Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Czy szkolenia powinny być obowiązkowe? [w]
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=6971
Strona 1 z 7

Autor:  Stara Zientara [ 23 sty 2011, o 00:52 ]
Tytuł:  Czy szkolenia powinny być obowiązkowe? [w]

bastard napisał(a):
Jeśli gdzieś dobrze się doczytałem to szkolenie ma trwać 20 godz. teorii i 80 godz. praktyki. Panowie (i Panie)! W latach 80-tych byłem w wojsku w pułku śmigłowców szkolnych i 80 godz. to było szkolenie praktyczne pilota śmigłowca, i to łącznie z przelotami, więc pierwszy samodzielny wylot miał wcześniej. Problemem wg mnie jest więc to jak te 80 godz. traktować.

80 godzin masz być na jachcie.
W praktyce pływania będzie z tego 60-70 godzin.
Jeśli na łódce będzie 5 osób + instruktor, to fizycznie będziesz manewrował 12-14 godzin.
Da się w takim czasie nauczyć latania śmigłowcem?

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 02:04 ]
Tytuł:  Re: Staż

Ciekawe ile to godzin i ilu na jachcie kursantów przebywa w czasie np szkolenia RYA - na certyfikaty pomiędzy competent crew, a day skipper?

Piotr Siedlewski

Autor:  Jaromir [ 23 sty 2011, o 02:13 ]
Tytuł:  Re: Staż

ins napisał(a):
Ciekawe ile to godzin i ilu na jachcie kursantów przebywa w czasie np szkolenia RYA - na certyfikaty pomiędzy competent crew, a day skipper?

Jeszcze ciekawsze, że dla zdobycia w/w certyfikatów nie trzeba w ogóle zostawać "kursantem", nie ma bowiem żadnego przymusu odbywania szkoleń ...

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 02:21 ]
Tytuł:  Re: Staż

Ha. Jak walka poszła w tym kierunku by więcej było podmiotów korzystających z dobrodziejstwa przymusu szkolenia zamiast poszerzenia bezpatencia i zmiany zasad szkolenia i egzaminowania na poziomie ustawy, to co ja biedny żuczek za to mogę.
Piotr Siedlewski
ps. Ale chyba nie "przymus" szkolenia jest meritum tego wątku.
Proponuje by Koledzy nie zrzędzili nie na temat.

Przepraszam najmocniej Pana Jaromira Rowińskiego .
Nie "Koledzy" - Panowie! - muszę to sobie zapamiętać, proszę o wybaczenie.

Autor:  Jurmak [ 23 sty 2011, o 07:47 ]
Tytuł:  Re: Staż

bastard napisał(a):
niektórzy czarterujący łódki, a właściwie ich ubezpieczyciele - go wymagają. :(


Urban legend, najczęściej w polisie pisze - "uprawnienia zgodne z obowiązującym prawem". Czyli jak prawo nie wymaga patentu do prowadzenia łódki o długości do 7,5 m to i ubezpieczyciel też nie wymaga.

Autor:  Bastard [ 23 sty 2011, o 10:57 ]
Tytuł:  Re: Staż

Stara Zientara napisał(a):
80 godzin masz być na jachcie.
W praktyce pływania będzie z tego 60-70 godzin.
Jeśli na łódce będzie 5 osób + instruktor, to fizycznie będziesz manewrował 12-14 godzin.
Da się w takim czasie nauczyć latania śmigłowcem?


Ja rozumiem, że na tym forum prawie wszyscy są już na zupełnie innym poziomie rozwoju żeglarskiego :D ale spróbujcie przez chwilę wejść w skórę takiego żuczka jak ja. Odbyłem rejs, podoba mi się to już od dawna, mam jakiś akwen koło Kielc (gdzie jak to wszyscy wiedzą z wiatrami raczej problemu nie ma :lol: ) i chcę w miarę bezboleśnie nauczyć się pływania. I jaki ja mam wybór? No tylko kurs na żeglarza. I nic więcej bo nie mam tu blisko znajomych, którzy zabiorą mnie na łódkę (swoją czy też pożyczoną) i poświęcą mi powiedzmy 30 godz., żebym nauczył się tego co powinienem. No właśnie powinienem - to teraz są te pytania:
- Czy to co jest w zakresie kursu to jest to co powinienem umieć?
- Czy podana powyżej liczba 12-14 godzin manewrów jest wystarczająca dla kursanta o średnim IQ, żeby się tego wszystkiego nauczyć (bo dla pilota śmigłowca by nie była :wink: )?
Zupełnie nie interesuje mnie to czy dostanę patent czy nie tylko czy ten kurs mnie nauczy tego co trzeba i co powinienem robić, na co zwrócić uwagę, żeby ten kurs był jak najbardziej przydatny....
A potem na tym samym akwenie wziął sobie łódkę i popołudniami lub w weekendy sobie pływał i jak to mówią "doskonalił się". :lol:

