Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=14978
Strona 1 z 4

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 11:22 ]
Tytuł:  Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Tak sobie czytam, forum, rozmawiam z czynnymi instruktorami PZŻ, "nawet" kawałek rozporządzenia przeczytałem i dochodzę do wniosku, że olbrzymia część ludzi pływa dla kwitów i zdobywania stopni, nie dla żeglowania. A chyba nie o to chodzi.

Część oburza się, że SSM, który nigdy nie miał kontaktu z morzem dostanie JSM i "będzie pływał jachtami DO 18 m.!!! O zgrozo!!" i że nie wiadomo jakie wynikną z tego konsekwencje.
Że SJ zdobyli staż, nie wysłali papierów, to czemu ich zrównywać do JSM, a nie na KJ.
Sami są sobie winni - sami to piszą. Jeśli dużo pływają, to JSM, którego dostają z miejsca nie powinien ich krzywdzić skoro do wypływania dużej ilości godzin do tej pory nie potrzebowali więcej niż dotychczasowego SJ.

Jak by ktoś taki jak np. ja, czy ojciec jednego z forumowiczów (przy założeniu, że nie pływał od tamtego czasu) wymienił sobie swojego SJ na JSM to jest w porządku?
Ja jestem za tym, żeby mógł. Przecież ma rozum.
Akurat ja robiłem wszystkie kolejne papiery jak tylko pozwalał mi na to wiek (patrz załącznik) - ale np. mój SJ z 1995r. byłby wart w tej chwili na morzu dokładnie tyle ile jakieś uprawnienia motorowodne.
Mam koleżankę, która nie ma nawet ŻJ ale ma 4500 godzin na morzu... Kto ma większe doświadczenie, ona, czy nowy JSM?
Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ - przecież to byli głównie "pasażerowie".

I na koniec uważam, że dwa stopnie egzaminacyjne są w porzadku:
ŻJ - zna podstawy i pływa szuwarowo, głównie na małych jendostkach.
JSM - chce na morze, więc niech sie sprawdzi w jakims tam egzaminie.
KJ - "stopień uznaniowy" na podstawie tego, że ktoś pływał i prowadził rejsy.

Tak jest chyba OK.
Co do sposobu przyznawania - nie wypowiadam się, zarobiony jestem ;)


Dostaję sms'y z prośbo o pisanie maili do MSiT... ale nie zamierzam niczego oprotestowywać. Mi się podoba co się dzieje, a mam nadzieję, że którymś tam kolejnym krokiem będzie uwolnienie pływania sportowego/turystycznego od jakichkolwiek patentów.
Ew. pozostanie wymóg taki dotyczący skipperów zawodowych.
Choć tutaj rynek i tak weryfikuje ich sam doskonale bez przepisów. Nie ma znaczenia dla mnie czy ktoś ma SJ czy Kapitana tekturowego, czy papirusowego - jeśli nie ma odpowiednich referencji i nic o nim nie wiem, nie popłynie dla mnie... proste.
Można różne rzeczy napisać o PZŻ, szkoleniach etc. i stąd nie mam _żadnego_ zaufania do wystawianych patentów, bo nie wiadomo kto szkolił (a to najważniejsze).
Ot, takie moje prawo nie ufania im na podstawie moich obserwacji i spostrzeżeń na szkoleniach/egzaminach (także instruktorskich).


Ludziska!! ;))))
Pływajcie, pływajcie dla przyjemności :))
Pływajcie, poznajcie świat i ludzi!!!
Pływajcie, bawcie się ;)))
Pływajcie, ale nie dla samego kwita... proszę :)

Ze trzy dni mnie męczyło... ;)))

Autor:  zosta [ 12 kwi 2013, o 11:31 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia, a żeglarstwo... :)) Na wesoło

Muszę być inny jakiś, bo wesołego tu nic nie znalazłem. A miałem nadzieję na jakiś poemat, balladę, sonecik... No fraszkę chociaż... Wesołą taką.

Autor:  Moniia [ 12 kwi 2013, o 11:32 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia, a żeglarstwo... :)) Na wesoło

Podziękowałam za głos rozsądku... A tytułu tez nie rozumiem..

