Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 5 sie 2025, o 13:29




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 204 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 10 sie 2010, o 09:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Wydzieliłem z wątku: Egzamin na stopien zeglarza jachtowego- milion pytan :)


Batiar napisał(a):
wszystkim wątpiącym w przydatność znajomości oznakowania dedykuję!
WJM – Urząd Żeglugi Śródlądowej w Giżycku, w dniu 1 marca 2006 r wydał zarządzenie.
Przepisy dotyczące jachtów do uprawiania sportu i rekreacji.
Statkom uprawiającym sport i rekreację zabrania się uprawiania żeglugi z postawionymi masztami na kanałach, rzekach, pod mostami łączącymi brzegi jezior.


a co to ma do rzeczy? To też powinno być na egzaminie? :D jak kto tam pływa to powinien się zapoznać, albo ryzykuje mandat. Ale wiedza to do zeglowania NIEZBĘDNA nie jest.

Batiar napisał(a):
Inne oznakowanie to zakaz pływania na silniku.
Inny przykład to czerwona boja na j. Bocznym ( oznakowanie jednostronne) Boja bardzo daleko od brzegu wschodniego wskazuje rozciągająca się mieliznę. Aby ją „odczytać” trzeba znać zasady oznakowania szlaków, żeby wiedzieć gdzie jest prawa a gdzie lewa jeśli spotkamy oznakowanie jednostronne.
Mazurscy żeglarze wiedzą jakie żenujące widoki mam na myśli
Morze! Proszę bardzo. Zbliżając się od północy do wyspy Murter jest też mielizna, oznakowana w systemie kardynalnym.
W lipcu, sierpniu, kiedy pływają mniej doświadczeni ale i później widzimy jak jachty pakują się na ta mieliznę.
Nieznajomość „choinek” większośc żeglarzy nadrabia uciekaniem od wszystkiego co się świeci w nocy.


Zbyszku, ale ja tego nijak nie neguję. WARTO WIEDZIEĆ. Ale czy jest konieczne? Nijak nie. Nich se wpływają na mielizny, niech se uciekają od "choinek", niech se pływają na silniku.A jak nie chcą płacic mandatów, to niech się nauczą. Ale co to ma do rzeczy w temacie NIEZBĘDNOŚCI? Dlaczego chcesz ich uszczęsliwiać na siłę.

Kiedyś dawno temu orałem jezioro wdzydzkie i w przeciągu 10 lat zaliczyłem tam chyba wszystkie mielizny*.
Nic z tego powodu się nie wydarzyło. Żadnego zagrożenia dla osób trzecich nie spowodowało.




*nie wiem jak jest teraz, ale wtedy były nieoznakowane.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 11:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
AIKI napisał(a):
Napisaleś, że do _żeglowania_ nie trzeba nic umieć. Uważam to stwierdzenie za nieprawdziwe - cośkolwiek jednak umieć i wiedzieć trzeba, bez wdawania się w szczególy co owo "cośkolwiek" obejmuje.
pozdrawiam


AIKI, bardzo cie, pardwa jego nać, proszę, przeczytaj tytuł tego tematu :D jak w pysk jest o egzaminowaniu na patent żeglarza :D


No jest :-), ale już nieco OT się przecież zrobilo...

skipbulba napisał(a):
Z tego co pamiętam popierałeś bezpatencie, sam walczyłeś o bezpatencie do 7,5m. Czyli zakładasz możliwość, że będą zeglować osoby nie mające tej wiedzy o tym "cośkolwiek".
<cut>
Bo jeśli uznamy, że do bezpiecznego żeglowania jakaś wiedza jest NIEZBĘDNA to musimy też zgodzic się, że konieczne jest egzekwowanie tej wiedzy w postaci patentów i egzaminów na nie :D

No widzisz Pan - tu jest pies pogrzebany :shock: . Otóż moim zdaniem jakieś umiejętności i wiedza jest niezbędna (co sam potwierdzileś w ostatnim zdaniu, o - tu: "...nie trzeba nic umieć, najwyżej będzie się stało przy brzegu z braku umiejętności obsłużenia łódki...), ale z tego, że wiedza/umiejętności są do żeglowania niezbędne w żaden sposób nie wynika, aby bylo niezbędne egzekwowanie tej wiedzy poprzez egzaminy na <baczność>obowiązkowe<spocznij> patenty :D.
Calą tę wymianę zdań (trochę OT być może) rozpocząlem z myślą o osobach, które dopiero zaczynają - zarówno żeglowanie, jak i czytanie forum :D
pozdrawiam
AIKI

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 11:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
skipbulba napisał(a):
Batiar napisał(a):
wszystkim wątpiącym w przydatność znajomości oznakowania dedykuję!
WJM – Urząd Żeglugi Śródlądowej w Giżycku, w dniu 1 marca 2006 r wydał zarządzenie.
Przepisy dotyczące jachtów do uprawiania sportu i rekreacji.
Statkom uprawiającym sport i rekreację zabrania się uprawiania żeglugi z postawionymi masztami na kanałach, rzekach, pod mostami łączącymi brzegi jezior.


a co to ma do rzeczy? To też powinno być na egzaminie? :D jak kto tam pływa to powinien się zapoznać, albo ryzykuje mandat. Ale wiedza to do zeglowania NIEZBĘDNA nie jest.

Batiar napisał(a):
Inne oznakowanie to zakaz pływania na silniku.
Inny przykład to czerwona boja na j. Bocznym ( oznakowanie jednostronne) Boja bardzo daleko od brzegu wschodniego wskazuje rozciągająca się mieliznę. Aby ją „odczytać” trzeba znać zasady oznakowania szlaków, żeby wiedzieć gdzie jest prawa a gdzie lewa jeśli spotkamy oznakowanie jednostronne.
Mazurscy żeglarze wiedzą jakie żenujące widoki mam na myśli
Morze! Proszę bardzo. Zbliżając się od północy do wyspy Murter jest też mielizna, oznakowana w systemie kardynalnym.
W lipcu, sierpniu, kiedy pływają mniej doświadczeni ale i później widzimy jak jachty pakują się na ta mieliznę.
Nieznajomość „choinek” większośc żeglarzy nadrabia uciekaniem od wszystkiego co się świeci w nocy.


