Cześć.

Poszukuję szczegółów na temat tego portu: stopień trudności podejścia w dzień, w nocy, maksymalne zanurzenie, itp informacje locjowe.

Port leży na współrzędnych 014 54.3262 E 055 01.3387 N.

Pytanie na marginesie powyższego - czy locja Bornholmu Jerzego Kulińskiego zawiera opis tego portu ?

Dzięki z góry za pomoc.

Marek Bednarczyk

Na marginesie powyższego, to Doj Jorge nie wydaje locji tylko przewodniki dla żeglarzy. W "Bornholm i Christianso" Boderne jest opisany.

Płytko, 1 m.
W nocy wejście utrudnia brak świateł nawigacyjnych, jest tylko jedno, czerwone.

Ze względu na głębokości, wejście przy fali i/lub wietrze od SW do E jest trudne o ile w ogóle możliwe.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

... a na dowód obrazek, ściągnięty kiedyś ze strony Don Jorge'a Z tego co pamiętam w samej "locyjce" (jak autor sam określa swoje książeczki) jest także rysunek podejścia.

_________________
Pozdrawiam
WojtekM

U Don Jorge głębokości są i tak na ogół raczej optymistyczne...
Radziłbym w dzień, łódkiem balastowo-mieczowym i przy idealnej pogodzie tylko!
Na Sejlerguide piszą, że maksymalnie jeden metr i żeby strzec się wypłyceń...:
http://brk.dk/BRK/site.aspx?p=19275
Tu inny plan podejścia z głębokościami większymi niby - ale problem stanowić będa raczej wypłycania na podejściu niż sam porcik...:
http://www.marina-guide.de/index.php?id=85&hafen=273
http://www.marina-guide.net/index.php?id=16&hafen=273
Ale jakieś jachciki tam wchodzą :
http://www.bornholm.modos.pl/zdjecie-ga ... -2381.html

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

A tak zupełnie OT: ten temat bardziej do działu "Europa" się nadaje... chociaż mówią, że porty Bornholmu są najlepiej osłoniętymi portami polskiego środkowego wybrzeża

Poprawka do mojego poprzedniego postu: w "Bornholm i Christianso" nie ma planu podejściowego do Boderne! Jest tylko rysunek samego portu...

_________________
Pozdrawiam
WojtekM

Bardzo Wam dziękuję za pomoc.

Pozostaje więc Ronne. Kajakarze będą musieli ździebko więcej powiosłować.

Wiem, wiem, zaraz ktoś napisze, że przecież kajak bez problemu wejdzie do Boderne
ale to chodzi o jacht, który te kajaki ma ubezpieczać.

Marek

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616

A te kajaki to z Polski czy z Dani startują?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Z Polski. Najprawdopodobniej z okolic Kołobrzega.

Marek

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616

Fajnie! Napisz coś więcej, proszę.
Jakąś stronę może macie?

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A co tu pisać. Kolega z pracy jest kajakarzem. Pływał już w różnych miejscach, m.in w Chorwacji. Wraz z innym jego kolegą zaplanowali sobie, że przepłyną z Polski do Szwecji (wszystko wskazuje na to, że do Ystad) z międzylądowaniem na Bornholmie. Jak pisałem mamy z kolegami żeglarzami (też większość z pracy) ich zabezpieczać z jachtu. My wypływamy ze Świnoujścia i z kajakarzami planujemy się spotkać gdzieś na morzu w okolicach Kołobrzegu skąd już dalej będą płynąć w naszym towarzystwie. Rejs odbędzie się w środku czerwca i ma trwać tydzień, tzn. kajakarze planują dopłynąć do celu w nie więcej niż 3 dni, a potem wracamy jachtem.

Mamy trochę wątpliwości co do strony bezpieczeństwa, bo szczerze mówiąc kiepsko widzę podejmowanie kajakarzy na pokład przy wzburzonym morzu i potem zabezpieczenie kajaków, bo holować to ich się nie da. Jeszcze nad tym pomyślimy.

Marek

P.S. Dam znać kajakarzom, że rozgorzała na ich temat dyskusja, to może dopiszą więcej szczegółów.

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616

Jak z Kołobrzegu to nieco bliżej od Ronne jest Nexo.
Potem przeskok wschodnim i północno-wschodnim wybrzeżem Bornholmu - to daje większe p-podobieństwo zasłonięcia od przeważających wiatrów, porcik co parę mil, Christianso w zasięgu...
Następnie żabi skok do Skillinge i dalej po brzegu.
Samo Ystad jest... umiarkowanie ciekawe

- Co do podejmowania kajakarzy z wody - to tylko chyba "w razie kuku" albo jeżeli zaryzykujecie (i nie wygracie...) z pogodą. Jak nie będzie wtopy to wysiadać na jacht pewnie nie będą - ale można pomyśleć o szczelnych pojemnikach, coby jakieś ciepłe papu (albo lody!) podać na kajaki w połowie jedynego sporego przejścia!
- Na okazję awarii i ewakuacji kajakarzy na jacht ja pomyślałbym o pontonie, choćby niewielkim, takim że jedna-dwie osoby mogą się doń "wturlać". Ponton woziłbym gotowy na pokładzie jachtu - w razie kuku zostałby zwodowany/umocowany wzdłuż zawietrznej burty...
- Z własnego doświadczenia we włażeniu ze skotłowanej wody na jacht -najlepiej postarać się oczywista o drabinkę sztywną. Na niewielkim jachcie miałem kiedyś po prostu wczepiany w listwę nadburcia i wiązany górą do relingu ciut ponad dwumetrowy kawał aluminiowej drabiny budowlanej... Drabinki sznurowe są bardzo niewygodne, ale lepiej jak jest chociaż taka, niż kiedy na jachcie brak jakiegokolwiek zejścia do wody...
- Fajnie jakby kajakarze mieli porządne i porządnie założone kamizelki na sobie. A już na pewno powinni mieć możliwość pewnego wpięcia (np. w szelki kamizelek) podanej z jachtu linki z karabińczykiem a także porządne "ucho" na karku, do pomocy przy wyciąganiu z wody...

Jeżeli już dawno o tym wszystkim pomyśleliście - to przepraszam za banalność wypowiedzi - po prostu szykuje się ciekawa wyprawa i chciałbym żeby się Wam bez stresów udała...

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Cześć.

Koledzy dopłynęli. Nie wszyscy do końca, ale i tak wyczyn, jak dla mnie niesamowity. Szczegóły tutaj: http://kajak.org.pl/wiadomosci/410

Marek Bednarczyk

_________________
s/y Milonga
Jeanneau Fantasia 27
POL 18616