Nie jestem pewien.
O załodze jachtu googiel nic nie potrafi znaleźć na stronie GIODO, ale casus "pracownika tymczasowego" wydaje mi się najbardziej paralelny:


Czy w przypadku prowadzenia zbioru danych pracowników tymczasowych istnieje obowiązek jego zarejestrowania?

Obowiązek taki nie istnieje. Rejestracji zbioru danych pracowników tymczasowych nie jest obowiązana dokonać zarówno agencja pracy tymczasowej, jak i podmiot, u którego pracownicy tymczasowi świadczą pracę. Powyższy przypadek reguluje art. 43 ust. 1 pkt 4 uodo, który stanowi, iż z obowiązku rejestracji zbiorów danych zwolnieni są administratorzy danych przetwarzanych w związku z zatrudnieniem u nich (…). Status pracownika tymczasowego w świetle przepisów prawa jest (prawie) taki sam jak pracownika „zwykłego”. Określają go przepisy ustawy z dnia 09 lipca 2003 r. o zatrudnieniu pracowników tymczasowych (Dz. U. Nr 166, poz. 1608 z późn. zm.). Zgodnie z tymi przepisami pracownik tymczasowy jest zatrudniony w agencji pracy (łączy go z nią umowa o pracę), natomiast swoja pracę świadczy na rzecz innego podmiotu, do którego został delegowany „wypożyczony”. Takie ułożenie wzajemnych stosunków powoduje, iż pracodawcą pracownika tymczasowego pozostaje agencja pracy, której równocześnie przysługuje status administratora, w stosunku do danych pracownika tymczasowego. W związku z tym agencja pracy tymczasowej, stosownie do art. 43 ust. 1 pkt 4 jest zwolniona z obowiązku rejestracji zbioru danych pracowników tymczasowych. Podmiot, któremu agencja pracy tymczasowej „wypożyczyła” pracowników tymczasowych również nie jest obowiązany dokonać zgłoszenia do rejestracji zbioru dotyczącego danych tych pracowników. Podmiotowi temu przysługuje bowiem status tego, któremu powierzono przetwarzanie danych osobowych. Wynika to z treści art. 31, zgodnie z którym administrator danych może powierzyć innemu podmiotowi, w drodze umowy zawartej na piśmie, przetwarzanie danych. Podmioty, którym powierzono przetwarzanie danych nie są obowiązane do zgłaszania do rejestracji Generalnemu Inspektorowi Ochrony Danych Osobowych zbiorów danych.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie zapomnij o podanych wyżej założeniach, ok?
Masz rację -- wydaje Ci się.
Weź do reki ustawę i ją przeczytaj. Przykład chybiony. Załoganci Twego jachtu ex definitione nie są Twymi pracownikami. Nawet tymczasowymi

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

Mimo to o Śródziemnym wspomnę. Konkretnie - o Hiszpanii, którą mam świeżo w pamięci. W każdej marinie kazano mi wypełnić sążnisty druk, w którym było miejsce i na dane o właścicielu, i o "patronie" (czyli skiperze) no i miejsce na listę załogi wraz z numerami paszportów. Wszystkim tam się udającym radzę przygotować sobie ściągawkę (chociaż w zeszłym roku, w Tarragonie bodajże, zażądano okazania tej załogi wraz z paszportami.
To tak na marginesie, żeby nie było, że Polska jest dwa kroki za murzynami. )

_________________
Stopy wody pod tym, no, kilem!

Biały Wieloryb czyli...
(Marek Popiel)

http://whale.kompas.net.pl

Panowie nie mieszajcie pojęć
Listy załogi żądał Kapitanat a nie SG.
Na plastert Kapitanatowi Lista Załogi?
Lista Załogi wg załącznika nr 2 przepisów portowych zgodnie bodajże z paragrafem 61.1 zawiera imię i nazwisko, narodowość, funkcję i numer paszportu/dowodu osobistego. To sa chyba dane chronione ustawą, prawda?
Tylko, że moim zdaniem przepsiy te nie dotyczą tzw. jednostek sportowych.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Jakieś tam uzasdnienie by sie znalazło ....