Zbyszku, ale ja tego nijak nie neguję. WARTO WIEDZIEĆ. Ale czy jest konieczne? Nijak nie. Nich se wpływają na mielizny, niech se uciekają od "choinek", niech se pływają na silniku.A jak nie chcą płacic mandatów, to niech się nauczą. Ale co to ma do rzeczy w temacie NIEZBĘDNOŚCI? Dlaczego chcesz ich uszczęsliwiać na siłę.

Kiedyś dawno temu orałem jezioro wdzydzkie i w przeciągu 10 lat zaliczyłem tam chyba wszystkie mielizny*.
Nic z tego powodu się nie wydarzyło. Żadnego zagrożenia dla osób trzecich nie spowodowało.

uprawiasz semantykę. Jeśli warto to słuszne jest też 'konieczne" , "niezbędne" dla mojego bezpieczeństwa. Nie ma znaczenia czy dzieje się to w kraju z przymusem czy nie. Przymus jest beeee ... wiem, ale jest coś takiego jak przymus wewnętrzny. Tu czytają młodzi, koledzy Ci tłumaczą jak mogą...a Ty furt swoje.
Konkludując, nie uczmy się pod przymusem..uczmy się z potrzeby.



*nie wiem jak jest teraz, ale wtedy były nieoznakowane.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 13:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Batiar napisał(a):
uprawiasz semantykę.

Zbyszek, a Ty uprawiasz demagogię.

Batiar napisał(a):
Jeśli warto to słuszne jest też 'konieczne" , "niezbędne" dla mojego bezpieczeństwa. Nie ma znaczenia czy dzieje się to w kraju z przymusem czy nie. Przymus jest beeee ... wiem, ale jest coś takiego jak przymus wewnętrzny. Tu czytają młodzi, koledzy Ci tłumaczą jak mogą...a Ty furt swoje.
Konkludując, nie uczmy się pod przymusem..uczmy się z potrzeby.


to, że cos warto wiedzieć nijak nie stanowi o tym, że jest konieczne. Twoje bezpieczeństwo to Twoja sprawa. Podobnie jak bezpieczeństwo innych zeglarzy to ich sprawa. Regulować czy wymuszać posiadanie wiedzy wolno jedynie wtedy gdy jest ona niezbędna dla zachowania bezpieczeństwa osób trzecich. tak stanowi Konstytucja RP.
Nie wiem dlaczego Ty i koledzy uważacie, że młodzi ludzie to idioci. Niedawno na p.r.z. niejaki AIKI udowadniał mi, że 14-latka może se żeglować i to tylko i wyłącznie jej sprawa. Teraz nagle mamy pisać nieprawdę, bo... czytają młodzi?
A ja młodym powiadam, że do żeglowania żadnej specjalnej wiedzy nie trzeba. Wystarczy zdrowy rozsądek.
Warto zdobywać wiedzę, warto podnosić swoje umiejętności, ale aby żeglować niczego specjalnie wiedzieć czy umieć nie trzeba.
Żeby jeździć na rowerze żadnej wiedzy mieć nie trzeba, co nie zmienia faktu, że wypuszczając się na drogi publiczne Kodeks Drogowy warto przyswoić, a wybierając się na zjazdy z górek warto popytać i dowiedzieć się jak to się robi, ale konieczne to nie jest. Pół życia jeździłem na rowerze po różnych górach i górkach i żadnego szkolenia nie przechodziłem.

Pytam powtórnie jakąż to wiedzę trzeba mieć, by żeglować, której to wiedzy każdy człowiek nie ma?

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 13:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
skipbulba napisał(a):
Batiar napisał(a):
uprawiasz semantykę.

Zbyszek, a Ty uprawiasz demagogię.

Batiar napisał(a):
Jeśli warto to słuszne jest też 'konieczne" , "niezbędne" dla mojego bezpieczeństwa. Nie ma znaczenia czy dzieje się to w kraju z przymusem czy nie. Przymus jest beeee ... wiem, ale jest coś takiego jak przymus wewnętrzny. Tu czytają młodzi, koledzy Ci tłumaczą jak mogą...a Ty furt swoje.
Konkludując, nie uczmy się pod przymusem..uczmy się z potrzeby.


to, że cos warto wiedzieć nijak nie stanowi o tym, że jest konieczne. Twoje bezpieczeństwo to Twoja sprawa. Podobnie jak bezpieczeństwo innych zeglarzy to ich sprawa. Regulować czy wymuszać posiadanie wiedzy wolno jedynie wtedy gdy jest ona niezbędna dla zachowania bezpieczeństwa osób trzecich. tak stanowi Konstytucja RP.
Nie wiem dlaczego Ty i koledzy uważacie, że młodzi ludzie to idioci. Niedawno na p.r.z. niejaki AIKI udowadniał mi, że 14-latka może se żeglować i to tylko i wyłącznie jej sprawa. Teraz nagle mamy pisać nieprawdę, bo... czytają młodzi?
A ja młodym powiadam, że do żeglowania żadnej specjalnej wiedzy nie trzeba. Wystarczy zdrowy rozsądek.
Warto zdobywać wiedzę, warto podnosić swoje umiejętności, ale aby żeglować niczego specjalnie wiedzieć czy umieć nie trzeba.
Żeby jeździć na rowerze żadnej wiedzy mieć nie trzeba, co nie zmienia faktu, że wypuszczając się na drogi publiczne Kodeks Drogowy warto przyswoić, a wybierając się na zjazdy z górek warto popytać i dowiedzieć się jak to się robi, ale konieczne to nie jest. Pół życia jeździłem na rowerze po różnych górach i górkach i żadnego szkolenia nie przechodziłem.

Pytam powtórnie jakąż to wiedzę trzeba mieć, by żeglować, której to wiedzy każdy człowiek nie ma?

Maciek, czy Ty siebie słyszysz?
Jesteś morsem ze stażem, czyli przeszedłeś większość drabinki PZŻ, zdawałeś egzaminy, masz własny jacht i z pewnością znasz doskonale przepisy, znaki, nawet trochę choinki. To Ci pozwala bezpiecznie żeglować. To Cię zobowiązuje do zupełnie innych zachowań. Demokracja pozwala prawie na wszystko....ale na Neptuna, nie igraj z bezpieczeństwem ludzi! W ramach demokracji kieruję poniższe słowa do młodszych kolegów.
Często piszę, że żeglarstwo ma być przyjemnością życia a nie walką o życie.
Nonszalancja jaką proponujesz zaliczkom na żeglarzy jest niedopuszczalna.
Drogie zaliczki, nie słuchajcie, że to niepotrzebna wiedza. Jeśli uwierzycie to może Was spotkać "koszmar żeglarza" czyli znajdziecie się pomiędzy trałowcami np.

I to by było za tyle, jeśli zapamiętacie.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 13:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
Batiar napisał(a):
uprawiasz semantykę.

Zbyszek, a Ty uprawiasz demagogię.
<cut>
Niedawno na p.r.z. niejaki AIKI udowadniał mi, że 14-latka może se żeglować i to tylko i wyłącznie jej sprawa. Teraz nagle mamy pisać nieprawdę, bo... czytają młodzi?

A Ty co uprawiasz? Bo nie dodaleś, że 14-latka:
primo - za zgodą rodziców,
secundo - od urodzenia na jachcie z rodzicami a później również sama.
Chcesz powiedzeć, że ona nie ma wiedzy i umiejętności?
skipbulba napisał(a):
ale aby żeglować niczego specjalnie wiedzieć czy umieć nie trzeba.

Najwyżej będzie się stać przy brzegu nie umiejąc obslużyć lódki :(
skipbulba napisał(a):
Żeby jeździć na rowerze żadnej wiedzy mieć nie trzeba,

Umiejętności też nie?
skipbulba napisał(a):
Pytam powtórnie jakąż to wiedzę trzeba mieć, by żeglować, której to wiedzy każdy człowiek nie ma?

Uważasz, że każdy czlowiek z ulicy będzie umial bezproblemowo odejść od nawietrznego brzegu/pomostu? Może jeszcze na żaglach? Zaprawdę Twoja wiara w... talent ludzi budzi zdumiony podziw...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 14:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Batiar napisał(a):
Maciek, czy Ty siebie słyszysz?


Słyszę i zaprawdę nie wiem dlaczego chcesz uszczęśliwiać na siłę. To ich sprawa. Jedyne co można uznać za konieczne to wiedza zapobiegająca zagrażaniu osób trzecich. Reszta to wiedza przydatna, ale nie konieczna. Każdy ma prawo igrać z własnym życiem.
I nadal twierdzę, że żeby żeglować po jeziorach w zasadzie nic nie trzeba wiedzieć, a po morzu niewiele więcej. o tyle więcej, żeby te trałowce ominąć, bo na jeziorach trałowce to raczej rzadko.

*****

AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Batiar napisał(a):
uprawiasz semantykę.

Zbyszek, a Ty uprawiasz demagogię.
<cut>
Niedawno na p.r.z. niejaki AIKI udowadniał mi, że 14-latka może se żeglować i to tylko i wyłącznie jej sprawa. Teraz nagle mamy pisać nieprawdę, bo... czytają młodzi?

A Ty co uprawiasz? Bo nie dodaleś, że 14-latka:
primo - za zgodą rodziców,
secundo - od urodzenia na jachcie z rodzicami a później również sama.
Chcesz powiedzeć, że ona nie ma wiedzy i umiejętności?


A do cholery co ma do rzeczy, że za zgodą rodziców czy bez zgody, co ma do rzeczy, że urodzona na jachcie czy w jurcie? Młoda jest a przed młodymi należy jak rozumiem ukrywać, że żeglowanie jest proste i nie wymaga "tajemnej, szamańskiej wiedzy".
Najpierw zakładasz w dyskusji na p.r.z. że Ona ma wiedzę i umiejętności w wieku 14 lat (dość dowolnie zresztą zakładasz, bo może ma, a może nie), a potem w imię "ochrony" młodych każesz mi nie pisać, że żeglarstwo jest banalnie proste i niczego specjalnego umieć nie trzeba?

Żeglarstwo w podstawowej swojej formie JEST banalnie proste

Na tyle banalnie proste, że można powiedzieć iż w zasadzie niczego specjalnego umieć nie trzeba.


AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
ale aby żeglować niczego specjalnie wiedzieć czy umieć nie trzeba.

Najwyżej będzie się stać przy brzegu nie umiejąc obslużyć lódki :(

najwyżej, no i co z tego? To do cholery Twoja, moja, Zbyszka, św.Piotra sprawa co on sobie na łódce robi? Jak już go wk...i stanie, to się nauczy obsługi w stopniu jemu przydatnym, bo nie każdy musi czuć potrzebę umienia stawiania spinakera. Będzie więc to wiedza PRZYDATNA a nie konieczna.
AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Żeby jeździć na rowerze żadnej wiedzy mieć nie trzeba,

Umiejętności też nie?

oczywiście, że nie. Najwyżej sobie poobijasz kolana.Maloletnie dzieci sobie na rowerkach pedałują bez wiedzy i umiejętności, wywalają się, obijają się, czasem nawet coś złamią. Jedne się nauczą jeździć po mistrzowsku inne nie za bardzo. Te co się nauczą mają wiedzę PRZYDATNĄ, ale do jeżdżenia niekonieczną :)
AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Pytam powtórnie jakąż to wiedzę trzeba mieć, by żeglować, której to wiedzy każdy człowiek nie ma?

Uważasz, że każdy czlowiek z ulicy będzie umial bezproblemowo odejść od nawietrznego brzegu/pomostu? Może jeszcze na żaglach? Zaprawdę Twoja wiara w... talent ludzi budzi zdumiony podziw...


Nie, nie uważam. A musi umieć? To jest wiedza konieczna? niezbędna?
Uważam, że taka umiejętność nie jest konieczna, a jedynie przydatna. Najwyżej poczeka sobie aż się wiatr zmieni. W czym masz problem? Budujesz Andrzeju "wiedzę tajemną". Nie będzie umiał pływac pod wiatr, to poczeka aż się wiatr odwróci. Jak już go wk...i czekanie na odkrętki wiatru, to się nauczy pływać pod wiatr. Ale to będzie wiedza PRZYDATNA, ale nadal niekonieczna.