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 11:56 ]
Tytuł:  Re: Staż

Około 16 h za sterem, czyli od 80 - 100 h na kursie / nad jeziorem /jeśli potrafisz wyciągać wnioski z obserwacji tego co robią inni, zazwyczaj wystarcza by poprowadzić przeciętny jacht około 7m długości w przeciętnych warunkach meteorologicznych i przy okazji zdać dość prosty egzamin. Będziesz z pewnością miał na początku trochę problemów z śluzowaniem, stawaniem na bindugach, rozpoznawaniem szlaku nie wszystkiego da się nauczyć nad jeziorem.
Możesz się zapisać na kurs - obóz wędrowny gdzie te sytuacje opanujesz.
Ale nikt nie zmusza Ciebie do tej gromadnej zinstytucjonalizowanej formy nauki. Możesz równie dobrze zorganizować sobie wakacje 7/10 dni dla siebie i rodziny - razem 3 osoby plus wynajęty skipper/instruktor na rejs mazurski lub po Zalewie Szczecińskim, popływać dodatkowo nad najbliższym jeziorem gdzie są organizowane kursy i podejść do egzaminu.
Piotr Siedlewski

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 12:49 ]
Tytuł:  Re: Staż

nie wiem czemu ale odnosze wrazenie ze im wiekszy staz tym mniejszy entuzjazm

Autor:  Moniia [ 23 sty 2011, o 13:09 ]
Tytuł:  Re: Staż

martinez napisał(a):
nie wiem czemu ale odnosze wrazenie ze im wiekszy staz tym mniejszy entuzjazm


??? :shock: Why ??? Możesz nieco rozwinąć? Bo jakoś nie zauważam takiej prawidłowości, a jak patrzę na ludzi z forum - to jakby wręcz przeciwnie mi wychodzi, nie opieram się tylko na odczuciach własnych...

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 13:29 ]
Tytuł:  Re: Staż

otttt ... subiektywne wrazenie :)
po entuzjastycznym poscie mlodego zeglaza seria odpowiedzi w duchu " a po cholera ci te patenty i praktyki na ktorych i tak sie niczego nie nauczysz"
przypomina mi sie stary dowcip krazacy w roznych wersjach ... idzie sobie kogot z synem widza stado kur... mlody mowi " tato , tato podbiegniemy szybko i wydupczymy jedna " a ojciec na to "synu podejdziemy spokojnie i wydupczymy wszystkie"

Autor:  Stara Zientara [ 23 sty 2011, o 13:52 ]
Tytuł:  Re: Staż

martinez napisał(a):
" tato , tato podbiegniemy szybko i wydupczymy jedna " a ojciec na to "synu podejdziemy spokojnie i wydupczymy wszystkie"

Słusznie :)
Po co jeden szybki rejsik, jak można pływać całe życie

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 14:57 ]
Tytuł:  Re: Staż

Stara Zientara napisał(a):
martinez napisał(a):
" tato , tato podbiegniemy szybko i wydupczymy jedna " a ojciec na to "synu podejdziemy spokojnie i wydupczymy wszystkie"

Słusznie :)
Po co jeden szybki rejsik, jak można pływać całe życie

ano prawda ... tyle ze nie wszystkim jest to dane
a szybki numerek tez miewa swoj urok ;)

Autor:  Jaromir [ 23 sty 2011, o 19:14 ]
Tytuł:  Re: Staż

bastard napisał(a):
- Czy to co jest w zakresie kursu to jest to co powinienem umieć?

