Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Brama do masztu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=1&t=32763
Strona 1 z 5

Autor:  Zielony Tygrys [ 14 cze 2021, o 19:28 ]
Tytuł:  Brama do masztu

Bramę do masztu do jachtu długości 5,5 metra pilnie kupię.

Autor:  Bombel [ 14 cze 2021, o 20:41 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
Bramę do masztu do jachtu długości 5,5 metra pilnie kupię.


No i się zaczęło :lol:
A tak na poważnie. Określ się dokładnie o co biega. Długość, rozstaw ramion, ze zbloczem czy bez.

Autor:  Zielony Tygrys [ 14 cze 2021, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Ok. Za parę dni jak podjade do utki.
Kto ma statki ten ma wydatki. Brama do masztu to dla absolutny priorytet i z tym sie liczyłam już na etapie poszukiwań jachtu.

Autor:  Bombel [ 14 cze 2021, o 23:00 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
Brama do masztu to dla absolutny priorytet i z tym sie liczyłam już na etapie poszukiwań jachtu.

To dolicz od razu wanty stabilizujące i jakieś mocowania do nich na kabinie lub półpokładach. Bez tego to bramka jest psu na budę. Maszt będzie latał na boki.
Maszt ( ze zdjęcia) masz w cęgach. Pomyśl więc (zamiast bramki) nad (składanym) wytykiem. Bardzo prosty w obsłudze a nie zagraca pokładu. Nie mówiąc już o cenie. Na moje krzywe oko cena będzie wynosiła +- 1/4 kosztu bramki bez zblocza które również kosztuje i to nie mało, wystarczy użyć zwykłej talii grota.

Autor:  Zielony Tygrys [ 15 cze 2021, o 07:21 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

No przecież po to piszę bo może ktoś ma używaną do sprzedania za nieduże pieniądze.
Oczywiście że na taki maszcik zwykła talia wystarczy. To patent z czasow gdy nikt o bramkach nie słyszał. Nad wyykiem też się zastanawiam. Ale może kiwać sie na boki mocniej niż dwunożna bramka. Na Venus przy bramce nie było żadnych want stsbilizujących. To chyba na większe jachty potrzebne.

Autor:  Misiu [ 15 cze 2021, o 08:15 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
Nad wytykiem też się zastanawiam. Ale może kiwać sie na boki mocniej niż dwunożna bramka. Na Venus przy bramce nie było żadnych want stsbilizujących. To chyba na większe jachty potrzebne.

Wytyk mocowany sztywno do masztu nie będzie się bujał bardziej niż bramka. Poza tym jest demontowalny jak jest nieużywany, nie stanowi stałej przeszkody na pokładzie, zwiększającej prawdopodobieństwo kontaktu rya z antypoślizgiem...
A wanty stabilizujące potrzebne są także na małej łódce, która sama z siebie, z ludziem na pokładzie, jest chybotliwa. Zablokowanie ruchu masztu na boki zmniejsza szanse uszkodzeń masztu lub cęg przy kładzeniu/stawianiu, czyni operację jednoosobową i generalnie bardzo podnosi komfort użytkowania.

Autor:  Zielony Tygrys [ 15 cze 2021, o 09:26 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

To muszę zrobić przymiarkę z wytykiem.

Autor:  drek_z [ 15 cze 2021, o 16:26 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
To muszę zrobić przymiarkę z wytykiem.

Przetestowałem, odradzam {łódka 6m, maszt 7m, ok. 25kg}, musisz wtedy zapanować nad masztem i wytykiem, czyli dochodzi dodatkowa para lin o ile wanty są w stanie ustabilizować maszt bo jak nie, to w ogóle robi się masakra. Stresujące przeżycie, szczególnie jeśli chce się kłaść/stawiać maszt samemu ;)
Lepszym rozwiązaniem jest składana bramka z dwu skrzyżowanych rur - wtedy dbasz tylko o maszt.

Autor:  Zielony Tygrys [ 15 cze 2021, o 17:07 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Po konsultacjach wszelkimi kanałami postanowione- będzie bramka.
Jak wygląda bramka z 2 skrzyżowanych rur? Bo jedyne jakie znam to w kształcie litery A.

