Może ktoś wie jakie „papiery” powinien mieć człowiek prowadzący samodzielnie po jeziorze „stateczek” długości 9 metrów z hakiem, napędzany silnikiem o mocy większej niż 10 kW ale mniejszej niż 75 kW, rozwijającym prędkość mniejszą niż 15 km/h (ograniczenie konstrukcyjne). W sumie można powiedzieć, że jest to statek przeznaczony do uprawiania sportu i rekreacji (art. 37a). Ale czy na pewno? (...)

Człowiek jest pracownikiem Ośrodka, właściciela „stateczku”, za swoją pracę dostaje pieniądze, a „stateczek” (...) służy do urządzania wycieczek - rekreacyjnych (...) za pieniądze.

Ale jak w grę wchodzi wożenie za pieniądze (ludzi lub towarów) to powyższa jednostka uznana będzie za "mały statek" (tzn. jednostka do 12 m),

Coś pokręciłeś.

(tzn. jednostka do 12 m)

2. 12 pasażerów, od której to liczby statek o długości poniżej 20 metrów jest statkiem, a nie małym statkiem i powinien nosić żółty "romb"

Czytałeś:

Tego już nie podnosiłem bo jak jednostka taka przestaje być małym statkiem to także wymagane są już zdecydowanie wyższe dokumenty zawodowe dla jej prowadzenia, a pytający zdaje się nie ma żadnych.

3) Zastanawialiśmy się, dlaczego właścicielom „stateczku” zależało na tym, żeby „prowadzący” owo pływadło posiadał patent <motorowodnego sternika morskiego>.

Czyli - wg powyższej koncepcji - najpierw jacht musiałby zostać zarejestrowany w PŻŻ jako jednostka komercyjna.

Potem uzyskać KB czyli zdaje się przejść stosowną inspekcję - szczęścia i zdrowia życzę.

Sternik musiałby przejść szkolenie STCW - tydzień w Gdyni.

Może statek był zarejestrowany jako morski a w KB dyrektor UM wpisał jako minimalny skład załogi jako MSM+STCW.