Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Dowcipy różne
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=10&t=31
Strona 84 z 152

Autor:  Maar [ 11 kwi 2018, o 20:04 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Ale bez znaków diakrytycznych!!!

ps. Po rzuceniu palenia przytyłem 16 kg. Okoliczni sąsiedzi namawiają na rower, las, wieś za lasem, pizzę tamże... :-)

Autor:  Pierwszy [ 12 kwi 2018, o 08:18 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

I po co Ci było to rzucanie?

Autor:  jmper [ 12 kwi 2018, o 12:13 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

No to faktycznie pomysł na hasło super :) nigdy bym nie zgadł :rotfl:

Autor:  Janna [ 13 kwi 2018, o 21:46 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Wypadek samochodowy, przynajmniej kilka osób jest poszkodowanych, kobieta leży na ulicy, chyba wypadła z auta przez przednią szybę. Zatrzymuję samochód i biegnę do niej, chyba się jeszcze porusza, chyba jeszcze żyje. Klękam nad nią i pytam standardowe pytania z pierwszej pomocy:
- Słyszy mnie pani? Co się stało?
Ona:
- Co....Co? [Wyraźnie w szoku]
Ja:
- Ma pani całą sukienkę we krwi...
Ona:
- To spódnica.

Autor:  sirapacz [ 17 kwi 2018, o 20:35 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Szedł sobie raz koleś po łące. Patrzy a tam wielka dziura, nie widać dna. Chciał sprawdzić czy głęboka, więc wrzucił kamień i nasłuchuje. Czeka i nic nie słyszy. Wziął więc większy kamień i wrzucił, ale znowu cisza.
Poszedł kawałek i znalazł wielki kawałek szyny. Myśli sobie "to na pewno usłyszę". Wziął go zatem, ledwo dźwigał, ale w końcu wrzucił... i słucha, ale dalej cicho, słucha i słucha aż tu nagle koza hop, hop i wskoczyła do dziury...
Koleś zszokowany siadł i myśli co tu się stało i co to za dziura.
Gdy tak sobie siedział przyszedł rolnik i pyta się go.
- Panie, nie widziałeś pan mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do tej oto dziury.
- Jak wskoczyła?! Jak ona do taaakiej wielkiej szyny przywiązana była!

Autor:  Moniia [ 18 kwi 2018, o 13:50 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

jmper napisał(a):
No to faktycznie pomysł na hasło super :) nigdy bym nie zgadł :rotfl:


I przy okazji jaka uprzejma obsługa, nie każe nic zamówić, grzecznie daje hasło :rotfl:

Autor:  sirapacz [ 19 kwi 2018, o 18:31 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał:
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był on.

Autor:  Marian Strzelecki [ 19 kwi 2018, o 21:43 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Morał z tego jest taki:
"To po co pytasz... skoro wiesz".

https://pl.wikiquote.org/wiki/Kabaret_Tey

MJS

Autor:  sirapacz [ 21 kwi 2018, o 20:06 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

sirapacz napisał(a):
A tak naprawdę, to był on.


Micuś - czy ty przypadkiem tego nie opowiadałeś na sizie?? Bo przeczytalem, popłakałem się a chwilę potem skojarzyłem z tobą. Bo tak naprawdę, to byłeś Ty!

Autor:  Micubiszi [ 23 kwi 2018, o 07:30 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Szpital, oddział położniczy. Trzy kobiety: murzynka, wrocławianka, warszawianka urodziły synów. Niestety pielęgniarki były roztargnione i pomyliły dzieci. Jako że matki nie doszły jeszcze do siebie, postanowiono aby to ojcowie rozpoznali swoich synów. Podchodzi wrocławianin, lekarz się pyta:
- Który jest Pana syn?
Na to facet pokazuje na murzyna. Lekarz zwątpił i pyta się:
- Czy jest Pan pewien?
Na to wrocławianin:
- Tak, nie będę ryzykował warszawiaka...

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Leci prawnik, ksiądz i nauczyciel samolotem ze szkolną wycieczką. Nagle samolot zaczyna spadać...Panika na pokładzie, dzieci krzyczą..
Okazuje się, że na wyposażeniu są tylko trzy spadochrony.
- Oddajmy je dzieciom.. - mówi nauczyciel.
- P.......ić dzieci! - krzyczy prawnik.
A ksiądz na to:
- A czasu nam starczy?

