Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

jak się liczy godziny do stażu?
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=2307
Strona 1 z 2

Autor:  gamcoder [ 16 sie 2008, o 19:57 ]
Tytuł:  jak się liczy godziny do stażu?

Witam

Chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób liczy się liczbę godzin do stażu na wyższe stopnie. Czy chodzi po prostu o liczbę godzin całego rejsu, czy tych co ja byłem przy sterze, czy może tylko te co na żaglach płynęliśmy...?

Np. jeśli wypłynę na równo 7 dobowy rejs na Bałtyk to liczy mi się to jako 168h (7 * 24) do stażu?

Pozdrawiam

Autor:  gf [ 16 sie 2008, o 20:39 ]
Tytuł: 

Chodzi o sumę czasów od odcumowania jachtu do zacumowania (ew. stanięcia na kotwicy) w całym rejsie, czyli prościej: czas faktycznego pływania w całym rejsie - postoje się nie liczą.

Stosowany napęd, ani kto akurat obserwuje/steruje/zmienia żagiel/gotuje nie ma znaczenia :)

Autor:  WhiteWhale [ 17 sie 2008, o 05:43 ]
Tytuł: 

gf napisał(a):
Stosowany napęd, ani kto akurat obserwuje/steruje/zmienia żagiel/gotuje nie ma znaczenia
W opinii proponowanej przez PZŻ są rubryczki "pod żaglamj", "na silniku", "łącznie" i to łącznie stanowi wkład do stażu. Faktycznie - o gotowaniu ani sterowaniu nic tam nie ma :wink:

Autor:  skipbulba [ 17 sie 2008, o 10:29 ]
Tytuł: 

Eeee...Wielorybku, są rubryki POSTÓJ, POD ŻAGLAMI, NA SILNIKU i ŁĄCZNIE, generalnie mozna by to interpretowac róznie, PZŻ liczy tylko godziny pływania, w zasadzie troche prawem kaduka, bo nie przypominam sobie, by ustawa precyzowała w ten sposób. Wiesz generalnie rejs to rejs, postój to tez cześć rejsu i zdobywanie doświadczenia, a więc stażu, można by z nimi powalczyć:)

Dla jasności PZZ akceptuje tylko godziny pod żaglami i na silniku.

Ciekawe czy mi uznaja godziny z pływów. Sam sobie wystawiłem jako armator i prowadzący, a wg. ich zasad nie mam prawa takiego rejsu prowadzić:) Zobaczymy, jakby co bedziem sie sądzic:)

Autor:  bercik_rb [ 17 sie 2008, o 10:51 ]
Tytuł: 

skipbulba napisał(a):
Ciekawe czy mi uznaja godziny z pływów. Sam sobie wystawiłem jako armator i prowadzący, a wg. ich zasad nie mam prawa takiego rejsu prowadzić:) Zobaczymy, jakby co bedziem sie sądzic:)


To daj znac, mysle ze wszyscy ciekawi rozwoju wydarzen :)

Autor:  gamcoder [ 17 sie 2008, o 13:12 ]
Tytuł: 

Ok, bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź. Naprawdę super forum ;)

Autor:  WhiteWhale [ 17 sie 2008, o 14:02 ]
Tytuł: 

skipbulba napisał(a):
wg. ich zasad nie mam prawa takiego rejsu prowadzić:)

Jeśli pływałbys "nisko i powoli" ( czyli nie dalej niż 20 mil od brzegu ) to miałbys takie prawo.

Autor:  skipbulba [ 17 sie 2008, o 14:15 ]
Tytuł: 

Harlingen, Louwersoog, Helgoland,Cuxhaven,Brunsbittel:)

Helgoland wszystko psuje:P

Autor:  WhiteWhale [ 17 sie 2008, o 14:18 ]
Tytuł:  Godziny stażowe

Zatem, witam wśród morsów :grin: Nawiasem mówiąc, to właśnie ta bliskość brzegów stanowi o trudności żeglowania na pływach. Na środku morza to właściwie ganz egall :smile:

Autor:  skipbulba [ 17 sie 2008, o 15:35 ]
Tytuł: 

Na ogół bliskość brzegu powoduje zagrożenie, woda jest bezpieczna. Odwrotnie niż na Mazurach:)

Autor:  technik0 [ 30 sie 2008, o 13:02 ]
Tytuł: 

Witam.
Będę miał okazję popływać rekreacyjnie w Irlandii. Mam od 1999r patent żeglarza i może kiedyś zdecydyję się zrobić sternika (godziny zawsze mogą się przydać).
Cy tamtejszy kapitan może dokonywać wpisów stażowych do książeczki żeglarskiej PZŻ,czy może potrzebne jest jakieś inne lub dodatkowe udokumentowanie stażu.
Bardzo proszę o informację.