Nadal pytam jaka jest wiedza niezbędna do żeglowania. Bo jak na razie nie ma odważnych do podania takowych przykładów.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 17:59 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
skipbulba napisał(a):
A do cholery co ma do rzeczy, że za zgodą rodziców czy bez zgody, co ma do rzeczy, że urodzona na jachcie czy w jurcie? Młoda jest a przed młodymi należy jak rozumiem ukrywać, że żeglowanie jest proste i nie wymaga "tajemnej, szamańskiej wiedzy".
Najpierw zakładasz w dyskusji na p.r.z. że Ona ma wiedzę i umiejętności w wieku 14 lat (dość dowolnie zresztą zakładasz, bo może ma, a może nie), a potem w imię "ochrony" młodych każesz mi nie pisać, że żeglarstwo jest banalnie proste i niczego specjalnego umieć nie trzeba?

AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
ale aby żeglować niczego specjalnie wiedzieć czy umieć nie trzeba.

Najwyżej będzie się stać przy brzegu nie umiejąc obslużyć lódki :(

najwyżej, no i co z tego? To do cholery Twoja, moja, Zbyszka, św.Piotra sprawa co on sobie na łódce robi? Jak już go wk...i stanie, to się nauczy obsługi w stopniu jemu przydatnym, bo nie każdy musi czuć potrzebę umienia stawiania spinakera. Będzie więc to wiedza PRZYDATNA a nie konieczna.
AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Żeby jeździć na rowerze żadnej wiedzy mieć nie trzeba,

Umiejętności też nie?

oczywiście, że nie. Najwyżej sobie poobijasz kolana.Maloletnie dzieci sobie na rowerkach pedałują bez wiedzy i umiejętności, wywalają się, obijają się, czasem nawet coś złamią. Jedne się nauczą jeździć po mistrzowsku inne nie za bardzo. Te co się nauczą mają wiedzę PRZYDATNĄ, ale do jeżdżenia niekonieczną :)

Naprawdę nie ganiałeś za swoim chłopakiem trzymając kij przymocowany za siodełkiem??? Bo jednak umiejętności zachowania równowagi na rowerze ZTCW nie wysysa się z mlekiem matki. Bo nie rozmawiamy o obijaniu kolan, łamaniu kończyn, tylko o _jeżdżeniu_ na rowerze.
AIKI napisał(a):
skipbulba napisał(a):
skipbulba napisał(a):
Pytam powtórnie jakąż to wiedzę trzeba mieć, by żeglować, której to wiedzy każdy człowiek nie ma?

Uważasz, że każdy czlowiek z ulicy będzie umial bezproblemowo odejść od nawietrznego brzegu/pomostu? Może jeszcze na żaglach? Zaprawdę Twoja wiara w... talent ludzi budzi zdumiony podziw...


Nie, nie uważam. A musi umieć? To jest wiedza konieczna? niezbędna?
Uważam, że taka umiejętność nie jest konieczna, a jedynie przydatna. Najwyżej poczeka sobie aż się wiatr zmieni. W czym masz problem? Budujesz Andrzeju "wiedzę tajemną". Nie będzie umiał pływac pod wiatr, to poczeka aż się wiatr odwróci. Jak już go wk...i czekanie na odkrętki wiatru, to się nauczy pływać pod wiatr. Ale to będzie wiedza PRZYDATNA, ale nadal niekonieczna.[/guote]

Sorry - nie umiem dyskutować z taką argumentacją. "Poczeka, aż wiatr się zmieni...", "... Jak będzie chciał, to się nauczy...", "jak się wq..., to się..."
Nadal uważam, że aby żeglować w rozumieniu - prowadzić łódkę stosowna wiedza i umiejętności są potrzebne. Nie "tajemne, szamańskie" tylko zwykłe... podstawowe żeglarskie. Czego w szkołach nie uczą (a szkoda), a co zdobyć nie jest problemem. Bo rozmawiamy o kimś, kto chce żeglować a nie czekać aż się wiatr odkręci.

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Ostatnio edytowano 10 sie 2010, o 18:22 przez AIKI, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 18:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
Nadal pytam jaka jest wiedza niezbędna do żeglowania. Bo jak na razie nie ma odważnych do podania takowych przykładów.

No choćby wiedza o tym, że pod wiatr se ne da, pane Havranku :D
I tylko nie odpowiadaj, że delikwent i tak się przekona - to żaden argument, bo rozmawiamy o _żeglowaniu_, a nie o czekaniu aż się wiatr zmieni...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 18:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AIKI napisał(a):
No choćby wiedza o tym, że pod wiatr se ne da, pane Havranku

Da się, dzisiaj wszystkie jachty mają silnki :lol:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 18:39 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
AIKI cały czas, moim zdaniem, mylisz wiedzę przydatną, z wiedzą konieczną.

Nie wiem na ile to kwestia innego widzenia sprawy, a na ile myślimy o tym samym, a nie możemy się dogadać, bo problem leży w opisie sprawy.
Ja widzę to tak, każdy w dowolnym momencie może wsiąść na łódkę i próbować sobie z nią robić co mu się rzewnie podoba i niczego nie musi umieć. Ryzyko, że zrobi sobie krzywdę jest skrajnie niskie, a ryzyko, że zrobi krzywdę osobom trzecim nie istnieje. I w tym sensie żadna wiedza konieczna nie jest.
Natomiast jeśli chce, żeglować z sensem i zgodnie z przeznaczeniem sprzętu, to owszem pewna wiedza jest przydatna, ale też nie jest jej wiele. W zasadzie na dwie strony kancelaryjnego papieru i to grubym drukiem :)

być może problem leży w definiowaniu żeglowania, dla mnie to przyjemnościowe spędzanie czasu pod żaglami, a czy wiatr wieje z przodu czy z tyłu to co za różnica.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 18:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
AIKI cały czas, moim zdaniem, mylisz wiedzę przydatną, z wiedzą konieczną.

Nie wiem na ile to kwestia innego widzenia sprawy, a na ile myślimy o tym samym, a nie możemy się dogadać, bo problem leży w opisie sprawy.
Ja widzę to tak, każdy w dowolnym momencie może wsiąść na łódkę i próbować sobie z nią robić co mu się rzewnie podoba i niczego nie musi umieć. Ryzyko, że zrobi sobie krzywdę jest skrajnie niskie, a ryzyko, że zrobi krzywdę osobom trzecim nie istnieje. I w tym sensie żadna wiedza konieczna nie jest.

