Jak by był idealistą to opublikował by wszystko co ma a nie to co jak twierdzi moralność mu nakazuje

Tak to już jest. Jeżeli pojawia się temat choć odrobinę kontrowersyjny, to pojawiają się różne zdania.
Marku napisz, co Twoim zdaniem kryje się za Wikileaks, jak powinna zareagować "władza" i społeczeństwa.
Żyjemy w świecie w którym nasza wyobraźnia często nie nadąża za postępem. Może się niedługo okazać, że pojęcie tajemnica nie będzie istniało. Wszystko będzie jawne a Wikileaks to pierwszy krok.
Jesteś na to gotowy?

Czy może wierzysz w to, że tajne dane zabezpieczy jeden człowiek tak, że drugi sobie z tym nie poradzi.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Nie tylko w tematach kontrowersyjnych się tak dzieje.

Nie mam pojęcia i nie dążę w kierunku jego posiąścia (ale fajne słowo się wymyśliło! )
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby cała ta przeciekowa wiki, była jedynie efektem jakiejś aberracji psychicznej właściciela, serio.

A pieniądze i kosztowności? Nie popadajmy w jakieś dziwne skrajności.
Dopóki człowiek nie wyzbędzie się charakterystycznych dla siebie cech typu: zdrada, zawiść, zazdrość, itd, dopóty będą istniały tajemnice

ps. Dlaczego Julian nie zdradza swoich tajemnic? Chociażby źródła tych publikowanych depesz?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Kompletnie się nie zrozumieliśmy. Obszary życia prywatnego mnie nie interesują. Chodzi o informacje typu tajne/poufne tworzone przez służby, rządy i organizacje.
Arogancja, pewność siebie, buta, uzurpatorstwo i wiele innych brzydkich cech, towarzyszy ludziom, którzy osiągają pozycje dające władzę.
Miałem okazję zaobserwować kilka dni temu walkę wyborczą na terenie mojej gminy w wyborach wójta. Jakież tu się potworzyły klany i spiski, a chodziło o gównianą posadę wójta. A co się dzieje na szczeblu krajowym, nie mówiąc już o światowym.
Mówienie o niegodziwościach to bardzo łagodne określenie.
Jestem za jawnością życia publicznego.
Naprawdę uważasz, że ściśle tajne tajemnice powstają głównie dlatego, że społeczeństwo jest za głupie żeby zrozumieć, albo dla zapewnienia bezpieczeństwa?

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Ale weź poprawkę, na to, że życie prywatne często miesza się z działalnością służb (casus Sawickiej i agenta Tomka, np.)

Świat byłby zbyt piękny, gdyby cechy o których piszesz dotyczyły jedynie rządzących.
Te cechy są integralną częścią człowieczeństwa, towarzyszą nam od zarania dziejów (czytujesz Dawkinsa?) i... osoby, które cech tych nie posiadają określane są mianem nieprzystosowanych.

Poziom niejawności informacji zależy od poziomu na jakim znajduje się jej dysponent. Gdy coś jest tajemnicą prywatną, to mówisz "ciiiii" przykładając palec do ust. Jakiś urzędas gminny, tej samej wagi informację niejawną opatrzy klauzulą "do użytku służbowego" a sekretarz ambasadora bez namysłu klepnie na niej "tajne spec. znaczenia". I nie ważne jest, że wszyscy trzej mówią/piszą o tym samym, ważne, że sam fakt posiadania tajemnicy jest jednym z atrybutów władzy a wysoka władza musi mieć bardzo ważne tajemnice.

Czego dowiadujemy się z WikiLeaks? Czy któraś z depesz publikowanych w sieci wywraca do góry nogami obraz świata? Czy jest w nich coś, czego rozsądny czytacz gazet porannych, by nie wiedział wcześniej?

