Andrzej Szklarski - organizujący różne, różniste kursy żeglarskie (i okołożeglarskie) mógłby podesłać do DC wykładowcę MPDMu z Akademii w Gdyni gdyby byli chętni.
Nie jest ustalony jeszcze termin, ani konkretne miejsce.

Program takiego szkolenia obejmowałby mniej więcej to co prof. Rymarz był łaskaw popełnić w swojej ostatniej książce plus najnowsze (skądinąd dla nas mało istotne) zmiany. Kurs trwałby dwa dni i zrobiłoby się go w weekend.

Ten post ma na celu zbadanie, czy byliby chętni na takie weekendowe szkolonko i czy warto się kręcić koło tego.

Aha, ceny też nie znam.

Zainteresowanych proszę o kontakt przez PW (wpisujcie w temacie MPDM - ustawiłem sobie regułkę, będzie mi łatwiej ogarnąć temat).

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Czy w okresie "przedsezonowym" naprawdę nikogo nie interesują przepisy dotyczące zapobieganiu zderzeniom na morzu, kwestie oznakowania statków, zachowania we mgle tudzież postszkoleniowe piwko?

Śladowe zainteresowanie, szkoda

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Niektórzy są zainteresowani ale są z innego rejonu Polski

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

A co da taki wykład od przeczytania knigi - szybciej pojmę ?
Koszty wstępne to jakie ?

_________________
Pozdrawiam
Tomek

Byłem w zeszłym roku i polecam. Dało to bardzo dużo, dużo więcej, niż knigi.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

no a kiedy to miałoby być? i czy na moim minimalnym poziomie miałoby to jakiś sens tz zrozumiałabym co do mnie ten ktoś mówi?:)

To nie jest tak

Zauważyliście, że wiekopomne dzieło prof. Rymarza jest dużo grubsze niż treść konwencji a jego prawdziwą wartością są komentarze. W książce komentarze można sobie przeczytać i... już, o ewentualnych zależnościach, implikacjach pomiędzy Rulami, tudzież o tym czego nie ma w komentarzach (bo Panu Profesorowi nie przyszło takie żeglarskie "cuś" do głowy) to trzeba się doszukiwać między wierszami. Na kursie - spotkaniu z człowiekiem, który żyje COLREG'sem można przychodzące do głowy wątpliwości wyjaśnić po prostu pytając.

Jeśli tu: http://www.pagaj.pl/mpdm/ radzisz sobie powyżej 90% to nie warto zawracać sobie głowy takimi kursami

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Miałem 70%. Kiedy kurs ?

Ty mi najpierw powiedz z jakiej knigi chcesz się uczyć MPDM jest intensywnie nauczany w szkołach morskich i szkoły posiadają zapewne dużo skryptów, literatury, ale dla swoich studentów. Dla pozostałych pozostaje nieśmiertelny "Rymarz".

Rzecz z przepisami (każdymi) jest taka, że przeczytanie ich wprost nie daje pełnej, a nawet dużej wiedzy na temat tego co z nich wynika. Zapytaj carlo Wiele aspektów jest zawartych w innych aktach prawnych, a poprawna interpretacja wymaga znajomości ogólnych zasad, reguł, kazusów, orzecznictwa i innych. Przeczytanie kodeksu karnego nie wystarczy, żeby zostać prawnikiem karnistą.

Kilka lat temu miałem okazję uczestniczyć w krótkim wykładzie mpdm-owym prowadzonym przez specjalistę z AMW - świetna sprawa. Nikt kto po prostu przeczyta MPDM prawidło po prawidle nie wychwyci tych niuansów, kruczków, interpretacji i wniosków wynikających pośrednio z rzeczy powiedzianych wprost. Spostrzeżenia przekazałem na początku zeszłego roku Andrzejowi Szklarskiemu kiedy ów kurs przygotowywał. Z korespondencji z nim wynikało, że będzie bardzo wartościowy. MPDM to nie tylko światełka i drabinka pierwszeństwa, jak to zwykle na kursach jest przedstawiane.

_________________
www.samoster.org.pl

Troszkę offtopicznie, ale...
Kiedyś ze Zbierajem gadałem na temat znajomości przepisów i kwestii pierwszeństwa drogi. W czasie tej rozmowy broniłem tezy: "Nie jest możliwe, żeby ludzie nie znali podstaw". Janusz - reprezentujący skrajnie przeciwny punkt widzenia - z charakterystyczną dla siebie ironią rzucił: "A się spytaj pierwszego lepszego".

No to się spytałem i to nie jednego. Kto schodził ze spardeku był indagowany.
Pytanie było tak podchwytliwe jak i niezrozumiałe: "Kto na wodzie ma pierwszeństwo?" Odpowiedzi były różne, ale cechowało je wspólne "Hmmm, ktoooo?" na początku a następnie - jeśli nie padło "yyy, na żaglach... yyyy jacht na żaglach ma pierwszeństwo" lub "yyyy, jeśli ktoś pracuje to ma pierwszeństwo, no, nnno, żegluga profesjonalna ma", to zaczynała się beletrystyka, miód dla uszu ordynatora w Tworkach

I to naprawdę nie było w tawernie "Pod złamanym pagajem" w Mikołajkach a na burcie Zawiszy w połowie drogi do Szwecji

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

No jak to kto? Wiadomo, że większy... oraz stalowy.

_________________
Pozdrowienia Jurek "Jurmak" Makieła

Prawda. Szczególnie w przywołanym przez Ciebie prawie karnym. Jak nie zna się definicji, reguł, wykładni, orzeczeń sądów, etc. to sam przepis daje tylko wiedzę minimalną,
np. art 148 po przeczytaniu, wiemy że:
" kto zabija człowieka podlega karze na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.



I prosta zagadka. Czy któraś z kar za zabójstwo jest karą nie zgodną z polskimi przepisami?

a.) Kara 10 lat pozbawienia wolności
b.) Kara 20 lat pozbawienia wolności
c.) Kara 25 lat pozbawienia wolności
d.) Kara 30 lat pozbawienia wolności
e.) Kara dożywotniego pozbawienia wolności

Ja idę o zakład, że przy tym banalnym przepisie nie jeden się nagłowi.

A teraz na temat. Każde zajęcia tego typu dają więcej niż wielokrotne przeczytanie przepisów. Jak ktoś może niech się zapisuje. Ja jak bym mógł sam bym chętnie pojechał.

pozdrowienia

30 lat sie będzie glowił nad tym

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

30 lat poprawna odpowiedź.
ale nie ostatnia (nie jedyna)

*** Dodano -- mniej niż minutę temu ***

Nie ma więcej chętnych? Banan70 przecież to taki prosty przepis prawny wszystko napisane. nooo prawie wszystko.

Tak właśnie jest z przepisami, niby wszystko jasne, a jednak nie do końca. Dlatego uważam że warto brać udział w takich szkoleniach.

pozdrowienia