Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=28579
Strona 3 z 6

Autor:  junak73 [ 30 maja 2018, o 10:11 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

waliant napisał(a):
Jurmak napisał(a):
Dzisiaj jest pierdolnik na kanale 14,:-) jachty wracają z regat...

I to chyba nikogo nie przekonuje.
A jak słucham kanału 14 ostatnio, to wydaje mi się, że kapitanat lubi pokazać się jako ważny...

Ja też wracałem, ale do Gdańska nie wchodziliśmy, a do Górek się nie meldujemy z zasady.


Mój przykład z Gdańska z czwartku zeszłego tygodnia.
Wchodzę do i jest taki rwetes na 14 że nie ma opcji się wcisnąć ze zgłoszeniem...
Czekam czekam ale powoli jadę i w główkach słyszę wołanie do jachtu( chyba mnie ) bo nikogo innego nie było że nie mam zgody na wejście... trochę się przestraszyłem ale co tam... mogę nie mieć radia przecież, albo popsute.
Ale zrobiła się luka, 20 sekund ciszy zgłaszam się, dostaję zgodę, idę....
Zabrałem z Gdańska gości, wychodzę na zatokę i zgłaszam już przed Twierdzą i otrzymuję od razu opierdol po co się zgłaszam jak oni mają taki pierdolnik i że nie będą każdemu jachtowi udzielać zgody bo nie mają na to czasu.

To ja juz nie wiem zgłaszać się czy nie ??
Jak wchodziłem wieczorem jeszcze raz profilaktycznie wyłączyłem radio.

Autor:  waliant [ 30 maja 2018, o 10:21 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

junak73 napisał(a):
że nie będą każdemu jachtowi udzielać zgody bo nie mają na to czasu.


No proszę... Ale niech się raz zdecydują, czego chcą.

Autor:  Jurmak [ 30 maja 2018, o 10:43 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

junak73 napisał(a):
Zabrałem z Gdańska gości, wychodzę na zatokę i zgłaszam już przed Twierdzą i otrzymuję od razu opierdol po co się zgłaszam jak oni mają taki pierdolnik i że nie będą każdemu jachtowi udzielać zgody bo nie mają na to czasu.


Nie wiedziałeś co odpowiedzieć? Jak on wchodzi "na wysokie" to Ty też... Sorry ale to jest ICH żądanie i niech ma pretensję do swoich szefów...

Autor:  SIRK [ 1 cze 2018, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Zapewne już się nie dowiem jak i kiedy SG wykorzystuje procedurę DSC Individual Call do wywołania turystycznego jachtu i prawdę mówiąc to zachowanie kolegi krytykanta przestało mnie już dziwić. Podobnie jak nie dziwią powielane przykłady z przed dziesięcioleci(?) lub obecnie prezentowana troska o natłok w eterze i zalecane zasady współżycia społecznego pt. „my i oni”.
Zaskoczony natomiast jestem poddaniem w wątpliwość celowość nakazu uzyskiwania zgody na próby statecznościowe czy chociażby wodowanie łodzi ratunkowych, że o płukaniu pokładów otwartych nie wspomnę. Już od pewnego czasu zauważam, że niektórzy z nas zachowują się tak jakby nadal żyli w epoce „statków drzewnianych” i nie zauważają zachodzących zmian cywilizacyjnych, jednak rozsadek powinien brać górę, przynajmniej czasami.
Osobiście gdybym miał „szukać dziury w całym” to wręcz odwrotnie podnosiłbym problem niedostatecznego egzekwowania obowiązujących przepisów portowych lub chociażby wyraźne braki w wyposażeniu techniczno-logistycznym odpowiednich służb kontrolnych. A tak często przyrównując się do największych portów europejskich powinniśmy równocześnie mieć świadomość, że wyśmiewane przepisy nie tylko są tam normą ale także powszechnie egzekwowaną praktyką.

Na przykład, nie wyobrażam sobie abym nikomu nie zgłaszając mógł zwodować szalupę w Europorcie. Następnie bezkarnie popłynąć pod Erasmusbrug i zacumować gdzieś na Parkkade aby spokojnie pójść sobie na lody. Nie do pomyślenia także jest przecumowanie remontowanej jednostki z Damen Pernis do burty jakiegoś oldtimera w Veerhaven aby po niezgłoszonych próbach stoczniowych i generalnym myciu pokładów zmęczona załoga mogła pójść na piwo i pospacerować w centrum Rotterdamu.

