przygotuje CIEBIE do egzaminu, zwłaszcza, że czasu pozostało niewiele.

Ps
Panowie, załóżcie nowy, kolejny wątek....naprawdę chętnie to czytam a nawet powiem w liczbie mnogiej: czytamy. To wszystko jest bardzo interesujące :wink:

*- Jasiu po egzaminie wróć do tego wątku i wielu innych i uzupełniaj wiedzę, ale teraz skup się na jednym tj. egzaminie.

Wracaj z kwitkiem :D

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 29 wrz 2010, o 19:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
jasiu napisał(a):
można powiedzieć że opływany nie jestem ,bo co to wogóle znaczy ? ile trzeba spędzić na łódce?/ile godzin pływać??


Tyle, żeby już nie mieć pokusy do zadawania takich pytań na forum ;) , czyli żeby się czuć dosyć pewnie i swobodnie, ale bez przesady, czyli nie popadać w rutynę, a tym bardziej w jakieś zbytnie samozadowolenie. :)

Cytuj:
mój problem to instruktorzy...., chyba :)bo każdy tłumaczy inaczej jak robić manewr. przed kursem pływałem i to sporo ale to było 17 lat temu( drużyna wodniaków i prywatne wypady na mazury)

i tak na początku rufka była idealna czyli książkowa, potem co instruktor to inaczej........w końcu w nerwach zacząłem się motać ......i nie wychodziło


Czyli samodzielne ćwiczenie jest Twoim "kluczem do sukcesu". :)

Cytuj:
jeszcze mam sobotę niedziele i sobotę ,3 dni na trening
jeśli załoga nie zawiedzie będzie dobrze,


Powinno być dobrze. :)
Będę trzymał kciuki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 paź 2010, o 16:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2010, o 15:41
Posty: 15
Podziękował : 1
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żj, st.mot,src,issalv2
egzamin zdany:) ..........ale nie było łatwo bo wiatru niestety jak na lekarstwo


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 paź 2010, o 17:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Noo, to gratulacje i kopa w górę :D
Znaczy się trochę praktyki i stopień wyżej :D

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 paź 2010, o 20:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2010, o 10:30
Posty: 424
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 37
Otrzymał podziękowań: 50
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
jasiu napisał(a):
ale nie było łatwo bo wiatru niestety jak na lekarstwo

Jak to na egzaminie :-). Gratulacje jasiu :-). Teraz ucz się żeglowania :-).

_________________
Pozdrawiam
Grzegorz

--- zajrzyj na moją stronkę :-) ---


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 paź 2010, o 13:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17678
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4532
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
reling napisał(a):
jasiu napisał(a):
ale nie było łatwo bo wiatru niestety jak na lekarstwo

Jak to na egzaminie :-). Gratulacje jasiu :-). Teraz ucz się żeglowania :-).


I ode mnie gratulacje! :brawo:
Również namawiam do stałego treningu umiejętności. :)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 paź 2010, o 15:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37
Posty: 13878
Lokalizacja: Port Rybnik
Podziękował : 1634
Otrzymał podziękowań: 2386
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
Ahoj.
Witam w gronie żeglarzy.Do pierwszych lodów na jeziorze jeszcze daleko.Masz okazje
już bezstresowo pożeglować.Żeglarstwa się nie zapomina tak jak jazdy na rowerze.
Przydatne zaś będzie Tobie samodzielne lub z kumplami wybranie się na żagle i doszkalanie manewrów,które były na szkoleniu żeglarskim.To tak by teoria z praktyką Ci nie uszły w trzciny.
Jasiu życzę Tobie samych bezpiecznych rejsów.
Ahoj przygodo !.
:szanty: Jejku,jejku no mówię wam,jaki rejs za sobą mam. :szanty: Tak masz śpiewać w przyszłym roku. :wink:

Pozdrawiam.
Wojciech Port Rybnik

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 paź 2010, o 19:11 

Dołączył(a): 26 lip 2010, o 12:44
Posty: 13
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz jachtowy
reling napisał(a):
jasiu napisał(a):
ale nie było łatwo bo wiatru niestety jak na lekarstwo

Jak to na egzaminie :-). Gratulacje jasiu :-). Teraz ucz się żeglowania :-).



Ja tam miałem świetny wiatr na egzaminie :P

Z mojej strony również serdeczne gratulacje


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL