Dzień dobry,

Od jakiegoś czasu rozglądamy się z kolegą za jakimś jachtem. Jesteśmy świeżo po patencie, jednak w kwestii zakupu łodzi, badania jej stanu technicznego, jakości jesteśmy zupełnie zieloni. Generalnie chcielibyśmy coś, czym będzie można pływać raczej po wodach osłoniętych, ewentualnie zatoka Pucka. Jako studenci, nie mamy niewiadomo jakiego budżetu, więc pozycje za kilkaset tysięcy odpadają. Szukamy czegoś, w czym będzie można od biedy spać, przeczekać ulewę, przepłynąć Mazury, wspomnianą wyżej zatokę, połowić ryby itd..
Rozważamy następujące modele:

-Bez 2/Bez 4
-Orion
-Ocean 22

Czy ktoś z Państwa miał może styczność z którymś z powyższych jachtów?
Bylibyśmy wdzięczni za wszelkie opisy, zdjęcia itd.

A może ten okręt Was zainteresuje viewtopic.php?f=5&t=31789&p=604875&hilit=carina#p604875





Rocznik 1984
Do naprawy i zabudowy listwa odbojowa po laminowaniu pokładu,
jarzmo steru do prostowania, szlif i polerka żelkotu na prawej burcie połączenia pokładu z burtą, uzupełnienie kabestanu prawego szotów foka.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Orionem pływałem w latach 80-ych z żoną, maleńkim synkiem i duuużym psem. Łódż stabilna, nieźle pływająca, chyba bezpieczna, wtedy wydawała się komfortowa. Dziś oczywiście już nie, ale dwa tygodnie w małym gronie da się wytrzymać. W dobrą pogodę po zatoce też można popływać, ale tylko w dobrą. To typowa mieczówka.
Pozdrawiam,

Carina od Wojtka mimo że troszkę cięższa od Oriona i o większym zanurzeniu to bardzo fajny wybór. I więcej miejsca w kabinie.
Bez2 za mały i zdecydowanie nie.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Dla odważnych i świat można opłynąć na Carinie
https://zagle.se.pl/zeglarstwo/carina-d ... -V8ta.html

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Ocean 22 na zatokę w sam raz, ale na Mazury za duże zanurzenie. Poza tym dość drogi. Natomiast z Cariną może konkurować poczciwy i dzielny Nash 20 np. ten:
https://www.olx.pl/oferta/jacht-nash-ka ... 79c5d2cce1
Warto też zwrócić uwagę na Mikro Polo, a nawet Setkę.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Jeśli tylko na Zatokę czy nawet Bałtyk to Carina balastowa Ok. Dla pustej kieszeni studenckiej to nawet przerost ambicji nad formą.
Jeśli natomiast chcecie popływać i po Mazurach to Carina mieczowo-balastowa taka jaką proponuje Wojtek lub jeszcze lepiej Nash 20 jak proponuje Mir.
Znałem jednego żeglarza/niestety już nie żyje/ który szykował się właśnie Nash-em 20 do rejsu wokół globu.
Carinę balastową w bardzo dobrym stanie kupicie już od 4 tysięcy złotych / ale trzeba trochę poszukać/ natomiast dobrze utrzymany Nash 20 jest nieco droższy i to wydatek już powyżej 5 tysięcy złotych .
Ostatnio na OLX były ogłoszenia jakiegoś klubu energetyków z Konina. Mieli w ofercie zadbane oba typy jachtów w super cenach.

Dziękuję Wszystkim, za porady i opinie.
W takim razie zarzucimy poszukiwanie Bez-2/4 i przyjrzymy się Carinie oraz Nashowi 20.
Czym się różni jacht mieczowy od mieczowo- balastowego, jeśli chodzi o samo sterowanie łodzią? Z tego co się orientuję różnica jest głównie w stateczności.

Jacht mieczowy nie koniecznie musi mieć balast. Mieczowo-balastowy natomiast taki balast posiada. Balastowy posiada go na pewno i to na stałe.Nie można zmniejszyć ani zwiększyć zanurzenia jachtu bez ingerencji w jego konstrukcję.
Dobrze opracowany konstrukcyjnie jacht mieczowo-balastowy może "robić" w zasadzie jako jacht balastowy z tą przewagą nad balastowym że prawie w każdej chwili można zmniejszyć zanurzenie chowając właśnie ten miecz do balastu.
Takie to "chłopskie" tłumaczenie ale myślę że trafi do wyobrażni.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

W jachtach "tylko" mieczowych to załoga najczęściej "robi" za balast.

Jacht z balastem może mieć większą (o ten balast właśnie) masę, a więc i większą inercję, czyli np rozpędzony ma "dłuższą drogę hamowania". To jeśli chodzi o wpływ na sterowność.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tu jest ciekawa oferta do własnej aranżacji:
https://www.olx.pl/oferta/jacht-zaglowy ... 62ec14fe1e

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie

Taką skorupę Nefryta niesklejoną jak ktoś "miał plecy" mógł kupić po naprawdę niskiej cenie w stosunku do jachtu gotowego . Ale to były odległe i zapomniane czasy.

Nie tylko Nefryta ale tez o niebo lepszego Cruisera 22. Stocznie padaly to sie wyprzedawaly. Specjalnych plecow do tego miec nie bylo trzeba.

Nefryty były budowane w dobie rozkwitu stoczni . Był to chyba nawet towar eksportowy a tylko "odrzuty" z produkcji trafiały do klubów.
Nie będę się jednak sprzeczał bo może lepiej znasz tamte czasy.

Dzień dobry, jeśli temat aktualny, polecam Oriona na początek.

Sam przymierzam się do zmiany na większą jednostkę, bo mi dzieci/młodzież rośnie i za rok może być nam już ciasno nocować we czworo

Naprawdę fajna łódka - podpływa pod sam brzeg, lekka i bezpieczna. Na początek świetna. Dla niektórych - kultowa. Moja jest z najstarszych i najlepiej wykonanych, bo nie używano jeszcze piany do wypełnień komór wypornościowych - laminat zdecydowanie grubszy niż w późniejszych wersjach.

Jest opcja sprzedaży z przyczepą i silnikiem elektrycznym.