Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

brakujące godziny na JSM
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=26567
Strona 1 z 4

Autor:  Fazi [ 25 maja 2017, o 08:45 ]
Tytuł:  brakujące godziny na JSM

A taka mnie naszła refleksja.
Zwyczajową praktyką (wiele firm tak zaznacza w opisach kursów) jest taka sytuacja, że do stażu dolicza się (jeżeli komuś brakuje) 30-40h pływania manewrówki w trakcie kursu na JSM.

A taka manewrówka po zatoce nie jest rejsem morskim.

A przecież jasno jest określone, że wymagane jest 200h stażu w przynajmniej dwóch rejsach morskich.

Nie jest to trochę takie naciąganie tych godzinek?
PZŻ nie robi z tego powodu problemów?

pozdro

Autor:  adzik [ 25 maja 2017, o 09:35 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Wg przepisów są to wody morskie (wewnętrzne). Nie tylko zatoki, ale zalewy, porty+przystanie morskie i niektóre rzeki (np.Świna, Elbląg, cz.Motławy) do nich się zaliczają. Przepisy określają granice między wodami morskimi a śródlądowymi i tego należy się trzymać. Jeśli miałoby być inaczej to byłoby to w rozporządzeniu sprecyzowane.

Autor:  Fazi [ 25 maja 2017, o 09:44 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

adzik napisał(a):
Wg przepisów są to wody morskie (wewnętrzne). Nie tylko zatoki, ale zalewy, porty+przystanie morskie i niektóre rzeki (np.Świna, Elbląg, cz.Motławy) do nich się zaliczają. Przepisy określają granice między wodami morskimi a śródlądowymi i tego należy się trzymać. Jeśli miałoby być inaczej to byłoby to w rozporządzeniu sprecyzowane.


Ale mi chodzi o stwierdzenie "rejs morski" - była taka definicja, że to rejs z zawinięciem do portu otwartego morza.

Bo... gdyby rozumieć, że wystarczą rejsy po wodach morskich, to można by sobie staż wypływać kursując między Kuźnicą a Chałupami.

pozdro

Autor:  adzik [ 25 maja 2017, o 09:52 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Gdzie była taka definicja ???
A dlaczego nie? Znam wielu rybaków co dalej nie wychylali nosa i na podstawie swoich papierów mogą otrzymać MSM (JSM nie jestem pewny, ale patent żeglarza z pewnością mogą zrobić na śródlądziu i dalej MSM+ŻJ daje JSM)

Dopiszę coś jeszcze: dalej można otrzymać JSM bez widzenia wód morskich :-) Jeśli ktoś przed 2013 zrobił sobie Starszego SM (potrzebował 200h po śródlądziu) przerabia go na MSM i idzie na kurs ŻJ na Mazurach a następnie wyrabia JSM :-)
Nie ma problemu! Petenci, firmy szkoleniowe, czy związki sportowe zadowolone. Biznes się kręci.

Autor:  michal55 [ 25 maja 2017, o 10:14 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Cytuj:
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA SPORTU I TURYSTYKI1)
z dnia 9 kwietnia 2013 r.
w sprawie uprawiania turystyki wodnej

...
§ 6. 1. Patent jachtowego sternika morskiego uzyskuje osoba, która:
1) ukończyła 18. rok życia;
2) odbyła co najmniej dwa rejsy po wodach morskich w łącznym czasie co najmniej 200 godzin żeglugi;
3) zdała egzamin z wymaganej wiedzy i umiejętności.
...


Tak więc rejsy nie mają być morskie tylko po wodach morskich.

Autor:  Fazi [ 25 maja 2017, o 10:47 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

adzik napisał(a):
Gdzie była taka definicja ??? [...]


Tak mi kiedyś tłumaczyli skipperzy, że morski rejs - to jak się zawinie do portu na otwartym morzu.
I nawet specjalnie się robiło wyskok do Włodka - bo sam rejs po Zatoce Gdańskiej się "nie liczył" :)
Być może to była definicja obiegowa, albo jakaś taka zwyczajowa.

michal55 napisał(a):
Tak więc rejsy nie mają być morskie tylko po wodach morskich.