Jak najbardziej zgoda, ale czy to na pewno będzie _żeglowanie_?
skipbulba napisał(a):
Natomiast jeśli chce, żeglować z sensem i zgodnie z przeznaczeniem sprzętu, to owszem pewna wiedza jest przydatna, ale też nie jest jej wiele. W zasadzie na dwie strony kancelaryjnego papieru i to grubym drukiem :)

Jak dodasz do tego jeszcze trochę umiejętności praktycznych, to też zgoda :D
skipbulba napisał(a):
być może problem leży w definiowaniu żeglowania, dla mnie to przyjemnościowe spędzanie czasu pod żaglami, a czy wiatr wieje z przodu czy z tyłu to co za różnica.

No ale czy ten czas będziesz spędzać w Górkach, na Helu czy np w Allinge to jednak pojawia się różnica skąd ten wiatr wieje :D
I jeszcze odpowiedź dla Cape: Ja jestem zwolennikiem żeglowania, a nie motopompienia :D

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
AIKI napisał(a):
Jak najbardziej zgoda, ale czy to na pewno będzie _żeglowanie_?

Żeglarstwo ma wiele twarzy. Np mój przyjaciel IŻ i trener przez lata uprawiał żeglarstwo pomostowe będąc członkiem KOR (Komitet Oszalałych Rodziców). Polegało ono na pobycie na pomoście nad jeziorem kierskim i obserwacji regat najpierw Optymistów, potem Cadetów. W tych regatach zawsze brał udział jego syn.
W jego pojęciu na pewno było to żeglowanie. :roll:

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 19:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 15:22
Posty: 1910
Podziękował : 235
Otrzymał podziękowań: 118
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Batiar napisał(a):
Inny przykład to czerwona boja na j. Bocznym ( oznakowanie jednostronne) Boja bardzo daleko od brzegu wschodniego wskazuje rozciągająca się mieliznę. Aby ją „odczytać” trzeba znać zasady oznakowania szlaków, żeby wiedzieć gdzie jest prawa a gdzie lewa jeśli spotkamy oznakowanie jednostronne.

Może trochę offtopicznie a może nie. Za czasów pełnej komuny będąc młodym chłopcem biwakowałem akurat w Bogaczewie vis-à-vis owej boi i rozległej mielizny. Patenty wówczas obowiązkowe i to na żeglarza jako załoganta (przewijającej się w wątku np: omegi) i sternika jako kierownika jachtu. Prowadzący w tamtych czasach statki białej floty zapewne musieli posiadać, grom wie jakie uprawnienia i kwalifikacje, wszak odpowiedzialność wielka bo ludzi wozili. I do czego to doszło właśnie tutaj? Otóż statek białej floty, rejsowy, pływający wg. godzinowego rozkładu, z pasażerami na pokładzie, płynąc w stronę Giżycka, skracając sobie drogę i zostawiając sławetną czerwoną boję po lewej burcie wpakował się tu na mieliznę. Tak się wpakował, że bez pomocy holowników nie udało się z tej mielizny zejść. Akcja ratownicza trwała kilkanaście godzin (od rana do wieczora). Ażeby było ciekawiej to kilka godzin z pasażerami na pokładzie. Gawiedź miała uciechę, kiedy jeden z holowników dynamicznie wybrał luz holu (stalówki fi 25 może, albo i grubszej), która pękła i poszybowała nad głowami turystów. Po tym incydencie, ktoś zatrybił jakie zagrożenia czekają na ludzi i ściągnięto drugi statek białej floty i przepakowano ludzki ładunek. Ja dopłynąłem jakąś łódeczką do mielizny a turyści wręczali mi aparaty abym mógł zrobić im zdjęcia od strony wody (brodziłem niemal w koło statku niczym czapla). Ciekawym jakie uprawnienia wówczas posiadał "kapitan" statku? To był jeden z tych statków, które pływają w białej flocie po dziś dzień, może Bełdany? W każdym bądź razie, na mieliźnie zarył się aż po śródokręcie, innymi słowy ciął pełną parą jak przecinak :wink:
Dalej bez komentarza.... :wink:

_________________
Lubię robić rzeczy, na których się nie znam, zresztą jak większość ludzi w naszym kraju" :) By Filip Jaślar - polski skrzypek, członek Grupy MoCarta
e sławek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 20:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
elektryczny napisał(a):
Ciekawym jakie uprawnienia wówczas posiadał "kapitan" statku?

Bo to nie ma nic wspólnego z uprawnieniami, wiedzą, czy umiejętnościami - tu chodzi o poziom głupoty, który dziwnie skorelowany bywa z wysokością zajmowanego stanowiska (prawdopodobnie ma też coś na rzeczy woda sodowa). :twisted:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 sie 2010, o 22:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sie 2009, o 01:45
Posty: 9992
Podziękował : 2979
Otrzymał podziękowań: 3355
Uprawnienia żeglarskie: różne....
Batiar napisał(a):
Konkludując, nie uczmy się pod przymusem..uczmy się z potrzeby.


Rozumiem, że celem sprawdzenia tej nieprzymusowej wiedzy podjąłeś się opracować i popularyzować wiedzę wyuczoną, wymyślając zestaw pytań i odpowiedzi - specjalnie na test wykorzystywany podczas przymusowo-obowiązkowego egzaminu?

I rozumiem, że jako autor nie widzisz problemu w tym, że ok 1/4 (25%) pytań ze stworzonego przez Ciebie zestawu zawiera poważne błędy?
Nie wadzi Ci, że niektóre pytania Twego autorstwa nie posiadają żadnej prawdziwej odpowiedzi, lub że posiadają więcej niż jedną prawidłową odpowiedź, albo że pytania są sformułowane w sposób niezrozumiały i niegramatyczny? ...
Nadal uważasz, że zestaw sporządziłeś "poprawnie"?

Cóż - mam nadzieję, że czujesz się z tym świetnie...
Bo na to, że merytorycznie ustosunkujesz się do błędów jakich jesteś autorem - już chyba nie można mieć nadziei...
Eeechh - to może chociaż popraw własne błędy - przed ich kolejnym wydaniem?