Autor:  dailes [ 30 sie 2008, o 19:04 ]
Tytuł: 

technik0 Wystarczą Ci wpisy tamtego kapitana PZŻ ma trochę tych głupawych pomysłów ale bez przesady... :)

Autor:  kusza [ 31 sie 2008, o 10:54 ]
Tytuł: 

tylko oprócz wpisu do książeczki poproś go o wystawieni opinii z rejsu...
przy staży opinia jest ważna a nie książeczka (która nie jest obowiązkowa)
wzór opinii do pobrania np. tu: http://www.seamaster.pl/pdf/seamaster_o ... _rejsu.pdf
pozdrawiam
Kusza

Autor:  skipbulba [ 31 sie 2008, o 21:52 ]
Tytuł: 

wpis do ksiązeczki to se możesz zwinąc w ciasny rulonik razem z ksiązeczka i wsadzic tam gdzie swiatło nie dochodzi. Zgodnie z ustawą wazna jest tylko opinia wystawiona przez skippera. Ksiązeczka nie jest zadnym dokumentem. Ma wartość jedynie sentymentalno-pamiatkową. Wzory opinii znajdziesz w necie bez problemu.

Autor:  technik0 [ 1 wrz 2008, o 15:08 ]
Tytuł: 

Wielkie dzięki za wyjaśnienie.
Jeszcze jedna mała prośba- czy może któryś z kolegów może podesłać mi link lub gotowy druk takiej opinii tylko w wersji dwujęzycznej(polsko-angielskiej) ,bo obawiam się(wręcz jestem przekonany) że tamtejszy kapitan nie umie czytać po ,,naszemu". :lol:

Autor:  WhiteWhale [ 6 wrz 2008, o 20:37 ]
Tytuł:  opinia

Na mojej stronie jest min druk opinii po angielsku-

Autor:  technik0 [ 6 wrz 2008, o 20:45 ]
Tytuł: 

Serdeczne Dzięki.
Pozdrawiam. :lol: :lol:

Autor:  Kuniu [ 22 wrz 2008, o 11:28 ]
Tytuł: 

Ahoj:)
Witaj WhiteWale ;) Miło Cię spotkać :)
Przepraszam, że się wcinam... ale mam pytanko... mianowicie - jedni mówią mi, że do stażu na sternika liczą się tylko godziny pod żaglami, jedni, że ogólnie od wypłynięcia do zacumowania... Na jednych forach widzę taką odpowiedź, tu zupełnie coś innego... Mętlik już mam.
Bo gdyby liczyło się wszystko, to połowę stażu już prawie mam, a gdyby same żagle...to jeszcze trochę mi brakuje do 200h...
Pozdrawiam :)
Krzysztof

Autor:  gf [ 22 wrz 2008, o 12:53 ]
Tytuł: 

Nie wiem skąd te różne wersje :)

Napęd nie gra roli. Istotny jest czas spędzony poza portem i kotwiczeniem. Tak jest "od zawsze".

Autor:  WhiteWhale [ 25 wrz 2008, o 13:11 ]
Tytuł: 

gf napisał(a):
Napęd nie gra roli. Istotny jest czas spędzony poza portem i kotwiczeniem.

Potwierdzam - liczy się suma z opinii razem ( w drodze ) :grin:

Autor:  Rafał [ 26 lis 2008, o 15:43 ]
Tytuł: 

Jednak wśród niektórych kapitanów pokutuje opinia, że "kotwice" też sie liczy - ponoć ze względu na obowiązek wystawiania wacht kotwicznych...

Autor:  skipbulba [ 27 lis 2008, o 22:05 ]
Tytuł: 

owszem. jako mors powinienes wiedzieć, ze na kotwicy formalnie jacht jest w drodze.

Autor:  Rafał [ 27 lis 2008, o 22:35 ]
Tytuł: 

Cytat z przepisow zeglugowych (za: "Żeglarz i sternik jachtowy"):

Cytuj:
15) na postoju - oznacza statek stojący pośrednio lub bezpośrednio na kotwicy lub przykotwiczony do brzegu
16) w ruchu - oznacza statek nie stojący bezpośrednio lub pośrednio na kotwicy (...)

Autor:  WhiteWhale [ 28 lis 2008, o 06:40 ]
Tytuł: 

skipbulba napisał(a):
owszem. jako mors powinienes wiedzieć, ze na kotwicy formalnie jacht jest w drodze.
Może kiedy wlecze kotwicę :wink:

Autor:  Cape [ 28 lis 2008, o 16:16 ]
Tytuł: 

Nie ulega wątpliwości, że staż liczy się dla jachtu w drodze, bez względu na napęd. Również dotyczy to jachtu w dryfie. Pozostaje problem jachtu na kotwicy. Spotkałem kapitanów, którzy zaliczali postój na kotwicy do stażu. Ja osobiscie jestem temu przeciwny i nigdy nie zaliczam stania na kotwicy do stażu, aczkolwiek, bywa, że gdy kotwica nie trzyma, jest to kawał żeglarskiej praktyki. Nasz godzinowy staż rodzi pewien rodzaj na ogół początkujacych żeglarzy, którzy "muszą" w danym rejsie "zaliczyć" odpowiednia ilość godzin. Nazywa się ich powszechnie - "godzinowcami". Kiedyś stałem w sztilu kilka Mm od główek Sasnitz kilkanaście godzin, bo komuś tam brakowało godzin. Od tego czasu unikam "godzinowców". W większosci krajów (np Niemcy), staż liczy się w milach, co wydaje mi się bardziej sensowne.

Autor:  Rafał [ 28 lis 2008, o 16:29 ]
Tytuł: 

Niekoniecznie bardziej sensowne. Co w sytuacji, gdy jacht sztormuje np. 2 doby, a w milach zrobi tyle co kot naplakal?

Autor:  Cape [ 28 lis 2008, o 16:39 ]
Tytuł: 

Jachty prowadzone przez doświadczonych kapitanów sztormy spędzają w portach. Tak uczy porządna szkoła angielska, czyli meteo passage planning, pojęcie w Polsce słabo znane.

Autor:  skipbulba [ 28 lis 2008, o 16:49 ]
Tytuł: 

Rafał napisał(a):
Cytat z przepisow zeglugowych (za: "Żeglarz i sternik jachtowy"):

Cytuj:
15) na postoju - oznacza statek stojący pośrednio lub bezpośrednio na kotwicy lub przykotwiczony do brzegu
16) w ruchu - oznacza statek nie stojący bezpośrednio lub pośrednio na kotwicy (...)


eeee... czyżbym nie wiedział i powiedział :) moje info mówi, że jacht na kotwicy jest jachtem w drodze, ale mam teraz zagwozdkę :) Dszczekuje w takim razie.... przynajmniej chwilowo, az sprawdzę dokładniej.

Autor:  Cape [ 28 lis 2008, o 16:53 ]
Tytuł: 

Jeszcze raz o milach i godzinach. Doświadczeni żeglarze sztormy spędzają w porcie (bezpiecznym), ale jak nam już przyjdzie żeglować w sztormie, to akurat pływa się szybko i bardzo szybko, a więc pokonuje się sporo mil, co prawda, nie zawsze w pożądanym kierunku, ale to inna bajka.

Autor:  Rafał [ 28 lis 2008, o 17:05 ]
Tytuł: 

cape napisał(a):
Jeszcze raz o milach i godzinach. Doświadczeni żeglarze sztormy spędzają w porcie (bezpiecznym), ale jak nam już przyjdzie żeglować w sztormie, to akurat pływa się szybko i bardzo szybko, a więc pokonuje się sporo mil, co prawda, nie zawsze w pożądanym kierunku, ale to inna bajka.


Masz racje, ze sztorm najlepiej ogladac z okna tawerny ;) Ale zeby byc "doswiadczonym zeglarzem" trzeba to doswiadczenie gdzies zdobyc. W kazdym razie uwazam, ze wielogodzinne (a czasem i kilkudziesieciogodzinne) sztormowanie jest cenna lekcja pokory i sprawdzianem umiejetnosci.

A czy plynie sie szybko i pokonuje duzo mil? Jak sie sztormuje z wiatrem to masz racje, ale czesto warunki wymuszaja sztormowanie pod wiatr lub staniecie w dryfie.

Tak czy siak, staz liczony w milach jest tak samo narazony na wypaczenia jak ten liczony w godzinach.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/