Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Maszoperia
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=1&t=2756
Strona 1 z 3

Autor:  Cape [ 1 kwi 2009, o 14:14 ]
Tytuł:  Maszoperia

Czyli spółka eksploatująca wspólnie jacht pełnomorski. Niektórzy z nas chcieliby posiadać własny jacht morski, a ściślej, pełnomorski. Problem oczywiście w kosztach, nie tylko zakupu, ale również jego utrzymania. Jeżeli dodamy ograniczenia czasowe z jego korzystania, sprawa się jeszcze bardziej komplikuje. Czy znacie przykłady udanych maszoperii w tym zakresie ??? Czy moje myślenie, że to rozwiązanie ma sens jest właściwe ???

Autor:  Maar [ 1 kwi 2009, o 15:28 ]
Tytuł: 

Wiesz dlaczego sprzedałem swój jacht?
Przez wspólnika. Znaczy się z kretynami nie lubię być blisko :-)

Znam kilka przykładów nieudanych maszoperii i (chyba) jedną bardzo dobrą.

ps. Człowiek narzeka a w spółki wchodzi - masz coś na oku? :-)

Autor:  Cape [ 1 kwi 2009, o 16:55 ]
Tytuł: 

Maar napisał(a):
Znam kilka przykładów nieudanych maszoperii i (chyba) jedną bardzo dobrą

A mógbyś napisać, dlaczego złe i dlaczego dobre ??? Na pewno jest to problem charakterów. Na pewno sporo, ale nie wszystko można rozwiązać umową. Spróbujmy stworzyć taką umowę. Liczę również na innych. W końcu są kluby utrzymujące jachty z pieniędzy członków i to działa. Taki klub, to rodzaj maszoperii. Mają do rozwiązania problem finansowania i korzystania z sprzętu.

Policzyłem w 12 rejsach na jachtach czarterowych, które organizowałem na jachtach od 10 m do 14,5 m (zdecydowanie przeważały te mniejsze, a więć tańsze) i to w okresach również tańszych wydaliśmy na czartery ponad 30 000 euro. Za to pływaliśmy 20 tygodni.

Autor:  mors-k [ 1 kwi 2009, o 18:31 ]
Tytuł: 

Jedyna udana maszoperia jaką znam to knajpa na Helu :cry:

Autor:  Cape [ 1 kwi 2009, o 18:43 ]
Tytuł: 

mors-k napisał(a):
Jedyna udana maszoperia jaką znam to knajpa na Helu :cry:

Na winach się nie znają, ale problem traktuję poważnie z przyczyn przytoczonych. Zawsze w czarterach mam presję czasu, rejsy sa za krótkie. A na sfinasowanie samemu jachtu mnie nie stać. Anglicy mawiają, tyle stóp, ile lat ma armator. Coś w tym jest.

Autor:  mors-k [ 1 kwi 2009, o 18:52 ]
Tytuł: 

Zgadzam się z tobą, często jest to jedyny sposób na własny jacht. Często na norweskich stronach w internecie pojawiają się ogłoszenia o sprzedaży swojego udziału w jachcie. Tutaj jest to dość popularna forma posiadania własnej łódki, która zwykle cały rok stoi gdzieś na błękitnych wodach.

Autor:  Cape [ 1 kwi 2009, o 19:05 ]
Tytuł: 

mors-k napisał(a):
sprzedaży swojego udziału w jachcie

To bardzo ważny element, jakby Ci coś w ręke wpadło. Chodzi o wzory takich umów dwóch, czy kilku wspólników. Jak rozwiązują problemy nie tylko eksploatacji, ale również zbycia udziałów. Można i warto wykorzystać rozwiązania stosowane w spółkach prawa handlowego. Ja na przykład znam takie rozwiązania. Kupujemy nowy jacht za 50 % plus 50 % kredytu. Jacht powierzamy firmie czarterowej, np Kiriacoulis. Kredyt spłaca Kiriacoulis przez 5 sezonów i pokrywa wszelkie koszty eksploatacji. Po 5 sezonach mamy jacht za 50 % wartości początkowej, a dodatkowo Kiriacoulis daje nam prawo co roku do 6 tygodnii korzystania z jachtu własnego lub analogicznego z jego floty ( ca 500 jachtów). Istnieje też wariant bez kredytu. W takim przypadku Kiriacoulis płaci rocznie 12/13 % wartości jachtu plus korzystanie.

Autor:  mors-k [ 1 kwi 2009, o 19:37 ]
Tytuł: 

Ja się za bardzo na tych umowach nieznam, musiałbyś pogadać z kimś, kto w czymś takim uczestniczy najlepiej w Polsce. Poniżej masz link do jednego z ogłoszeń. Jacht Sun Odyssey 35 stóp stoi w Grecji. Za 100 000 nok, czyli ok 48 000 pln masz 6 część udziału w łódce. Według mojego rozeznania to masz jacht na jakiś miesiąc w roku. Terminy do uzgodnienia z współudziałowcami. Dodatkowe koszty to zimowanie, ubezpieczenie. Oczywiście to tylko przykład bo najlepiej do spółki brać kogoś, kto tym samym językiem gada. Choć może nie zawsze.
http://www.finn.no/finn/boat/object?finnkode=16163001

Autor:  pablo_sb [ 1 kwi 2009, o 19:49 ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o spółki cywilne, to zbycie się udziału jest możliwe wyłącznie za zgodą wszystkich wspólników i zawarcie umowy nowego wspólnika, ze zbywającym udziały oraz pozostałymi wspólnikami. Generalnie jeszcze niedawno zbycie się udziałów w s.c. było nielegalne, ale praktyka wymusiła pewne zachowania sądów i to co napisałem, jest na podstawie orzeczenia SN. W zasadzie im mniej wspólników, tym lepiej dla spółki.
Czysto biznesowo można się zainteresować, czy nie opłaca się samemu wyeksploatować tego jachtu bez oddawania w dzierżawę. Jacht się powinien zwrócić w ciągu paru lat, a później tylko bieżące opłaty i pływasz praktycznie ile chcesz.

Autor:  Konrad.Śwd [ 1 kwi 2009, o 20:30 ]
Tytuł: 

Proponuję porozmawiać z notariuszem skoro myślisz naprawdę poważnie o takim rozwiązaniu... ;)

Autor:  Banan [ 1 kwi 2009, o 20:33 ]
Tytuł: 

to chyba ważne w maszoperii:
"Maszopi, członkowie maszoperii, związani byli między innymi zasadami równości i solidarności." [Wikipedia]

Coś można by z tego do umowy przemycić :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Maszoperia

Autor:  Colonel [ 2 kwi 2009, o 07:26 ]
Tytuł: 

cape napisał(a):
Anglicy mawiają, tyle stóp, ile lat ma armator. Coś w tym jest.



Fakt, aczkolwiek powiedzenie ukuto w latach 50 i 60, współczesne lodki jako pojemniejsze i wygodniejsze i szybsze, moga byc nieco krótsze niż wynika z tej zasady.

A co do maszoperii: niezależnie od stopnia zaprzyjaźninia i zaufania łaczącego jej czlonków powia być spisana umowa na piśmie. NIe znam dobrego wzorca! Gdybym tworzył taka umowę, to postarałbym sie wymyślić wszystkie mozliwe sytuacje sporne ora zprocedury wychodzenia człnkoa z maszoperii albo jej rozwiązania. Spsałbym to, a następnie dał dobremu prawnikowi do ubrania w poprawne formuły.

Pare przykladów:

Co robimy jesli nie daje sie uzgodnić terminarza dostepu do lodki, a co robimy jesli dwoch czlonków plywa razem, wiec dostępy sie nalozyły, a w kolejnym sezonie chcmy pływac osobno,
Co robimy jesli jeden z członków spowodował awarie, usuwa ją ale to rzutuje na terminy kolejnego członka,
Co robimy jeśli ktoryś z czlonków nie ma czasu albo umiejętności, zeby pojechac i wykonac jakiś remont,
Co robimy jesli jeden z czlonków sie nagle chce wycofac a pozostali nie maja doraźnie jak go splacić, czy moze on sprzdac udzial w obce ręce
Jak podejmuje się decyzję, jesli glosowanie niczego nie jest ws tanie rozstrzygnac albo co robimy jesli przeglosowane decyzje sa sabotowanepzrez mnieszośc,
Jak zabezpieczamy prawa mnieszości, zby nie mogla byś pozbawiona tychże praw glosowaniem,
Kto i w jakiej sytuacji moze podejmowac decyzje (choćby o celowości zakupów i wydatków doraźnych) i reprentowac maszoperie (np w razie kontaktu z agentem ubezpieczeniowym albo potrzeby doraźnego remontu).

Ta lista jest duzó dluższa... warto nad tym podumać.

Autor:  vv3k70r [ 4 kwi 2009, o 20:44 ]
Tytuł: 

Chcialbym nadmienic ze u nas... znaczy w Dani, Szwecji, Finlandi, Norwegi to sie sprawdza bo tu sady dzialaja, co w przeciwienstwie do sadow w Polsce...
i chyba to ze po jednej rozprawie, ktora ma miejsce w ciagu 2-4 tygodni od wniesienia sprawy ma sie wyrok duzo zmienia, prawda?

dlatego proponuje zawierac umowy na tutajeszych warunkach, bo ma je tu kto rozstrzygac, i zrobi to skutecznie;

Autor:  Colonel [ 4 kwi 2009, o 20:48 ]
Tytuł: 

vv3k70r napisał(a):
dlatego proponuje zawierac umowy na tutajeszych warunkach

A znasz polski Kodeks cywilny?

Autor:  vv3k70r [ 4 kwi 2009, o 20:54 ]
Tytuł: 

Colonel-w DU.... mam kodeks cywilny,ktorego nie mozna wyegzekwowac w sadzie, umowy zawieram tam gdzie bede w stanie je wyegzekwowac przed sadem, gdzie sad jest i dziala;

przecietna sprawwa w Polsce trwa ponad 5 lat... rozbija sie na wykladni w SN... wsadzic w rufe takie prawo, dlatego wole podpisac umowe jako mieszkaniec Norwegi czy Szwecji, duzo nerwow oszczedzam;

a jak wiadomo sprawe rozptrzy sad wlasciwy dla miejsca zamieszkania... allah ackbar :)

edit:
Colonel-u nas znaczy w Skandynawi :)

Autor:  Mirko [ 4 kwi 2009, o 21:09 ]
Tytuł: 

vv3k70r napisał(a):
Colonel-w DU.... mam kodeks cywilny

Nie wnikam co tam jeszcze trzymasz, nie musisz o tym pisać.
vv3k70r napisał(a):
u nas... znaczy w Dani, Szwecji, Finlandi, Norwegi

u nas jest Polska. Nie wiem kto to jest u was, wypowiadasz się za kilka osób czy za siebie? Pozatym myslę że Krzyśka interesują warunki Polskie a nie skandynawskie.

Autor:  vv3k70r [ 5 kwi 2009, o 05:49 ]
Tytuł: 

Mirko-u nas czyli w EU-mozesz sobie wybrac taki sad jaki Ci odpowiada; uzasadnienie dlaczego mam w d przeczytales? zrozumiales? byles kiedys w sadzie? wiesz dlaczego zawierajac umowy z polskim rzadem firmy biora arbitraz w Sztokholmie?

Kryteria wyboru:
-skutecznosc;
-oszczednosc czasu;
-jakosc obslugi;

W kwesti szczegolowej, jakie macie zaufanie do sedziow w Polsce, ktorzy zarabiaja 4200pln na reke po 17 latach nauki, kiedy spawacz w Polsce po 10 latach nauki na reke dostaje 5000pln (stocznia remontowa)? Nie ma ludzi nieprzekupnych, sa tylko chciwi i bardziej chciwi.

Nie polecam rowniez podpisywania umow w Grecji, Wloszech.

Pomijam fakt ze skarg na polskie sady jest wiecej niz na rosyjskie i Polska jest tu na poziomei Turcji...

Jesli ktos zamierza podpisac umowe na wspoluzytkowanie jakiegos dobra, tym jest wlasnei maszoperia, to fajnie by bylo gdyby mogl w razie jakis watpliwosci zglosic sie do sensownego arbitra, ktory rozpatrzy sprawe logicznie, z sensem i w ROZSADNYM czasie.

A polskei kodeksy sa fajnie napisane, tylko zeby je jeszcze sady w Polsce stosowaly.

Jak sie komus nie podoba skandynawia to dobre sady sa jeszcze w UK. Odradzalbym Francje i Niemcy, ale tam jeszcze ujdzie tyle ze biurokracja szkodzi.

Umowy rozsadzane w Polsce to pakowanie sie na mine, czego dowodem jest ilosc takich umow w Polsce...

Autor:  pablo_sb [ 5 kwi 2009, o 08:00 ]
Tytuł: 

No nie do końca masz rację. Nie możesz zawsze wybierać takiego sądu jaki Ci się podoba. Mylisz trochę KC z działalnością gospodarczą. Zawierając spółkę cywilną lub jakąkolwiek umowę między stronami możemy wprowadzić zapisy dotyczące umowy derogacyjnej. Umowa derogacyjna jest to umowa wyłączająca jurysdykcje sądów polskich. W zakresie zobowiązań z umów podmioty prowadzące działalność gospodarczą mogą umówić się na piśmie o wyłączenie jurysdykcji sądów polskich na rzecz państwa obcego, jeżeli zmiana taka jest skuteczna według prawa tego państwa. Czyli tutaj masz rację, jest możliwość zrobienia czegoś takiego o czym piszesz, ale...
W zakresie przewidzianym przez artykuł 697 par. 1 strony mogą umówić się na piśmie o wyłączenie jurysdykcji sądów polskich na rzecz działającego za granica sądu polubownego, jeżeli:
- przynajmniej jedna ze stron ma zamieszkanie lub siedzibę za granicą
- albo prowadzi za granicą przedsiębiorstwo, którego sprawa dotyczy oraz jeżeli umowa taka jest skuteczna według prawa mającego do niej zastosowanie w państwie, w którym działać ma sąd polubowny.
A oto treść owegeo paragrafu
Cytuj:
Strony w granicach zdolności do samodzielnego zobowiązywania się mogą poddać pod rozstrzygnięcie sądu polubownego spory o prawa majątkowe, z wyjątkiem sporów o alimenty i ze stosunku pracy.


Czyli musieliby założyć działalność gospodarczą w danym kraju albo mieć w nim miejsce zamieszkania. W przypadku spółki cywilnej (bo chyba o takich umowach mówimy) wystarczyłoby znaleźć wspólnika z tego kraju. Chyba, że założą działalność gospodarczą z siedzibą w danym kraju.

Autor:  vv3k70r [ 5 kwi 2009, o 09:48 ]
Tytuł: 

Pablo-W celu "zamieszkania" w Szwecji, Norwegi, Dani, Finlandi skladasz jeden papierek (dwie strony a4) i witamy jako mieszkanca i rezydenta podatkowego.

Czyli problem zamieszkania juz mamy rozwiazany?

Ja przeciez w dobrej wierze mowie zeby unikac polskich sadow i krwi sobie nie psuc. Wiecie dobrze co sie tam wyczynia...

Autor:  pablo_sb [ 5 kwi 2009, o 11:06 ]
Tytuł: 

vv3k70r napisał(a):
a przeciez w dobrej wierze mowie zeby unikac polskich sadow i krwi sobie nie psuc. Wiecie dobrze co sie tam wyczynia...

Ależ ja nic nie mówię, tylko precyzuję Twoją wypowiedź pod kątem polskiego prawa, żeby była pełna jasność sytuacji, gdy ktoś będzie chciał z tego skorzystać.

vv3k70r napisał(a):
Pablo-W celu "zamieszkania" w Szwecji, Norwegi, Dani, Finlandi skladasz jeden papierek (dwie strony a4) i witamy jako mieszkanca i rezydenta podatkowego.