Autor:  Bombel [ 15 cze 2021, o 18:34 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
Jak wygląda bramka z 2 skrzyżowanych rur? Bo jedyne jakie znam to w kształcie litery A.

Nie znam bramki ze skrzyżowanych rur. Znam tylko bramkę typu A. Dwie rury zespawane płatem blachy w szczycie A, podpory zaopatrzone w stopki zawiasowe.
Zielony Tygrys napisał(a):
Po konsultacjach wszelkimi kanałami postanowione- będzie bramka.

A jak tam sobie szwagierka winszuje. :-P Widać że masz kasę na zbyciu.
Jak dojrzejesz do wytyku to się zgłoś. Podrzucę zdjęcia genialnego wytyku naszego forumowego kolegi.

Autor:  Seagrams [ 16 cze 2021, o 00:27 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

https://www.sailforum.pl/viewtopic.php?f=61&t=20250

Autor:  Ryś [ 16 cze 2021, o 12:46 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Wanty stabilizujące na Foczce to żaden kłopot - wystarczy podwięzi dla kolumnowych (czy które są w linii masztu) dać na krawędź pokładu (tj na bakdek/kabinę), wysokość i oś równo z osią cęg lub ociupinkę w tył w razie wątpli. U nas daliśmy solidny U-bolec po prostu, z tym że oś mieliśmy niżej, przy pokłądzie; można dać taki ubolt również wysoki, tylko ustawić pochyło (czy ugiąć) zgodnie z linią wanty.
Sciągacz na to założony szeklą dużą (U na U) co daje dużą swobodę ruchu w każdą stronę, a i przesuw po. By czegoś nie pogiąć przy kładzeniu.
Działało doskonale, a rzecz krytyczną była wielce bo profil był grubościenny, chyba trzykrotnie cięższy niż należy (normalnego nie udało się załątwić, uroki PRL :lol: ).
Dodam że bez bramki, tylko talia czterokrotna. By postawić należało maszt podnieść trochę, o ten pierwszy metr czy pół - na ramię wziąć i wstac w kokpicie, a potem już talią bez problemu szło.

BTW - kładliśmy również w biegu, z żaglami, by rozpędem pod mostem przelecieć (ciekawe czy kanały mazurskie pod żaglem byłoby dziś legalnie? :mrgreen: ) co z kolei wymaga pomyślenia o mocowaniu bomu, a pomyśleć warto, dobrze by bom miał dość luzu układając się wzdłuż masztu. Także dlatego że przy kładzeniu może się gdzieś oprzeć, etc.

A na fotce wygląda że masz zapadnięty pod naciskiem masztu pokład, temu bym się baczniej przyjrzał. Stare foki różnie porobione miewały te wręgi podmasztowe...

Autor:  Wojciech [ 16 cze 2021, o 15:17 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Ryś napisał(a):
kładliśmy również w biegu, z żaglami, by rozpędem pod mostem przelecieć (ciekawe czy kanały mazurskie pod żaglem byłoby dziś legalnie? )

Raz jeden pod mostem sztynorckim na jachcie Venus kładliśmy maszt płynąć fordewindem z Kirsajtów na Dargin. Jak przyszkwaliło przed mostem ledwo udało się maszt położyć, tak mocno wiatr napierał na żagle. Udało się. Za mostem przy stawianiu o mało co achtersztagów nie wyrwał szkwał :rotfl:

Jest zakaz żeglugi na żaglach w kanałach.

Ryś napisał(a):
Stare foki różnie porobione miewały te wręgi podmasztowe...

Pokładniki.

Bywał również pilers.

Autor:  drek_z [ 16 cze 2021, o 17:43 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Bombel napisał(a):
Zielony Tygrys napisał(a):
Jak wygląda bramka z 2 skrzyżowanych rur? Bo jedyne jakie znam to w kształcie litery A.

Nie znam bramki ze skrzyżowanych rur. Znam tylko bramkę typu A. Dwie rury zespawane płatem blachy w szczycie A, podpory zaopatrzone w stopki zawiasowe.

Tak samo, tylko bez blachy i bez spawania, zamiast tego rury skręcone jedną śrubą na szczycie "A", chociaż można bardziej ambitnie, rury przykręcane do blachy. Konstrukcja równie stabilna jak spawana a po rozebraniu da się schować pod pokład - więcej, jak się dobrze odmierzy, to takie rurki mogą być użyte jako spinakerbom :)

Autor:  Bombel [ 16 cze 2021, o 18:17 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

drek_z napisał(a):
Bombel napisał(a):
Zielony Tygrys napisał(a):
Jak wygląda bramka z 2 skrzyżowanych rur? Bo jedyne jakie znam to w kształcie litery A.

Nie znam bramki ze skrzyżowanych rur. Znam tylko bramkę typu A. Dwie rury zespawane płatem blachy w szczycie A, podpory zaopatrzone w stopki zawiasowe.

Tak samo, tylko bez blachy i bez spawania, zamiast tego rury skręcone jedną śrubą na szczycie "A", chociaż można bardziej ambitnie, rury przykręcane do blachy. Konstrukcja równie stabilna jak spawana a po rozebraniu da się schować pod pokład - więcej, jak się dobrze odmierzy, to takie rurki mogą być użyte jako spinakerbom :)


I to ma być krzyżak????
Używałem przez długie lata bramki ale zmontowanej na stałe. Gdybym miał 2 razy na dzień wyciągać dwie rury, skręcać je, mocować do zawiasów, po czym po przejściu pod mostem to samo tylko w odwrotnej kolejności to....... https://kwejk.pl/obrazek/1274551/pierdo ... robie.html
Jesli coś składanego, to tylko wytyk.

Autor:  Zielony Tygrys [ 16 cze 2021, o 18:56 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Jak brama to tylko na stałe. Pytanie czy w tej wersji to zda egzamin.

Autor:  drek_z [ 16 cze 2021, o 19:20 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Bombel napisał(a):
drek_z napisał(a):
Bombel napisał(a):
Zielony Tygrys napisał(a):
Jak wygląda bramka z 2 skrzyżowanych rur? Bo jedyne jakie znam to w kształcie litery A.

Nie znam bramki ze skrzyżowanych rur. Znam tylko bramkę typu A. Dwie rury zespawane płatem blachy w szczycie A, podpory zaopatrzone w stopki zawiasowe.

Tak samo, tylko bez blachy i bez spawania, zamiast tego rury skręcone jedną śrubą na szczycie "A", chociaż można bardziej ambitnie, rury przykręcane do blachy. Konstrukcja równie stabilna jak spawana a po rozebraniu da się schować pod pokład - więcej, jak się dobrze odmierzy, to takie rurki mogą być użyte jako spinakerbom :)


I to ma być krzyżak????
Używałem przez długie lata bramki ale zmontowanej na stałe. Gdybym miał 2 razy na dzień wyciągać dwie rury, skręcać je, mocować do zawiasów, po czym po przejściu pod mostem to samo tylko w odwrotnej kolejności to....... https://kwejk.pl/obrazek/1274551/pierdo ... robie.html
Jesli coś składanego, to tylko wytyk.

Ale kto Ci każe rozbierać bramkę i chować pod pokład, skoro wiesz, że będziesz jej używał cały dzień??? Rozłożona nie będzie przeszkadzała bardziej niż stała a jeśli {jakimś cudem?} zdarzy Ci się pływać na otwartych wodach, na pokładzie nie będzie zalegał żaden złom. O wykorzystaniu jako spinakerbom już wspomniałem.

Autor:  Zielony Tygrys [ 16 cze 2021, o 19:29 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Drek napisałam priv. Mogę prosić o jakiś rysunek?
Rozchodzi się mnie o to, że rurkę już mam, będzie przycięta na długość na życzenie, nie ma kto mi jej wygiąć. Pomysł żeby złączyć dwa proste kawałki rozwiązałby ten problem.

Autor:  Bombel [ 16 cze 2021, o 19:57 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

drek_z napisał(a):
Ale kto Ci każe rozbierać bramkę i chować pod pokład, skoro wiesz, że będziesz jej używał cały dzień??? Rozłożona nie będzie przeszkadzała bardziej niż stała a jeśli {jakimś cudem?} zdarzy Ci się pływać na otwartych wodach, na pokładzie nie będzie zalegał żaden złom. O wykorzystaniu jako spinakerbom już wspomniałem.

Pozwól że zostanę przy swoim. Jeśli bramka, to tylko stała, solidnie wyspawana. Jeśli coś składanego, to wytyk.
Poza tym, nie bardzo widzę możliwość nieupierdliwego schowania na 5,5 m łódce 2 ca dwumetrowych rur. O ich zastosowaniu jako wytyk spinakera nie wspomnę :roll:
Zielony Tygrys napisał(a):
rurkę już mam, będzie przycięta na długość na życzenie, nie ma kto mi jej wygiąć. Pomysł żeby złączyć dwa proste kawałki rozwiązałby ten problem.

Skręcanie 2 rurek (zamiast spawania) nie rozwiązuje problemu dogięcia ich do kształtu kadłuba. Chyba że lubisz "pokładowy tor przeszkód".
Powodzenia w bojach.

Autor:  drek_z [ 16 cze 2021, o 20:27 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
Drek napisałam priv. Mogę prosić o jakiś rysunek?
Rozchodzi się mnie o to, że rurkę już mam, będzie przycięta na długość na życzenie, nie ma kto mi jej wygiąć. Pomysł żeby złączyć dwa proste kawałki rozwiązałby ten problem.

Tu źródło pomysłu:
https://www.youtube.com/watch?v=E9Z-N1Y_dSw

Autor:  Bombel [ 16 cze 2021, o 21:30 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

drek_z napisał(a):


Hłe, hłe, hłe.
Moze nie zauważyłeś że maszt stawiany był za pomocą wytyku, zaś spinakerowe "szczęście" służyło jako stabilizator masztu zamiast want. Dodatkowo jakieś ekstra prowadnice na maszcie. Dziwne jakoś że mimo skręcenia "na krzyżak " 2 rułek nie pokazał jak tym się stawia maszt.
Oszczędnościową bramkę możesz zobaczyć tu
https://www.youtube.com/watch?v=vpFhnYQmRYs
zastosowanie wytyku tu
https://www.youtube.com/watch?v=P_x8AmY9hs8
zastosowanie kombinacyjnych sznurków zamiast want tu
https://www.youtube.com/watch?v=Ne8YQdDAB_I
Widzisz Tigrę w tych działaniach??????
Jak chce dziewucha mieć swięty spokój to wanty stabilizacyjne KONIECZNIE.
Zastosowanie składanego wytyku wspólnie z wantami tu
https://www.youtube.com/watch?v=U7gEN2moGUg
Temu wytyku, mimo prostototy jeszcze sporo do ideału brakuje.
Zastosowanie na przymasztowej końcówce swego rodzaju gardy zaczepianej do śruby mocującej maszt w cęgach jest strzałem w dziesiątkę. Łatwiej też chowa się 2 metrowe rurki ( lub 3 70centymetrowe)niż 2 dwumetrowe
Nie poruszam tu tematu stałej bramki gdyż ma wszystkie zalety poza trzema.
- potykacz na pokładzie,
- cena i prostota wykonania oraz obsługi.
- dodatkowe dziurawienie pokładu dla umocowania "zawiasów".
Jak dla mnie to koniec dyskusji. Oczywiście z mojej strony :-P

Autor:  MarekSCO [ 16 cze 2021, o 21:34 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
nie ma kto mi jej wygiąć

Tobie akurat ma kto :-P
Nie panikuj, że rurę trzeba wykrzywić i tym czy tamtym połączyć z onym i owym...
Obrazek jakiś wklej z podpisem "O! to całkiem niegłupie jest!"
I w ogóle podumaj, czy by tego wypychu nie popróbować alternatywnie z bramą, bramką , czy czymś tam jeszcze...
A jak już coś ustalicie, to mnie obudź ;)

Ryś :)
A ołówek masz pod ręką ?

Autor:  drek_z [ 16 cze 2021, o 21:59 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Bombel napisał(a):
Hłe, hłe, hłe.
Moze nie zauważyłeś że maszt stawiany był za pomocą wytyku,

Jesteś pewien? Może obejrzyj jeszcze raz, tym razem uważnie i przestań bić pianę.

Załączniki:
bramka.jpg
bramka.jpg [ 52.92 KiB | Przeglądane 3046 razy ]

Autor:  Bombel [ 16 cze 2021, o 22:25 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

drek_z napisał(a):
Może obejrzyj jeszcze raz, tym razem uważnie

:oops:
zasugerowałem się kombinacją ze spinakerbomami i,,,,przegapiłem. Co nie zmienia mojego poglądu na zastosowanie tego typu "bramki". Osobiście bym nigdy się tak nie bawił, nie znam również łódek na których byłoby zastosowane takie rozwiązanie.
Ale cóż, ja truskawki cukrem :-P

Autor:  drek_z [ 16 cze 2021, o 22:40 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Bombel napisał(a):
drek_z napisał(a):
Może obejrzyj jeszcze raz, tym razem uważnie

:oops:
zasugerowałem się kombinacją ze spinakerbomami i,,,,przegapiłem

No cóż, gostek przesadził z tym sztywnym prowadzeniem, gdyby w tym miejscu po prostu przywiązał liny wszystko byłoby OK - w każdym razie, jak nie w tym to w którymś kolejnym filmie stawia i kładzie maszt już bez problemów.

Nikt Ci nie zabrania mieć swojego zdania, tylko chodzi o to, żeby nie dopasowywać rzeczywistości do tego zdania ;)

Zapraszam do mnie, jak już dojdą zamówione rurki ;)

Autor:  Zielony Tygrys [ 17 cze 2021, o 07:16 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

MarekSCO napisał(a):
Zielony Tygrys napisał(a):
nie ma kto mi jej wygiąć

Tobie akurat ma kto :-P
Nie panikuj, że rurę trzeba wykrzywić i tym czy tamtym połączyć z onym i owym...
Obrazek jakiś wklej z podpisem "O! to całkiem niegłupie jest!"
I w ogóle podumaj, czy by tego wypychu nie popróbować alternatywnie z bramą, bramką , czy czymś tam jeszcze...
A jak już coś ustalicie, to mnie obudź ;)

Ryś :)
A ołówek masz pod ręką ?

W sensie że mam z 6 metrowym drągiem zasuwać do tych twoich Biesów i Czadów? To taniej wyjdzie mi kupić gotowca w sklepie żeglarskim :rotfl:

Autor:  MarekSCO [ 17 cze 2021, o 11:59 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
W sensie że mam z 6 metrowym drągiem zasuwać

Ech. Jak dziecko normalnie :kiss:
A choćby w sensie, że powiem Ci do którego producenta ogrodzeń ( w Twojej okolicy ) pójść z tym drągiem ( albo i bez ) i co mu powiedzieć :-P
Nie panikuj. Patrz na to, czego potrzebujesz, a nie jakim "kompromisem" osiągnąć sukces.
W tym sedno mojego bajania.
Tylko fotki jakieś dawaj albo i ołówkiem naskrob cosik.
No i obudź mnie, jak już coś ustalisz.

PS: Zresztą może być i tak, że ja siem na tym absolutnie nie znam. Bowiem wiedza to tajemna. Zeglarska. Ale jakby co, to obudź - nie będę gryzł ;)

Autor:  Kurczak [ 17 cze 2021, o 22:06 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrys napisał(a):
W sensie że mam z 6 metrowym drągiem zasuwać do tych twoich Biesów i Czadów?


Biesy i Czady to zupełnie inna okolica... :D

Autor:  MarekSCO [ 17 cze 2021, o 23:54 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Zielony Tygrysie :D
Kurczak napisał(a):
Biesy i Czady to zupełnie inna okolica...