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  Zbieraj [ 23 kwi 2018, o 11:50 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Nie wiem, czy to dowcip, czy nauka ekonomii, ale znalazłem coś takiego, jakże aktualnego:

Dziesięciu facetów poszło na piwo i rachunek dla wszystkich wyniósł 100 zł. Jak go tu sprawiedliwie pokryć?

Po namyśle zdecydowali się zastosować rozwiązanie znane z działającego w Europie systemu podatkowego:

- Czterech najbiedniejszych nie zapłaciło nic.
- Piąty zapłacił złotówkę.
- Szósty zapłacił 3 złote.
- Siódmy zapłacił 7 zł.
- Ósmy zapłacił 12 zł.
- Dziewiąty zapłacił 18 zł.
- A ostatni, najbogatszy, zapłacił 59 zł.

Jak postanowili, tak zrobili. Przychodzili do baru codziennie, zostawiali 100 złotych - i wszystko było w porządku... do momentu, w którym barman powiedział:
Chłopaki! Jako stałym klientom oferuję wam zniżkę: będziecie płacić tylko 80 złotych.
Faceci ucieszyli się. Powstał jednak problem: jak podzielić nadwyżkę 20 złotych?
Na początek ustalili, że czterej najbiedniejsi nadal nie płaciliby nic - ale co z resztą?
Zaproponowali, by podzielić ją po równo między tych, co płacą. Wyszło po 3,33 na łebka. Ale w takim razie Piąty i Szósty jeszcze otrzymywaliby pieniądze za picie!
Barman zaproponował, że rozłoży tę obniżkę jakoś bardziej proporcjonalnie:

- Piąty nie zapłacił nic.
- Szósty zapłacił 2 złote.
- Siódmy 5 zł.
- Ósmy 9 zł.
- Dziewiąty 14 zł.
- A Dziesiąty 49 zł.

Zapłacili, wyszli z baru - i zaczęli liczyć:

- Ja otrzymałem tylko złotówkę z tych 20 - oświadczył Szósty - ale on - rzekł wskazując na Dziesiątego - zarobił na tym 10 złotych!.
- To prawda! - krzyknął Piąty. - Ja też zarobiłem na tym tylko złotówkę! To niesprawiedliwe, że on zarobił dziesięć razy więcej.
- Dlaczego on dostał 10 złotych, a ja tylko dwa? - zawołał Siódmy. - Bogaci zabierają nam wszystko!.
- Czekajcie! - zawrzasnęli jednym głosem pierwsi czterej. - My nie dostaliśmy w ogóle nic! Ten system opiera się na wyzysku biedaków!.

I zaczęli ochrzaniać Dziesiątego - do czego przyłączyła się reszta.

Następnego wieczoru Dziesiąty nie pojawił się w barze. Więc pozostała dziewiątka zaczęła pić sama. Jednak gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że nie mają nawet na połowę.

I dopiero wtedy zaczęli myśleć.

Autor:  waliant [ 23 kwi 2018, o 13:16 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Myśleć zawsze warto, ale nie każdy potrafi ;)

Załączniki:
1524310016_eo2f5w_600.jpg
1524310016_eo2f5w_600.jpg [ 71.05 KiB | Przeglądane 4777 razy ]

Autor:  plitkin [ 23 kwi 2018, o 20:09 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Zbieraj napisał(a):
...

I dopiero wtedy zaczęli myśleć.


Wiesz co - historia rzeczywiście moglaby być pouczająca gdyby nie to ostatnie zdanie. Zmienia ono całość w dowcip.

Autor:  Zbieraj [ 23 kwi 2018, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Gdyby owady miały swojego fejsbuka:
Załącznik:
Prosto z owadziego fejsika.jpg
Prosto z owadziego fejsika.jpg [ 78.53 KiB | Przeglądane 4684 razy ]

Autor:  Sąsiad [ 24 kwi 2018, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Zainspirowany przez Zbieraja zamieszczam (z www.webcompact.net)

Bar u Helgi:

Helga jest właścicielką baru. Zdaje sobie sprawę, że w zasadzie wszyscy jej klienci są bezrobotnymi alkoholikami, nie mogącymi pozwolić sobie na dalsze picie ze względu na brak pieniędzy. Aby rozwiązać ten problem wprowadza plan marketingowy pozwalający jej klientom pić dalej i płacić po pewnym czasie.

Helga dokładnie śledzi ilość skonsumowanego alkoholu i na tej podstawie przyznaje pożyczki klientom. Wieści o Barze Helgi „pij teraz, płać później” rozchodzą się błyskawicznie na skutek czego nowi klienci walą drzwiami i oknami. Wkrótce jej bar staje się nr 1 w mieście pod względem ilości sprzedanego alkoholu.

Jako, że alkohol nie wymaga natychmiastowej zapłaty, Helga decyduje się podnosić regularnie ceny piwa i wina. Nikt nie protestuje.

W konsekwencji, wielkość sprzedaży oraz zyski księgowe błyskawicznie rosną. Młody i dynamiczny vice prezes lokalnego banku widząc tempo rozwoju baru decyduje się zwiększyć limit lini kredytowej Helgi. Ta z kolei nie ma nic przeciwko zwiększeniu zadłużenia traktując wierzytelność względem bezrobotnych alkoholików jako zabezpieczenie.

Vice prezez zostaje wynagrodzony sześciocyfrowym bonusem.

W centrali banku expert od handlu produktami pochodnymi wymyśla sposób jak zarobić krocie na prowizjach i przekształceniach. Zamienia więc pożyczki konsumenckie klientów baru Helgi na Piwne Obligacje, które następnie zostają przepakowane i sprzedane na międzynarodowych rynkach obligacji.

Obligacje Piwne otrzymują od agencji ratingowych najwyższą możliwą ocenę. Naiwni inwestorzy nie zdają sobie sprawy, iż sprzedany im produkt jest w praktyce długiem bezrobotnych alkoholików. Cena obligacji ciągle rośnie i wkrótce staje sie gorącym produktem wśród największych domów maklerskich.

Traderzy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.

Pewnego dnia, pomimo że cena Piwnych Obligacji bije nowe rekordy, pewien manager oceniający ryzyko w lokalnym banku decyduje, że już najwyższy czas aby domagać się zapłaty za Piwne Obligacje od klientów baru Helgi. Informuje więc Helgę, która domaga się zapłaty od swoich klientów. Jako, że są bezrobotnymi alkoholikami nie są w stanie spłacić długów. Helga nie ma z czego spłacić swoich długów. Ogłasza więc bankructwo. Bar zostaje zamknięty, a Helga zwalnia 11 pracowników.

W ciągu nocy cena Piwnych Obligacji spada o 90%. Spadek ceny obligacji rujnuje sytuację finansową lokalnego banku. Uniemożliwia także przyznawanie nowych pożyczek. Wstrzymanie kredytowania niszczy lokalne firmy.

Dostawcy Baru Helgi, którzy wcześniej przyznali jej znaczne odroczenia w płatnościach, zainwestowali także środki z funduszy emerytur pracowniczych w Piwne Obligacje. Muszą teraz odpisać stratę w wysokości 90%.

Dostawca wina do Baru u Helgi także ogłasza bankructwo, zamykając biznes, który przetrwał przez trzy pokolenia. Dostawca piwa zostaje przejęty przez konkurenta, który natychmiast zwalnia 150 osób.

Na szczęście bank, firma brokerska oraz ich szefowie zostali uratowani rządowym programem natychmiastowej bezzwrotnej pożyczki jako dokapitalizowania banku.

Wszyscy otrzymują sześciocyfrowe bonusy.

Pieniądze niezbędne do ratowania banków pochodzą z podatków płaconych przez niepijących pracowników klasy średniej, którzy nigdy nie odwiedzili Baru u Helgi.​

Autor:  sirapacz [ 24 kwi 2018, o 13:11 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

miało być śmiesznie a tu żywcem opis przypadku Lehman Brothers.

