Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Pożeglować (pod nowymi przepisami) https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=15586 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | LukasJ [ 7 cze 2013, o 13:08 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Jeżeli to są "nowe" przepisy, to książka jest spóźniona o około 5lat.... ![]() |
Autor: | Jaromir [ 7 cze 2013, o 14:07 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
To co napisałeś w widocznym wyżej "wstępniaku" ma bardzo niewiele wspólnego z obowiązującymi obecnie przepisami. Jeżeli i reszta książki jat tak "aktualna" jak to co tu czytamy - to właśnie dałeś jej świetna antyreklamę. |
Autor: | Ryś [ 7 cze 2013, o 15:05 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
![]() |
Autor: | Gienek [ 7 cze 2013, o 15:14 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
"- siła wiatru powyżej 4 B, ale to nie dotyczy jednostek niezatapialnych (czyli prawie wszystkich nas interesujących)." Czuję się wstrząśnięty, ale nie zmieszany. Pozdrawiam. |
Autor: | bury_kocur [ 7 cze 2013, o 17:38 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Gienek napisał(a): nie dotyczy jednostek niezatapialnych A jakie to są jednostki poza drewnianą omegą i Bezem wypakowanym pianką po sufit ? ![]() Pzdr Kocur |
Autor: | Gienek [ 7 cze 2013, o 18:02 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
To nie ja wymyśliłem, ja tylko cytowałem... ![]() Przecież dodałem, że jestem wstrząśnięty.... Pozdrawiam. |
Autor: | Kriss [ 7 cze 2013, o 22:41 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
No i jeżeli jasność wypowiedzi w książce jest taka jak piewrszego postu jej autora, to ja już nic nie rozumiem i chyba nawet nie będę próbował zrozumieć ![]() |
Autor: | kapitan [ 10 cze 2013, o 06:59 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Każdemu pragnącemu żeglować polskie przepisy w tym nie przeszkadzają. Powszechna niegdyś opinia, że jest inaczej, wynikająca z potocznego przeświadczenia „że nic nie wolno” od bardzo dawna nie odpowiada prawdzie, choć wywodząca się z tego „teoria spiskowa”, że ONI złośliwie i bezczelnie szkodzą żeglarstwu ma się dalej nieźle. Dlatego zaczynamy od najważniejszych przepisów, po zapoznaniu się z którymi, część zainteresowanych odłoży niniejszy podręcznik i zacznie żeglować. Jest to znana od zawsze metoda „prób i błędów” - próbujcie, w końcu tak mniej więcej nauczyliście się kiedyś chodzić. Jeżeli decydujecie się na tą metodę polecam jednostki raczej małe, oczywiście stosownie do wagi. Prawie wszystko, co się na nich nauczycie, przyda się na pewno na większych. Odwrotnie, o czym można się przekonać na niektórych kursach, raczej niekoniecznie. W skrajnym przypadku – doświadczenia nawet z najwyższej rei „Pogorii”, to umiejętności żeglarskie z zupełnie innej bajki. Dorosły obywatel, bez względu na to, czy umie czy nie umie pływać może prowadzić łódź, również żaglową, o długości do 7,5 m. Prowadzić to również wozić innych, w tym niepełnoletnich. Na jakich warunkach, o tym będzie dalej. Co to jest „7,5 m”. To jest ok. ¾ obecnych na naszych wodach żaglówek, motorówek i innych pływadeł, w tym oczywiście deski żaglowe, kajaki, rowery wodne i wszystkie żeglarskie klasy olimpijskie. Powierzchnia żagli nie ma znaczenia, ograniczenie natomiast dotyczy mocy silnika do 10 kW (to nie są konie Wodne!!). Na jakich akwenach? Wszystkich