Węzełek napisał(a):
PS 2. Wracając do patentów, proszę odpowiedzcie mi na pytanie. Jak wypożyczyć jacht w Polsce, bez patentu?. Pyta, może nie nowa, ale zielona, i naiwna.
Metoda 1Poszukaj wśród znajomych (albo znajdź nowych) osoby, która dysponuje jachcikiem poniżej 7.5m, popływa z Tobą jakiś parę godzin czy weekend - i zaufa Twoim umiejętnościom na tyle, że odda w umówionym terminie jachcik na dłużej (za jakąś kasę czy bez - wasza sprawa). Wypada się dżentelmeńsko umówić co robicie, jeżeli zdarzy się jakieś "kuku"... trza wiedzieć czy łódka jest ubezpieczona czy nie, jak z naprawą ew. szkód, pokryciem ew. franszyzy, etc...
Hint1 - Jeżeli znajomy oceni, że nie dajesz sobie rady z normalnym żeglowaniem - to nie naginaj, nie pytaj i cudzej łódki na siłę nie pożyczaj - tylko najpierw się naucz żeglować...
Metoda 2Skontaktuj się bezpośrednio z wypożyczaniami jachtów, tam gdzie chciałabyś jachcik wypożyczyć. Wspomnij szczerze w rozmowie, że nie masz "patentu" ale dajesz sobie radę z żeglowaniem. I spytaj, czy Ci wypożyczą łódkę (oczywiście poniżej 7.5m długości) i na jakich warunkach.
Hint1 - Jeżeli wiesz, że nie dajesz sobie rady z normalnym żeglowaniem - to nie dzwoń, nie pytaj i nie wypożyczaj - tylko najpierw się naucz żeglować...
Hint2 - Wypożyczający może zażyczyć sobie krótkiej jazdy testowej z Tobą, może żądać wyższej kaucji, zmienić cenę, zrezygnować z sezonowych czy marketingowych zniżek, etc... Albo może stwierdzić, że w zasadzie mu przykro, lecz warunki zawartej przezeń umowy ubezpieczeniowej nie pozwalają mu na wypożyczenie jachciku osobie bez "patentu" . Ba - może nawet udawać, że nic nie wie o tym, iż od kilku lat można w Polsce żeglować bez patentu jachcikami do 7.5m długości. Takie jego prawo...
Metoda 3Wybierz tam gdzie chcesz jachcik poniżej 7.5m długości i przejrzyj proponowaną umowę wypożyczenia (albo użyczenia, whatever...), którą zaraz po wstępnej deklaracji co do terminu i jednostki dostaniesz pocztą lub mailem (bywa, że ten etap załatwia jakiś boot). AFAIK wypożyczający często nie żądają w ogóle w umowie by osoba zawierająca umowę deklarowała posiadanie patentu. Ba - często z umowy nie wynika, że osoba która zawiera umowę powinna osobiście prowadzić jacht. Najczęściej znajduje się wtedy w umowie formułka, mówiącą o tym, że jacht ma prowadzić osoba posiadająca uprawnienia zgodne z wymaganiami prawa. I tyle.
Hint1 -Jeżeli nie dajesz sobie rady z normalnym żeglowaniem to w takiej sytuacji też nie wypożyczaj tylko najpierw się naucz.
Hint2 - Jeżeli zrobisz jakieś duże "kuku" i okaże się, że umowa ubezpieczeniowa właściciela łódki zawiera wymaganie posiadania "patentu", to mimo że do prowadzenia łódki formalnie nie jest on potrzebny - jest kłopot. Oczywiście to kłopot właściciela, niemniej pewnie będzie Ci bardzo łyso z tego powodu... będzie, prawda?
Dlatego polecałbym raczej metodę pierwszą lub drugą.