Choćby po to aby w przypadku jakiegoś nieszcześcia władze portowe potrafiły podać służbom poszukiwawczym ile osób było na pokładzie jednostki i kto konkretnie brał udział w feralnym rejsie.......

Dane są chronione ale w zakresie określonym przepisami prawa. Jeżeli z niego wynika, że władze portowe mają uprawnienie do gromadzenia i przetwarzania danych osobowych - ustawa w tym zakresie ich nie dotyczy....

Linie lotnicze też gromadzą dane osobowe pasażerów tworząc bazę danych następnie listy pasażerów i jakoś nikt z tego powodu nie protestuje......

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

nieuzasadnione bajki:) po pierwsze nie podają, po drugie nie ma zakazu wysadzenia kogos w innym porcie, gdzie nie domagają się Listy Załogi i zgłoszeń wejścia - wyjścia.



Jak to nie? mają obowiązek przechowywać te dane w bazach zgłoszonych i zarejestrowanych w GIODO.


hmm... bo mają bazy danych zgłoszone do GIODO? Bo katastrofy lotnicze zdarzają sie znacznie częsciej niż żeglarskie? Bo linie lotnicze są komercyjnym przewoźnikiem, a nie prywatnym jachtem? Czy latając prywatną awionetką gdzieś zgłaszam listę pasażerów?
A na koniec: kierując się taką logiką przed każdym wyjazdem samochodem powinniśmy zostawiac Listę Pasażerów w najbliższym Komisariacie

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Dokładnie o tym samym myślałem

Jeśli chodzi o dane osobowe, to są to wszelkie dane pozwalajace zidentyfikować osobę.
Wolno je gromadzić, jeżeli jest to uzasadnione,np. biznesem (klienci, dostawcy), przepisami (ewidencja ludności, ZUS), bezpieczeństwem (lotnictwo) i w tysiącu innych sytuacji.
Przetwarzanie danych osobowych (pobieranie, przechowywanie, wykorzystywanie) jest dopuszczalne, gdy zainteresowany wyraził na to zgode (biznes) albo gdy wymaga tego odrębny przepis (ZUS, loty).
Zbiory danych powinny być zabezpieczone przed dostepem osób nieupowaznionych. Powinny być (z pewnymi wyjątkami) zgloszone do GIODO. Te wyjątki to ochrona spraw niejawnych, śledztw, zatrudnianie pracowników, szkolnictwo, ochrona zdrowia, sprawy notarialne, adwokacjkie, i UWAGA: 11) przetwarzanych w zakresie drobnych bieżących spraw życia codziennego

A co do zasadności istnienia list załogi:
- nie widze takowej w odniesieniu do prywatnego jachtu z "rodzinną zaloga",
- mogę ewentualnie dostrzec dla "statku pasażerskiego", czyli jachtu wożacego klientów,
- nie widze powodu róznicowania sytuacji jachtów zarejestrowanych w róznych krajach tej samej Unii i tej samej Strefy Schengen.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Nie chodzi mi o metodologię, a o zasadę. Jeżeli ustawa tak stanowi masz prawo gromadzić dane - co do reszty, czyli rejestracji bazy danych w GIODO - to oczywiście masz rację.

Nie skacz mi do gardła. Nie twierdzę, że tak powinno być. Dorabiam tylko "ideologię" do tego co napisano.

Mnie osobiście tak jak Cape nie przeszkadza absolutnie, jeśli będę musiał zostawić wychodzac w morze listę załogi. Pod warunkiem , że te dane będą odpowiednio zabezpieczone.......