Na nieco wyższym etapie żeglarskiego "rozwoju" tylko Ty możesz określić jakie umiejętności są Ci potrzebne do żeglowania.
Istnieje jednak żeglarskie abecadło manewrów i zachowań, jakie opanować wypadałoby - choćby po to byś mógł decydować czego w żeglarstwie chcesz się jeszcze nauczyć a czego nie...
To na kursach i szkoleniach powinieneś znaleźć. Niestety ukryte w stercie innych, zbędnych wymagań, niepotrzebnych wiadomości i skażone sztampową formą nauczania.
Na co kładziony jest nacisk - zależy od prowadzącego kurs a nawet prowadzącego konkretną grupę czy jacht na kursie. W zasadzie - loteria :wink:
bastard napisał(a):
- Czy podana powyżej liczba 12-14 godzin manewrów jest wystarczająca dla kursanta o średnim IQ, żeby się tego wszystkiego nauczyć

Tak. Można się nauczyć wykonywania podstawowych manewrów i nabyć elementarne umiejętności w tym czasie (na poziomie wystarczającym dla w łagodnych i średniowiatrowych warunków przynajmniej...). Chyba, że trafisz na jedną z "fabryk patentów" - wówczas nauczysz się sam, po zaliczonym zadziwiająco łatwo egzaminie. Lub nie.
bastard napisał(a):
- Zupełnie nie interesuje mnie to czy dostanę patent czy nie tylko czy ten kurs mnie nauczy tego co trzeba i co powinienem robić,

To masz pecha. W Polsce funkcjonują obowiązkowe "patenty żeglarskie" oraz obowiązek odbycia sformalizowanego kursu szkoleniowego przed przystąpieniem do egzaminu na niższe stopnie żeglarskie. Stąd - zdecydowana większość przymuszanej do zaliczania tych kursów klienteli zwraca uwagę jedynie na "zdawalność" po kursie.
Słowem - kursy i szkolenia uczą w Polsce nie tyle żeglarstwa ile zdawania egzaminów na tzw. "patenty żeglarskie"... Żeglowania można nauczyć się niejako przy okazji. Lub nie. :wink:
bastard napisał(a):
- na co zwrócić uwagę, żeby ten kurs był jak najbardziej przydatny....

Może poszukaj opinii o poprzednich organizowanych w danym ośrodku/firmie kursach? Pamiętaj jednak, że sporo opinii napiszą ci, co cieszą się iż poświęcili na kurs jak najmniej czasu i wysiłku a za pożądany efekt szkolenia uważają łatwe przebrnięcie sztampowego i oddalonego od życia egzaminu oraz szybkie otrzymanie papierka zwanego "patentem".
Refleksja o tym, czego nauczono a czego nie - przychodzi z reguły znacznie później. Lub nigdy...
bastard napisał(a):
A potem na tym samym akwenie wziął sobie łódkę i popołudniami lub w weekendy sobie pływał i jak to mówią "doskonalił się". :lol:

Lejesz miód na moje serce powyższymi słowami. :roll:

ins napisał(a):
Ale nikt nie zmusza Ciebie do tej gromadnej zinstytucjonalizowanej formy nauki. Możesz równie dobrze zorganizować sobie wakacje 7/10 dni dla siebie i rodziny - razem 3 osoby plus wynajęty skipper/instruktor na rejs mazurski lub po Zalewie Szczecińskim, popływać dodatkowo nad najbliższym jeziorem gdzie są organizowane kursy i podejść do egzaminu.

Drogi "bastard" - powyższe nie jest prawdą.
Z litery prawa przed przystąpieniem do egzaminu na dwa pierwsze "patenty żeglarskie" wymaga się ukończenia "szkolenia na stopień".
Wymóg i obowiązek szkolenia wyrażono tu:(&3.1.b oraz &3.2.b)
http://pya.org.pl/pzz/obrazki/dokumenty ... r_zegl.pdf
Ergo - choćbyś w wyniku nauk pobranych u przyjaciół/rodziny/etc nabył najwyższe umiejętności żeglarskie, choćbyś skończył najbardziej wymagające szkolenia zagraniczne, choćbyś nazywał się Ellen McArthur - to dokąd nie zapłacisz myta "za kurs na patent..." - podchodzić do żadnego egzaminu "na patent" nie możesz.
Taki to chory układ - ciekawym czy Ciebie też trochę dziwi, że akurat ciągnący z niego profity "ins" wprowadza Cię w błąd, pisząc jakoby było inaczej...

