Dzięki za wiadomość i kopię pisma - jak pamiętasz, rozmawialiśmy o tym w czasie, gdy zamierzałeś wysłać do ministerstwa swoją skargę.

_________________
Piotr PanWac Nowacki
-------------------
Żyje się dla marzeń...

Liczby wydawanych przez PZŻ patentów i przychody:
Wynika z tego że:
- ponad 80% patentów jest pełnopłatna. Średnio opłata za 1 patent przekracza 45 zł.

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

stwierdzając:

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ponownie zwróciłem się do MSiT dodając argument wynikający z KPA, który podnosił Wojtek Bartoszyński w komentarzu z 12 kwietnia 2024 viewtopic.php?p=659381#p659381

Wpłynęła do mnie odpowiedź:

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

MBSZ to kocopoły! Żeby nie napisać ostrzej...

Z kilku powodów:

primo:
Orzeczenie OW 70/04, na które minister się powołuje dotyczy art. 17 pkt. 1) kpa, a nie tu właściwego punktu 4!
(pogrubiłem interesujące nas punkty)
Zawarta w OW 70/04 argumentacja wskazująca, że organem wyższego stopnia nie jest samorządowe kolegium odwoławcze opierała się właśnie na drugiej części zdania: "[...] chyba że ustawy szczegółowe stanowią inaczej". Takiego zastrzeżenia nie ma w pkt 4 (dotyczącym PZŻ - organizacji społecznej).

secundo:
Ta argumentacja się "nie ostała" przed NSA i okazało się że Samorządowe Kolegium Odwoławcze było organem właściwym! Głównie dlatego, że przepis szczegółowy nie wymienia innego organu odwoławczego (patrz: tertio). Więc to orzeczenie nie jest argumentem na korzyść racji ministra, a na ich niekorzyść. Jest kontrargumentem!

tertio:
Nawet traktując jako zasadę (legi generali) art 17 pkt 4 kpa, aby przepis ten, w tym wypadku, nie obowiązywał musiałoby istnieć "lex specialis", go unieważniające (derogujące). Po ludzku: w ustawie o żegludze śródlądowej ustawodawca musiałby wskazać expressis verbis jakiś organ - jako organ II instancji. Takiego przepisu (jak skądinąd słusznie zauważa MSiT) w ustawie o żegludze śródlądowej nie ma. Czyli obowiązuje przepis ogólny (zasada): art. 17. pkt 4 kpa!

Art. 19 czy 20 kpa nie stoją tu, bynajmniej na przeszkodzie. bowiem tutaj określono szczegółowy zakres działania MSiT (ATSD tutaj słowo "szczegółowy" nabiera ciekawego znaczenia ).


PS.
Zapytałem mailowo ministerstwo kto jest (ich zdaniem) organem II instancji dla PZŻ. Wprawdzie mają rację - nie muszą udzielać obywatelom porad prawnych, jednak powołałem się na zasadę "przyjazności" organów państwa w stosunku do jego obywateli... Sam jestem ciekaw czy i co odpowiedzą...

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Jakkolwiek nie jestem prawnikiem, ale z praktyki wiem, że w treści dokumentów o charakterze decyzji/postanowień urzędów administracji publicznej znajduje się zawsze zdanie: "od niniejszej decyzji/postanowienia zainteresowanemu służy odwołanie do..." (i tu jest wymieniony urząd, do którego można/należy wystąpić.

W kwestii zasady informowania stron, stosowny jest artykuł 9 KPA, ktory stanowi:

Art. 9. - [Zasada informowania stron] - Kodeks postępowania administracyjnego.
Dziennik Ustaw
Dz.U.2024.572 t.j.Akt obowiązujący
Wersja od: 15 kwietnia 2024 r.
Art. 9. [Zasada informowania stron]
Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.

Czyli "jakby" należy informować...

__________________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Myślę, że pani mecenas się myli chociażby w zakresie istnienia związku motorowodnego, który także wydaje patenty, nie wydając przy tym instrukcji... oraz w zakresie godzin rejsu morskiego

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

... odwołania od decyzji PZŻ nieuznającej stażu. Postępowanie administracyjne jest (zgodnie z kpa) dwuinstancyjne. Po decyzji PZŻ nie można udać się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Najpierw odwołujemy się do organu II instancji, a dopiero po (nadal niekorzystnej) decyzji organu odwoławczego możemy skarżyć decyzję do WSA.
Pominięcie kroku odwoławczego spowoduje odrzucenie skargi z powodu niewyczerpania środków zaskarżenia (art. 52 ppsa).

_________________

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Znów ktoś wie najlepiej, że ma być tak i tak. Nieważne, co mówią przepisy.

A po drodze mamy stwierdzenia typu: godziny mogą być różne, ale prawo mówi, że liczy się czas i koniec.
Konkluzji, że to wszystko jest totalnie bez sensu, jakoś nie udało się powiedzieć...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie jest to prawdą. Instrukcja związku motorowodnego jest tutaj: https://www.motorowodniacy.org/dokument ... odnych.pdf

Obowiązuje od 18 stycznia 2024, po zatwierdzeniu przez Prezydium: https://www.motorowodniacy.org/dokument ... szawie.pdf

Natomiast twórczość związku motorowodnego w zakresie definicji rejsu morskiego jest jeszcze radośniejsza:

"Za rejs morski uważa się żeglugę na jachcie prowadzoną po wodach morskich w czasie co najmniej 24 godzin pływania, z czego co najmniej 12 godzin rejsu odbywa się poza morskimi wodami wewnętrznymi RP."

Czyli jeśli przez tydzień orałeś motorówką Zatokę Gdańska, to przykro mi ale nie odbyłeś rejsu morskiego DDD Nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby twierdzić że rejs po morskich wodach wewnętrznych nie jest rejsem morskim.
Co ciekawe dyskryminowane są tylko wody wewnętrzne RP. Jeśli popływasz po morskich wodach wewnętrznych dowolnego innego kraju to jest ok.

Dalej też jest ciekawie:

"Staże morskie na jachtach żaglowych będą rozpatrywane z uwzględnieniem Instrukcji PZŻ w sprawie wydania patentów żeglarskich."

Czyli to czy coś jest rejsem morskim czy nie, zależy od tego czy pływałeś jachtem motorowym czy jachtem żaglowym z silnikiem pomocniczym, bo jak wiemy definicje rejsu morskiego w tych dwóch instrukcjach są bardzo różne.

Komuś w obydwu związkach ewidentnie umknął cel zdobywania stażu.

Najpierw w 2013 roku dano ludziom z patentami śródlądowymi pełne uprawnienia morskie nawet jeśli nie spędzili na morzu nawet godziny, z drugiej teraz zaczęli być wybredni jeśli chodzi o to jak bardzo morski musi być rejs żeby był rejsem morskim. Paranoja.

Dzięki. Nie wpadła mi wcześniej

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...