Czuję się uspokojony :)

pozdro

Autor:  Zbieraj [ 25 maja 2017, o 12:24 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Być może to była definicja obiegowa, albo jakaś taka zwyczajowa.
Nie o to chodzi. W tzw. dawnych czasach obowiązywały inne przepisy. Czym innym były rejsy po wodach wewnętrznych, a czym innym rejsy po otwartym morzu. Żegluga jachtowa dzieliła się na portową i na wodach osłoniętych, przybrzeżną, bałtycką, małą i wielką. To właśnie z definicji wód portowych i osłoniętych wynikała słynna linia Hel-Świbno, za przykroczenie której można było wylądować na dołku w WOP-ie, bo było to przestępstwo graniczne. :D

Autor:  Fazi [ 25 maja 2017, o 12:55 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Zbieraj napisał(a):
Fazi napisał(a):
Być może to była definicja obiegowa, albo jakaś taka zwyczajowa.
Nie o to chodzi. W tzw. dawnych czasach obowiązywały inne przepisy. :D


Uhm... to jest jasne. Tyle, że nie mam na myśli aż tak dawnych czasów. :)
Tę opinię, że rejs morski to ten przynajmniej z wyskokiem do Włodka to słyszałem parę lat temu.

Zresztą wątek stażowy już był
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=18315

A mi chodziło o to czy te brakujące godziny, które kursant wykręci na manewrówce liczą się jako pełnoprawny staż.

I jak się okazuje, liczą się.

A inna sprawa, czy ma to sens.

pozdro

Autor:  Jaca_33 [ 25 maja 2017, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
A mi chodziło o to czy te brakujące godziny, które kursant wykręci na manewrówce liczą się jako pełnoprawny staż.
I jak się okazuje, liczą się.
A inna sprawa, czy ma to sens.
pozdro

IMO sens to ma. Takie godziny dają często więcej niż wożenie d..y jako załogant.
Pozdrawiam
JP

Autor:  Ejdzej [ 25 maja 2017, o 13:41 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

No przecież już na forum była dysputa o tym, że PZŻ nie uznaje rejsów zatokowych na zasadzie nie, bo nie. No i padła z ich strony deklaracja, że takich rejsów nie uznają i będą uznawać tylko takie rejsy gdzie zahaczyło się o port morza otwartego.
Czyli jednym zdaniem rejs Jaskuły na trasie Gdynia-Gdynia dookoła świata miał charakter pływania zatokowego i jako taki nie wlicza się do godzin stażowych. :)

Autor:  Jaromir [ 25 maja 2017, o 14:22 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Ejdzej napisał(a):
No przecież już na forum była dysputa o tym, że PZŻ nie uznaje rejsów zatokowych

Ale chyba przed kwietniem 2013 roku...

Anyway - zapisy rozporządzenia są jednoznaczne:
viewtopic.php?p=474974#p474974
A wody morskie wody wewnętrzne są częścią wód morskich.

Autor:  cine [ 25 maja 2017, o 14:53 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Tak mi kiedyś tłumaczyli skipperzy, że morski rejs - to jak się zawinie do portu na otwartym morzu.

Ostatnio - czyli jakieś 4 miesiące temu - jeden skiper, instruktor w klubie żeglarskim, człowiek z 30-letniim doświadczeniem na morzach usiłował mi udowodnić że bez patentu żeglarza nie można przystąpić do egzaminu na jsm.
Tak że z dystansem do do tego co ludzie mówią.

Autor:  Fazi [ 25 maja 2017, o 17:57 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Jaca_33 napisał(a):
Fazi napisał(a):
A mi chodziło o to czy te brakujące godziny, które kursant wykręci na manewrówce liczą się jako pełnoprawny staż.
I jak się okazuje, liczą się.
A inna sprawa, czy ma to sens.
pozdro

IMO sens to ma. Takie godziny dają często więcej niż wożenie d..y jako załogant.
Pozdrawiam
JP


To wszystko zależy od człowieka. Bo, jeżeli ktoś nie chce, to nie ma sposobu aby go czegoś nauczyć. A jeżeli ktoś chce, to z każdej sytuacji coś dla siebie wyniesie.

Ale skoro godziny zatokowe się "liczą", to można wypływać staż robiąc 20 wycieczek 10 godzinnych po zatoce. Hmm.
Ale można jeszcze dalej.
Bez patentu wypływać staż na zatoce pływając sobie np. takim Puckiem po Zatoce Puckiej. Jeden bezpatentowy wystawi opinię drugiemu bezpatentowemu.

Co więcej, to tak jakby, stosując analogię z prawem jazdy, można było uzyskać prawo jazdy tylko jeżdząc po placu manewrowym nigdy nie wyjeżdzając na miasto.

Jeżeli się gdzieś mylę, to mnie poprawcie.