Aczkolwiek - odpowiadając na Twoje pytanie - uważam, że istnieją informacje, które są niejawne dlatego, żeby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Chyba nie chciałbyś, żeby było ogłoszone w Internecie miejsce przechowywania zapasów szczepionek, które w czasie wojny miałyby przeciwdziałać skutkom ataków biologicznych?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

To nie jest casus. To jest żałosny przypadek, obmarzający katastrofalny stan naszych służb specjalnych.
Dzięki temu, że te informacje przedostały się do wiadomości publicznej wiemy dzisiaj, czym za nasze (moje i Twoje też) pieniądze, trudnią się służby. Wiemy też jak bardzo Tomek się napracował i jak szybko zasłużył na emeryturę. Będziemy go utrzymywać do końca jego życia. Chcesz to policzę ile społeczeństwo za to zapłaciło i ile jeszcze zapłaci. Służby oczywiście chciałyby zrobić z tego tajemnicę, głównie w celu uniknięcia kompromitacji. O aspekcie używania służb do walki politycznej nie wspomnę, bo myślę, że na tym gruncie nie będziemy się różnić.
Dobrze więc się stało, że opinia publiczna dowiedziała się o tym. I bardzo bym chciał, żeby więcej takich spraw ujrzało światło dzienne.
Mam też nadzieję, że tak będzie, gdyż wierzę, że te informacje są bardzo łatwo dostępne. Pewnie też się ze mną zgodzisz, że wszystko co zostało zapisane elektronicznie, jest do wydobycia.

Chciałbym zrozumieć, co chcesz wykazać w kontekście tematu, którym się zajmujemy. Przypomnę: Dobrze jest - czy źle, że są przecieki tajnych informacji ze szczytów władzy?
Człowiek jest obarczony atawizmami, wiemy to. Ale obowiązują nas kanony zachowań w cywilizowanym świecie. Ksiądz, nauczyciel, pracodawca, sędzia, lekarz, polityk, premier, prezydent i wiele innych funkcji niosą za sobą obowiązek przestrzegania norm, bez nich moglibyśmy równie dobrze wrócić na drzewa.

W interesie władzy, bez względu na jakim poziomie, jest utrzymanie wszystkiego w tajemnicy.
W interesie społeczeństwa powinna leżeć jawność życia publicznego, dla dobra wszystkich.
Władza deprawuje a utrzymywanie owoców tej deprawacji w tajemnicy powoduje, że deprawacja dalej narasta i władza czuje się coraz bardziej bezkarna.

Dowiadujemy się dużo. Ale ważniejsze jest to czego się jeszcze dowiemy.

Myślę, że pobłądziliśmy trochę odbiegając od tematu, ale to nic nie szkodzi, bo wymiana poglądów z Tobą, jest niewątpliwą przyjemnością.

Tematem jest przypomnę:
Dobrze to, czy nie, że są przecieki ze szczytów władz.

Ja twierdzę, że dobrze, Ty jesteś odmiennego zdania.
Pozostaje nam poczekać na dalszy bieg wydarzeń i nie jest wykluczone, że okaże się, że każdy z nas miał trochę racji.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Uważam, że bardzo źle, że są te przecieki.
Uważam też, że władza nie powinna ukrywać przed społeczeństwem wielu informacji (czyt. powinna być bardziej otwarta informacyjnie) a informacje ukryte powinny być przechowywane i zabezpieczone tak, żeby nie wyciekały.

Marek, jeśli o tajemnice ze szczytów władzy chodzi i wynikającą z owych tajemnic ochronę własnego społeczeństwa, to zobacz jak to wygląda w Radzie Polityki Pieniężnej. Belka i chłopacy z RPP korzystają z jak najbardziej jawnych informacji wskaźnikowych. Stopy procentowe są oczywiście też jawne. Jedynie posiedzenia Rady są ściśle tajne.
Zapewne wyobrażasz sobie jakie fortuny można byłoby zbić, gdyby zainstalować ukryty mikrofon w sali posiedzeń Rady i mieć info o stopach na godzinę przed ogłoszeniem.

A potrafisz sobie wyobrazić sytuację, że posiedzenia RPP są transmitowane w TV i rozpacz "graczy", którzy podejmowali decyzje na podstawie kwiecistych przemówień poszczególnych członków? Ja się boje wyobrażać sobie taką sodomę i pogorię
Są IMHO pewne informacje, które społeczeństwu szkodzą.

Gdzieś tam wyżej pisałeś o tajemnicach służb. Ciężko jest wyobrazić sobie działanie policji ogłaszającej plan przeprowadzanych akcji. "W środę nasi agenci pojawią się u p. Iksińskiego i go zaaresztują" - fajne

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Też tak uważam, ale tak nie jest.

Gdzieś tam wyżej pisałem o niegodziwościach.
Sam podałeś dobry przykład agenta Tomka.
Gdyby władza potrafiła utrzymać standardy i nie byłoby wątpliwości co do tego, że robi to do czego została przez społeczeństwo powołana, to problemu by nie było.
Ale jest niestety inaczej.
U nas: sprawa Czechowicza, afera alkoholowa, zabójstwo Piaseckiego, afera starachowicka, afera sopocka, afera taśmowa, powinno wystarczyć.
Na świecie tez nie jest dobrze.
Watergate, Iran-Contras czy afera Dreyfusa, to tylko niektóre bardziej znane przykłady.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Tak trochę dla wyloozowania.
Czyżby poszło o wizy? Zobaczcie jak się wkurzył, póki cenzura nie wytnie z netu... ;)
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=q3SFXQfE4kk&feature=player_embedded[/youtube]

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."

Tak sie jakos zlozylo, pewnie po dlugich naradach, ze piec czolowych, swiatowych gazet roznych krajow i kontynentow zgodzilo sie napisac i opublikowac wspolnego "glowniaka" w ktorym m. in. tlumacza powody do publikacji Wikileaks, wraz z komentarzami i "echami".
I publikuja tak sobie ktorys juz dzien.
Oczywiscie latwo podwazyc niezaleznosc kazdej gazety i jej brak zainteresowania zarobkami, ale ja jakos "le Monde" wierze.
Skoro wydawcy takich gazet uznali, ze przecieki warto poddac opinii publicznej, to, moim zdaniem, po bardzo starannym rozwazeniu za i przeciw, z uwzglednieniem potencjalnych niebezpieczenstw i, cholera wie, takze bezpieczenstw moze?
Sprawy natury prestizowej, wiec i finansowej, rozwazyli pewnie na samym poczatku
A rozwazali nie tylko finansisci: takze politolodzy, analitycy, ekonomisci, publicysci i dziennikarze prawdziwi ... raczej spece w sumie od tych spraw.
Moze sie myle, ale w "rewelacjach" wiecej jest danych z przeszlosci i malo ( nic? ) o przyszlosci.
Jak kiedys na ekranach pojawil sie "Giniol" w wydaniu politycznym, tez byla masa oburzonych: "ja na politykow pluje codziennie, ale zeby pluc publicznie? Zgroza i nieporzadek!"
Catz Co chyba objawienia Wikileaks jakos jednak przetrwa ( bo Swiat przetrwa z pewnoscia i moze nawet lepiej )

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

W szoku jestem, że tak inteligentny człowiek wierzy jakiejkolwiek gazecie czy innym mass-mediom

Jak ktoś coś publikuje to dlatego, że ma w tym interes a nie że uważa, że to ważne jest.

Nie tylko my, jak wynika z... dostępnych w sieci informacji:
http://tinyurl.com/2w7soth

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Bo ja wyksztalcilem, z premedytacja zreszta, pewna forme inteligencji pozwalajaca na zycie i funcjonowanie bez przekonania, ze "wszystko to spiskowcy, szpicle, sprzedawczyki, kurwy i zlodzieje".

Prawda objawiona i uniwersalna?
Dogmat, aksjomat?
Moze poczytaj jakies inne gazety niz zwykle ?
Catz Bynajmniej Niezszokowany wywolanym szokiem.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

To poszedłeś po badzie. Przecież im nie wierzę, to nielogiczne by było żebym zmienił zdanie jak bym zaczął czytywać np. fakt

