Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pierwsze efekty mieszania w przepisach
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=15775
Strona 1 z 6

Autor:  Andy [ 25 cze 2013, o 07:24 ]
Tytuł:  Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Pierwsze efekty działania naszych prawodawców dotyczące jachtów komercyjnych i kwalifikacji członków załogi jachtów komercyjnych są już widoczne. Na fotce widoczna rufa s/y Junga, który jeszcze w ubiegłym tygodniu nosił Polską Banderę. Ja niestety tak zrobić nie mogę, ale wielu może

Załączniki:
Junga_.jpg
Junga_.jpg [ 283.55 KiB | Przeglądane 11108 razy ]

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 08:35 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Co to za bandera jest, bo jakoś nie kojarze?

Autor:  Były user [ 25 cze 2013, o 08:44 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Saint Vincent i Grenadyny.

Autor:  Sąsiad [ 25 cze 2013, o 08:48 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Yigael napisał(a):
Saint Vincent i Grenadyny.

Tylko że do góry nogami powieszona :rotfl:

Autor:  Były user [ 25 cze 2013, o 08:50 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Czepiasz się, póki nie wejdą do portu macierzystego nikt im RYA nie obije. A to daleko jest. :mrgreen:

Autor:  Sąsiad [ 25 cze 2013, o 08:59 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Swoją drogą to sprawę się korespondencyjnie załatwia. Prosto i tanio. Nie znalazłem tylko żadnego rejestru statków SV&G w necie. Zastanawiam się w związku z tym, czy po prostu nie można by pierdyknąć takiej flagi bez żadnych papierków. Póki się nie popłynie na Karaiby nie będzie problemu. Stąd pytanie - czy trzeba wozić jakieś oficjalne potwierdzenie prawa do bandery ze sobą?

Autor:  bury_kocur [ 25 cze 2013, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Andy napisał(a):
Pierwsze efekty działania naszych prawodawców dotyczące jachtów komercyjnych i kwalifikacji członków załogi jachtów komercyjnych są już widoczne


Co bylo Andrzeju do przewidzenia :-(
Powtórka z historii ?
Pzdr
Kocur (nadal pod banderą SE)

Autor:  Andy [ 25 cze 2013, o 10:10 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

bury_kocur napisał(a):
Kocur (nadal pod banderą SE)


I tak trzymaj! Piszę to z przykrością, ale szczerze :-(

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 10:44 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Andy napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Kocur (nadal pod banderą SE)


I tak trzymaj! Piszę to z przykrością, ale szczerze :-(


A ja wrecz odwrotnie: nie wdze zadnych podstaw do utrzymywania takiegomstanu rzeczy, ani tym bardziej do propagowania tego rozwiazania. Nie widze tez przyczyn formalnych dla jachtow niekomercyjnych by tak trzymac.

Autor:  bury_kocur [ 25 cze 2013, o 11:00 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
nie wdze zadnych podstaw do utrzymywania takiegomstanu rzeczy, ani tym bardziej do propagowania tego rozwiazania. Nie widze tez przyczyn formalnych dla jachtow niekomercyjnych by tak trzymac.


A powiedz bo nie kojarzę - masz swój prywatny jacht (obojetnie - komercyjny lub nie) stacjonujący w naszym porcie morskim ?
Pzdr
Kocur

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 11:17 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Mam. Teraz (dzisiaj) nie stacjonuje w porcie morskim, ale stacjonowal i zadnych problemow nie mialem. Jakie sugerujesz utrudnienia zwiazane z postojem w porcie pod polska bandera?

Aha: swoj jacht postawilem pod bialo-czerwona z problemami, ale dla zasady je zwalczalem. Problemy wynikaly z mojego jednostkowego przypadku, musialem dojsc nawet do opinii prawnika pzz by w koncu udalo sie zarejestrowac. Przecietny Kowalski takich klopotow miec nie bedzie. Poza tym procedura rejestracji byla latwa, a bandera jest piekna, podnosze ja z duma. Mimo wiec indywidualnych trudnosci moj jacht ma polska rejestracje POL i jestem z tego faktu dumny. Czy Wy, plywajac na zoltym krzyzu, mozecie byc dumni z tego faktu? Ja bym nie mogl, ale to sprawa indywidualna.

Moj jacht nie jest komercyjny. Oczywiscie w przypadku jachtow komercyjnych jestem w stanie zrozumiec szukanie korzystniejszych rozwiazan.

Autor:  Szpiszpak [ 25 cze 2013, o 11:33 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
a bandera jest piekna, podnosze ja z duma. Mimo wiec indywidualnych trudnosci moj jacht ma polska rejestracje POL i jestem z tego faktu dumny.


Takie słowa napawają optymizmem,jest nadzieja :)

Autor:  bury_kocur [ 25 cze 2013, o 12:24 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
Oczywiscie w przypadku jachtow komercyjnych jestem w stanie zrozumiec szukanie korzystniejszych rozwiazan.


Widzisz - czasem pływam za pieniadze i nie mam ochoty na kłopoty.
A co do bandery to są to dodatkowo także powiązania rodzinne i trudno będzie mi Ci to wytłumaczyc.
Pzdr
Kocur
ps. Natomiast co do obiekcji Twoich co do tej akurat bandery to nie bardzo je rozumiem ...
Aż tak Potop Szwedzki dał Ci we znaki ??? :lol: :lol: :lol:

Autor:  Stara Zientara [ 25 cze 2013, o 13:08 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Andy napisał(a):
Pierwsze efekty działania naszych prawodawców dotyczące jachtów komercyjnych
To akurat jest efekt uboczny nieumiejętności czytania prawa i jego naginania przez urzędników.

Wg definicji zawartej w ustawie, jacht komercyjny to nie ten, który zarabia, tylko ten, który przewozi do 12 pasażerów. Jeśli nie wozi pasażerów, to nie jest komercyjny. Niektórzy armatorzy sami chcieli taki wpis, to niech cierpią.

Urzędnicy, natomiast, z własnej inicjatywy wpisują w KB naszym żaglowcom 12 pasażerów, aby zarejestrować je jako komercyjne. W efekcie na Zawiszy pływa teraz maksymalnie 34 osoby załogi i 12 pasażerów. Ciekawe, jak urzędnicy odróżnią członka załogi szkolnej od pasażera na Zawiszy.

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 13:17 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

bury_kocur napisał(a):
A co do bandery to są to dodatkowo także powiązania rodzinne i trudno będzie mi Ci to wytłumaczyc.
Pzdr
Kocur
ps. Natomiast co do obiekcji Twoich co do tej akurat bandery to nie bardzo je rozumiem ...
Aż tak Potop Szwedzki dał Ci we znaki ??? :lol: :lol: :lol:


Twoje rodzinne powiązania jako-tako znam i rozumiem. Nie musisz więc tłumaczyć :)

Co do obiekcji do jakiejś konkretnej bandery - sam to zmyśliłeś :)

Daj proszę znać czemu spytałeś czy mam jacht (nie ważne czy komercyjny czy nie) i czy stoi on w polskim porcie? Pytam poważnie - dużego doświadczenia z postojem w polskich portach nie mam, a ciekaw jestem jakie trudności niesie biało-czerwona w tym zakresie. Chyba że źle odczytuję intencje?

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 13:33 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
(...), a ciekaw jestem jakie trudności niesie biało-czerwona w tym zakresie. Chyba że źle odczytuję intencje?

Głównie takie, jak słyszałam i słyszę czasem - że każdy (g)umiś i inny sprawdzacz może sie czepiać o wszystko, w oparciu o dowolnie wymyślone lub dawno nieobowiazujące bądź, jak w przypadku niektórych "ukazów" Urzędu Morskiego zwyczajnie nielegalnych wymogów i "przepisów" w stopniu uniemozliwiającym na ten przykład wyjście z portu. Wierzę, że znacznie mniej teraz niż kiedyś.
W przypadku bandery innej niż polska można sprawdzacza zaprosić na kawę, bo nic do roboty nie ma.
I niewątpliwie ciężar tych niedogodności przesunął sie na jednostki zarejestrowane jako komercyjne, ale być może wciąż jest to dotkliwe i dla "przyjemniaczkow". Pozbycie sie nieustannego kontrolowania na każdym kroku to tez dobry powód do zmiany bandery, przynajmniej dla mnie.
Choć Wiedźma ma inne powody aby nie nosić polskiej bandery - bardzo chętnie bym takową podniosła, ale papierkowe problemy w tym wypadku mogłyby być zbyt duże jak na moją (bardzo niską) odporność.
Pomijam względy czysto ideologiczne - nie lubię, jak ktoś mi mówi, gdzie mogę pływać a gdzie nie. A o ile mam nadzieje, że przynajmniej przyjemniaczkowe zmiany idą tylko w jednym i nieodwracalnym kierunku - to nauczona w poprzednim ustroju nieufności do stabilności prawa wolę nie ryzykować...

Autor:  waliant [ 25 cze 2013, o 13:38 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Ale jak jacht nie ma KB, to takiego sprawdzacza można też zaprosić na kawę. Choć czasami przekonanie go, żeby dał spokój, może chwilkę potrwać.
Chyba że o czymś nie wiem.

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 13:51 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Nie zdarzyła mi się żadna kontrola. Nie zdarzyła się moim znajomym, posiadającym jachty nie komercyjne. Może było inaczej, a jest inaczej? Trudno mi powiedzieć.

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 13:57 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
(...). Może było inaczej, a jest inaczej? Trudno mi powiedzieć.

Nie twierdzę, że nie. Podaje Ci jedno z wytłumaczeń, o tyle prawdopodobne, że raczej (na pewno!) nie tylko ja jestem nieco przewrażliwiona i nieufna :D

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 14:00 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

waliant napisał(a):
(...). Choć czasami przekonanie go, żeby dał spokój, może chwilkę potrwać.
(...).

No właśnie Tomku... Jak długie te chwile muszą być? Dla niektórych sam fakt ich istnienia jest wystarczającą przyczyną zmiany...

Autor:  Jaromir [ 25 cze 2013, o 14:01 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
Andy napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Kocur (nadal pod banderą SE)


I tak trzymaj! Piszę to z przykrością, ale szczerze :-(


A ja wrecz odwrotnie: nie wdze zadnych podstaw do utrzymywania takiegomstanu rzeczy, ani tym bardziej do propagowania tego rozwiazania. Nie widze tez przyczyn formalnych dla jachtow niekomercyjnych by tak trzymac.

Ale wiesz, że 90% typowych jachtów niekomercyjnych pod banderą Szwecji, Francji, Danii, Wielkiej Brytanii, Holandii albo Belgi można prowadzić bez zawracania sobie głowy jakimiś tam "patentami". Czyli - jakby nie patrzeć - istnieje przyczyna formalna, bo w Polsce wciąż patentów cała masa - nieprawdaż?

I wiesz, że rekreacyjne jachty ciut większe, bo już od 15m długości w górę - podlegają w Polsce licznym bezsensownym rygorom i kosztownym przeglądom, inspekcjom, normom wyposażenia, etc, etc... niemal jak jachty komercyjne... Nie chcesz wiedzieć ile to kosztuje i jak upierdliwe bywa w interpretacji urzędników administracji morskiej, jak "tanie i wygodne" jest sprowadzanie co czas jakiś "panów inspektorów" na kraj świata, w przypadku planowania wieloletniej włóczęgi po morzach...