Jaromir napisał(a):
Ejdzej napisał(a):
No przecież już na forum była dysputa o tym, że PZŻ nie uznaje rejsów zatokowych

Ale chyba przed kwietniem 2013 roku...

Anyway - zapisy rozporządzenia są jednoznaczne:
viewtopic.php?p=474974#p474974
A wody morskie wody wewnętrzne są częścią wód morskich.


Przepisy przepisami a PZŻ - PZŻetem.
Znacie przypadki po 2013 nie uznawania rejsów zatokowych do stażu?

pozdro

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 26 maja 2017, o 07:27 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Co więcej, to tak jakby, stosując analogię z prawem jazdy, można było uzyskać prawo jazdy tylko jeżdżąc po placu manewrowym nigdy nie wyjeżdżając na miasto.
Stosowanie takich analogi jest zabronione! Bo są bez sensu! Czy robiąc prawo jazdy musiałeś ileś godzin spędzić jako pasażer w przejażdżce po drodze ekspresowej? Sięgnij po analogię kosmiczną (czemu nie?): Gagarin, Titow czy Tierieszkowa zostali kapitanami nie mając w ogóle stażu! Karygodne! :-P :-)
Fazi napisał(a):
Przepisy przepisami a PZŻ - PZŻetem.
A co chciałeś przez to powiedzieć? :/
Fazi napisał(a):
Znacie przypadki po 2013 nie uznawania rejsów zatokowych do stażu?
Zdefiniuj "nie uznanie". Jeśli masz na myśli wydanie decyzji o odmowie uznania "rejsu zatokowego" (czymkolwiek jest), to - na 99% - nie uświadczysz takiego "nie uznania". Jeśli masz na myśli że jedna pani drugiej pani powiedziała telefonicznie, że nie uznają - zapewne znajdziesz takie przypadki. Ludzie gadają głupoty (wiesz, bo doznałeś organoleptycznie:
Fazi napisał(a):
Tak mi kiedyś tłumaczyli skipperzy, że morski rejs - to jak się zawinie do portu na otwartym morzu.
). Sytauacj nie zmienia fakt że "jedna pani" jest pracowniczką/działaczką PZŻ. Za to żądanie wydania decyzji o odmowie - czyni cuda i ludzie przestają rozpowszechniać trzeci rodzaj prawdy... :mrgreen:

Autor:  Fazi [ 26 maja 2017, o 09:05 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Co więcej, to tak jakby, stosując analogię z prawem jazdy, można było uzyskać prawo jazdy tylko jeżdżąc po placu manewrowym nigdy nie wyjeżdżając na miasto.
Stosowanie takich analogi jest zabronione! Bo są bez sensu! Czy robiąc prawo jazdy musiałeś ileś godzin spędzić jako pasażer w przejażdżce po drodze ekspresowej? Sięgnij po analogię kosmiczną (czemu nie?): Gagarin, Titow czy Tierieszkowa zostali kapitanami nie mając w ogóle stażu! Karygodne! :-P :-)

A dlaczego nie wolno robić takich analogii? Zabronione? :) Uważam dokładnie odwrotnie - że analogie są bardzo sensowne, tylko trzeba dobrze dobrać przykłady.

Pływając na manewrówce ćwiczysz manewry. I możesz nawet być mistrzem podchodzenia longside ale kompletnie nie będziesz wiedział jak wygląda np. typowe nocne wejście do portu albo dłuższy przelot z portu do portu.

Analogicznie, w przypadku kierowcy, możesz być mistrzem "koperty" ale kompletnie nie będziesz wiedział jak wygląda przejazd przez miasto.

Akurat pływając rejs morski nie jesteś pasażerem lecz załogantem. (tutaj Twoje porównanie z pasażerem jest nietrafione). To nie jest wożenie du... tylko CZYNNY udział. Jeżeli ktoś tego nie rozumie (i uważa że poniżej jego "godności" są nocne wachty, kambuz czy nawet sprzątanie kingstona), to powinien popływać na wycieczkowcu.

A poza tym Gagarin i inni "kosmiczni piloci" byli pilotami wojskowymi, przechodzili różne szkolenia na symulatorach i testerach. I mieli staż. Może staż nie na tej konkretnej trasie i nie na tym dokładnie typie jednostki, ale staż mieli. Pudło. :) To tak jakbyś pływał kilkanaście lat na mniejszej łódce a potem wsiadłbyś do większej/innej i postanowił przejść Atlantyk.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Przepisy przepisami a PZŻ - PZŻetem.
A co chciałeś przez to powiedzieć? :/

Dokładnie to. :)
To są dwa oddzielne byty. Nie idźmy tą drogą... bo to nie ten temat.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
Fazi napisał(a):
Znacie przypadki po 2013 nie uznawania rejsów zatokowych do stażu?
Zdefiniuj "nie uznanie". Jeśli masz na myśli wydanie decyzji o odmowie uznania "rejsu zatokowego" (czymkolwiek jest), to - na 99% - nie uświadczysz takiego "nie uznania".


No to ja pytam właśnie o ten 1%. Że komuś został nie uznany staż. I ma na to jakieś pismo z odpowiednim uzasadnieniem.

Wojtek Bartoszyński napisał(a):
[...]
Ludzie gadają głupoty (wiesz, bo doznałeś organoleptycznie:


Oczywiście, że ludzie gadają głupoty, ale większy dla mnie ma autorytet opływany instruktor i egzaminator z PZŻ niż jakaś "jedna pani"...
Co nie zmienia faktu, że mylić się jest rzeczą ludzką.

pozdro

Autor:  Jaca_33 [ 26 maja 2017, o 10:06 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
A dlaczego nie wolno robić takich analogii? Zabronione? :) Uważam dokładnie odwrotnie - że analogie są bardzo sensowne, tylko trzeba dobrze dobrać przykłady.

Ano sensowne są wtedy gdy są dobrze dobrane. Chciałem nieśmiało zauważyć, że obowiązek placu manewrowego i miasta, przy prawie jazdy, jest uregulowany prawnie i dotyczy egzaminu.
Przy patencie JSM , jest inaczej i też jest to uregulowane prawnie, więc co tu porównywać.
Fazi napisał(a):
[...] cała reszta [...]

No i dlatego nie chciało mi się odpisywać zanim nie napisał Wojtek i nie zobaczyłem Twojej polemiki. Tak uważasz to Twoja sprawa, masz do tego prawo, chociaż (znowu to tylko moja opinia) pewnie byłeś na kiepskich manewrówkach skoro uważasz, że można się na nich nauczyć mniej niż na przeciętnym rejsie (w swoim mailu pisałem, że często manewrówki dają więcej niż rejs, nie że zawsze).
Na temat prawd objawionych w okienku dla petenta i ich związku z obowiązującymi przepisami dyskutował nie będę.
Pozdrawiam
Jacek

Autor:  adzik [ 26 maja 2017, o 11:22 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi zauważ także to, że staż na JSM można zrobić na jachtach motorowych i odwrotnie: na MSM na żaglówce bez silnika. W ciągu 200h sporo można nauczyć się, zobaczyć i przeżyć. Najlepiej na różnych akwenach, jednostkach i warunkach oraz na różnych stanowiskach. A manewrówka jest b.ważna i te 30-40h nie są zmarnowane czy źle wykorzystane. Pozostałe 170h też kandydat na czymś wypływał...

Autor:  Fazi [ 26 maja 2017, o 11:48 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Jaca_33 napisał(a):
[...]
No i dlatego nie chciało mi się odpisywać zanim nie napisał Wojtek i nie zobaczyłem Twojej polemiki. Tak uważasz to Twoja sprawa, masz do tego prawo, chociaż (znowu to tylko moja opinia) pewnie byłeś na kiepskich manewrówkach skoro uważasz, że można się na nich nauczyć mniej niż na przeciętnym rejsie (w swoim mailu pisałem, że często manewrówki dają więcej niż rejs, nie że zawsze).
[...]

A ja tak uważam? :) Ciekawe gdzie to napisałem? :)
Uważam, że na manewrówkach uczysz się innych rzeczy niż na rejsie.
I tyle.

adzik napisał(a):
[...] A manewrówka jest b.ważna i te 30-40h nie są zmarnowane czy źle wykorzystane. Pozostałe 170h też kandydat na czymś wypływał...

Ależ oczywiście, że jest bardzo ważna.
Nigdzie nie napisałem, że jest nieważna. :)

Temat dotyczy tego czy manewrówki się zaliczają do stażu i tyle.

pozdro

Autor:  Stara Zientara [ 26 maja 2017, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Uważam, że na manewrówkach uczysz się innych rzeczy niż na rejsie.
Znam takich, którzy na rejsie nauczyli się wyłącznie nie wstawać z koi i rzygać.