Logiki i nielogiki bym sie w tym wszystkim nie doszukiwal za bardzo....
Pisalem o gazetach w liczbie mnogiej i piszac "inne" mialem na mysli inne inaczej, lub, jesli wolisz, inne jeszcze bardziej.
Sa takie Gazety przez duze G... przynajmniej w subiektywnej ocenie na jaka przyzwala mi moja forma inteligencji. Wyliczyc?
Mam tez, zludne byc moze, wrazenie, ze taka forma pozwala zyc bardziej beztrosko i weselej.
Co do wiary; byl juz podobno taki jeden, co to uwierzyl, jak zobaczyl*.
A ze zobaczyl akurat to co bylo do uwierzenia i ze przy okazji uwierzyl slepiom wlasnym, ze zobaczyly rzecz raczej trudna do uwierzenia etc... Czyli albo mial otwarty, kartezjanski umysl, albo naiwny i glupawy byl!
A moze gosc mial po prostu farta, albo intuicje... Bo do Historii wszedl na stale.
Do wyboru...
Catz Co Tomasz zreszta ma na imie
* i dotknac chyba musial, ale odpuscilem, zeby nie bylo za dlugie - w zmysl dotyku i jego sprawnosc i niezawodnosc tez trzeba (u)wierzyc czasem!

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Ciekawe, że większość z tych ściśle tajnych dokumentów mogłaby być spokojnie ujawniona w legalny sposób bez żadnego uszczerbku dla bezpieczeństwa narodowego czy jakiegokolwiek innego. Podejrzewam, że większość tajnych informacji jest utajnianych tylko i wyłącznie w celu ukrycia brudnych interesów godzących w ogół zwykłych ludzi. I nie jest tak, że nie ma sensu tego ujawniać, bo ciemny lud tego nie skuma. Nawet prosty człowiek po podstawówce jest w stanie zorientować się czy ktoś go w biały dzień próbuje oszukać czy nie, mówiąc za jego plecami co innego niż wprost.
Generalna zasada jest taka, że z ujawniania prawdy płyną tylko same pożytki. Dodatkowo potwierdziło się spostrzeżenie szwedzkiego kanclerza Axela Oxenstierna, że małą mądrością rządzony jest ten świat.
Przeczytałem dziś w jednym z tygodników następujące zdanie (wydaje mi się, że mądre ):
"Bo trzeba sobie uświadomić raz na zawsze, że tajność działań urzędników chroni tylko i wyłącznie ich samych, a zwykłych ludzi wystawia na niebezpieczeństwo."
PS. Wydaje mi się, że im więcej ludzi umie czytać, tym więcej mamy tajnych dokumentów.

Do "im więcej ludzi umie czytać" pozwole sobie dodac: ze zrozumieniem i stosownym dystansem, wynikajacym zreszta niejako z daru rozumienia lektur....
"Nawet prosty człowiek po podstawówce jest w stanie zorientować się " - z tym sie zdecydowanie nie zgadzam: w kazdym, najpaskudniejszym nawet rezimie, zawsze znajdziesz osoby wyksztalcone i nawet profesorow z powaznym dorobkiem naukowym, opowiadajacych bzdury na tematy dalekie od ich domeny... Niezorientowani?
Nie trzeba szukac daleko
Catz

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

...albo coś brał ;)

Moze?
Chociaz watpie, by samo branie wystarczylo do takiego sukcesu...
Catz Powatpiewajacy w jednostkowosc Przyczyn

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)

Myślę, że jeszcze bliżej można znaleźć ludzi ślepo posługujących się szablonami myślowymi nie tylko w swojej domenie, ale generalnie i alergicznie reagujących na wszelkie informacje mogące zburzyć tak misternie budowany przez mass media błogostan umysłowy.
Taki stosunek do rzeczywistości niewątpliwe generuje mniej stresów, ale od tej rzeczywistości nas oddala.

Z ciekawostek. Istnieje zaszyfrowany (AES256) plik w wielkości 1,4GB opublikowany na podstronie WikiLeaks dotyczącej wojny w Afganistanie. Przypuszcza się że jest to swego rodzaju ubezpieczenie Juliana Assange na wypadek wypadku. Oczywiście w pliku może nic nie być ot taka czarna teczka Tymińskiego. Pomijając dociekania co może być w pliku jest to ciekawy sposób na zabezpieczenie się.

_________________
Olek Kwaśniewski

To "mass media" buduja teraz błogostan umysłowy ??
Myslalem, ze w pogoni za pieniedzmi i wplywami sieja panike, zamet, zniszczenie i groze....

Do/od jakiej rzeczywistosci?
Catz Błogostan umysłowy budujacy sobie sam.

_________________
Naziole, w pysk wam mówię litość moje ( prawie Wyspianski)