Autor:  Bastard [ 23 sty 2011, o 19:35 ]
Tytuł:  Re: Staż

No cóż zobaczymy już w najbliższym czasie jak to faktycznie będzie. Bo na razie teoria do maja a nie wiem nawet czy do maja napuszczą do zalewu w Cedzynie wody ( :lol: ) i będzie gdzie odbywać praktykę. A ponieważ na przełomie maja i czerwca może wyjdzie mi ze znajomymi następny rejs tygodniowy to będzie okazja też poświęcić go na praktykę. :wink:

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 20:01 ]
Tytuł:  Re: Staż

Niestety, ale Pan Jaromir Rowiński na temat szkolenia wypisuje głupoty. Opisując rejs mazurski lub po zalewie wyraźnie zaznaczyłem że skipper ma być jednocześnie instruktorem. Wówczas taki rejs można zaliczyć jako kurs jeśli został poprzedzony zgłoszeniem do Komisji Szkolenia OZŻ.
Teksty jaki wypisuje Pan Rowiński nie wynikają prawdopodobnie z braku wiedzy tylko z nadmiaru żółci, wylewanej nie wiadomo z jakich powodów na forach. Dziwne to zjawisko u człowieka dysponującego naprawdę obszerną wiedzą żeglarską. Well, nobody's perfect.

Piotr Siedlewski

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 20:15 ]
Tytuł:  Re: Staż

wiedziony ciekawoscia postanowilem sprawdzic jak to robia inni w krajach gdzie obawiazuja patenty. Poszperalem w internecie na temat mojego ulubionego kraju czyli Hiszpanii . Okazuje sie ze nie znalazlem zadnych informacji o patentach na srodladzie.
aby zdobyc patent PER odpowiadajacy mniej wiecej naszem sj trzeba zaliczyc egzamin teoretyczny oraz odbyc 16 godzin praktyk ( 4x4 godz, manewrowanie na silniku , bezpieczenstwo) i 20 godzin manewrowania na zaglach zamiast praktyk mozna zdac egzamin praktyczny. dodatkowo obowiazkowo 2 godziny praktyk radiokomunikacji . o zadnych kurdsach nie ma mowy. choc ofert jest szeroka w tym kazda niemal szkola zeglarska oferuje kursy internetowe

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 20:21 ]
Tytuł:  Re: Staż

Rynek hiszpański został w dużej mierze opanowany przez RYA. Poszukaj propozycji ich kursów na Półwyspie Iberyjskim
Piotr Siedlewski

Autor:  Stara Zientara [ 23 sty 2011, o 20:23 ]
Tytuł:  Re: Staż

Bo obowiązkowe szkolenia w Polsce wywalczył PZpŻ i jego instruktorzy, którzy są beneficjentami systemu. Przy nieobowiązkowych szkoleniach musieliby trochę więcej popracować, żeby zarobić.

PS. Łatwo w tym wątku zgadnąć, kto z dyskutantów korzysta na obowiązkowym szkoleniu :)

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 20:29 ]
Tytuł:  Re: Staż

Odezwał się ten , kto nigdy na obowiązkowości szkolenia nie zarobił grosza.

Piotr Siedlewski

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 20:34 ]
Tytuł:  Re: Staż

dzieki za podpowiedz :)
moj post mial tylko ilustrowac "jak to robia inni"
a tak swoja droga czemu RYA mialo by byc lepsze od rodzimych kursow?

Autor:  Stara Zientara [ 23 sty 2011, o 20:43 ]
Tytuł:  Re: Staż

ins napisał(a):
Odezwał się ten , kto nigdy na obowiązkowości szkolenia nie zarobił grosza.

Właśnie tak - nigdy nie zarabiałem na szkoleniach obowiązkowych.
Szkoliłem wyłącznie na sternika jachtowego i sternika morskiego w czasie, gdy te kursy nie były obowiązkowe.
Obowiązkowe było szkolenie na żeglarza, a na ten stopień nie szkoliłem. ICMPTZ

PS. Uderz w stół...

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: Staż

system jest jaki jest. poki co szkolenia sa obowiazkowe i trzeba z tym zyc:)
pytanie czy to dobrze czy zle??? moj post o szkoleniu w Hiszpani mial pokazac ze obowiazkowe kursy w zeglarstwi nie sa potrzebne i ja osobiscie sklaniam sie do takiej opini. jesli ktos mysli inaczej jego prawo, chetnie jednak poznal bym argumenty przemawiajace za obowiazkowym szkoleniem.

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 20:45 ]
Tytuł:  Re: Staż

1. Mają większe tradycje żeglarskie
2. Mają lepszą reklamę swych usług i nimb wynikający z w/w
3. Więcej koszą za kursy
4. Niektórzy mówią że są lepsi bo nie ma przymusu egzaminacyjnego i szkoleniowego. Ale ja nie mam śmiałości tego potwierdzić. Wszak paru tuzów żeglarstwa goszczących na tym forum robiło patenty, było szkolonych i potem sami w tym brali udział gdy w Polsce można było bez patentu pływać na czymś co miało 7 m/2 powierzchni.
Gdybym miał to potwierdzić to bym moich starszych kolegów obraził. Wszak oznaczało by to że uprawnienia porobili w sytuacji gdzie o szkoleniu mowy nie było - znaczy się sami nic nie umieją.
Piotr Siedlewski

*****

Stara Zientara napisał(a):
ins napisał(a):
Odezwał się ten , kto nigdy na obowiązkowości szkolenia nie zarobił grosza.

Właśnie tak - nigdy nie zarabiałem na szkoleniach obowiązkowych.
Szkoliłem wyłącznie na sternika jachtowego i sternika morskiego w czasie, gdy te kursy nie były obowiązkowe.
Obowiązkowe było szkolenie na żeglarza, a na ten stopień nie szkoliłem. ICMPTZ

PS. Uderz w stół...

Czy czasem to nie było wtedy gdy do poprowadzenia Venuski potrzebny był bezwzględnie patent SJ.
Piotr Siedlewski

Autor:  Bastard [ 23 sty 2011, o 20:49 ]
Tytuł:  Re: Staż

Akurat dla mnie nie ma to znaczenia czy kurs jest obowiązkowy przed egzaminem czy nie, istotne jest aby pozwolił na zdobycie wiedzy żeglarskiej. I tu widzę jeden problem - nie bardzo rozumiem naukę siedząc na łódce i obserwując innych. Stąd wynika dla mnie wniosek, żeby w miarę możliwości próbować "wymusić" na kursie jak najmniej liczną załogę na łódce i jak największy czas za sterem. A czy to się uda to już inna sprawa. Odezwę się za kilka miesięcy i wtedy może ocenię co się udało a co nie...

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 20:58 ]
Tytuł:  Re: Staż

bastard napisał(a):
nie bardzo rozumiem naukę siedząc na łódce i obserwując innych. Stąd wynika dla mnie wniosek, żeby w miarę możliwości próbować "wymusić" na kursie jak najmniej liczną załogę na łódce i jak największy czas za sterem.

1. Wpływa to mobilizując.
2. Można zobaczyć "manewr z zewnątrz" Spora część szkolenia tqa najbardziej wartościowa z punktu widzenia przyszłej praktyki odbywa się pod nadzorem. Czyli bez obecności instruktora na pokładzie.
3. Trzeba się nauczyć dysponowania ludźmi , dbałości o ich bezpieczeństwo itd.
4. Oczywiście 3 - 4 osoby to max. ale np w czasie kursów weekendowych jak zaplanuje się załogi tylko 4 - osobowe to okazuje się ze często nie ma obsady na jacht. Wesela, wyjazdy, chorobowe itd. Inaczej w czasie kursu stacjonarnego lub wędrownego. Ilość nie powinna przekraczać 4 osób na pokładzie.
Piotr Siedlewski

Autor:  Jaromir [ 23 sty 2011, o 21:22 ]
Tytuł:  Re: Staż

ins napisał(a):
Niestety, ale Pan Jaromir Rowiński na temat szkolenia wypisuje głupoty. Opisując rejs mazurski lub po zalewie wyraźnie zaznaczyłem że skipper ma być jednocześnie instruktorem. Wówczas taki rejs można zaliczyć jako kurs jeśli został poprzedzony zgłoszeniem do Komisji Szkolenia OZŻ.

Jakoś zapomniałeś o owych warunkach formalnych wspomnieć w pierwotnym tekście.
Teraz zapomniałeś wspomnieć, że uznaniowość działaczy PZŻ nie obejmuje kursów prowadzonych jednoosobowo. Warunki, jakie musi spełnić rejs ktory proponowałeś, by łaskawie "został zaliczony jako kurs" wyłuszczono tu:
http://www.szkolenie.xn--pz-xva.eu/inde ... kladka=159
Parę wyrywków:
został zapewniony skład kadry instruktorskiej...
kierownik wyszkolenia żeglarskiego....
Nadzór nad szkoleniem
pozostali członkowie żeglarskiej kadry instruktorskiej
zapewnione wymagane przepisami zabezpieczenie ratownicze.
dziennik szkolenia
komplet rozkazów dziennych
karty zaliczeń umiejętności...
etc, etc...

Jak to się ma do: Możesz równie dobrze zorganizować sobie wakacje 7/10 dni dla siebie i rodziny - razem 3 osoby plus wynajęty skipper/instruktor na rejs mazurski lub po Zalewie Szczecińskim każdy może sobie wyobrazić sam... Zaiste - urocze wakacje...

ins napisał(a):
Teksty jaki wypisuje Pan Rowiński nie wynikają prawdopodobnie z braku wiedzy tylko z nadmiaru żółci, wylewanej nie wiadomo z jakich powodów na forach. Dziwne to zjawisko u człowieka dysponującego naprawdę obszerną wiedzą żeglarską. Well, nobody's perfect.

Jakoś tak jest, że jak kto napisze nieprawdę, to gdy mu to wytknąć - przechodzi w desperacji do argumentum ad personam.
Ale niech będzie - przyjmijcie, że ja piszę jak jest z nadmiaru żółci.
A Piotr Siedlewski konfabuluje swobodnie o tym co mu się wydaje - z sobie tylko znanych przyczyn. O które nie pytam, bo się troszkę brzydzę...

Autor:  Cape [ 23 sty 2011, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: Staż

martinez napisał(a):
chetnie jednak poznal bym argumenty przemawiajace za obowiazkowym szkoleniem

Argument jest jeden, ci, co to przeforsowali, na takim rozwiązaniu zarabiają. Pod tym względem jesteśmy europejskim wyjątkiem. Zresztą w obowiązkowości patentów, również.

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Staż

czyli zgodnie ze starym powiedzeniem
....jak nie wiadomo o co chodzi napewno chodzi o pieniadze...
a z ta obowiazkowoscia patentow to niby prawda ale sprobuj wyczarterowac lodke bez patentu chocby na takich kanarach....

Autor:  ins [ 23 sty 2011, o 21:48 ]
Tytuł:  Re: Staż

Jaromir napisał(a):
Teraz zapomniałeś wspomnieć, że uznaniowość działaczy PZŻ nie obejmuje kursów prowadzonych jednoosobowo. Warunki, jakie musi spełnić rejs ktory proponowałeś, by łaskawie "został zaliczony jako kurs" wyłuszczono tu:
http://www.szkolenie.xn--pz-xva.eu/inde ... kladka=159
Parę wyrywków:
[i]został zapewniony skład kadry instruktorskiej...
kierownik wyszkolenia żeglarskiego....
Nadzór nad szkoleniem
pozostali członkowie żeglarskiej kadry instruktorskiej
zapewnione wymagane przepisami zabezpieczenie ratownicze.
dziennik szkolenia
komplet rozkazów dziennych
karty zaliczeń umiejętności...
etc, etc..

Nie ma absolutnie żadnego obowiązku nakładającego na organizatora szkolenia posiadania więcej niż jednej osoby uprawnionej do szkolenia. Mało tego organizator możne być szkoleniowcem i organizatorem jak również KWŻ-etem w jednej osobie.
Poza tym wcale nie musi być prowadzona księga rozkazów - zamiast tego może pojawić się dziennik szkolenia /bardzo pożyteczna rzecz/, jaki jest problem z pojawianiem się karty zaliczeń na kurso/rejsie prowadzonym np. przez jednego instruktora dla jednego kursanta ?
Zabezpieczenie. Normalna rzecz wynika ona z przepisów ogólnopolskich dotyczących imprez na wodzie.
§ 7. 1. Jako minimalne zabezpieczenie ratownicze imprezy, z wyjątkiem regat i wypadków, o których mowa w ust. 2, 4 i 6, ustala się jeden statek ratowniczy na każde 20 jachtów. Statek kierownika imprezy, z wyjątkiem regat żeglarskich, może być uważany za statek ratowniczy.


Poza tym
Kurs szkoleniowy musi zostać przeprowadzony wg programu szkolenia PZŻ na stopień żeglarza jachtowego.

Szkolenie musi uzyskać akceptację właściwego OZŻ, a co za tym idzie musi być prowadzone przez osoby z odpowiednimi uprawnieniami instruktorskimi PZŻ, na odpowiednim sprzęcie i zabezpieczonym ratowniczo akwenie.
Jeziora Mazurskie, wody Zalewu Szczecińskiego są takimi akwenami

Co do reszty Twego postu Panie Jaromirze Rowiński się nie będę wypowiadał. Szkoda bajtów.
Piotr Siedlewski

Autor:  martinez [ 23 sty 2011, o 21:54 ]
Tytuł:  Re: Staż

zdaje sie ze w przyplywie wzajemnej milosci umyka nam zasadniczy problem.
sprawa nie dotyczy tego jak ma byc zorganizowany kurs , tu chyba wszyscy sie zgodza ze ma byc zorganizowany profesjonalnie,ale tego czy ma byc obowiazkowy?

Strona 1 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/