No ale jakiś adres musisz podać. Przynajmniej wedle polskiego prawa. Wiadomo, że można podać dowolny adres, ale zakładam brak przekrętów. Więc albo trzeba mieć kogoś znajomego, kogo można wpisać jako zamieszkałego albo wynająć tam jakiś domek/mieszkanie.

Poza tym w przypadku rozprawy stajesz przed sądem np. fińskim. Więc koszty dojazdu na rozprawy, adwokat reprezentujący na miejscu, tłumacz, jeśli nie zna się języka. Dla dużych firm, to co innego, a dla osób prywatnych, to już są kłopoty. Generalnie trzeba znaleźć zaufanych wspólników i mieć szczęście, by to zaufanie się potwierdziło przez następne lata.

Autor:  vv3k70r [ 5 kwi 2009, o 11:15 ]
Tytuł: 

W przypadku rozprawy w sadzie w Szwecji (bo nieraz tu reprezentuje klientow) tlumacza zapewnia panstwo (w koncu to sedzia ma w interesie mnie zrozumiec, inaczej nie moze przeprowadzic sprawiedliwego procesu, ja mowie po unijnemu :) );

Dojazd-do sadu w Poslce tez trzeba dojechac, skoro dojezdzasz do jachtu...

Adwokat-niepotrzebny, tutaj nikt nie dlubie w intepretacjach, po prostu jest pytanie czy sie umowiliscie wg tej umowy, czy to wasze podpisy, i o co jest draka... i sedzia najpierw zaproponuje mediacje, a jak sie nie dogadacie z jego pomoca to wyda wyrok jaki uwaza i poszli w krzaki.

Adres-wystarczy adres na tereniu EU.

Teraz biorac pod uwage koszty w sadzie polskim-wyrok po paru latach, niekompetentna obsluga, adwokat, tony papierzysk i kupa rozpraw... do tego ciagle odwolania i zazalenia na decyzje, a problem z jachtem pozostaje...

Mysle ze warto sie ten raz czy dwa wybrac na rozprawe do normalnego sadu i miec spokoj, wiedziec ze Twoje interesy, Twoje pienaidze i Twoja lodka sa zabezpieczone SKUTECZNYM i EGZEKWOWALNYM prawem.

Pablo-no ja tak tylko dopisywalem zeby nikt nei myslal ze troluje;

Autor:  Greg [ 11 maja 2009, o 20:56 ]
Tytuł: 

Mini Maszoperia tj. 50% jachtu - Carter 30 stojacego na Adriatyku za niewielkie pieniadze sprzedam / ze wzgledu na kupno wiekszej jednostki/

Autor:  swieja949 [ 5 mar 2011, o 01:15 ]
Tytuł:  Bavaria 50 udział

Witam !
Właśnie tworzymy nową Maszoperie do zakupu i eksploatacji Bavarii 50. Chcemy ją kupić w Chorwacji lub Danii - mamy kilka ofert . Udziałowców ma być 6 , jacht z roku 2000 -2004, w cenie 90 -110 tys. E . Jeden udział wyniesie ok. 70 tys. PLN. Dotychczas udało nam się zebrać 4 udziałowców. Zaczęliśmy już pisać Umowę i Regulamin Maszoperii tak aby spełnione były sugestie wszystkich udziałowców. Zarys dokumentów jest więc na ukończeniu. Umówione mamy terminy oględzin jachtów w Chorwacji i jedzie tam grupa aby wybrać coś porządnego. W razie zainteresowania większej grupy planujemy kupno jeszcze utworzenie drugiej grupy i kupno Bavarii 44 .
Zapraszamy więc żeglarzy którzy chcą więcej popływać niż dwa tygodnie w roku na m. Śródziemnym do wstąpienia w nasze szeregi. Dlatego że tylko dla tych co chcą pływać więcej niż 4 tyg. w roku sprawa zakupu staje się opłacalna.
Więcej szczegółów na maila swieja949@gmail.com
Zapraszam.

Autor:  swieja949 [ 1 maja 2011, o 00:59 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia - Bawaria 50

Witam !
Mamy sformowaną grupę zdecydowaną na kupno jachtu po roku pracy. Dość szybko doszliśmy do porozumienia w sprawie Umowy i Regulaminu maszoperii. Teraz wybieramy jacht do zakupu. Nie spieszymy się z wyborem bo ofert jest dużo, chociaż bierzemy też pod uwagę, że jeżeli będzie okazja to musimy działać natychmiast. Pierwszy wyjazd dał nam już pewne rezultaty, ale aby mieć pewność że dobrze wybraliśmy jedziemy po raz drugi nad m. Śródziemne oglądać inne oferty. Sądzimy że z tych kilku propozycji wybierzemy dobry jacht, w dobrej cenie.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem maszoperii to proszę o kontakt na maila. Przy 6 udziałach jest max 60 dni w roku pływania dla jednego udziałowca, a kiedy jacht będzie slipowany to 45 dni !!! . Przy łączeniu się udziałowców wypada że można naprawdę dużo się "nażeglować". Mam kolegę kapitana co zimą płynie swoją Bawarią 42 na Karaiby , a wiosną wraca na m. Śródziemne - może nam też tak się uda. Po co płacić za slipowanie ?
Pozdrowienia z południa Polski.

Autor:  Colonel [ 5 maja 2011, o 16:43 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

A moze bys tak zechcial opublikowac te dokumenty,oczywiście pozbawiajac je danych osobistych...

Autor:  swieja949 [ 5 lip 2011, o 15:33 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

WItam !
Nie mogę tego opublikować. Jest to własność intelektualna Maszoperii. Pracowaliśmy nad tym pół roku. I jeszcze zapewne wszystkiego nie uwzględniliśmy i będziemy wprowadzać korekty. Naszą Maszoperię organizujemy od roku i mam nadzieję że w tym roku odbędziemy pierwszy rejs.
Pesymistów pragnę powiadomić ze jest nas obecnie w Maszoperii 9 Udziałowców.
Po kilku wyjazdach do Chorwacji, i innych krajów UE wybraliśmy piękny jacht Bavarię 46 z 2007 r. w bardzo dobrym stanie. Przejmujemy jacht od właściciela jesienią.
Zapraszam chętnych do Maszoperii do II grupy jako udziałowcy do zakupu następnego jachtu bliźniaczego.
Jacek

Autor:  Maar [ 5 lip 2011, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

swieja949 napisał(a):
Nie mogę tego opublikować. Jest to własność intelektualna Maszoperii. Pracowaliśmy nad tym pół roku.
Życzę szczęścia w spółce - przypuszczam, że z takim podejściem udziałowców, będzie ono potrzebne.

Autor:  Leszczyna [ 5 lip 2011, o 18:44 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

:lol:

Autor:  Colonel [ 5 lip 2011, o 19:44 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

swieja949 napisał(a):
Jest to własność intelektualna Maszoperii.

Mógłbyś zapytać maszoperii o zgodę...

W każdym razie nie pytaj forumowiczów o żadne rady, nasza wiedza to nasza własność intelektualna. Po za tym, o ile skorzystaliście z opinii Cape z 1 kwi 2009, 2009 20:05, Banana z 1 kwi 2009, 2009 21:33 i mojej z 2 kwi 2009, 2009 08:26 , to bądźcie łaskawi wpłacić na konto Forum żeglarskiego (Admin będzie wam w stanie podać) po 1,00PLn bez VAT za każdą z wykorzystanych porad -= własności intelektualnych forum.

Autor:  Leszczyna [ 5 lip 2011, o 20:13 ]
Tytuł:  Re: Maszoperia

W ogóle nowi i mało aktywni forumowicze powinni wnosić opłaty za korzystnie z 'własności intelektualnej forum' + specjalna opłata za dział Kuracenta :D bo tam to bezcenne 'intelektualia' są.... :lol: .

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/