A wiesz o tym, że polscy urzędnicy właśnie doprowadzają do końca wprowadzenie restrykcyjnych przepisów rozciągających możliwość kontroli wyposażenia i budowy "statków nieobjętych umowami międzynarodowymi" na wszystkie polskie jachty, również te najmniejsze, również te rekreacyjne?
Jak nie wiesz - poszukaj sobie w BIP MTBiGM. Tu: http://bip.transport.gov.pl/pl/bip/proj ... t54289.pdf

Szwedzcy, brytyjscy, duńscy, belgijscy albo holenderscy urzędnicy takich pomysłów nie miewają. A warszawscy (bo przecie nie napiszę "nasi"...) - zakwitają takimi pomysłami taśmowo...
Podobnie - nigdzie chyba w cywilizowanych państwach Europy urzędnicy nie wpadają na pomysł, by każde z kilkudziesięciu dziennie wejść czy wyjść jachtów do/z popularnego weekendowo porciku, musiało być "zgłaszane" jakiemuś urzędnikowi, który kilkadziesiąt razy na dobę usiłuje wymusić podawanie w eterze nazwisk skiperów jachtów. Oczywiście tylko polskich jachtów...

To jak - powiadasz, że dla podnoszenia obcej bandery "nie widzisz tez przyczyn formalnych dla jachtów niekomercyjnych"???
A dobrze sprawdzałeś, jak nie widziałeś?

Autor:  Colonel [ 25 cze 2013, o 14:06 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Warto chyba pierwszy post tego tematu pokazać ministerstwu.

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 14:08 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

pierdupierdu napisał(a):
(...)
Wiesz - szwedzcy, brytyjscy, duńscy, belgijscy albo holenderscy urzędnicy takich pomysłów nie miewają. A warszawscy (bo przecie nie napiszę "nasi"...) - zakwitają takimi pomysłami taśmowo... podobnie jak nie wpadają na pomysł, by każde z kilkudziesięciu dziennie wejść czy wyjść jachtów w popularnego weekendowo porciku, musiało być "zgłaszane" jakiemuś urzędnikowi, który kilkadziesiąt razy na dobę usiłuje wymusić podawanie w eterze nazwiska skiperów jachtów - oczywiście tylko polskich jachtów...(...)

Znów? :(
No właśnie o nieufności powodowanej takimi i podobnymi pomysłami mówię. Wystarczy, że mam koszmary, że mojej kochanej łódeczce coś się stanie jak sobie tam sama stoi, nie potrzebuję jeszcze tych związanych z pomysłami urzędników, obecnymi i przyszłymi.
I czerwona bandera z Union Jackiem w kantonie bardzo dobrze mnie przed takimi koszmarami chroni. Chyba jednak nie widzę RACJONALNYCH powodów do zmian.
TE NIERACJONALNE zawsze pozostaną. Więc nic nie wykluczam....

Autor:  bury_kocur [ 25 cze 2013, o 14:44 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
ciekaw jestem jakie trudności niesie biało-czerwona w tym zakresie.

Moniia napisał(a):
Pozbycie sie nieustannego kontrolowania na każdym kroku to tez dobry powód do zmiany bandery, przynajmniej dla mnie.

pierdupierdu napisał(a):
A wiesz o tym, że polscy urzędnicy właśnie doprowadzają do końca wprowadzenie restrykcyjnych przepisów rozciągających możliwość kontroli wyposażenia i budowy "statków nieobjętych umowami międzynarodowymi" na wszystkie polskie jachty, również te najmniejsze, również te rekreacyjne?


Monii i Jarkowi za tlumaczenie dziekuję - byli szybsi.
Więc ja tylko dodam - DLATEGO.
Będąc pod obcą banderą na wiele rzeczy można się - mówiąc kolokwialnie - wypiąć.
Pzdr
Kocur

Autor:  Jurmak [ 25 cze 2013, o 14:50 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Colonel napisał(a):
Warto chyba pierwszy post tego tematu pokazać ministerstwu.


Andrzej... litości, myślisz, że się z tego powodu rozpłaczą?

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 15:48 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

I oczywiscie z powodu patentow, dlugosci 15m i nie istniejacego jeszcze aktu prawnego polskie jachty rekreacyjne naszych forumowych opatentowanych kapitanow posiadajacych jachty ok. dziesieciometrowe maja szwedzka rejestracje od lat. W tym czasie inni plywajac bez polskiego patentu, nie majac zameldowania, plywajac tak jak chca i gdzie chca pod Polska bandera ciesza sie z tego faktu. Ale co tam...

W sumie wszystko mi jedno nawet, ze tak robicie. Duzo gorzej widze propagowanie takiego podejscia i wzajemne klepanie sie po plecach - jak to pieknie udalo sie koledze postawic inna bandere na swojej lodce - tak trzymac! Chocby dlatego mi to nie pasuje, ze bedac na regatach za granica widze kupe szwedzkich, finskich, estonskich i inych bander, a Polska niose tylko ja.

Autor:  Moniia [ 25 cze 2013, o 17:43 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

I pewnie nie przeszkadza Ci tez fakt, ze część z tych osób noszących polska banderę 'bez zameldowania, patentów etc' robi to nielegalnie? Bo zdajesz sobie pewnie sprawę, że paszport właściciela nie decyduje o prawie do podniesienia bandery? Ze osoby te, nie mając np. wymaganych patentów, w razie 'W' są na przegranej pozycji?
Że podnoszenie bandery bez potwierdzonego prawa do tego to w skrócie akt piractwa?

Jesli zdajesz sobie z tego sprawę i nie przeszkadza Ci to, to ok. Jesli nie zdajesz sobie - to warto abyś sobie zdał.
Ja jednak wolę pływać pod legalną brytyjską. Tak sie składa, że zgadza sie z moim miejscem zamieszkania także. Prawo jej podnoszenia dostałam po wypełnieniu formularza online (5 minut góra, ze zmianą nazwy oraz właściciela). Uzyskanie polskiej zajęłoby mi w najlepszym razie tygodnie i górę papierkow... A nielegalnie nie mam zamiaru żadnej podnosić, wole na własne życzenie w kłopoty sie nie pakować...

Autor:  plitkin [ 25 cze 2013, o 17:48 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

Mowie wylacznie o legalnej rejestracji. Te gory papierkow - nie prawda. Przeszedlem i wiem. Zalatwic by sie dalo tez szybko, wystarczyla dobra wola. Zreszta, Twoj przypadek jeszcze moge zrozumiec: mieszkasz w innym kraju i wiazesz z nim swoj osrodek zycia zapewne.

Autor:  bury_kocur [ 25 cze 2013, o 18:22 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
Mowie wylacznie o legalnej rejestracji.


Widzisz - mój "Bury Kocur" też jest całkowicie legalnie zarejestrowany w Królestwie Szwecji - ma międzynarodową rejestrację szwedzką, szwedzki Call Signal, Szwedzki MMSI a EPIRB zgloszony jest do stosownego urzedu w Goeteborgu.

Piszę Ci to bo znam parę osób, którzy podnoszą na swoim jachcie bandery państw obcych bez żadnej podstawy prawnej takich działań bo ... tak im sie wydaje, że można zrobić, bo np. kupili w innym kraju jacht i bandere zostawili itd, itd...

Ale znam też wiele przypadków zachowań naszych rodaków w obcych portach będących tam jachtem pod biało-czerwoną banderą, kiedy to bardzo się cieszę, że nie noszę tej samej bandery co ów jacht z ową załogą.

I wchodząc do obcego portu i widząc polską banderę na nieznanym mi jachcie staram sie - w trosce o swój spokój psychiczny - stanąć od tego jachtu jak najdalej.
Tak na wszelki wypadek....

Każdy ma widzisz swój punkt widzenia na określoną rzeczywistość.
Co nie znaczy, że nie czuję sie dumny być Polakiem. :)
Ale to całkiem inna bajka.
Pzdr
Kocur

Autor:  Były_User 934585 [ 25 cze 2013, o 18:29 ]
Tytuł:  Re: Pierwsze efekty mieszania w przepisach

plitkin napisał(a):
Mowie wylacznie o legalnej rejestracji. Te gory papierkow - nie prawda. Przeszedlem i wiem. Zalatwic by sie dalo tez szybko, wystarczyla dobra wola.

Po co czyjaś dobra wola? Nie wystarczy zwykła urzędnicza staranność? A może tak nikogo nie zmuszać do odstępstw od normy i pozbyć się zbędnych przepisów, źródła kłopotów?

Strona 1 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/