śródlądowych i przybrzeżnych morskich – do 2 mil morskich (Mm) od brzegu. Po lądowemu mówiąc, jest to 2 x 1852m, czyli 3704 m. Daleko. Skoro już to wiecie, dalej czytać nie musicie – ale większość informacji zawartych w podręczniku przyda się każdemu przy prowadzeniu dla przyjemności (sport to podobno też przyjemność) lub celów reprezentacyjnych (szpanu) jednostki pływającej. A to jest właśnie definicja jachtingu – i nic w niej nie ma o napędzie. Dla tych co jednak już dalej nie chcą tego czytać polecam, ja ale też i Royal Yachting Association, książkę „Nauka żeglowania w weekend”, autor J. Driscoll, wydaną dość dawno przez „Wiedza i Życie”. Co prawda, w weekend to oni się żeglować na pewno nie nauczą, ale co zdolniejsi, w parę, na pewno tak. Mam tu na myśli oczywiście tylko słabo zdefiniowane podstawy – całe szczęście dotyczące małej żaglóweczki. Myślę, że podobnych „samouczków” można znaleźć więcej. Może to niektórych, zwłaszcza tych wielce biegłych (od dziecka) w grach komputerowych, trochę podłamać, ale średnia wieku medalistów olimpijskich w żeglarstwie to około „trzydziestki” - i chyba wszystko jasne. Podręcznik który właśnie zaczynamy, jest przeznaczony dla początkujących żeglarzy, w tym również amatorów zdobycia patentu żeglarza, czyli tych, których 7,5 m nie zadowala, ale też takich, co zdali kiedyś jakiś egzamin, ale nie pamiętają jaki i w którym roku. W większości przypadków taki „papier” jest do odtworzenia i zachowuje ważność. Wiedzę i umiejętności, jeżeli jakieś były, trzeba jednak zregenerować. Zakres wiedzy powinien wystarczyć do 12 m długości (jachtu). Po pierwsze – bo tyle prowadzić może „żeglarz” po przybrzeżnych wodach morskich, po drugie – bo więcej wymagało by bardzo poważnej rozbudowy podręcznika, po trzecie – bo na większym właściciel ze stopniem żeglarza i tak będzie musiał, być może dorywczo, zatrudniać jakichś „zawodowców”. Kolejność rozdziałów, trudna do logicznego uporządkowania, zmuszać będzie czasem do cofnięcia się po treści już „zaliczone”, również po to, aby do końca je zrozumieć w świetle i kontekście kolejnych. |
Autor: | Były_User 934585 [ 10 cze 2013, o 07:15 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
kapitan napisał(a): Skoro już to wiecie, dalej czytać nie musicie – ale większość informacji zawartych w podręczniku przyda się każdemu przy prowadzeniu dla przyjemności (sport to podobno też przyjemność) lub celów reprezentacyjnych (szpanu) jednostki pływającej. A to jest właśnie definicja jachtingu – i nic w niej nie ma o napędzie. Zapewne masz rację ale czy informacja: "Ta żegluga przewiduje ograniczenie pory dnia do dziennej – od wschodu do zachodu słońca (co do minuty),oraz ograniczenia „hydrometeorologiczne”, dotyczące tylko żeglugi przybrzeżnej (na morzu), są to: - okres zalodzenia, czyli występowania zjawisk lodowych, - marna widzialność, poniżej 2 Mm, - siła wiatru powyżej 4 B, ale to nie dotyczy jednostek niezatapialnych (czyli prawie wszystkich nas interesujących). ma "nastraszyć" czy zachęcić do kupienia książki bo o tym skąd czerpiesz takie rewelacje pewnie nie powiesz. |
Autor: | Wojtek Bartoszyński [ 10 cze 2013, o 08:17 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
kapitan napisał(a): Powierzchnia żagli nie ma znaczenia, ograniczenie natomiast dotyczy mocy silnika do 10 kW (to nie są konie Wodne!!). Na jakich akwenach? Wszystkich śródlądowych i przybrzeżnych morskich – do 2 mil morskich (Mm) od brzegu. Po lądowemu mówiąc, jest to 2 x 1852m, czyli 3704 m. Daleko. Zachęcając do czytania czegoś co nosi podtytuł "pod nowymi przepisami" należałoby obowiązujące przepisy znać... Tymczasem: 1. Ograniczenie - dla bezpatentowców - mocy silnika jachtów żaglowych do 10kW nie jest prawdą, 2. Ograniczenie - dla bezpatentowców - akwenów do 2Mm od brzegu nie jest prawdą, 3. Ograniczenie mocy wynosi 75kW (i - bynajmniej - nie są to konie wodne) dla jachtów motorowych do 15km/h i długości do 13m. Moje twierdzenia wynikają z Art. 37a. ust 2-4 ustawy o żegludze śródlądowej (http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20061230857). Jeśli upierasz się, że jest inaczej - podaj proszę podstawę prawną. ![]() Proszę też o podstawę dla poniższych twierdzeń: kapitan napisał(a): Ta żegluga przewiduje ograniczenie pory dnia do dziennej – od wschodu do zachodu słońca (co do minuty),oraz ograniczenia „hydrometeorologiczne”, dotyczące tylko żeglugi przybrzeżnej (na morzu), są to: - okres zalodzenia, czyli występowania zjawisk lodowych, - marna widzialność, poniżej 2 Mm, - siła wiatru powyżej 4 B, ale to nie dotyczy jednostek niezatapialnych (czyli prawie wszystkich nas interesujących). Wygląda, że Twoja książka... dezinformuje... ![]() |
Autor: | skipbulba [ 10 cze 2013, o 08:41 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
bury_kocur napisał(a): Gienek napisał(a): nie dotyczy jednostek niezatapialnych A jakie to są jednostki poza drewnianą omegą i Bezem wypakowanym pianką po sufit ? ![]() Pzdr Kocur Przesadzasz Włodku ![]() ![]() * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * kapitan napisał(a): Każdemu pragnącemu żeglować polskie przepisy w tym nie przeszkadzają. Powszechna niegdyś opinia, że jest inaczej, wynikająca z potocznego przeświadczenia „że nic nie wolno” od bardzo dawna nie odpowiada prawdzie, choć wywodząca się z tego „teoria spiskowa”, że ONI złośliwie i bezczelnie szkodzą żeglarstwu ma się dalej nieźle. Dużo w tym manipulacji. ONI nadal szkodzą jak mogą, a mało mogą tylko dzieki temu, że Ci co wywalczyli obecne przepisy trzymają rękę na pulsie. Ale o tych co na przekór ONYM owe zmiany wywalczyli jest jedynie sugestia, że utrzymują "teorię spiskową" o ONYCH. Taka sobie zgrabna manipulacyjka, bo ani Ci co zmiany wywalczyli żadnej "teorii" nie utrzymują, ani ONI nie przestali działać. Niestety ONI nadal mają się zadziwiająco dobrze, i nadal usiłują żeglarstwo wziąć na powrót w swoją łapę. |
Autor: | wanoga [ 10 cze 2013, o 12:53 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
kapitan napisał(a): – bo na większym właściciel ze stopniem żeglarza i tak będzie musiał, być może dorywczo, zatrudniać jakichś „zawodowców”. ![]() Pół prawdy --> całe KŁAMSTWO. |
Autor: | bury_kocur [ 11 cze 2013, o 00:48 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
skipbulba napisał(a): Niestety ONI nadal mają się zadziwiająco dobrze, i nadal usiłują żeglarstwo wziąć na powrót w swoją łapę. "ONI" Maćku jak wiesz musi po prostu wymrzeć ... "ONI" mają ten sposób myslenia zakodowany w mózgu i NIC tego nie zmieni. I wiesz Maćku o tym równie dobrze jak pozostali... Pzdr Kocur |
Autor: | Jaromir [ 11 cze 2013, o 01:02 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
kapitan napisał(a): Każdemu pragnącemu żeglować polskie przepisy w tym nie przeszkadzają. A ci polscy żeglarze, którzy podnieśli na swoich jachtach banderę Szwecji, Danii, Niemiec, Holandii czy Wielkiej Brytanii, zrobili to z obrzydzenia dla nadmiernej liberalizacji polskich przepisów... |
Autor: | skipbulba [ 11 cze 2013, o 21:06 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
bury_kocur napisał(a): skipbulba napisał(a): Niestety ONI nadal mają się zadziwiająco dobrze, i nadal usiłują żeglarstwo wziąć na powrót w swoją łapę. "ONI" Maćku jak wiesz musi po prostu wymrzeć ... "ONI" mają ten sposób myslenia zakodowany w mózgu i NIC tego nie zmieni. I wiesz Maćku o tym równie dobrze jak pozostali... Pzdr Kocur No przecież to własnie napisałem ![]() ale trzeba brać pod uwagę, że ONI hodują sobie następców ![]() |
Autor: | Były_User 934585 [ 12 cze 2013, o 05:35 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Biznes rodzinny... |
Autor: | kapitan [ 12 cze 2013, o 11:28 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
http://www.ebooki123.pl/pozeglowac-pod- ... isami_p245 |
Autor: | Były_User 934585 [ 12 cze 2013, o 11:51 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
No a jak do tego co wcześniej publikacji wytknięto ma się to?: Autor skupił się na zaakcentowaniu aktualnych (z kwietnia 2013) wymagań formalnych dotyczących jej uprawiania. |
Autor: | robhosailor [ 12 cze 2013, o 11:59 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Jak dobrze, ze nie ma obowiązku czytania książek. ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Wojtek Bartoszyński [ 12 cze 2013, o 20:55 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
kapitan napisał(a): http://www.ebooki123.pl/pozeglowac-pod- ... isami_p245 w darmowym fragmencie więcej "rewelacji", np: kapitan w swojej książce napisał(a): Żeglarz [jachtowy] może również pełnić funkcję wykwalifikowanego zastępcy kapitana na małych jachtach pełnomorskich. To oczywiście taka sama prawda jak stwierdzenie: "Posiadacz biletu miesięcznego może pełnić funkcję zastępcy kuka na jachtach o kadłubie stalowym, pomalowanych na biało lub niebiesko." Ciekawym po co ta książka została napisana? Czy tylko dla tego fragmentu: Załącznik: ?I jeszcze: Załącznik: ![]() |
Autor: | Szaman3 [ 13 cze 2013, o 22:40 ] | ||
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) | ||
Kurcze, nie wytrzymałem. To i ja polecam moją książkę. Jak pożeglować, to pożeglować. Tam przynajmniej jest o żeglowaniu ![]()
|
Autor: | Kuracent [ 13 cze 2013, o 23:16 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Mariusz Główka napisał(a): Kurcze, nie wytrzymałem. To i ja polecam moją książkę. Jak pożeglować, to pożeglować. Tam przynajmniej jest o żeglowaniu ![]() Jest to jedna z moich ulubionych książek. Ma jasno zdefiniowany target, co jest bardzo ważne: osoby żeglujące na śródlądziu z patentem, początkujący, czarterobiorcy. I w tej kategorii zdecydowanie najlepsza książka od 1000 lat. pzdr, Andrzej Kurowski |
Autor: | Moniia [ 14 cze 2013, o 08:41 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Kuracent napisał(a): (...). I w tej kategorii zdecydowanie najlepsza książka od 1000 lat. (...) Hihihi ![]() |
Autor: | morka [ 14 cze 2013, o 11:42 ] |
Tytuł: | Re: Pożeglować (pod nowymi przepisami) |
Szaman3 napisał(a): Kurcze, nie wytrzymałem. To i ja polecam moją książkę. Jak pożeglować, to pożeglować. Tam przynajmniej jest o żeglowaniu ![]() I ja polecam! Pozdrawiam Piotrek |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |