Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=29592
Strona 2 z 5

Autor:  LasekBielański [ 30 lis 2018, o 09:39 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

plitkin napisał(a):
Polecam spróbowanie


Już próbowałem ;) Zapamiętanie odczucie było takie, że nie do końca rozumiałem, dlaczego miałbym jeszcze raz kiedyś pływać bez żagla. Zwłaszcza, że akurat dobrze wiało.

Btw: na siostrzanym forum trwa już chwilę dyskusja na temat łamania przepisów przez motorowodniaków na Mazurach (nadmierne prędkości, tworzenie fali, hałas, łamanie zakazu pływania na silniku, wpływ na faunę i florę - część tych zarzutów dotyczy oczywiście też żeglarzy). Dominująca konstatacja jest taka, że konieczna jest edukacja oraz egzekwowanie prawa. A szans na edukację jest mniej, jeśli ktoś może dostać patent ot tak.

Nie od dzisiaj wiadomo, że ktoś, kto właśnie odebrał pierwsze prawo jazdy nie umie jeździć samochodem. Liczą się godziny, tygodnie, miesiące i lata za kółkiem. Tak samo jest z żeglowaniem i motorowodniactwem. I analogicznie do patentów: czy to, że ktoś miał wcześniej prawo jazdy na motocykl oznacza, że powinien od razu dostać na samochód?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Szaman3 napisał(a):
uważasz, że wśród bliźnich są sami nieodpowiedzialni ludzie.


Sami? Absolutnie nie.

Tylko prawo tworzy się dla wszystkich, także dla takich, którzy są nieodpowiedzialni. Na szczęście wśród żeglarzy akurat takich osób jest niewiele.

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 09:48 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Odnoszę wrażenie że bardzo Ci doskwiera fakt że nie ma ustawy -"malować ściany w dużym pokoju tylko za zgodą starszego referenta z wydziału architektury wewnętrznej".-
Co do reszty to solidne mandaty i tyle.

Autor:  Maar [ 30 lis 2018, o 09:49 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

LasekBielański napisał(a):
Nie chcę Was przekonywać do swoich racji. Uważam po prostu, że możliwość przepisania JSM na MSM niesie za sobą ryzyko.
Ryzyko?
Jeszcze raz się pytam - skoro jest takie duże ryzyko, to czemu nic nie ma na pasku w TVN, na pierwszych stronach gazet, etc.

Czemu dziennikarze nie krzyczą: KREW SIĘ LEJE albo chociaż ROZJECHANO DZIECI NA OPTYMISTACH?

Autor:  Szaman3 [ 30 lis 2018, o 10:05 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

No to coś się zakręciłeś. W pierwszym poście tego wątku ubolewasz nad tym, że na podstawie patentu żeglarskiego wydawany jest patent motorowodny. A teraz piszesz, że żeglarze są ok. To o co chodzi?
A odnośnie zasad tworzenia prawa, to powinna obowiązywać zasada (i w krajach rozwiniętej demokracji obowiązuje), że prawo jest tworzone dla normalnych. Tymczasem Ty uważasz, że prawo powinno być tworzone pod niewielki odsetek ludzi nieodpowiedzialnych. Zapewne liczysz na ograniczenie zachowań patologicznych. Tymczasem praktyka pokazuje, że bez względu na wprowadzane restrykcje zawsze znajdzie się jakiś niewielki odsetek "normalnych inaczej" których owe restrykcje nie powstrzymują od niewłaściwych zachowań. Jednocześnie takie restrykcyjne prawo w znacznym stopniu uderza we wszystkich innych. Reasumując, po to aby spróbować wyeliminować niewłaściwe zachowania nielicznych chcesz niepotrzebnie ograniczać bądź nakładać dodatkowe obowiązki na ogół.

Jeszcze jedno. 1 stycznia 2008 roku weszła ustawa która jako pierwsza z aktów prawnych liberalizowała żeglarstwo (i inne sportu wodne). Później pojawiały sie kolejne akty prawne wciąz liberalizujace obowiazujące przepisy. Minęło 10 lat i nie obserwuje się negatywnych skutków postepujacej liberalizacji. Zatem czemu chcesz coś zmieniać?

Autor:  LasekBielański [ 30 lis 2018, o 10:32 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Pogrzebałem w necie i znalazłem kilka ofert szkolenia motorowodnego w jeden dzień, a w przypadku jednej z firm jest mowa o 2 (słownie: dwóch) godzinach pływania przed egzaminem na patent sternika motorowodnego.

Będąc zainteresowanym jedynie jachtami z żaglem, szczerze mówiąc nie byłem tego świadomy. A jeżeli taka jest praktyka rynkowa, to te szkolenia motorowodne faktycznie trudno nazwać zdobywaniem doświadczenia motorowodnego. Takie szkolenie opływanemu JSM i tak nic by nie dało.

Więc, panowie, przekonaliście mnie. :kiss:

Autor:  Szaman3 [ 30 lis 2018, o 11:34 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

LasekBielański napisał(a):
Pogrzebałem w necie i znalazłem kilka ofert szkolenia motorowodnego w jeden dzień, a w przypadku jednej z firm jest mowa o 2 (słownie: dwóch) godzinach pływania przed egzaminem na patent sternika motorowodnego.


Wydaje mi się, że domyślnie przyjmujesz założenie iż na tych jednodniowych kursach (czy nawet dwugodzinnych) szkolenie ma być "od zera do bohatera". Pamiętaj, że obowiązujące prawo nie nakłada jakiegokolwiek obowiązku szkolenia, decydującym elementem jest zdanie egzaminu.
Tak jak w żeglarstwie, tak i tu są ludzie którzy od dzieciństwa pływali z rodzicami, wujkami czy jeszcze kimś innym i wbrew pozorom maja całkiem spore umiejętności i niezłe doświadczenie. Brakuje im tylko kwitu, a tego typu kursy mają zazwyczaj na celu zapoznanie ich uczestników z wymaganiami egzaminacyjnymi, a nie wyszkolenie od zera.

Autor:  Jaromir [ 30 lis 2018, o 11:46 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

LasekBielański napisał(a):
Pogrzebałem w necie i znalazłem kilka ofert szkolenia motorowodnego w jeden dzień, a w przypadku jednej z firm jest mowa o 2 (słownie: dwóch) godzinach pływania przed egzaminem na patent sternika motorowodnego.
Pogrzeb jeszcze chwilę, a uświadomisz sobie, że żadne szkolenia przed egzaminem "na patent" nie są obowiązkowe.

Autor:  plitkin [ 30 lis 2018, o 12:15 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

LasekBielański napisał(a):
Pogrzebałem w necie i znalazłem kilka ofert szkolenia motorowodnego w jeden dzień, a w przypadku jednej z firm jest mowa o 2 (słownie: dwóch) godzinach pływania przed egzaminem na patent sternika motorowodnego.

Będąc zainteresowanym jedynie jachtami z żaglem, szczerze mówiąc nie byłem tego świadomy. A jeżeli taka jest praktyka rynkowa, to te szkolenia motorowodne faktycznie trudno nazwać zdobywaniem doświadczenia motorowodnego. Takie szkolenie opływanemu JSM i tak nic by nie dało.

Więc, panowie, przekonaliście mnie. :kiss:


Na egzamin można teraz pójść bez jakiegokolwiek kursu. Wystarczy umieć. Czy zero czy 2h - niewielka różnica, trzeba umieć. Te 2h są po to by zapewne poznać wymogi egzaminacyjne.

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 12:35 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

LasekBielański napisał(a):
w drugą stronę: żeby uzyskać patent jachtowego sternika morskiego na podstawie patentu motorowodnego sternika morskiego trzeba najpierw uzyskać co najmniej patent żeglarza jachtowego.


Czy dobrze myślę;
mam patent żeglarza,zrobię patent sternika motorowodnego i....
na podstawie tych dokumentów otrzymam patent jachtowego sternika morskiego?

Autor:  plitkin [ 30 lis 2018, o 12:44 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Źle.

Autor:  Szaman3 [ 30 lis 2018, o 12:44 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Źle.
Proponuję poczytać ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPORTU I TURYSTYKI z dnia 9 kwietnia 2013 r. w sprawie uprawiania turystyki wodnej. Tam znajdziesz wszystkie informacje.

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

No tylko przytoczyłem wpis.
Powyższe wiem.

Autor:  LasekBielański [ 30 lis 2018, o 13:14 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Czy dobrze myślę;
mam patent żeglarza,zrobię patent sternika motorowodnego i....
na podstawie tych dokumentów otrzymam patent jachtowego sternika morskiego?


Już Ci koledzy napisali, że źle myślisz. I nie wynika to też z zacytowanego fragmentu mojej wypowiedzi.

Autor:  ins [ 30 lis 2018, o 13:54 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Szaman3 napisał(a):
Tak jak w żeglarstwie, tak i tu są ludzie którzy od dzieciństwa pływali z rodzicami, wujkami czy jeszcze kimś innym i wbrew pozorom maja całkiem spore umiejętności i niezłe doświadczenie.


Najwięcej jest tych, którzy właśnie kupili sobie sprzęt, a nigdy w życiu nie kierowali nim i ci którzy mają w planach wyjazd do ośrodków zamorskich i krajowych gdzie w ofercie jest sprzęt pływający, którego bez licencji wynająć nie idzie.
Co najciekawsze dotyczy to też tych zamorskich krajów, w których wedle wiedzy niektórych forumowych specjalistów, nie ma potrzeby posiadania patentów.

Piotr Siedlewski

Autor:  LasekBielański [ 30 lis 2018, o 14:12 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Są też firmy (obserwowałem taką praktykę na Sycylii), które chętnie wynajmują skutery, a potencjalny jeleń "jedynie" podpisuje kwit, że oczywiście ma uprawnienia na prowadzenie takiej jednostki. Jeleni raczej nie brakowało :roll:

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 14:35 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

ins napisał(a):

Najwięcej jest tych, którzy właśnie kupili sobie sprzęt, a nigdy w życiu nie kierowali nim i ci którzy mają w planach wyjazd do ośrodków zamorskich i krajowych gdzie w ofercie jest sprzęt pływający, którego bez licencji wynająć nie idzie.
Co najciekawsze dotyczy to też tych zamorskich krajów, w których wedle wiedzy niektórych forumowych specjalistów, nie ma potrzeby posiadania patentów.

Piotr Siedlewski


Nigdzie i nigdy nie pisałem o czarterach i pływaniach zarobkowych.To inny świat i inne realia.
Przykład;
Jesteś obywatelem Irlandii ,masz dziesięciometrowy jacht żaglowy i silnik pięć koni na rufie.
Możesz tym jachtem pływać rekreacyjnie gdzie i kiedy chcesz?

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

LasekBielański napisał(a):
Zazul napisał(a):
Czy dobrze myślę;
mam patent żeglarza,zrobię patent sternika motorowodnego i....
na podstawie tych dokumentów otrzymam patent jachtowego sternika morskiego?


Już Ci koledzy napisali, że źle myślisz. I nie wynika to też z zacytowanego fragmentu mojej wypowiedzi.


Przeczytaj co sam napisałeś,tak to idzie odebrać.

Autor:  ins [ 30 lis 2018, o 14:59 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Nigdzie i nigdy nie pisałem o czarterach i pływaniach zarobkowych.To inny świat i inne realia.

Ale wątek dotyczy patentów motorowodnych w RP, a nie pływania na swoim jachcie w Irlandii.

Piotr Siedlewski

Autor:  Jaromir [ 30 lis 2018, o 15:17 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Przeczytaj co sam napisałeś,tak to idzie odebrać.

A co tam zobaczmy wszyscy! :)
Zazul napisał(a):
LasekBielański napisał(a):
w drugą stronę: żeby uzyskać patent jachtowego sternika morskiego na podstawie patentu motorowodnego sternika morskiego trzeba najpierw uzyskać co najmniej patent żeglarza jachtowego.

Czy dobrze myślę;
mam patent żeglarza,zrobię patent sternika motorowodnego i....
na podstawie tych dokumentów otrzymam patent jachtowego sternika morskiego?


Zazul - bajdurzysz.
Proponuję Ci, byś popracował nad umiejętnością czytania prostych tekstów w języku polskim oraz zaczął stosować zasady logiki - na początek chociaż na poziomie opanowanym powszechnie przez przedszkolnych starszaków.
Tylko w ten sposób zyskasz szansę, by zrozumieć, że jak ktoś pisze o kwitku "motorowodnego sternika morskiego" - to nie pisze o kwitku "sternika motorowodnego".
I że to nie to samo...

Autor:  Jaromir [ 30 lis 2018, o 15:32 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

ins napisał(a):
Ale wątek dotyczy patentów motorowodnych w RP, a nie pływania na swoim jachcie w Irlandii.

Ufff, jak dobrze widzieć, że wątek nie dotyczy insowych konfabulacji na temat tego co bliżej nieznane osoby mówiły albo nie o zamorskich krajach...

Autor:  LasekBielański [ 30 lis 2018, o 15:34 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Przeczytaj co sam napisałeś,tak to idzie odebrać.


Przeczytałem. "Nie idzie" tego tak odebrać.

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 15:37 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

No przyznaję że sterniki som jednak różne.
Sorry za zamieszanie.

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 20:24 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

ins napisał(a):
Ale wątek dotyczy patentów motorowodnych w RP, a nie pływania na swoim jachcie w Irlandii.

Piotr Siedlewski


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Podałem przykład normalnego kraju.

Autor:  ins [ 30 lis 2018, o 20:48 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
ins napisał(a):
Ale wątek dotyczy patentów motorowodnych w RP, a nie pływania na swoim jachcie w Irlandii.

Piotr Siedlewski


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Podałem przykład normalnego kraju.


Nie odpowiadam bo bycie lub niebycie patentów w Irlandii mnie nie obchodzi.

Piotr Siedlewski

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 21:28 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

ins napisał(a):
Zazul napisał(a):
ins napisał(a):
Ale wątek dotyczy patentów motorowodnych w RP, a nie pływania na swoim jachcie w Irlandii.

Piotr Siedlewski


Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Podałem przykład normalnego kraju.


Nie odpowiadam bo bycie lub niebycie patentów w Irlandii mnie nie obchodzi.

Piotr Siedlewski


Podważasz wiedzę innych a sam nie masz o tym pojęcia.

Autor:  ins [ 30 lis 2018, o 21:48 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Podważasz wiedzę innych a sam nie masz o tym pojęcia.


Konkretnie to o czym nie mam pojęcia? Z góry uprzedzam ze o Irlandii się nie wypowiadałem ,,,aż do teraz".
Ale jakby co to proszę.
ISA Yachtmaster Ocean, Yachtmaster Offshore, Yachtmaster Coastal, Helmsman's
certificate, Day Skipper certificate, 
Szkolenia i egzaminy wraz z wydawaniem dokumentów istnieją w Irlandii.

Piotr Siedlewski

Autor:  Zazul [ 30 lis 2018, o 22:54 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Przeczytaj moje pytanie,pomyśl i odpowiedz.
Odpowiedz konkretnie a nie wymijająco,jak to masz w zwyczaju.
Zadałem proste pytanie.
Jeżeli nie wiesz to napisz; nie wiem.
Proste.
dla przypomnienia
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Przykład;
Jesteś obywatelem Irlandii ,masz dziesięciometrowy jacht żaglowy i silnik pięć koni na rufie.
Możesz tym jachtem pływać rekreacyjnie gdzie i kiedy chcesz?
Bez patentu

Autor:  ins [ 30 lis 2018, o 23:03 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Przeczytaj moje pytanie,pomyśl i odpowiedz.
Odpowiedz konkretnie a nie wymijająco,jak to masz w zwyczaju.
Zadałem proste pytanie.
Jeżeli nie wiesz to napisz; nie wiem.
Proste.


Wybacz, ale nie jesteś w żaden sposób władny, do narzucania mi reżimu wypowiedzi.
No i rzecz najistotniejsza...nudzisz.

Piotr Siedlewski

Autor:  Bombel [ 1 gru 2018, o 11:31 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Tym postem kończę jałową dyskusję na temat normalnych krajów i bezpatencia .


Ufff, byłem odetchłem :rotfl:

Zazul napisał(a):
są w europie

Ni ma :-P

Autor:  SIRK [ 1 gru 2018, o 22:53 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

Zazul napisał(a):
Przykład;
Jesteś obywatelem Irlandii ,masz dziesięciometrowy jacht żaglowy i silnik pięć koni na rufie.
Możesz tym jachtem pływać rekreacyjnie gdzie i kiedy chcesz?
Bez patentu

Niestety musze ciebie zmartwić, nie możesz.
Co prawda pytanie jest niejednoznaczne i nie uściśliłeś o jaką banderę lub „patenty” tobie chodzi ale bez względu na miejsce rejestracji jachtu i/lub kolor paszportu za nie posiadania odpowiednich dokumentów możesz ponieść w niektórych krajach i/lub okolicznościach większe lub mniejsze konsekwencje.

Zgodnie z powszechnie obowiązującym prawem żeglując na wodach innego państwa powinieneś spełniać wymogi prawne tego państwa. Wbrew pozorom spora cześć krajów wymaga od osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za daną jednostkę pływającą posiadanie różnych dokumentów lub jak wolisz „patentów”. Obowiązek ten może dotyczyć także obywateli innego kraju którzy żeglują jachtem na który w kraju pochodzenia nie muszą posiadać takiego dokumentu.

Całkowicie inną kwestią jest żeglugą „gdzie i kiedy chcesz” dziesięciometrowym jachtem żaglowym z pięciokonnym silnikiem. To już nie tylko może być złamaniem obowiązujących przepisów ale także karygodnym niedbalstwem lub po prostu brakiem zdrowego rozsądku.

Zazul napisał(a):
Popatrz jak jest np. w takiej Szwecji.


Takie same ograniczenia jeżeli chodzi o pływanie „gdzie i kiedy chcesz”.

Reasumując, jesteś dorosły i odpowiadasz za swoje czyny. Pamiętaj jednak, że brak powszechnych kontroli oraz łagodne i przyjazne traktowanie żeglarzy turystów w wielu krajów świata nie zwalnia nikogo od przestrzegania lokalnego prawa.

Autor:  Zazul [ 2 gru 2018, o 00:24 ]
Tytuł:  Re: Patent motorowodny na podstawie żeglarskiego - paradoks

SIRK napisał(a):
Zazul napisał(a):
Przykład;
Jesteś obywatelem Irlandii ,masz dziesięciometrowy jacht żaglowy i silnik pięć koni na rufie.
Możesz tym jachtem pływać rekreacyjnie gdzie i kiedy chcesz?
Bez patentu

Niestety musze ciebie zmartwić, nie możesz.
Co prawda pytanie jest niejednoznaczne i nie uściśliłeś o jaką banderę lub „patenty” tobie chodzi ale bez względu na miejsce rejestracji jachtu i/lub kolor paszportu za nie posiadania odpowiednich dokumentów możesz ponieść w niektórych krajach i/lub okolicznościach większe lub mniejsze konsekwencje.

Zgodnie z powszechnie obowiązującym prawem żeglując na wodach innego państwa powinieneś spełniać wymogi prawne tego państwa. Wbrew pozorom spora cześć krajów wymaga od osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za daną jednostkę pływającą posiadanie różnych dokumentów lub jak wolisz „patentów”. Obowiązek ten może dotyczyć także obywateli innego kraju którzy żeglują jachtem na który w kraju pochodzenia nie muszą posiadać takiego dokumentu.

Całkowicie inną kwestią jest żeglugą „gdzie i kiedy chcesz” dziesięciometrowym jachtem żaglowym z pięciokonnym silnikiem. To już nie tylko może być złamaniem obowiązujących przepisów ale także karygodnym niedbalstwem lub po prostu brakiem zdrowego rozsądku.

Zazul napisał(a):
Popatrz jak jest np. w takiej Szwecji.


Takie same ograniczenia jeżeli chodzi o pływanie „gdzie i kiedy chcesz”.

Reasumując, jesteś dorosły i odpowiadasz za swoje czyny. Pamiętaj jednak, że brak powszechnych kontroli oraz łagodne i przyjazne traktowanie żeglarzy turystów w wielu krajów świata nie zwalnia nikogo od przestrzegania lokalnego prawa.


Miałem nie pisać ale zrobię wyjątek
Przykro mi ale się mylisz.
Jaka bandera,jaka rejestracja,jakie złamanie przepisów.... przez kogo
Przeczytaj uważnie co napisałem.
Jesteś Irlandczykiem i co jakie Irlandczyka obowiązują przepisy jak ma swoją łódkę?
Może pływać gdzie chce i kiedy chce,mając łódż dziesięć metrów to bez niczyjej łaski może nawet nią popłynąć na Antarktydę i nikt mu nie zabroni.Żadnych patentów na tego mikrusa mieć nie musi.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
a jakież to ograniczenia ma Szwed gdy chce popływać swoją dziesięciometrową łódką?

Strona 2 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/