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 05:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
AIKI napisał(a):
Jak najbardziej zgoda, ale czy to na pewno będzie _żeglowanie_?
...............
No ale czy ten czas będziesz spędzać w Górkach, na Helu czy np w Allinge to jednak pojawia się różnica skąd ten wiatr wieje :D
................
I jeszcze odpowiedź dla Cape: Ja jestem zwolennikiem żeglowania, a nie motopompienia :D



Odpowiem Ci jednym zdaniem:
Nie Twoja sprawa jak kto żegluje, jesteś cenzorem, który będzie dyktował, które zeglarstwo jest kanoniczne?

Nadal twierdzę, że do żeglowania nie jest potrzebna żadna wiedza. Ale dla uspokojenia niektórych tutaj uściślę : nie większa niż do jeżdzenia na rowerze.
Także siadajcie młodzi i starzy na łódki i żeglujcie nie oglądając się na tych co chcielby Wam dyktować jak żeglarstwo powinno wyglądać. I czy wolno Wam czekać aż wiatr odkręci czy też musicie umieć zeglowac pod wiatr.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 06:07 
*** Ban ***

Dołączył(a): 20 mar 2010, o 02:26
Posty: 4717
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 706
Uprawnienia żeglarskie: K.J.
skipbulba napisał(a):

Słyszę i zaprawdę nie wiem dlaczego chcesz uszczęśliwiać na siłę. To ich sprawa. Jedyne co można uznać za konieczne to wiedza zapobiegająca zagrażaniu osób trzecich. Reszta to wiedza przydatna, ale nie konieczna. Każdy ma prawo igrać z własnym życiem.


Zapominasz cały czas że większość ludzi czarteruje jachty i większość czarterodawców jakiś papierów żąda, również w krajach gdzie strefa bezpatencia jest znacznie większa niż w Polsce.

Nie ma żadnego powodu, aby nie dzielić się informacją na kursach szkoleniowych o oznakowaniu szlaków i nie kontrolować tą wiedzę na egzaminie tylko z tego powodu że bez patentu można w Polsce pływać na jachtach do 7.5 m LOA, a nie większej.

Podejście jakie prezentujesz oznacza że po wyłowieniu z wody wyziębionego gostka który przebywa w niej od 0,5 h posiadacz patentu będzie metodą prób i błędów np zmuszać go do ćwiczeń fizycznych , albo poda mu mocnego groga. Bo egzaminowanie go z postępowania wobec człowieka w stanie hipotermii to nic innego jak naruszanie jego konstytucyjnych praw.

Piotr Siedlewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 07:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
Nadal twierdzę, że do żeglowania nie jest potrzebna żadna wiedza. Ale dla uspokojenia niektórych tutaj uściślę : nie większa niż do jeżdzenia na rowerze.

Czytam powtórzone po raz kolejny stwierdzenie i przyszly mi do glowy dwie myśli, z których jedną się podzielę:
Zastanawiam się, czy z takim stwierdzeniem zgodzil by się bez zastrzeżeń np. taki Don Jorge...?
No i jeszcze - wskażesz mi może gdzie opublikowalem jakieś "kanoniczne zasady żeglowania"?

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 08:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
Jaromir napisał(a):
Batiar napisał(a):
Konkludując, nie uczmy się pod przymusem..uczmy się z potrzeby.


Rozumiem, że celem sprawdzenia tej nieprzymusowej wiedzy podjąłeś się opracować i popularyzować wiedzę wyuczoną, wymyślając zestaw pytań i odpowiedzi - specjalnie na test wykorzystywany podczas przymusowo-obowiązkowego egzaminu?

I rozumiem, że jako autor nie widzisz problemu w tym, że ok 1/4 (25%) pytań ze stworzonego przez Ciebie zestawu zawiera poważne błędy?
Nie wadzi Ci, że niektóre pytania Twego autorstwa nie posiadają żadnej prawdziwej odpowiedzi, lub że posiadają więcej niż jedną prawidłową odpowiedź, albo że pytania są sformułowane w sposób niezrozumiały i niegramatyczny? ...
Nadal uważasz, że zestaw sporządziłeś "poprawnie"?

Cóż - mam nadzieję, że czujesz się z tym świetnie...
Bo na to, że merytorycznie ustosunkujesz się do błędów jakich jesteś autorem - już chyba nie można mieć nadziei...
Eeechh - to może chociaż popraw własne błędy - przed ich kolejnym wydaniem?

Posłuchaj Jaromirze!
Na pierwszą krytykę zareagowałem tym, że starannie przejrzałem test, pod kątem:
merytorycznym
gramatycznym i poprawności składni.
Merytorycznie znalazłem w zestawie do jednego pytania (6) dwie w zasadzie poprawne odpowiedzi i biję się w piersi. Co do reszty, znalazłem wszystko OK i na wszelki wypadek konsultowałem to z kimś dobrym w te klocki.
Niechlujnych sformułowań nie znalazłem, zresztą z powodu lakoniczności pytań i zgodności ich z programem szkolenia, byłoby bardzo trudno zarobić faktycznie na Twoją surową ocenę. Poza tym podręcznik był poddany surowej obróbce korektorskiej w Wydawnictwie. Ale dla dobra czytelników będę Ci niezwykle wdzięczny za zaproponowanie poprawnego tekstu i poprawki stylistyczne wprowadzę.
Na koniec, podrecznik ma klauzulę zgodności z Programem PZŻ a znając stosunek Chocimskiej do mnie, nie sądzę aby przegapili choc jeden przecinek a co dopiero błędy merytoryczne.
Musimy pozostać w tej sytuacji przy swoich zdaniach. Dla tych ,którym Maar udostępnił mój test oświadczam, że test błędów nie zawiera i może służyć sprawdzeniu jak opanowaliście materiał na ż.j.

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 08:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
Piotrze, nie bardzo widzę związek.
Jak komuś potrzebny patent to jego sprawa.
Ale owszem uważam, ze dopóki patent jest ZEZWOLENIEM na żeglowanie to zakres wiedzy jaki obejmuje powinien być minimalny. Jak minimalny to kwestia do dyskusji. Czy pierwsza pomoc powinna w skład niego wchodzić? Nie wiem. Być może wcale niekoniecznie. Szwed czy Brytyjczyk może żeglować bez znajomości zasad pierwszej pomocy i nikogo to nie drażni i nie wprawia w zdumienie.