Staż się zaliczał. :rotfl:

Autor:  666 [ 26 maja 2017, o 15:03 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Jest.
Żyjemy w popie....onym świecie, gdzie ludziom się wydaje, że powinni zrobić np. j.st.m. przez weekend itp. itd.
Tylko po co?
Po co zostawać kapitanem jachtu po zaledwie 160-170 godzinach (7 czyli słownie siedmiu dobach!!!) opływania???

-----
Fazi napisał(a):
Nie jest to trochę takie naciąganie tych godzinek?

Autor:  vaginal [ 26 maja 2017, o 15:09 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Sporty ekstremalne są w modzie.
v

Autor:  Zbieraj [ 26 maja 2017, o 16:36 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

666 napisał(a):
ludziom się wydaje, że powinni zrobić np. j.st.m. przez weekend itp. itd.
To dla leniów rekreacyjnych. Dla ambitnych - kurs jednodniowy.

Dostałem takie ogłoszenie:

Zapraszamy na kurs w Centrum Warszawy
na patent Sternika Motorowodnego do wyboru
intensywny - jednodniowy lub rekreacyjny - weekendowy

Kurs teoretyczny odbędzie się w najbliszy weekend. Uczestnicy mogą wybrać odpowiadajacym im tryb;
- intensywny jednodniowy w sobotę 3 czerwca 2017 w godzinach 10.00-19.00 lub
- rekreacyjny weekendowy w sobotę i niedzielę 3 - 4 czerwca w godz. 10.00-16.00
(...)
każdy kursant odbywa 2 godziny pływania motorówką w indywidualnie ustalonym terminie
do wyboru na Zalewie Zegrzyńskim lub w Centrum Warszawy w Porcie Czerniakowskim.
Egzamin teoretyczny i praktyczny przeprowadza nasza firma.
(...)
Patent ten obecnie daje posiadaczom bardzo duże uprawnienia:
pozwala na prowadzenie na wodach śródlądowych bez ograniczeń wielkości łodzi i mocy silnika wszelkich jednostek o napędzie mechanicznym (jachtów, motorówek, skuterów wodnych i poduszkowców) a na morzu o długości do 12 metrów w strefie przybrzeżnej w porze dziennej!

Autor:  bury_kocur [ 26 maja 2017, o 16:58 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Zbieraj napisał(a):
Patent ten obecnie daje posiadaczom bardzo duże uprawnienia:
pozwala na prowadzenie na wodach śródlądowych bez ograniczeń wielkości łodzi i mocy silnika wszelkich jednostek o napędzie mechanicznym (jachtów, motorówek, skuterów wodnych i poduszkowców) a na morzu o długości do 12 metrów w strefie przybrzeżnej w porze dziennej!


I całą wiedzę i doświadczenie do pływań morskich 12. metrową jednostką (ważącą min 10 ton) ktoś nigdy nie pływający osiągnie po dwóch godzinach pływania w Porcie Czerniakowskim ?????????????
Zbieraj napisał(a):
każdy kursant odbywa 2 godziny pływania motorówką w indywidualnie ustalonym terminie do wyboru na Zalewie Zegrzyńskim lub w Centrum Warszawy w Porcie Czerniakowskim.


Boże chroń przed takimi sternikami i nigdy ich na morze nie wypuszczaj ... :-(

Autor:  Zbieraj [ 26 maja 2017, o 17:42 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Gwoli ścisłości: Nie "Zbieraj napisał" tylko "Zbieraj zacytował ogłoszenie".

Autor:  Fazi [ 26 maja 2017, o 19:36 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Stara Zientara napisał(a):
Znam takich, którzy na rejsie nauczyli się wyłącznie nie wstawać z koi i rzygać.
Staż się zaliczał. :rotfl:

Przynajmniej nie przeszkadzał bo leżał :rotfl: Bywają gorsi. ;)
Swoją drogą - ciekawy temat na wątek pt: 'typy załogantów i jak sobie z nimi radzić' ;)
I odwrotnie - 'typy skipperów i jak z nimi przeżyć rejs' :)

bury_kocur napisał(a):
I całą wiedzę i doświadczenie do pływań morskich 12. metrową jednostką (ważącą min 10 ton) ktoś nigdy nie pływający osiągnie po dwóch godzinach pływania w Porcie Czerniakowskim ????????????? [...]
Boże chroń przed takimi sternikami i nigdy ich na morze nie wypuszczaj ... :-(


:) Oni to przynajmniej popływają te dwie godziny. ;)
Ambitnie. :)
Ci młodsi z pokolenia 'Aj' to w ogóle przecież wszystko umieją bo się nauczyli na internetach.