Takie numery to już chyba nawet w Afryce nie przechodzą ale jeżeli społeczność żeglarska trójmiasta się skrzyknie to kto wie co jeszcze może zwojować. Oby tylko nas na zachodzie zostawili w spokoju, gdyż nie chciałbym, aby na Wałach Chrobrego masowo cumowały te wszystkie statkowe FFB/MOB lub w Policach były powszechnie spłukiwane pokłady okrętowe.

Autor:  Stara Zientara [ 2 cze 2018, o 01:15 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Ale masz świadomość, że te przepisy dotyczą RÓWNIEŻ jachtów?
I, aby w porcie zmyć pokład (otwarty :D ) na Nefrycie, czy też stanąć kajakiem do burty tegoż Nefryta, musisz uzyskać zezwolenie <baczność> Kapitanatu Portu <spocznij>

Autor:  ins [ 2 cze 2018, o 02:22 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

SIRK napisał(a):
Na przykład, nie wyobrażam sobie abym nikomu nie zgłaszając mógł zwodować szalupę w Europorcie. Następnie bezkarnie popłynąć pod Erasmusbrug i zacumować gdzieś na Parkkade aby spokojnie pójść sobie na lody. Nie do pomyślenia także jest przecumowanie remontowanej jednostki z Damen Pernis do burty jakiegoś oldtimera w Veerhaven aby po niezgłoszonych próbach stoczniowych i generalnym myciu pokładów zmęczona załoga mogła pójść na piwo i pospacerować w centrum Rotterdamu.


Gwarantuję Tobie że tak. Nikt sie tym nie przejmie o ile sprawa dotyczy czegoś poniżej 20 m i nie bedziesz sie ładować w miejsca w których nie powinno być jachtu.
Nie chce mi sie sprawdzać nazw miejsc które wymieniłeś, ale w Europorcie pływałem jachtami jak na Kierskim

Piotr Siedlewski

Autor:  Leszek [ 2 cze 2018, o 08:54 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Jake napisał(a):
Za to calkiem zabawne dla mnie bylo pewnego dnia sluchanie 10-tki w Helu, gdzie co 1,5 zaklepywał/odklepywal sie statek obwozacy turytow na "rejsy spacerowe"
-Statek: Kapitanat Hel, m/s Ocean, zglaszam rejs turystyczny numer 86, wyjsie z portu.
-Kapitanat: Przyjalem, prosze.
-Statek: Kapitanat Hel, m/s Ocean, zglaszam powrot do portu, rejs numer 86,
-Kapitanat: Prosze bardzo.
-Statek: Kapitanat Hel, m/s Ocean, zglaszam rejs turystyczny numer 87, wyjsie z portu.
-Kapitanat: Tak, Prosze.

Witam.
A co w tym zabawnego?
Zgłasza bo chce mieć spokój. To są rejsy komercyjne po co mu problemy?

Autor:  bury_kocur [ 2 cze 2018, o 23:54 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Jake napisał(a):
Za to calkiem zabawne dla mnie bylo pewnego dnia sluchanie 10-tki w Helu, gdzie co 1,5 zaklepywał/odklepywal sie statek obwozacy turytow na "rejsy spacerowe"


A ja - choć całkiem - przeciwny jestem zgłaszaniu się do kapitanatów przez jednostki turystyczne tak całkiem nie przeszkadza mi podobny procedur wykonywany przez jednostki lokalne zawodowe ...

Co do lokalnego zgłaszania się - to wykonują ludzie niezwykle głęboko przesiąknięci koniecznością zgłaszania się przez radio bo tego wymaga.

Ot taki lokalny proceder,....

Autor:  gwozdu [ 3 cze 2018, o 17:43 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Dziękuje wszystkim za pomoc.
Ponadto wiecie może jak te sprawy mają się z portami takimi ja Kopenhaga, Ryga czy Ystad?

Autor:  Jurmak [ 3 cze 2018, o 18:45 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

bury_kocur napisał(a):
Co do lokalnego zgłaszania się - to wykonują ludzie niezwykle głęboko przesiąknięci koniecznością zgłaszania się przez radio bo tego wymaga.Ot taki lokalny proceder,....



I koniecznością proszenia:-)
Ja wczoraj oznajmiłem - Jach motorowy taki a taki cztery osoby na pokładzie na podejściu...



gwozdu napisał(a):
Ponadto wiecie może jak te sprawy mają się z portami takimi ja Kopenhaga,


Byłem tam parę razy... Zgłaszania się nie zauważono:-))))

Autor:  Jaromir [ 3 cze 2018, o 22:07 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

gwozdu napisał(a):
wiecie może jak te sprawy mają się z portami takimi ja Kopenhaga, Ryga czy Ystad?

W Kopenhadze, podobnie jak żadnym innym porcie duńskim nie słyszałem, by jakikolwiek jacht zgłaszał wejście / wyjście. Ale nie wykluczam, że niektórzy polscy "wołacze" próbowali. Myślę, że w kapitanatach zapada wówczas konsternacja zachowaniem szypra jachtu, który "Nie miał problemów, a wołał... Po co?" ;)
Generalnie w Danii zdarzyło mi się wołać tylko chyba dwa razy - raz bo wchodziliśmy nie do mariny a do portu handlowego i to łódką co miała 34 metry bez bukszprytu, a drugi raz bo ciut za bardzo wiało a ja nie byłem pewien warunków w wejściu, w którym akurat była awaria świateł.

W Ystad nie byłem, bo to port jachtowo nieciekawy, ale w żadnym z kilkunastu innych odwiedzonych portów szwedzkich o żadnym wołaniu, zgłaszaniu czy uzyskaniu pozwolenia nie było w przypadku jachtu mowy. Nie oznacza to, by nie wołać tam, gdzie ma to sens - np. przed mostem w kanale Falsterbo.
W Niemczech - to samo.
W Kłajpedzie odpowiadałem, kiedy mnie zawołali, ale inne jachty raczej nie wołają, bez reakcji kapitanatu.
Ryga to wciąż port w państwie o nieco post-sowieckim podejściu, więc pewnie zanim popłynę - upewnię się, czy im tam zależy... i czy przypadkiem nie warto zaanonsować wejścia dla własnego interesu, tak jak ma to często sens przed wejściem na kanał portowy w Gdańsku.

Autor:  SIRK [ 3 cze 2018, o 23:35 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Stara Zientara napisał(a):
Ale masz świadomość, że te przepisy dotyczą RÓWNIEŻ jachtów?
I, aby w porcie zmyć pokład (otwarty ) na Nefrycie, czy też stanąć kajakiem do burty tegoż Nefryta, musisz uzyskać zezwolenie <baczność> Kapitanatu Portu <spocznij>

Ależ skąd, przez tyle lat żyłem po prostu w błogiej nieświadomości i nie pojmowałem ogromu podejmowanego ryzyka. Gdy teraz pomyśle o tych wszystkich niezgłoszonych wodowaniach pontonu-zabawki, sprawdzaniu jego pływalności/stateczności lub próbach na uwięzi silnika elektrycznego to dosłownie zimny pot mnie oblewa, gdybym miał pecha to bankructwo konsumenckie nieuniknione a może nawet więzienie lub wygnanie.

ins napisał(a):
Gwarantuję Tobie że tak. Nikt sie tym nie przejmie o ile sprawa dotyczy czegoś poniżej 20 m i nie bedziesz sie ładować w miejsca w których nie powinno być jachtu.
Nie chce mi sie sprawdzać nazw miejsc które wymieniłeś, ale w Europorcie pływałem jachtami jak na Kierskim

Przepraszam ale to miała być ironia na ciągle wklejane „prawdy innego rodzaju”.
Anegdotka dotyczyła dużo większych jednostek a przykładowo użyte miejsca nie są tu najważniejsze. Przekładając na nasze klimaty to powiedzmy, że załoga jakiegoś masowca po wysłuchaniu barwnych opowieści np. kol. „Jurmaka” zdecydowała się na wodowanie szalupy i rejs „turystyczny” z Portu Północnego do centrum Gdańska z cumowaniem przy kładce na Ołowiankę, korzystając oczywiście z propagowanej niczym nie ograniczanej wolności.

Autor:  Jurmak [ 4 cze 2018, o 04:23 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

SIRK napisał(a):
Ależ skąd, przez tyle lat żyłem po prostu w błogiej nieświadomości i nie pojmowałem ogromu podejmowanego ryzyka. Gdy teraz pomyśle o tych wszystkich niezgłoszonych wodowaniach pontonu-zabawki, sprawdzaniu jego pływalności/stateczności lub próbach na uwięzi silnika elektrycznego to dosłownie zimny pot mnie oblewa, gdybym miał pecha to bankructwo konsumenckie nieuniknione a może nawet więzienie lub wygnanie.


Udajesz, czy sorry za dosadny język - rżniesz głupa???

Autor:  Jaromir [ 4 cze 2018, o 06:50 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

SIRK napisał(a):
Przekładając na nasze klimaty to powiedzmy...

... powiedzmy wprost, że funkcjonariusz GUM może ukarać szypra jachtu karą pieniężną "do wysokości nieprzekraczającej dwudziestokrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedzający".
Ukarać za to, ze zwodował ponton, spłukał pokład wodą albo zacumował do burty innego jachtu - nie pytając wcześniej tegoż funkcjonariusza o zgodę.
Bo idiotycznie napisane przepisy dają funkcjonariuszowi możliwość takiego karania.
W przeciwieństwie do Europortu.
Oraz innych portów cywilizowanego świata...

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 08:30 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Zdarzały się już takie kary?. A tak w ogóle często interweniuja funkcjonariusze Gum

Autor:  Jurmak [ 4 cze 2018, o 08:50 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

piotr6 napisał(a):
Zdarzały się już takie kary?. A tak w ogóle często interweniuja funkcjonariusze Gum


Jak to było z tą strzelbą wiszącą na ścianie...?

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 09:36 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Strzelba wisi od lat.Pytam bo mnie się nigdy nie zdarzyło mało tego nawet nie słyszałem o jakiś dziwnych przypadkach.

Autor:  Jurmak [ 4 cze 2018, o 10:03 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

piotr6 napisał(a):
Pytam bo mnie się nigdy nie zdarzyło


Mnie również... Ale...

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 4 cze 2018, o 10:11 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Jurmak napisał(a):
piotr6 napisał(a):
Pytam bo mnie się nigdy nie zdarzyło

Mnie również... Ale...


Pewnie nie było... ale jeśli jest taki przepis zawsze może pojawić się: nadgorliwy, służbista, głupi, z wrogiej opcji politycznej... I to nie tylko na tym stanowisku, a także na stanowisku nadrzędnym (o dowolnym stopniu nadrzędności)... i nawet użyć do zwolnienia tych co powodowali, że się nikomu "nigdy nie zdarzyło" argumentów o permanentnym ignorowaniu obowiązujących przepisów... :-(

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 10:20 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Opcja polityczna,powiadasz. Zawsze jest taka możliwość nie mniej warto też wierzyć w zdrowy rozsądek ;)

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 4 cze 2018, o 10:25 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

piotr6 napisał(a):
zdrowy rozsądek
Zdrowy rozsądek powiadasz... ? Hmmm...
Mark Twain napisał(a):
Niczyje zdrowie, wolność, ani mienie nie jest bezpieczne kiedy obraduje Parlament.

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 10:41 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Z tym parlamentem to może i się zgadza

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 4 cze 2018, o 10:49 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

piotr6 napisał(a):
Z tym parlamentem to może i się zgadza
Z urzędnikami jest tak samo, albo gorzej. Uwierz (pracowałem kiedyś kilka lat w urzędzie). Że tylko wspomnę o prawie Parkinsona czy zasadzie Petera... :-x

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 10:58 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Każdy ma swoje doświadczenia. Moje mi mówi że jest różnie ale nie jest źle. :D
A jeśli chodzi o żeglowanie to jest bardzo dobrze .Czyli kontaktu brak lub pomocny.
Co będzie dalej czas pokaże.Generalnie jakoś nie chcę traktować urzędników jako wrogów.

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 4 cze 2018, o 11:03 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

piotr6 napisał(a):
Generalnie jakoś nie chcę traktować urzędników jako wrogów.
Ja też (wbrew pozorom) nie, ale istnienie takiego przepisu to stan równowagi chwiejnej. 100 mądrych urzędników (IGNORUJĄCYCH przepisy!) + ta regulacja = OK (tak to działa dotąd). Ale wystarczy JEDEN służbista (nie musi być złośliwy czy idiota) i... zaboli. Bardzo zaboli! A statystyka podpowiada, że taki się pojawi (tym szybciej, im dłużej trwa stan obecnej "nirwany")... :(

Autor:  junak73 [ 4 cze 2018, o 11:20 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

gwozdu napisał(a):
Dziękuje wszystkim za pomoc.
Ponadto wiecie może jak te sprawy mają się z portami takimi ja Kopenhaga, Ryga czy Ystad?

W kilku portach Europy spotkałem się z dużym napisem na główce,
lub tablicą Call 12 lub 10 lub inne cyferki. Kilka razy wołałem i się zgłaszałem. Ale IMHO wynikało to z troski o znalezienie odpowiedniego miejsca postojowego nie zarezerwowanego przez rezydenta.

Autor:  marcin_palacz [ 4 cze 2018, o 13:35 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Jaromir napisał(a):
W Ystad nie byłem, bo to port jachtowo nieciekawy, ale w żadnym z kilkunastu innych odwiedzonych portów szwedzkich o żadnym wołaniu, zgłaszaniu czy uzyskaniu pozwolenia nie było w przypadku jachtu mowy. Nie oznacza to, by nie wołać tam, gdzie ma to sens - np. przed mostem w kanale Falsterbo.