Uwięznąć po uszy w kredytach, by szpanować zamożnością, to to samo, co tonąć w bagnie i udawać, że to kąpiel błotna.
Źródło:JM

Autor:  MarekSCO [ 25 kwi 2018, o 00:06 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

W kwestii dowcipów zaprezentowanych przez Zbieraja i Sąsiada.
Kiedyś w takim czasopiśmie "Delta" czytałem artykuł traktujący o tym dlaczego tego typu dowcipy odbierane są często jako nieśmieszne. I co robić, żeby śmieszne były.
Zdaniem autora chodziło o to, że odbiorca musi przeanalizować długi logiczny ciąg treści i jak już dochodzi do końca rozumowania to wydaje mu się wszystko tak proste, że czuje się zawstydzony tym, że tak długo mu zeszło zrozumienie.
Dalej autor sugerował, żeby historie takie przedstawiać w postaci prostych logicznych zagadek, po rozwiązaniu których odbiorca nie popadnie w kompleksy, że głupi.
A będzie miał przeświadczenie o bystrości swojego rozumu...
Na koniec autor podaje jeden przykład takiego dowcipu.
Treści nie pamiętam ale ani ja ani nikt z moich znajomych za cholerę nie potrafiliśmy rozwiązać zagadki.
Nie mam pewności, że o to autorowi chodziło, ale to jedyny niezrozumiały dla mnie dowcip którego wspomnienie śmieszy mnie do dzisiaj ;)

Autor:  Marian Strzelecki [ 25 kwi 2018, o 02:40 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

xxxy

Załączniki:
fuckin kid.jpg
fuckin kid.jpg [ 92.19 KiB | Przeglądane 4520 razy ]

Autor:  Sąsiad [ 25 kwi 2018, o 09:24 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Jakoś nikt tak do końca definicji śmieszności nie stworzył.
MarekSCO napisał(a):
żeby historie takie przedstawiać w postaci prostych logicznych zagadek,

Nie zgadzam się z nim. Wyprowadzanie przewidywalnych logicznych ciągów też może być zabawne, nawet bez powodującej wybuch śmiechu puenty. A w celu uniknięcia kompleksów nie opowiada się konkretnych dowcipów w nieodpowiednim towarzystwie, np. dowcipów tylko dla kobiet w towarzystwie mieszanym pciowo.
Cytuj:
domu wisielca nie mówi się [dowcipów] o sznurku.

Tobie zazwyczaj nie trzeba wyjaśniać łopatologicznie, więc rzucę tylko hasło - czarny humor

Autor:  waliant [ 25 kwi 2018, o 10:00 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Amoim zdaniem to w ogóle nie są dowcipy. To znaczy owszem, są, ale to jest śmiech przez łzy. Bo to z drugiej strony jest sama prawda. A najgorsze jest to, że z 90% się pośmieje, powie: no tak, jasne. A potem zagłosuje znowu na różnej maści socjalistów, dziwiąc się, że nic się nie zmienia...
I to jest też śmiech przez łzy, ale większy.
Albo czarny humor, też pasuje.

Autor:  MarekSCO [ 25 kwi 2018, o 14:30 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Ja się zastanawiam nad czymś innym. Ile ironii było w tym artykule i do kogo skierowana.
Bo z jednej strony koleś dał przykład zagadki która wyglądała na prostą w rozwiązaniu.
Z drugiej - nie znam nikogo kto podałby jej rozwiązanie :)
Wiecie... Gość głosi, że odbiorca nie może mieć przed sobą pracochłonnego, wyglądającego na trudne, ale łatwego zadania, bo popadnie w kompleksy.
A potem daje zadanie wyglądające na skrajnie łatwe, które właśnie dlatego wprowadza w kompleksy, że jest trudne w rozwiązaniu.
Podejrzewam, że o to mogło mu chodzić, żeby czytelnika przykładowo i przykładnie zdołować.
Tu widział sedno swojego dowcipu... Zresztą, jak pamiętacie, "Delta" to było właśnie tak działające wydawnictwo/gazeta. Chcieli matematykę popularną w każdy dostępny sposób promować.
Szkoda, że nie zapamiętałem treści tego dowcipu, ale był po prostu za długi, żeby go zapamiętać :lol:

Autor:  Micubiszi [ 26 kwi 2018, o 11:34 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

W Chinach przyszedł na świat chłopczyk, który ważył po urodzeniu 12 kilogramów.
W opinii lekarzy zacznie chodzić szybciej niż jego matka.

Autor:  sirapacz [ 26 kwi 2018, o 11:47 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Śmiej się śmiej, na porodówce jakaś raczej większa kobieta biorąc pod uwagę ilość personelu jaka się do niej zleciała urodziła dziecko o masie 6kg (strzelam bo nie pamiętam) to im się nie mieściło do kuwety niemowlęcej :D

Autor:  waliant [ 8 maja 2018, o 08:21 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

- Mam spać z tobą w piance do nurkowania, kasku, zawieszona na linie pod wodospadem i do tego przy świetle? Co z ciebie za chory pojeb?
- Speleolog.

Nie ma to jak skojarzenia:
- Podaj przykład figury geometryczno-erotycznej.
- Trójkąt w kółku miłośników kwadratów.

Autor:  Micubiszi [ 8 maja 2018, o 09:20 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Trwa sesja na akademii medycznej. Z sali wychodzi smutny student i wnet otaczają go koledzy z grupy:
- Zdałeś?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo mi zadał takie głupie pytanie.
- Jakie pytanie?
- Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę?.
- I co odpowiedziałeś?
- Dupę.

Autor:  Seba [ 8 maja 2018, o 10:14 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

sirapacz napisał(a):
Szedł sobie raz koleś po łące. Patrzy a tam wielka dziura, nie widać dna. Chciał sprawdzić czy głęboka, więc wrzucił kamień i nasłuchuje. Czeka i nic nie słyszy. Wziął więc większy kamień i wrzucił, ale znowu cisza.
Poszedł kawałek i znalazł wielki kawałek szyny. Myśli sobie "to na pewno usłyszę". Wziął go zatem, ledwo dźwigał, ale w końcu wrzucił... i słucha, ale dalej cicho, słucha i słucha aż tu nagle koza hop, hop i wskoczyła do dziury...
Koleś zszokowany siadł i myśli co tu się stało i co to za dziura.
Gdy tak sobie siedział przyszedł rolnik i pyta się go.
- Panie, nie widziałeś pan mojej kozy?
- Widziałem, wskoczyła do tej oto dziury.
- Jak wskoczyła?! Jak ona do taaakiej wielkiej szyny przywiązana była!


To jeden z tych kawałów, które trzeba obejrzeć w oryginale :-) :

https://youtu.be/mDCSslf2zyA

Autor:  waliant [ 11 maja 2018, o 13:14 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Młody porucznik Rżewski dopiero co wstąpił do pułku. Pułkownik bierze go z sobą na bal do pałacu carskiego i mówi:
- Ja was przedstawię imperatorce. Zaprosicie ją do tańca i powiedzcie kilka komplementów.
I tak oto porucznik tańczy z Katarzyną i mówi:
- Jestem zachwycony Waszą Wysokością o Pani! Wasza Łaskawość poci się dużo mniej, niż inne grube kobiety w Waszym wieku.

Autor:  Micubiszi [ 11 maja 2018, o 13:24 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Jasio przychodzi do domu i mówi
- mamo wszyscy się śmieją że mam twarz jak dupę.
Matka na to
- oj dziecko tak dokuczają ale idź na ulice i zapytaj pierwszego przechodnia czy masz taką twarz zobaczysz że inaczej odpowie.
Dziecko wyszło z domu po 2 minutach wraca z rykiem
- mamuś, mamuś..
- co się stało - pyta zatroskana matka
- wyszłem na ulice, przyjechali czyścić studzienki kanalizacyjne ja się pochyliłem żeby zobaczyć jak to robią a oni - nie srać kurwa nie srać !!!

Autor:  Marian Strzelecki [ 11 maja 2018, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

Z cyklu o wyższości...
http://i.4cdn.org/vg/1525545432751.webm

MJS

Autor:  Wojtasbis [ 12 maja 2018, o 03:01 ]
Tytuł:  Re: Dowcipy różne

waliant napisał(a):
. A najgorsze jest to, że z 90% się pośmieje, powie: no tak, jasne. A potem zagłosuje znowu na różnej maści socjalistów...

Znaczy w Stanach jest socjalizm :-o

Strona 84 z 152 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/