Ale ale... znosi nas w kierunku "że dawniej było lepiej"...

Aczkolwiek już teraz widać dwie postawy:

a) pierwsi chcą traktować literalnie przepisy i np. uważają, że staż morski można wypływać Puckiem wzdłuż Cypla Rewskiego. Albo jeszcze lepiej - 5000 kółek zacieśnionej cyrkulacji w marinie i też będzie. :) Bo przepisy nie zabraniają. :)

b) drudzy ze zgrozą patrzą na to co się wyprawia czyli na totalny upadek jakości kursów. A młodzi się cisną na wodę. Im więcej KM... tym bardziej. A skoro jest popyt...

Cóż, czasy dżentelmenów na wodzie chyba bezpowrotnie minęły.
A szkoda.

pozdro

Autor:  Jaromir [ 27 maja 2017, o 06:03 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

bury_kocur napisał(a):
cytując Zbieraj napisał(a):
Patent ten


wiedzę i doświadczenie

Czy nie ma Kocurze wrażenia, że temu co Zbieraj cytował oraz temu o czym Ty napisałeś -punktów wspólnych brak?

bury_kocur napisał(a):
Boże chroń przed takimi sternikami i nigdy ich na morze nie wypuszczaj ... :-(

A co z takimi sternikami, co to wcale nie muszą mieć "patentu"- takiego, co to "pozwala" oraz "daje posiadaczom bardzo duże uprawnienia"? Że też żaden dobry Bóg nie ma nic przeciw wypuszczaniu się takich na morze!
W samej Belgii może być takich sterników ponad 10 milionów, w Holandii niemal 17 milionów a w Wielkiej Brytanii, aż strach powiedzieć - może ich obecnie być prawie 65 milionów!
Apage, apage satanas... ;)

Autor:  Jaromir [ 27 maja 2017, o 06:17 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Aczkolwiek już teraz widać dwie postawy:

a) pierwsi chcą traktować literalnie przepisy i np. uważają, że staż morski można wypływać Puckiem wzdłuż Cypla Rewskiego. Albo jeszcze lepiej - 5000 kółek zacieśnionej cyrkulacji w marinie i też będzie. :) Bo przepisy nie zabraniają. :)

b) drudzy ze zgrozą patrzą na to co się wyprawia czyli na totalny upadek jakości kursów. A młodzi się cisną na wodę. Im więcej KM... tym bardziej. A skoro jest popyt...

Zapominasz o postawie "c".
Postawie - "po co kombinować z przepisami, skoro nie ma przepisów".
Fazi napisał(a):
A szkoda.
Czego szkoda?

Autor:  Były user [ 27 maja 2017, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Fazi napisał(a):
Cóż, czasy dżentelmenów na wodzie chyba bezpowrotnie minęły.


Jan by Ci tu, w czasach kiedy patent jeszcze patent znaczył, a WOP jasno by Ci kreski na wodzie wytłumaczył pływały takie dżentelmeny z kapustą, sławne i wytrawne żeglarze, wykonujące zawód zaufania publicznego które w próbnym rejsie przed wielką wyprawą na krańce świata potrafiły fakt, że kuk miast stać w pokorze póki załoga nie spożyje obiadu w gotowości do podania solniczki usiadł sobie w kambuzie i sam zaczął jeść razem z innymi skomentować w taki sposób, takimi słowami i tak po dżentelmeńsku, że kuk schodził z jachtu natychmiast w dupie mając dalszą karierę żeglarską czy wielką wyprawę. Jeden wielki kapitan in spe wielką szansę wtedy chwycił za nogi gospodyń wiejskich. Na kursie. Przyspieszonym. :mrgreen:

Jaromir napisał(a):
a w Wielkiej Brytanii, aż strach powiedzieć - może ich obecnie być prawie 65 milionów!


Kultury pewnikiem w ty Brytanii ni majo, herbate z mlekiem pijo!

Autor:  Jaromir [ 27 maja 2017, o 10:16 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Yigael napisał(a):
Jeden wielki kapitan in spe wielką szansę wtedy chwycił za nogi gospodyń wiejskich.

OT - miało być o dżentelmenach...
Ale nie, żebym miał coś przeciw nogom gospodyń wiejskich. ;)

Autor:  Zbieraj [ 27 maja 2017, o 10:40 ]
Tytuł:  Re: brakujące godziny na JSM

Yigael napisał(a):
Jeden wielki kapitan in spe
Żadne in spe. On był wielki in real i miał na to odpowiedni papier. :D

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/