Autor:  JarekM [ 12 kwi 2013, o 11:35 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia, a żeglarstwo... :)) Na wesoło

Coś czuję, że zaraz będzie wojna w tym temacie :).

Dobrze mówisz :)

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 11:36 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia, a żeglarstwo... :)) Na wesoło

Aaaa. bo na początku miało być na wesoło ;))) A rzeczywiście wyszło smętnie ;)))
Ale ja się po prostu śmieję z hałasu jaki panuje z powodu nowych przepisów.

PS. Może mod wyrzuci ten kawałek tematu o wesołości ;))) Z góry dzięki.

Autor:  JarekM [ 12 kwi 2013, o 11:43 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia, a żeglarstwo... :)) Na wesoło

yahu napisał(a):
Aaaa. bo na początku miało być na wesoło ;))) A rzeczywiście wyszło smętnie ;)))
Ale ja się po prostu śmieję z hałasu jaki panuje z powodu nowych przepisów.


Bardzo dobrze rozumiem Ciebie. Tak serio na dzień dzisiejszy jest znacznie lepiej niż było.

Żeby pływać sobie większością łodzi czarterowych wystarczy 200 godzin na morzu i egzamin. Według mnie to bardzo ważny krok na przód.

Autor:  Maar [ 12 kwi 2013, o 11:43 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

yahu napisał(a):
PS. Może mod wyrzuci ten kawałek tematu o wesołości
Vox useruli, vox Dei :-)

A w kwestii "patent nic nie znaczy - liczą się referencje od osób do których mam zaufanie" mam podobne zdanie.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 11:45 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

yahu napisał(a):
Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ - przecież to byli głównie "pasażerowie".


A bzdurą też jest, żeby j.st.m którzy zdobyli uprawnienia na takich zasadach jak Ty, mogli zdobyć k.j. też na takich zasadach jak Ty? Bo chyba o to się rozbija cała rozmowa? :)

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 12:01 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
yahu napisał(a):
Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ - przecież to byli głównie "pasażerowie".


A bzdurą też jest, żeby j.st.m którzy zdobyli uprawnienia na takich zasadach jak Ty, mogli zdobyć k.j. też na takich zasadach jak Ty? Bo chyba o to się rozbija cała rozmowa? :)


Mi chodzi o nie dawanie kwita "większej szczęśliwości" czyli KJ osobom, które np. nigdy nie prowadziły rejsu :))
KJ jest wg mnie, tak jak napisałem wcześniej, kwitem uznaniowym. Czyli pływałeś, wykazałeś się odwagą (czasem umiejętnościami ;) ) ok, masz papier TO potwierdzający :))
Ale trzeba mieć świadomość, że ten papier potwierdza tylko i wyłącznie to, ze prowadziłeś jachty i jeszcze żyjesz (nic więcej w sumie ;) ).
A to, że daje Ci możliwość pływania większym polskim jachtem? To już ktoś dorobił wg swojego uznania ;)) i mi nic do tego.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 12:08 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Ale jest bzdurą czy nie jest?

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 12:14 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Wg mnie jest to polityczne zagranie. Stąd tak to nazwałem :) Nie lubię polityki ;)
Może źle to nazwałem, jest dla mnie jako żeglarza "niestosowne" ;)) O! :))
Bo... nie lubię polityki... :))

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
A bzdurą też jest, żeby j.st.m którzy zdobyli uprawnienia na takich zasadach jak Ty, mogli zdobyć k.j. też na takich zasadach jak Ty?


Aha czyli to w jaki sposób zdobyłeś K.j. może nie jest bzdurą ale
yahu napisał(a):
"niestosowne"


Dobrze zrozumiałem? :>

Autor:  JarekM [ 12 kwi 2013, o 12:24 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
Ale jest bzdurą czy nie jest?


A znasz kogoś kto stwierdza, że system robienia patentów między innymi za godziny spania jest dobry?

Sam stwierdzam, że jest to bzdura. Mogłem być nawalony jak meserszmit i spać cały rejs. Jednak ustawodawca, aby dopuścić mnie na egzamin do pływania jachtem morskim kazał pokazać, że przepływałem X godzin niezależnie jak to robiłem. A jak kazał tak pokazałem.

Czy stwierdzam, że mój patent mi się nie należy? Nie, bo wiem że cały czas jaki spędziłem na morzu podczas tych 200h był możliwie maksymalnie wykorzystany i nie mam sobie nic do zarzucenia.

Poza tym Carlo czepiasz się. Yahu przedstawił swoje stanowisko, a ty na siłę starasz się zmienić jego i między innymi też moje zdanie.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 12:28 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Pytanie było skierowane do yahu..

Autor:  krzysdl [ 12 kwi 2013, o 12:45 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo, w dwóch co najmniej wątkach wypowiadasz się dość nerwowo na temat tego, co stracili j.s.m. Mam pytanie, na które jeśli nie zechcesz nie odpowiesz ale naprawdę chciałbym poznać Twój punkt widzenia. Czy Ty również jesteś jednym z tych morsów, którzy będą musieli dopływać więcej godzin? I co tak naprawdę straciłeś. Czy naprawdę miałeś w perspektywie pływanie niedługo czymś dużym i rozporządzenie niszczy Twoje plany?
Pytam bez złośliwości. Po prostu nie rozumiem do końca potrzeby posiadania k.j. i chciałbym się dowiedzieć od kogoś, kto taka potrzebę wyraża, po co mu ten patent.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 13:03 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

krzysdl napisał(a):
I co tak naprawdę straciłeś. Czy naprawdę miałeś w perspektywie pływanie niedługo czymś dużym i rozporządzenie niszczy Twoje plany?


Widzisz, nie każdy kto się wypowiada ma w tym swój osobisty interes.

Właśnie stawiam kontrę dla takiej dyskusji, większość jest szczęśliwa że coś dostała, więc nic im nie przeszkadza że komuś zabrano.
krzysdl napisał(a):
wypowiadasz się dość nerwowo


No co Ty, raczej opowiadanie o chorych ambicjach i kapustach jest zachowaniem nerwowym. Ja się z taką formą argumentacji nie zgadzam.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

JarekM napisał(a):
Mogłem być nawalony jak meserszmit i spać cały rejs. Jednak ustawodawca, aby dopuścić mnie na egzamin do pływania jachtem morskim kazał pokazać, że przepływałem X godzin niezależnie jak to robiłem. A jak kazał tak pokazałem.


K.j. musiał mieć własne prowadzenia.

Autor:  JarekM [ 12 kwi 2013, o 13:16 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
JarekM napisał(a):
Mogłem być nawalony jak meserszmit i spać cały rejs. Jednak ustawodawca, aby dopuścić mnie na egzamin do pływania jachtem morskim kazał pokazać, że przepływałem X godzin niezależnie jak to robiłem. A jak kazał tak pokazałem.


K.j. musiał mieć własne prowadzenia.


Mówiłem o JSM, według mnie patent który spełnia potrzeby 99% żeglarzy morskich w tym kraju.

Z resztą czy to tak trudno zrobić te 400h własnego prowadzenia?

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 13:22 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
Aha czyli to w jaki sposób zdobyłeś K.j. może nie jest bzdurą ale
yahu napisał(a):
"niestosowne"

Dobrze zrozumiałem? :>


Źle zrozumiałeś.
Moje stwierdzenie: "niestosowne" czy wcześniejsze: "bzdura" się tyczy nie metody zdobywania patentów, tylko:

yahu napisał(a):
Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ...


Czyli ze zrozumieniem:
Bzdurą było lobbowanie [kogo czego] [obojętne czego] - w tym przypadku dawania dotychczasowym JSM Kapitana Jachtowego.

Czyli: Bzdurą jest lobbowanie pomysłu.

PS. To że także dawanie patentów za leżenie w koi, czy cokolwiek innego, to swoją drogą bzdura ;)) Ale tego nie pisałem w tym poście ;)) Nie tego on dotyczył.

Autor:  krzysdl [ 12 kwi 2013, o 13:22 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
Widzisz, nie każdy kto się wypowiada ma w tym swój osobisty interes.

To co mam Ci odpowiedzieć tak jak Ty mnie w innym wątku na ten sam temat:
Carlo napisał(a):
Nie Twój interes i nie Twoje zmartwienie
?

Ja też nie mam tu żadnego osobistego interesu. Po prostu nie rozumiem tak wielkiej potrzeby posiadania kwitów kapitańskich. Patrząc takimi kategoriami to ja też powinienem pisać, że całkiem sporo straciłem. To co miałem wypływane jako s.j. przepadło, a mało tego nie było. Tylko, ze ja nie widzę żadnego interesu w posiadaniu takiego kwitu, a staż jakim mógłbym sie chwalić nie zmienił się ani o minutę. Dlatego chciałem poznać argumenty osób, które piszą o krzywdzie morsów. ;) Ale argumenty merytoryczne, np: "nie będę mógł poprowadzić w przyszłym roku takiego i takiego rejsu, a gdyby nie zmiana to bym mógł". Argument "tracą i tyle" jakoś do mnie nie przemawia.

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 13:26 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
Widzisz, nie każdy kto się wypowiada ma w tym swój osobisty interes.

Właśnie stawiam kontrę dla takiej dyskusji, większość jest szczęśliwa że coś dostała, więc nic im nie przeszkadza że komuś zabrano.



Masz rację zabrano im godziny stażu, ale dano większe uprawnienia. Więc coś za coś.

A sądzę, że nowy JSM zadowoli 99,9% żeglarzy pod względem "uprawnieniowym" :)

i tak większość pływa jachtami zdecydowanie <18m.


krzysdl: masz całkowitą rację.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 13:40 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

krzysdl napisał(a):
Po prostu nie rozumiem tak wielkiej potrzeby posiadania kwitów kapitańskich.


Ale to nie ma znaczenia dla stanu faktycznego. Zmieniło się? Zmieniło! Ktoś może czuć się pokrzywdzony? Może! Są tacy? Są, tylko że w związku z wycieczkami osobistymi pt. "dla prestiżu", "kapusta" itd. nie mają ochoty zabierać głosu w dyskusji. Skąd wiem? Ludzie listy piszą.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

krzysdl napisał(a):
Argument "tracą i tyle" jakoś do mnie nie przemawia.


Jest tylko jeden argument. Zmieniła się ich sytuacja faktyczna na minus, więcej argumentów nie potrzeba.

Autor:  JarekM [ 12 kwi 2013, o 13:49 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
Jest tylko jeden argument. Zmieniła się ich sytuacja faktyczna na minus, więcej argumentów nie potrzeba.


A czy ktoś z tych osób które piszą listy mógłby Ci napisać co dokładnie stracił w związku z tym, że trochę więcej godzin musi przepłynąć na kojota?

Już jakiś czas pada co chwile to samo pytanie i nikt nie potrafi na nie odpowiedzieć. Brak odpowiedzi oznacza dla mnie, że chodzi o parcie na patent.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 13:54 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

JarekM napisał(a):
Brak odpowiedzi oznacza dla mnie, że chodzi o parcie na patent.


Po pierwsze nie ma to znaczenia, po drugie nawet jeżeli o to chodzi, to ktoś stracił do tego prawo, po trzecie ktoś może chcieć pływać czymś większym, może również chcieć mieć patent który jest wydawany na podstawie własnego prowadzenia co trochę zmienia sposób patrzenia na ten dokument.

Nie ma to znaczenia. Znaczenie ma tylko to że zmieniła się sytuacja. Tyle.

Autor:  rudekolek [ 12 kwi 2013, o 14:04 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

yahu napisał(a):
Mam koleżankę, która nie ma nawet ŻJ ale ma 4500 godzin na morzu... Kto ma większe doświadczenie, ona, czy nowy JSM?
Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ - przecież to byli głównie "pasażerowie".


Więc należałoby oddzielić staż od drabinki stopni i byłoby OK dla wszystkich, tak jak jest w RYA.

Autor:  yahu [ 12 kwi 2013, o 14:07 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
JarekM napisał(a):
Brak odpowiedzi oznacza dla mnie, że chodzi o parcie na patent.


Po pierwsze nie ma to znaczenia, po drugie nawet jeżeli o to chodzi, to ktoś stracił do tego prawo, po trzecie ktoś może chcieć pływać czymś większym, może również chcieć mieć patent który jest wydawany na podstawie własnego prowadzenia co trochę zmienia sposób patrzenia na ten dokument.

Nie ma to znaczenia. Znaczenie ma tylko to że zmieniła się sytuacja. Tyle.


Tojasiępogubiłemznacząco ;))

rudekolek napisał(a):
Więc należałoby oddzielić staż od drabinki stopni i byłoby OK dla wszystkich, tak jak jest w RYA.

To dobry pomysł.

Autor:  krzysdl [ 12 kwi 2013, o 14:38 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

No to Ktoś, kto mi napisał, że chyba nie wiem o czym się tu pisze (w innym wątku na ten sam temat) miał rację. Nie wiem. Bo skoro dla największego (tylko i wyłącznie moim subiektywnym zdaniem) obrońcy pokrzywdzonych morsów, piszących jeno prywatne listy, nie ma znaczenia co stracili i jak się to na nich odbije
Cytuj:
Znaczenie ma tylko to że zmieniła się sytuacja. Tyle
to ja już naprawdę nie wiem o co chodzi.
Wychodzi na to, ze nie wypowiedział się ani to, ani w równoległym wątku żaden mors, któremu odebrano staż. Carlo, który wypowiada się w obydwu, sam nie ma w tych wypowiedziach żadnego interesu. Reprezentuje za to silną grupę ludzi piszących listy, którzy czują się pokrzywdzeni ale nie z powodu "kapusty na czapce".

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 14:41 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

krzysdl napisał(a):
Reprezentuje za to silną grupę ludzi piszących listy, którzy czują się pokrzywdzeni ale nie z powodu "kapusty na czapce"


A coś do rzeczy?

Autor:  krzysdl [ 12 kwi 2013, o 14:43 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

Carlo napisał(a):
A coś do rzeczy?


Carlo, napisz jakiś konkret.

Autor:  Carlo [ 12 kwi 2013, o 14:45 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

krzysdl napisał(a):
Carlo, napisz jakiś konkret.


No właśnie, Ty napisz jakiś konkret poza kapustą. Za nabijanie postów tu nie ma nagrody :lol:
to nie staż :lol:

Autor:  Koma5 [ 12 kwi 2013, o 19:03 ]
Tytuł:  Re: Przepisy, rozporządzenia a żeglarstwo...

yahu napisał(a):
dochodzę do wniosku, że olbrzymia część ludzi pływa dla kwitów i zdobywania stopni, nie dla żeglowania. A chyba nie o to chodzi.(...)

Akurat ja robiłem wszystkie kolejne papiery jak tylko pozwalał mi na to wiek (...)

Bzdurą dla mnie było lobbowanie dawania dotychczasowym JSM KJ - przecież to byli głównie "pasażerowie".(...)


Ludziska!! ;))))
Pływajcie, pływajcie dla przyjemności :))
Pływajcie, poznajcie świat i ludzi!!!
Pływajcie, bawcie się ;)))
Pływajcie, ale nie dla samego kwita... proszę :)

Ze trzy dni mnie męczyło... ;)))


Jak widzę po lewo - wszystko to napisał kapitan. :mrgreen: który dostał ten patent w taki sam sposób.

Punkt siedzenia??? ;)

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

krzysdl napisał(a):
Carlo, napisz jakiś konkret.

Konkret podał ktoś w tamtym wątku - że coś sobie planował w zwiazku z tym, może jakąś pracę? - to został szybko obśmiany.

Ale może odpowie Ci każdy inny kapitan, na przykład założyciel tego wątku. Myślę, że motywy były podobne...

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/