AIKI, nie wiem jak Ty ale ja mam swoje zdanie i opinie, niekoniecznie zawsze zgodne z opiniami Don Jorge'a :D
Co do kanoniczności: ja twierdzę, ze każdy ma prawo nie wiedziec jak się zegluje pod wiatr i czekac na otkrętkę, Ty twierdzisz, że nie, bo to nie żeglarstwo.
W mojej opinii żeglarstwo może mieć i ma wiele twarzy :D
I dlatego napiszę jeszcze raz: na pewno WARTO wiedzieć jak najwięcej i każdego zachęcam do podnoszenia swojej żeglarskiej wiedzy, ale większość tej wiedzy do poprawnego poprowadzenia jachtu czy żaglówki nie jest niezbędna.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 08:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 kwi 2006, o 21:58
Posty: 4688
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 512
Otrzymał podziękowań: 702
Uprawnienia żeglarskie: wyżej się nie da...
skipbulba napisał(a):
AIKI, <cut>Co do kanoniczności: ja twierdzę, ze każdy ma prawo nie wiedziec jak się zegluje pod wiatr i czekac na otkrętkę, Ty twierdzisz, że nie, bo to nie żeglarstwo.

Coś Ci się... pomerdalo :D Dla mnie slowo "żeglowanie" w stanie "czystym" ma w zasadzie jedno znaczenie - _plywanie_ z wykorzystaniem żagla/li... A Ty twierdzisz, że do _żeglowania_ nie potrzeba żadnej wiedzy, bo każdy ma prawo czekac na o_d_krętkę. Jeśli masz życzenie _żeglowaniem_ nazwać czekanie przy brzegu na odkrętkę to proszę - nie widzę przeszkód. Bo ja nie...

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała :-)
--
pozdrawiam
AIKI


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 09:34 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
AIKI napisał(a):
Coś Ci się... pomerdalo :D Dla mnie slowo "żeglowanie" w stanie "czystym" ma w zasadzie jedno znaczenie - _plywanie_ z wykorzystaniem żagla/li... A Ty twierdzisz, że do _żeglowania_ nie potrzeba żadnej wiedzy, bo każdy ma prawo czekac na o_d_krętkę. Jeśli masz życzenie _żeglowaniem_ nazwać czekanie przy brzegu na odkrętkę to proszę - nie widzę przeszkód. Bo ja nie...


Aiki ,to czym jest żeglarstwo według ciebie,nie jest przedmiotem dyskusji,a jedynie wiedza jaka do żeglowania jest konieczna.I tu Skipbulba ma racje,że tak naprawdę wiele jej nie trzeba,a raczej że ustawodawca nie powinien jej wymagać w takim zakresie jak teraz.
W większości krajów można sobie kupić łódkę i pływać na niej tak jak się chce.I tak też powinno być w Polsce.A jeżeli koniecznie chciało by się coś wymagać to chyba jedynie teoretyczny egzamin ze znajomości międzynarodowych przepisów o zapobieganiu zderzeniom na morzu,a w przypadku śródlądzia to przepisy o ruchu na drogach wodnych.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 11:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
Przeczytałem wszystko i zdecydowanie popieram Skipbulbe. Żeglarstwo nie wymaga żadnej tajemnej wiedzy i powinno być dostępne dla wszystich, którzy pragną tego zasmakowac bez rzucania kłód pod nogi w postaci nic nie dających patentów. Żeglarstwa można do pewnego stopnia nauczyć się intuicyjnie i korzystać z tej wiedzy ciesząc się wiatrem i wodą. Jest jedna jedno małe "ale", mianowicie jeżeli ktoś chce dzielić tą radość z innymi żeglując na swojej łódce z gośćmi to musi mieć świadomość wiążącej się z tym odpowiedzialności. Tu pewna wiedza jest niezbędna. A samo zdobywanie wiedzy żeglarskiej jest z wszech miar pożądane i godne pochwały.

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 12:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 mar 2010, o 11:06
Posty: 471
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 58
Uprawnienia żeglarskie: st.j
peter napisał(a):
W większości krajów można sobie kupić łódkę i pływać na niej tak jak się chce.I tak też powinno być w Polsce.A jeżeli koniecznie chciało by się coś wymagać to chyba jedynie teoretyczny egzamin ze znajomości międzynarodowych przepisów o zapobieganiu zderzeniom na morzu,a w przypadku śródlądzia to przepisy o ruchu na drogach wodnych.

Masz całkowitą rację - jak się chce! A chce się tak, albo gość wychował się od dziecka na jachcie rodziców, wujków, ciotek, albo idzie czym prędzej na kurs. Ma do wyboru do koloru programy kompleksowe i panelowe. Do niektórych szkół trzeba czekać w kolejce a ceny?
Nasze kursy to darmocha wręcz.
Sugerowanie, że tam jak się kupi jacht to wsiada się i tak sobie "jedzie" na Atlantyk lub gdzie indziej, to sugerowanie, że ci ludzie to idioci a to nieprawda. Robią jak chcą a chcą na pewno posiąść przedtem minimum wiedzy i umiejętności. Tak z boku i niechcący stymulują też pęd na morze firmy ubezpieczeniowe. Niektóre nawet mają wewnętrzny ranking szkół i od tego uzalezniają wysokość stawki ubezpieczeniowej.
Anglicy o trawnikach - co robicie, że takie piękne? Nic nie robimy, tylko od 400 lat je strzyżemy. Trawestując na żeglarstwo i na Polskę, jak byśmy żeglowali powszechnie, od 400 lat, żaden rząd nie pomyślał by o obowiązkowym szkoleniu.
Polecam mój artykuł "Liberalizacja nie dla idiotów", nie chcę się powtarzać.
Tylko błagam, nie sugerujcie, że jestem zwolennikiem przymusu, bo nie jestem. Tłumaczę jak doszło do całkowitej liberalizacji w tamtym świecie. Ale my tylko wiemy, że nie trzeba patentów a nie wiele wiemy o edukacji żeglarskiej w tych krajach.
Lepiej znam Kanadę i powiem, ze w każdej z Prowincji Kanady jest od kilkunastu do dwudziestu kilku szkół. I na brak chętnych nie cierpią. Tak wygląda to "zachodnie" - jak chcę. Jestem przekonany, ze gdyby nie polski przymus to stan naszej edukacji żeglarskiej byłby o wiele wyższy.
pozdrawiam
pozdrawiam

_________________
Pozdrawiam
Zbigniew Klimczak
http://www.przewodnikzeglarski.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 13:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8654
Lokalizacja: Edinburgh, Scotland
Podziękował : 3582
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Wiesz, nie tak do końca... Owszem, szkoły nie narzekają. Ale Ci, którzy się w nich szkolą, niekoniecznie dopiero zaczynają :) Znam mnóstwo historii z tego jak to ludzie (często o znanych obecnie mniej lub bardziej nazwiskach..) zaczynali swoje żeglowanie. Streścić je można nastepująco: najpierw przypadkowe pływania ze znajomym (a bo zaprosił...) potem już nieco bardziej celowe, nadal z bardziej doświadczonymi znajomymi, potem mniejsza/większa (zwykle malutka) łódka kupiona za śmieszne pieniądze używana (bo była okazja..) pływanie samemu (znaczy bez pomocy tych doświadczonych.. ). A potem - chęć popłynięcia gdzieś dalej i nagle uświadomienie sobie, że w sumie się niewiele wie. Bo na wodach wokół macierzystego portu wszystko było znajome, wystarczyło sprawdzić kiedy odpływ (a jak się zapomniało to się wracało póżną nocą po przestaniu kilku godzin na suchym...). A tam - niewiadoma.. I wtedy wielka część ludzi tutaj trafia do szkół żeglarskich. Wcale nie na początku.

Aha, instruktorzy też narzekają, jak wszędzie. Że gdyby nie kursy SRC byliby bezrobotni ;) (to cytat z mojego instruktora SRC :) )

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 13:29 

Dołączył(a): 19 paź 2006, o 07:55
Posty: 980
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 196
Otrzymał podziękowań: 321
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Batiar napisał(a):
Tłumaczę jak doszło do całkowitej liberalizacji w tamtym świecie. Ale my tylko wiemy, że nie trzeba patentów a nie wiele wiemy o edukacji żeglarskiej w tych krajach.
.


Trochę odwrotnie,tam nie doszło do liberalizacji,tam raczej nie doszło do zamordyzmu,tak jak u nas i z którego skutkami do dzisiaj walczymy.A co do szkół żeglarstwa,to pewnie że ludzie z nich tam korzystają,ale nie wszyscy,czasami próbują sami,z książek,rozmawiają z innymi żeglarzami,są wolni w swoich wyborach.

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 13:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17688
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4533
Otrzymał podziękowań: 4287
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
peter napisał(a):
A co do szkół żeglarstwa,to pewnie że ludzie z nich tam korzystają,ale nie wszyscy,czasami próbują sami,z książek,rozmawiają z innymi żeglarzami,są wolni w swoich wyborach.


Właśnie tak, jak piszesz. Potwierdzają to np. nasi wszyscy znajomi z Raid Poland - żeglują tam tysiące ludzi, którzy nigdy do żadnej szkoły żeglarskiej, na żadne żeglarskie kursy, nie chodzili! Takich jest większość!!! Niektórzy z nich, jak np. Keith, są wziętymi instruktorami żeglarstwa wśród znajomych, ale nie mają na to żadnego papieru - po prostu, żegluje wiele lat, można powiedzieć, że od dziecka i będzie żeglował do późnej starości (o ile tylko da radę).

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 14:01 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2006, o 15:07
Posty: 4811
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 675
Otrzymał podziękowań: 1715
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m
AIKI napisał(a):
Dla mnie slowo "żeglowanie" w stanie "czystym" ma w zasadzie jedno znaczenie - _plywanie_ z wykorzystaniem żagla/li... A Ty twierdzisz, że do _żeglowania_ nie potrzeba żadnej wiedzy, bo każdy ma prawo czekac na o_d_krętkę. Jeśli masz życzenie _żeglowaniem_ nazwać czekanie przy brzegu na odkrętkę to proszę - nie widzę przeszkód. Bo ja nie...


AIKI ja tam nie wiem co to żeglowanie w stanie czystym. Wiem jedynie co to żeglowanie w stanie "po czystej" :)
A poważnie, to mnie zadziwiasz, uważasz, że ktoś komu się nie chce, bądź nie umie pływać pod wiatr i czeka sobie na odkretkę to już nie uprawia żeglarstwa? kurde to ja nie uprawiam żeglarstwa, bo często stoję w porcie i czekam, aż mi wiatr odkręci na korzystny kierunek, albo ustali się pogoda itp,itp... pacz pan, to czym ja się zajmuję w wolnym czasie????

PS. pływania tylko z wiatrem też jest pływaniem pod żaglami drogi AIKI :D

*****

Batiar napisał(a):
Masz całkowitą rację - jak się chce! A chce się tak, albo gość wychował się od dziecka na jachcie rodziców, wujków, ciotek, albo idzie czym prędzej na kurs.



g.... znaczy tischnerowska prawda, Zbyszek. Nie siej propagandy.
Ogromna rzesza żeglujących ludzi na świecie ani nie miała z żeglarstwem kontaktów rodzinnych, ani nie brała udziału w żadnych kursach.
Ludzie wsiadają na łódki i żeglują, bo jacht to nie teleskop Hubble'a, ani nie przyspieszacz hadronów, żeby musieć przechodzić specjalne szkolenie do jego obsługi.

_________________
Maciek"S"Kotas

---
O!...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 sie 2010, o 14:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2009, o 20:11
Posty: 504
Lokalizacja: Notteroy/Norwegia
Podziękował : 4
Otrzymał podziękowań: 13
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz swobodny z Wyspy Orzechowej
W moim przypadku było tak, że gdy spytałem jednego z moich znajomych o kurs żeglarski, to spojrzał na mnie zdziwiony i spytał po co chcę wyrzucać kase skoro już tyle lat żegluję? Próbowałem mu wytłumaczyć, że chciałbym mieć jaiś norweski certyfikat potwierdzający umiejętności, (a co, tak dla szpanu) lecz on nie mógł zrozumieć po co mi to?

_________________
Lat/Lon
59 12.9594, 10 26.5332


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 204 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL