Pamiętacie jeszcze jeden z moich projekcików o roboczej nazwie Kartopel? Jako że nadarzyła się okazja i znalazłem chętnego na łódkę, postanowiłem mu ją zbudować. Miała nie być dłuższa niż 3metry i pływać na wiosłach i na silniku. Opcję żaglową sam mu wmusiłem argumentując, łatwiejszą późniejszą sprzedażą.
Oto, co udało się spłodzić przez jeden lekko wydłużony łikend. Starym chińskim zwyczajem, wspomagałem się niewolniczą pracą dziesięcioletniej córki.

Z wniosków nasuwa się kilka.
Co do projektu, to lekko przegiąłem z torturowaniem dziobu. W większej łódce było by ok, przy sklejce 5mm też było by ok, ale w takim bączusiu, przy sklejce 6mm i tak dużych łukach pojawiły się spore problemy. Musiałem lekko przerobić część dziobową. Srednio też podobają mi się wąskie linie na dziobie. No ale w sumie poza moimi błędami, Delftship nieźle sobie poradził.
Na ten tydzień tyle. Reszta w przyszły łikend.
Pozdrawiam
Przemek

*****

Nie chciało dodać więcej niż 5 zdjęć, więc może teraz.
Pozdrawiam
Przemek

Ani córeczka, ani pies nie wyglądają na szczęśliwych
Zapowiada się nieźle. Czekamy na następne zdjęcia
powodzenia
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

To tylko mata forgana, złudzenie apteczne.

Dzięki, ale to dopiero w następną niedzielę. W tygodniu mam zbyt mocno reglamentowany czas.
Pozdrawiam
Przemek

Wow! Aż tyle w jeden weekend - prawdziwy instant! Możesz dokładniej opisać przeróbkę dziobu, jak było, a jak jest i dlaczego?

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Założyłem sobie w projekcie małą wyporność dziobu, chcąc przesunąć środek wyporu maksymalnie w tył. W za mian za to chciałem dać maksymalnie dużo wyporności zapasowej, przy w miarę pionowej dziobnicy. Planki denne, dzięki temu zrobiły się mocno esowate. Największy problem stanowiły jednak mocno rozchylone w tym rejonie burty. Dodatkowo miałem tam na nich nakładkę. wszystko ciągło niemiłosiernie. Skończyło sie na przycięciu planek dennych, i lekkim zwężeniu grodzi górą. Dzięki temu burta łatwiej się ułożyła. Dla ułatwienie zrozumienia przeróbki zdjęcie.Pewnie, mając do pomocy kogoś silniejszego niż 10 letnia dziewczynka, dało by się to wszystko poobginać.
Pozdrawiam
przemek

Podoba mi się łódka, technologia itp. Najmniej właśnie podoba mi się konieczność zbyt silnego obginania dosyć grubej (6 mm?) sklejki. Z tego powodu, łódki tej zbudować każdy (żeby nie było: "każdy głupi") nie może, bo wymaga to, albo kilku dodatkowych rąk, albo jakiegoś sposobu, dodatkowych narzędzi itp.
***
Moja pierwsza łódka, wzorowana na przedwojennej P-7, miała właśnie pionową dziobnicę i pięknie obgięty, na małym promieniu, dziobowy płat poszycia - nie wiem po kiego, bo i tak tłukła o falę... dalszym, bardziej płaskim płatem sklejkowego dna:


Dzisiaj mam całkiem płaskodenną BETH. Prawda, że nie pływałem nią jeszcze po prawdziwej, jeziorowej fali, ale już teraz wiem, że gorzej od tamtej łódki tłukła o falę nie będzie:

...a o ile łatwiej zrobić!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Sklejka, w porównaniu do wielkości łodki, plus obowiązkowemu laminowaniu, jest zdecydowanie za gruba. 5mm obgięła by się bez problemów. Jest duża różnica w gięciu trzy a pięcio warstwowej sklejki. Zastosowałem 6, bo taką udało się załatwić w bardzo korzystnej cenie.


Robercie uwierz mi, dziób zszyłem sam, nawet bez pomocy córki. Z dodatkowych narzędzi, to dwa kawałki gwintsztangi 6mm. Za to nie użyłem nawet jednego ściska.


Może i nie będzie. Beth jest na pewno lepiej wyważona, niż tradycyjny u nas, mały, płaskodenny ket lub slup. Dzięki, temu że sternik siedzi, tam gdzie powinien, łodka nie powinna tak łatwo wychylać dziobu z wody.
Częstą przypadłością małych łodek, jest właśnie środek wyporu przysunięty, w stronę dziobu. Dzięki temu sternik, przeważnie siedzi dość daleko za nim, topiąc rufę i wynurzając dziób z wody. Małą wypornością dziobu, tj wąskimi liniami i mocno skośnym owrężem, chciałem temu przynajmniej częściowo zapobiec, mając jednocześnie dużą wyporność zapasową.
Pozdrawiam
Przemek

Ja, ja - Volkswagen.

Nie jestem pewien, co może być przyczyną tłuczenia o fale - skośnodenne Słonki i Piraty mniej walą o wysokie, krótkie fale, niż okrągłodenna Omega, nie mówiąc już o Pucku. Być może ta przypadłość nie będzie wcale dotyczyła Twojego Kartopela.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Opływałem się mnóstwo płaskodennymi popierdułkami. Kiepsko wyważona łodka z dziobem w górze, tłucze nawet na minimalnej fali. Nie jest to zbyt przyjemny dźwięk. Sterowanie przedłużaczem niemal równoległym do rumpla, siedząc bardzo z przodu, też nie jest zbyt wygodne.
Pozdrawiam
Przemek

Technika bardzo mi się podoba i naprawdę nie chcę Cię zniechęcać ale zszycie kadłuba to dopiero początek, choć bardzo efektowny
Szkoda że nic z Twoich ostatnich dokonań nie znalazło się na Twojej stronie
I jeszcze jedna drobna uwaga - może pomyślałbyś nad zmianą nazwy łódeczki?
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Przecież, to nie mój pierwszy raz Fastrygowałem już w życiu co nieco
Właśnie siedzę nad tym, ale coś nie za bardzo mi idzie.
Kartopel, to robocza nazwa. Może jakieś pomysły??
Pozdrawiam
przemek

*****



No i właśnie dla tego, to jest moja ulubiona technologia. Łodki rosną w oczach. Praktycznie w jeden dzień roboty i możemy już godzinami stać przyglądać się, rozmyślać, snuć plany o rejsach. Ja tak mogę godzinami
A to że potem, czeka nas jeszcze kawał żmudnej roboty, to już inna bajka.
Pozdrawiam
przemek

SIE CÓRKI ZAPYTAJ!!!!!

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

No No powiem, że jestem pod ważeniem Najbardziej podobają mi się trytrytki

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Pierwszy raz ich używałem. Zaletą jest na pewno to że 95% z nich założyła moja córa, która z drutem na pewno tak łatwo by sobie nie poradziła.
Pozdrawiam
Przemek

Roof'ik300? Hmm...propozycja Roberta - Volkswagen, jest też ciekawa

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

"Ziutek" ?
"Wąski" ?
"Dziobek" ?



przemek'u ja też chce zobaczyć tą stronę, ale nima linka w Twoim profilu

Uff... zdążyłem przed Wojciechem1968
http://zegluj.net/forum_zeglarskie/viewtopic.php?p=86604#p86604 w tym poście jest link.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Nooo to pogratulować... bo to nie lada wyczyn

Wojtek pewnie wyszedł do kibelka i stąd to "szczęscie"

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

to jest dla mnie tekst miesiąca !!!!!
normalnie nie wytrzymałem ))))))))

kapitalne !
dzięki bo się uśmiałem na głos

pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Panowie, człowiek stara się jak może, ale czasami ciężko jest

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

Proszę o opinie czy strona się podoba, czy nie i pomóżcie zmobilizować Przemka by podesłał jakieś materiały bo i tak połowę ściągnąłem z internetu
marek

*****

wszystkie łódki w tle są z niedokończonych projektów Przemka

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

Marku, strona jest super! Ma swój styl. Jak dla mnie - brak zastrzeżeń.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

spasiba!!!
marek

_________________
http://www.boatbuilders.glt.pl

A co to rofik??
Chyba Volksboot.
Może "Robek wąski dziobek"??
Wybaczta, ale nic z tego nie przypadło mi do gustu.

Pozdrawiam
Przemek

Nawiązanie do przewożenia na dachu - roof po angielsku to dach.

_________________
Pozdrawiam
ŁJ

A może Bąbel ??

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Nieźle pasuje i do wymiarów i do kształtu. Tylko nie wiem czemu jakoś dziwnie mi sie kojarzy.
Pozdrawiam
Przemek

na jakiś samochód tak kiedyś mówili, coś mi się tak wydaje

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Bąbel 360 nazywał się jeden z kabinowych mikrojachcików projektu Wojciecha Świątkowskiego - zaprojektowany w 1976 roku. 360 oznacza długość kadłuba w centymetrach. W kabince były dwie koje i miejsce na kuchenkę...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/