Nigdy, w żadnym porcie szwedzkim, czy duńskim (a odwiedziłem ich pewnie... bo ja wiem... ze 200?), w tym w dużych portach jak Kopenhaga, Sztokholm, czy Göteborg, nie słyszałem by jacht zgłaszał wejście/wyjście....

Sytuacji, gdy włączyłem radio na nadawanie na wodach szwedzkich było dosłownie kilka, w ciągu mniej więcej 10 sezonów, w tym, o ile dobrze pamiętam, dwa razy w celu kontatku ze "służbami": z braku doświadczenia i wiedzy, zapytałem o otwarcie mostu.

Z drugiej strony, jeśli potrzebne są nam jakieś informacje, to wołać oczywiście można. Odezwie się właściwa służba (niekoniecznie ta wywoływana). Fachowo, spokojnie, powoli, w łatwo zrozumiałym angielskim udzieli stosownych informacji.

W kanale Falsterbo też pytać przez radio oczywiście można, ale nie ma takiej potrzeby. Godziny otwarcia mostu są ustalone, znane i niezmienne od lat. Operator siedzący w centrum operacyjnym w Trollhättan (370 km od Falsterbo) sam zobaczy jacht na ekranie i otworzy most zgodnie z harmonogramem.

A Ystad to piękne stare miasto. Warte odwiedzenia. :-)

Marcin

Autor:  Ejdzej [ 4 cze 2018, o 17:03 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Też nie słyszałem, żeby ktoś dostał karę za niezgłoszenie wyjścia, ale zawsze podejrzewałem, że mógł ją "wyłapać" kapitan, który prowadził Rzeszowiaka trochę ponad 10 lat temu.
"I Przyczyną wejścia na mieliznę za głowicami falochronów portu Łeba, wychodzącego w morze s/y RZESZOWIAK, w dniu 25 maja 2008 r. o godz. 1020, przy wietrze NE 4º B, stanie morza 2 i dobrej widzialności; było niezasięgnięcie informacji o aktualnych głębokościach na wyjściu;
II Winę za wypadek ponosi kapitan s/y RZESZOWIAK kpt. jacht. M.K. ponieważ wychodził z portu bez zgody Kapitanatu i przez to nie uzyskał wiadomości o sytuacji nawigacyjnej na redzie."
Kojarzy ktoś czy były tamsankcje finansowe, za brak zgody na wyjście z portu?

Autor:  piotr6 [ 4 cze 2018, o 18:13 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

Łeba to taki port gdzie warto się zgłaszać. Niestety kiedyś tego nie zrobiliśmy

Autor:  ins [ 4 cze 2018, o 22:47 ]
Tytuł:  Re: Meldowanie się do kapitanatu / bosmanatu

gwozdu napisał(a):
Dziękuje wszystkim za pomoc.
Ponadto wiecie może jak te sprawy mają się z portami takimi ja Kopenhaga, Ryga czy Ystad?

marcin_palacz napisał(a):
Jaromir napisał(a):
W Ystad nie byłem, bo to port jachtowo nieciekawy, ale w żadnym z kilkunastu innych odwiedzonych portów szwedzkich o żadnym wołaniu, zgłaszaniu czy uzyskaniu pozwolenia nie było w przypadku jachtu mowy. Nie oznacza to, by nie wołać tam, gdzie ma to sens - np. przed mostem w kanale Falsterbo.

Nigdy, w żadnym porcie szwedzkim, czy duńskim (a odwiedziłem ich pewnie... bo ja wiem... ze 200?), w tym w dużych portach jak Kopenhaga, Sztokholm, czy Göteborg, nie słyszałem by jacht zgłaszał wejście/wyjście....

Sytuacji, gdy włączyłem radio na nadawanie na wodach szwedzkich było dosłownie kilka, w ciągu mniej więcej 10 sezonów, w tym, o ile dobrze pamiętam, dwa razy w celu kontatku ze "służbami": z braku doświadczenia i wiedzy, zapytałem o otwarcie mostu.


Ja z kolei bym radził zaznajomić się z aktualnymi procedurami które są opisane na stronach internetowych portów i marin. Wnioski wynikające z tego, że się wchodziło do jakiegoś portu, mariny rok temu wcale nie muszą być obowiązujące w 2018.
Internet daje nam możliwości, przygotowania się do rejsu o których ćwierć wieku temu można było marzyć, trzeba tylko z nich korzystać.

Piotr Siedlewski

Strona 3 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/