A to już inna bajka.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Powiem że w ostatnim czasie, to Włochom, Hiszpanom czy Francuzom bym się nie dziwił jak by ich służby graniczne wydziwiały z listami. Mają poważny problem z napływem niechcianych imigrantów z krajów Afryki Północnej, szczególnie drogą wodną, więc jakoś muszą pilnować granicy morskiej. Do nas zdaje się jeszcze nikt z Libii nie przypłynął nielegalnie jachtem, a bosmanów portów i tak to guzik obchodzić powinno. Od tego są odpowiednie służby.

i o to chodzi

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Koledzy
Czemu chcecie "kopać się z koniem" na ludzką głupotę nie ma lekarstwa.Jak facet chciał listę załogi to idzie się na pocztę i przepisuje się książkę telefoniczną.Kiedyś przed laty Pan Bosman w Jastarni zapytał się mnie o kontrolkę gaśnicy,a ja w przypływie szczerości pokazałem Mu,że mam też i gaśnicę.
Więcej uśmiechu i optymizmu.Za sto lat będzie może normalnie.
Z żeglarskim pozdrowieniem:
Stanisław

za sto lat mnie już nie będzie, więc mało mnie interesuje. Ja oczekuję, że normalnie będzie TERAZ. A w durnowate gierli z Kapitanatem bawic się nie mam ochoty. Ja już dorosłem.


PS. Pomijam fakt, że jak wszyscy będą do tego podchodzili tak jak kolega Stanisław, to kto spowoduje, że za 100 lat będzie normalnie? Urzędnicy? Posłowie? Bez jaj poproszę i bez głupich bajeczek.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...

Właśnie podałeś modelowy przykład kopania się z koniem. A my chcemy ot tak, normalnie... nie kopać się z nikim. Nawet z Tobą.

_________________
Marcin "Cypis" Kantorek - http://www.dino.merigold.pl

To tak na marginesie wspomnę, że ode mnie chcieli wyłącznie danych moich i o właścicielu jachtu plus ubezpieczenie. Przy czym raz - załatwiałam wszystko następnego dnia rano, bo przyszłyśmy w porze zamykania biura mariny i nikomu nie chciało się uruchamiać na nowo komputerów Mimo, że pływałyśmy z Afryką na horyzoncie, a faktem jest, że oni mocno przeczuleni na punkcie importu (ludzkiego) stamtąd. Tak dla równowagi a druczki były od A5 do A4.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Jakiej równowagi?
Te pieprzone Angole trzymały i trzepały Borówę (i Polonusa ofkors) przez ponad dwie godziny przed wejściem do Portsmouth. Jedyna pociecha, że wiało mocno i jak urzędas na rufę poszedł, to bidulek nieprzywykły się wziął porzygał

Przyczepili się do Przemka (bosmana), że jakiś szwindel robi, bo drugi raz na Horn płynie a jak wcześniej sam zeznał już raz tam był. Serio.

A w temacie list załogi - Holendrzy chcieli, żebym listę załogi przepisywał, bo innych niż drukowane bukwy nie czytają Twardy byłem i ich olałem. Nie wiem czy te kapitaliki miały, czy nie miały związku z kolejną kontrolą, ale po kilku milach znowu nas dopadło dwóch smutnych panów. Zastrzegali, że jeśli nie zameldujemy wyjścia (dali numer telefonu, łaskawcy) to możemy mieć nieprzyjemności. Nie wiem jakie te nieprzyjemności moglibysmy mieć i nie wiem, czy Borówa się grzecznie odmeldował, ale urzędas bez względu na nację, zawsze będzie urzędasem.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Ja tak tylko dla ścisłości: Wersaliki, bo kapitaliki są raczej trudne do napisania ręcznie.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

CHYBA ŻARTUJESZ ZBIERAJU?
BARDZO ŁATWE SOM ONE

Od capitals się mi wzięły kapitaliki i tak po prawdziwości, to gdy piszę drukowanymi, to właśnie tak robię

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa