Jako że wątek dotyczy historyjek z życia wziętych, chciałbym przedstawić historyjkę związaną ze spotkaniem z Ludkiem Mączką z którym miałem okazję poznać się na przystani JK AZS w Szczecinie, krótko po tym jak sprowadził "Marię" i klarował ją do swoich podróży. Po drugiej stronie pomostu przygotowywaliśmy inny jacht do sezonu. Po wielu latach spotkaliśmy się w Dziwnowie na mecie etapu Świnoujście - Dziwnów, w czasie corocznych Regat Turystycznych w których Ludek wziął udział w przerwie pomiędzy kolejnymi włóczęgami i tak się złożyło, ze zacumował koło mojego drobnoustroja. Zaprosiłem Go na pokład, w grupie paru kolegów powspominaliśmy dawne czasy. Przed wieczorem zapytałem Ludka czy miałby ochotę na kiszonego ogórka. Ludek znany był ze swojej słabości do czosnku, yerba mate itp. niekonwencjonalnych dobroci. Ludek oczywiście wyraził ochotę na kiszone ogórki toteż wręczyłem Mu litrowy słoik. Ludek wyjadł wszystkie ogórki, potem wypił sok, wyjadł ząbki czosnku, zostały tylko badyle kopru i jakieś listki...i zapytał :
-Skąd masz te ogórki?
-Robiła je moja żona.
-Wiesz, gdybym przed laty spotkał kobietę która tak potrafi ukisić ogórki to kto wie? Może ożeniłbym się...?
Wszyscy wiedzą, że jedyną ukochaną Ludka była "Maria" i był jej wierny do końca.
Nasze spotkanie zakończyło się "obiadem" o 1 po północy w jedynej czynnej restauracji Dziwnowa. Niżej fotka z tego spotkania.

_________________
Zbig A. Gintowt

Ot i CAŁY Ludek. Zanim poznałam Ludka , słyszałam taką opowieść , że w czasie przygotowań Marii do rejsu Ludek w swoim mieszkaniu (nie wiem czy własnym , czy służbowym , czy innym jakim) nie miał kompletnie mebli. Ale miał fantazję. Namalował na ścianie kontury mebli , stosownie je opisał , powbijał gwoździe i już.
Nie wiem ile w tym prawdy ale do Ludka pasuje.
Wg mnie Ruda w książeczce Ludojad idealnie oddał humor , filozofię i w ogóle Ludka.
Tak bezpośredniego i o ogromnej kulturze osobistej osobowości nie spotyka się nagminnie.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Wczoraj w Krakowie przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny, skandując, jak to w takich sytuacjach bywa, różne hasła. Jedno z nich "Hej, hej, hej - dziewice są okej" nabrało specyficznego smaczku, gdy marsz wkroczył na Rynek Główny, gdzie trwały ostatnie przygotowania do corocznej Parady Smoków.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

A ja całkiem poważnie w tym humorystycznym wątku.

Dlaczego smoki gustowały w dziewicach? Czy smak ludzkiego mięsa zmienia się po inicjacji seksualnej?

A może one - w sensie, że te smoki - to nie lubiły faszerowanego? Bo ja na przykład nie lubię faszerowanej kapusty, a samą, taką niefaszerowaną to lubię.

Trzeba by było pogadać z jakimś smokologiem, chyba.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Cud! Mówię Wam, cud! Popatrzcie gdzie to Zbieraj wprowadził Kompozytora...

_________________
Zbig A. Gintowt

Jaki tam cud? Cud to będzie jeśli uda mu się tą metodą obniżyć poziom cholesterolu u co najmniej połowy załogi

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

całkiem poważnie o smokach

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Jeszcze o smokach, to rymowanka Waligórskiego.

Pod Wawelem był smok w grocie
Co jadał różne łakocie:
Sznycle, dropsy, ptaszki, mszyce,
Ale najchętniej dziewice.
Jak codziennie jedną wpieprzy,
To ma zaraz humor lepszy.
Nawet staje na ogonie
I prześlicznie ogniem zionie.
Więc król kazał swej policji
Utrzymywać go w kondycji,
Ale wnet dziewic zabrakło,
Choć jeździli aż pod Nakło!
Smok schudł, osowiały siedział,
Jak mu pomóc, nikt nie wiedział.
Aż ktoś wpadł na pomysł z rana.
By smokowi dać barana,
Co ma równie głupie lica
I jest durny jak dziewica.
Niestety, po takiej porcji
Smok natychmiast dostał torsji
Wodę ż Wisły wypompował
I jak pershing eksplodował!
Wniosek: Przez błędne metody
Mamy dziś deficyt wody!

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Właściciel kupił mi na jacht trzy piękne noże firmy Gerlach.


Najmniejszy jest przeznaczony do krojenia warzyw:


Średni służy do krojenia wędliny:


A największy jest do krojenia... kucharza:

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

sobota popołudnie .... pojechałem do decathlonu z zamiarem nabycia gogli narciarskich. Ponieważ nie mogłem znaleźć a jest "po" sezonie pytam się miłego pana w sklepowym kubraczku o możliwość ich zakupienia. Pan spojrzał na mnie z miną lekko głupawą i mówi : " wie Pan jest po sezonie, już nie mamy, a po co panu te gogle? Do pływania mówię .... i tu powiem Wam, że facet trzymał się dzielnie, ale po jego bezcennej minie wywnioskowałem ,że wziął mnie za wariata

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

ZAPISY SĄDOWYCH PROTOKOLANTEK...

[...] goniłem oskarżonego, który uciekał. Wołałem za nim
"stój, stój!", ale się nie zatrzymał. Dopiero jak
krzyknąłem "stój ty skurwysynu!" to wtedy
przystanął.
---------OooO----------
W bójce udziału nie brałem, ponieważ się spóźniłem.
---------OooO---------
- Jak stwierdzono, pozwany mieszkał w dniach 16-17 sierpnia br.
w hotelu nie z kobietą, lecz z żoną.
---------OooO---------
- Podejrzany cieszy się w swym miejscu zamieszkania opinią
dobrą, wszelkie zarobki przepija z kolegami.
---------OooO---------
- Podejrzany Z.cieszy się złą opinią w swym miejscu zamieszkania,
a nie znęca się nad rodziną dlatego, że jest kawalerem.
---------OooO---------
- Zarzuty przeciwko mnie, jakobym był nałogowym alkoholikiem,
nie są prawdziwe, ponieważ nie piję wódki, niestety, codziennie.
---------OooO---------
Pozwany stale stuka w ścianę mieszkania i posługując się
alfabetem Morsa obraża powoda wulgarnymi słowami.
---------OooO---------
- Oskarżony, będąc w stanie pijanym, dobijał się w budynku
urzędu do drzwi ustępu i to nie do ustępu dla ludzi, ale dla
pracowników.
---------OooO---------
- Katarzyna W. nigdzie nie pracuje, uprawia wolny zawód na
ulicach miasta, zwłaszcza w okolicach Dworca Głównego.
---------OooO---------
- Pozwana wykorzystała dla siebie trzy miejsca w grobowcu,
co jej powinno całkowicie na dzień dzisiejszy wystarczyć.
---------OooO---------
- Oskarżyciel leżał na podłodze we wspólnym korytarzu.
Nic nie mówił, a tylko rękami dawał fałszywe znaki, że
umiera.
---------OooO---------
Pozwana dopuszczała się zdrad małżeńskich w nocy, w dzień
natomiast próżnowała.
---------OooO---------
- Wywiad środowiskowy stwierdził, że oskarżony jest alfonsem
i omegą w tej grupie przestępczej.
---------OooO---------
- Powódka spełniała wszystkie małżeńskie zachcianki pozwanego,
tzn. prała, gotowała, sprzątała itp.
---------OooO---------
- Wprawdzie widziałem jak obywatel Władysław K. bił kijem
swoją żonę ale jej wołania o pomoc nie słyszałem, ponieważ
słuch mam przytępiony.
---------OooO---------
- Jestem niewinny i dlatego proszę Wysoki Sąd o wymierzenie
mi łagodnej kary.
---------OooO---------
Świadek zeznaje: otrzymywałem od obywatela K. anonimowe
listy wulgarne, na które z grzeczności nie odpowiadałem.
---------OooO---------
- Dochodząc alimentów od ojca mego pozamałżeńskiego dziecka
pragnę nadmienić, iż należy mi się także odszkodowanie za
krzywdę utraty panieństwa, nie wiem tylko, w jakiej wysokości
i dlatego proszę, aby to ustalił Wysoki Sąd na podstawie
własnych doświadczeń.
---------OooO--------
- Wyjechałem z żoną furmanką na pole, a tam oskarżona zaczęła
rzucać w moją żonę kamieniami. Krzyknąłem wtedy: Niech pani
przestanie rzucać, bo może pani trafić konia w oko!
---------OooO---------
- Potwierdziło się, iż oskarżony uderzył pokrzywdzoną patelnią
w głowę, zaznacza się jednak, że pokrzywdzona nie była w tym
mieszkaniu zameldowana.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Całkiem autentyczne i świeże.

Dwóch młodych mężczyzn i dziewczyna w tramwaju. Wyglądają licho - pewnie po filozofii, filologii jakiejś albo po fizyce teoretycznej. Jeden z nich wygłasza peany na temat Ursynowa, opowiada jaka to wspaniała dzielnica.
Do rozmowy włącza się podpity menel.
- Mnie to się Ursynów rymuje ze skurwysynów
- Nie chcesz wiedzieć z jakimi wulgaryzmami rymuje mi się twoja dzielnica. Gdzie mieszkasz?
- Na Pradze.
Zapadła niezręczna cisza, widać, że absolwenci woleliby wysiąść przedwcześnie niż rymować i nagle dziewczyna z determinacją skazańca idącego na szafot, krzyknęła zbirowi w twarz:
- Praga, Baba Jaga!

Nawet staruszka co siedziała w pobliżu parsknęła śmiechem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Bo widzisz Marku...
Praga to nie jest tylko dzielnica.
Praga to stan umysłu

_________________
Wiosna

Jaka tam PRaga to stan umysłu..To na pewno się dotyczy Rosji - Rosja to jest stan umysłu ja żyję w Pradze i jakoś nic nie zauważyłem by to był stan umysłu. Pewnie tu nie mieszkasz to nawet o tym dokładnie nie wiesz. Nie wiesz to się nie wypowiadaj. Nie pozdrawiam.

No i popatrz jak to odnosi się do Ciebie. Poczytaj trochę wątków na forum, to czegoś się dowiesz



A to jest niegrzeczne.

pozdrawiam
Czarek

A ja na Pradze...

a różnica jest dość duża

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Kolejnego swędzi brak możliwości spamowania?