O to to :) Do tych Bieszczadów z Tarnicą to mam w linii prostej 100 km.
Czyli 1/4 tego co Ty z tej swojej Turcji ;)
Tak, że z nawigacji, za to zdanie: "
Zielony Tygrys napisał(a):
do tych twoich Biesów i Czadów?

Masz u mnie... Piątkę z wielkim plusem, niski pokłon do samej ziemi i ogromny respekt :mrgreen:
To miejsce, gdzie testuję te swoje dupoloty, łódki, latawce... Gdzie mam własne lotnisko.
A nawet prywatne wyspy na Sanie ( które zaanektowałem wtedy, kiedy Putin zaanektował Krym - i pewnie tylko dlatego świat na moją aneksję uwagi nie zwrócił i nikt na mnie żadnych sankcji do dzisiaj nie nałożył )
To miejsce... Prawie niezamieszkana dzielnica Nowej Sarzyny ( tej gdzie mieszczą się zakłady "Ciech" produkujące żywice używane w naszych łódkach ). Leżące niecałe 18 km w linii prostej od mojej chałupy licząc... Ono nazywa się Bieszczady :mrgreen:
A historia tej nazwy mniej więcej taka:
Kiedy zakłady Organika-Sarzyna zbudowały ogromny ośrodek wypoczynkowy
( i ośrodek sportów wodnych ) nad Jeziorem Solińskim... A było to za komuny, w czasach FWP... Równolegle rozbudowywała się miejscowość Sarzyna. I jakiś mądry wpadł na pomysł, żeby nowej planowanej dzielnicy nadać nazwę Bieszczady. Jako, że dzielnica ta była jedynie wytyczona na mapie, a tak naprawdę całkiem dziką połacią terenu.
( I taką pozostała po dziś dzień ) A, że w Sarzynie podówczas wiele mówiono o
"Sarzyńskiej kolonizacji Bieszczadów", to i ktoś mądry, z decyzyjnych kręgów, tak to pewnie sobie pokojarzył.

Autor:  Kurczak [ 18 cze 2021, o 06:48 ]
Tytuł:  Re: Brama do masztu

Bieszczady pokochałem na początku lat 80-tych i dalej uważam je za najpiękniejszy kawałek świata, choć wyglądają zupełnie inaczej niż 40 lat temu. Ubolewam, że zdradziłem je dla morza, ale urlop jest tylko jeden.

Mam swój udział w Bieszczadach i jestem z tego dumny, choć w necie nie znajdziesz takiej informacji organizatorami pierwszych dwóch edycji FSR "Bieszczadzkie Anioły" były dwie drużyny harcerskie i grupka przyjaciół. Między innymi Józek Polak "Yogi", nieżyjący już Rysiek Szociński, Rysiu Denisiuk "Bury". Pomysłodawcami byli: mój kumpel, drużynowy 1 KDH Marek Kocurek, "Persem" zwany wraz z właścicielem galerii "Fantasmagoria", nie pamiętam już jak się nazywa. Pomysł urodził się przy flaszeczce i w pierwszej wersji impreza miała się odbywać w Przysłupiu obok tej galerii i końcowej stacji Kolejki Bieszczadzkiej, dopiero później chyba BPN zaproponował camping i scenę w Wetlince i był to strzał w dziesiatkę.
Jednak motorem i siłą sprawczą przeglądu - festiwalu były 1 KDH "Żółta Jedynka" i moja 30 SDH "Czarna Trzydziestka". To że impreza zaistniała w mediach to zasługa mojej żony.
Nie zarobiliśmy na tym ani grosza, a jeszcze włożyliśmy pracę i pieniądze, nie będąc pewnymi rezultatu.
Później powstałe stowarzyszenie zadbało, żeby ślad o prawdziwych organizatorach i pomysłodawcach zaginął w mroku historii i wypromował jako pomysłodawców i organizatorów siebie i SDM, głównie Krzyśka Myszkowskiego.

Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/