Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
staż czy nie staż? https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=7132 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Zombie [ 7 lut 2011, o 15:54 ] |
Tytuł: | staż czy nie staż? |
Jak już pisałem w innym wątku wybieram się na Zalew Wiślany. Ma się ze mną zabrać kolega, który niedawno "zrobił sobie żeglarza". Jest zainteresowany kolekcjonowaniem godzin stażu. I tu moje pytanie: czy pływanie po Zalewie Wiślanym można zaliczć do stażu morskiego? - teoretycznie są to przecież wody morskie... czy źle kombinuję? |
Autor: | Szaman3 [ 7 lut 2011, o 15:58 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Źle. Są to morskie wody wewnetrzne a staż ma byc "pełnomorski" ![]() |
Autor: | Zombie [ 7 lut 2011, o 16:02 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
dzięki, tak czy owak popływamy po Zalewajce a czego się nauczymy to nam nie zginie... czyż nie? |
Autor: | Szaman3 [ 7 lut 2011, o 16:04 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Dokładnie o to chodzi. Wypływać jak najwięcej się da, nie ważne tak naprawdę gdzie, czy na Zalewie, czy na Zatoce, czy na otwartym morzu. Te godziny i mile później procentują. |
Autor: | Bomba [ 10 mar 2011, o 16:41 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Tak z ciekawości. Pisaliście kiedyś, że godziny do książeczki wpisuje kapitan danego rejsu, że nie jest określone w ustawie jaki ma mieć patent - co oznacza, że jeśli PZŻ nie uzna stażu należy się kłócić, prawie, do upadłego. Czy w takim razie gdybym zorganizował rejs, na którym byłbym najstarszy stopniem i jednocześnie byłbym kapitanem na danej jednostce, to czy mógłbym sam sobie wpisać do książeczki wypływane godziny?? Może pytanie głupie, ale kto pyta nie błądzi :P |
Autor: | Carlo [ 10 mar 2011, o 16:50 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Do książeczki to nawet św. Mikołaj może Ci wpisać, bo książeczka nic nie znaczy. Kapitan wystawia załodze opinie, a sobie wypisuje kartę rejsu. |
Autor: | Cape [ 10 mar 2011, o 16:59 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Bomba napisał(a): Pisaliście kiedyś, że godziny do książeczki wpisuje kapitan danego rejsu Wpis do książeczki nie ma znaczenia w zaliczeniu stażu. Podstawą zaliczenia jest tzw opinia. http://www.pya.org.pl/pzz/obrazki/dokum ... _rejsu.pdf Bomba napisał(a): Czy w takim razie gdybym zorganizował rejs, na którym byłbym najstarszy stopniem i jednocześnie byłbym kapitanem na danej jednostce, W takiej sytuacji tzw karta rejsu poświadczona przez armatora. http://www.pya.org.pl/pzz/obrazki/dokum ... _rejsu.pdf Natomiast co do zaliczenia stażu, może się mylę, ale jeśli jacht jest pod banderą polską, to kapitan musi mieć stosowne uprawnienia w/g polskich przepisów. Jeżeli jest pod banderą obcą, to prawo kraju bandery. |
Autor: | Carlo [ 10 mar 2011, o 17:02 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Cape napisał(a): jest pod banderą polską, to kapitan musi mieć stosowne uprawnienia w/g polskich przepisów. Jeżeli jest pod banderą obcą, to prawo kraju bandery. Nie mylisz się. |
Autor: | Cape [ 10 mar 2011, o 17:05 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Carlo napisał(a): Cape napisał(a): jest pod banderą polską, to kapitan musi mieć stosowne uprawnienia w/g polskich przepisów. Jeżeli jest pod banderą obcą, to prawo kraju bandery. Nie mylisz się. W takiej sytuacji jeżeli żeglarz będzie prowadził rejs pełnomorski pod polską banderą, staż nie będzie zaliczony. |
Autor: | Carlo [ 10 mar 2011, o 17:08 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Cape napisał(a): W takiej sytuacji jeżeli żeglarz będzie prowadził rejs pełnomorski pod polską banderą, staż nie będzie zaliczony Będzie, jeżeli będzie to jacht o długości do 7.5 metra, bez żadnych więcej szykan. |
Autor: | Jaromir [ 10 mar 2011, o 20:51 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Tylko dla porządku... Rozporządzenie Lipcowe (znaczy http://www.pya.org.pl/pzz/obrazki/dokum ... r_zegl.pdf ) nie precyzuje czym są "rejsy pełnomorskie"... Rozporządzenie nie wprowadza żadnego wzoru "opinii z rejsów" ani "oświadczeń z samodzielnie prowadzonych rejsów". W rozporządzeniu nie ma pojęcia ani wzoru "kart rejsów". Wyżej w tym wątku podano linki do druków zaświadczeń i poświadczeń "a'la PZŻ". Warto wiedzieć, że nie są one wzorem prawem wymaganym oraz że zawierają liczne rubryki dotyczące informacji z punktu widzenia prawa całkowicie zbędnych. "Opinia" zgodnie z rozporządzeniem ma jedynie potwierdzać fakt przebywania na jachcie przez określoną liczbę godzin oraz spełnienie w tym czasie warunków dotyczących wielkości jachtu, akwenu i odwiedzonych portów - odpowiednio dla poszczególnych "patentów". Podobnie - rozporządzeniowe "oświadczenie" nie musi spełniać żadnych rygorów, poza stwierdzeniem w/w szczegółów i poświadczeniem go przez armatora. Najśmieszniej jest, kiedy wystawca oświadczenie jest jednocześnie armatorem ![]() Ciekawostką jest, że rozporządzenie to nie precyzuje również na jakich jednostkach należy obyć staż.... Rozporządzenie nie wspomina też o roli pełnionej na burcie podczas stażu... Teoretycznie - odbycie rejsu na promie pasażersko-samochodowym w roli pasażera - spełnia warunki "stażu" dla zdobywania "patentów" wg omawianego rozporządzenia... Ad rem: Lipcowe rozporządzenie to głupie, kazuistyczne i niepotrzebne prawo. Ale skoro działa - to nie warto poddawać się dyktatowi związkowych urzędasów, próbujących wymuszac własne interpretacje czy tworzących powielaczowe, przesadnie rozbudowane "wzory" zaświadczeń i oświadczeń. Działacze PZŻ mają wykonywać czynności z dziedziny administracji publicznej, regulowane wyżej przytoczonym rozporządzeniem. Jakiekolwiek "interpretacje" i nadużycia w ich wykonaniu - powinny być tępione w zarodku... |
Autor: | Moniia [ 10 mar 2011, o 20:58 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Podziękowałam, bo już wcześniej pisałam gdzieś o tym, aby szanować swoje własne słowo. Między innymi nie dając się zmuszać do pisania elaboratów i głupich potwierdzeń tam, gdzie ich nie potrzeba. Jak mówiłam - jak ktoś mi zarzuca że kłamię, primo obraża mnie a secundo na nim spoczywa obowiązek udowodnienia mi tego. Tak więc o ile z punktu widzenia prawnego był to bubel, to bardzo mi się podoba z tego punktu widzenia. Poza potwierdzaniem własnych słów przez armatora. |
Autor: | Olek [ 10 mar 2011, o 21:10 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Jaromir napisał(a): Działacze PZŻ mają wykonywać czynności z dziedziny administracji publicznej, regulowane wyżej przytoczonym rozporządzeniem. Jakiekolwiek "interpretacje" i nadużycia w ich wykonaniu - powinny być tępione w zarodku... Oczywiście masz rację. Nie każdy jednak będzie czuł się w swoim żywiole kiedy będzie trzeba pisać odwołania, skargi itp. Większość ludzi chce załatwić sprawy bez użerania się i dlatego np wzór opinii z PZŻ ma takie wzięcie. Kiedy mówi się komuś o tym że wzór ze stron PZŻ nie jest obowiązującym prawnie wzorem opinii należy dodać że przedstawienie innego może (niekoniecznie musi) wiązać się z późniejszym pisaniem zażaleń, odwołań ... Mnie na samą myśl o wymianie pism z urzędami zalewa krew, są jednak tacy dla których to świetna zabawa. |
Autor: | Cape [ 10 mar 2011, o 21:18 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Olek napisał(a): Większość ludzi chce załatwić sprawy bez użerania się i dlatego np wzór opinii z PZŻ ma takie wzięcie Olek napisał(a): są jednak tacy dla których to świetna zabawa. Kopanie się z koniem, to też świetna zabawa. |
Autor: | ins [ 10 mar 2011, o 21:19 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Czy ktoś zna kogoś komu nie zaliczono opinii ze względu na to, że nie została napisana na druku made in PZŻ? Wystawiam opinie na swoim wzorze od 10 lat i nie spotkałem się z odrzuceniem jej. Piotr Siedlewski |
Autor: | Jaromir [ 10 mar 2011, o 22:25 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Olek napisał(a): Jaromir napisał(a): Działacze PZŻ mają wykonywać czynności z dziedziny administracji publicznej, regulowane wyżej przytoczonym rozporządzeniem. Jakiekolwiek "interpretacje" i nadużycia w ich wykonaniu - powinny być tępione w zarodku... /cut/ Nie każdy jednak będzie czuł się w swoim żywiole kiedy będzie trzeba pisać odwołania, skargi itp. Większość ludzi chce załatwić sprawy bez użerania się i dlatego np wzór opinii z PZŻ ma takie wzięcie. "Ludzie" dzielą się przy tym na takich, co przedstawiają staż do st.j. - na ogół woląc nie zadzierać z systemem przed czekających ich egzaminem - i na takich co na podstawie kwitów chcą by im wydać j.st.m-a. Zastanawiające jest, jak różnie do samowoli działaczy podchodzą ci przed związkowym egzaminem i ci co udupiania już obawiać się nie muszą.. Olek napisał(a): Kiedy mówi się komuś o tym że wzór ze stron PZŻ nie jest obowiązującym prawnie wzorem opinii należy dodać że przedstawienie innego może (niekoniecznie musi) wiązać się z późniejszym pisaniem zażaleń, odwołań ... Jeden dwuzdaniowy list polecony, którego treść to proste żądanie podania podstawy prawnej odrzucenia wniosku i zdecydowana zapowiedź wykorzystania procedur KPA w razie braku odzewu. AFAIK - działa bezbłędnie... Rozumiem, że są tacy, co podobnego pisma nie chcą czy ... nie potrafią sklecić. Rozumiem też, że samowola działaczy PZŻ na takich właśnie postawach się opierała i opiera... |
Autor: | WhiteWhale [ 11 mar 2011, o 15:11 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Z całą pewnością, nie musi to być "związkowy" formularz. Przed laty napisałem dla kogoś program obsługujący bazę danych żeglarzy i rejsów. Teraz sam go używam i z niego drukuję "z palca" te tzw opinie. (chyba, że komuś się spieszy, albo organizator rejsu życzy sobie używania jego firmowych formularzy). Nie słyszałem, żeby ktoś spotkał z tego powodu fochy. Zatem może to być kartka z zeszytu jeśli zawiera oczekiwane przez PZŻ informacje. |
Autor: | kubleg [ 11 maja 2011, o 09:06 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
a co w sytuacji, kiedy bylem kapitanem rejsu w Chorwacji na jachcie 16m, majac stopien st.j. i ISSA Level 1? czy zostanie zaliczony staz na j.s.m.? wg polskich przepisow powinienem miec j.s.m., zeby prowadzic ten jacht, podczas gdy chorwackie przepisy uznaja ISSA Level 1, nielubiany przez PZZ. dodam, ze jacht byl pod chorwacka bandera. brakuje mi tylko stazu na jachtach pow.12m; pozostalych godzin mam az nadto. pozdrawiam, Jakub Legat |
Autor: | Carlo [ 11 maja 2011, o 09:20 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Składaj. Jak nie będą chcieli uznać, to pisz naforum. Podpowiemy jak to załatwić. |
Autor: | Kriss [ 2 cze 2011, o 23:37 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Wrócę jeszcze do początku tego wątku: Chodzi o staż pełnomorski - pewien kapitan powiedział kiedyś, że można pływać cały czas po Zatoce i tylko wyskoczyć do Władka aby rejs był uznany za pełnomorski. Czy to prawda? (Jesli tak, to pachnie to troche absurdem ![]() |
Autor: | Cypis [ 3 cze 2011, o 02:35 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Carlo napisał(a): Cape napisał(a): W takiej sytuacji jeżeli żeglarz będzie prowadził rejs pełnomorski pod polską banderą, staż nie będzie zaliczony Będzie, jeżeli będzie to jacht o długości do 7.5 metra, bez żadnych więcej szykan.Zaś niezależnie od odpowiedzi -- Carlo -- nie zgodzę się z Twoją tezą ![]() ***** Carlo napisał(a): Cape napisał(a): jest pod banderą polską, to kapitan musi mieć stosowne uprawnienia w/g polskich przepisów. Jeżeli jest pod banderą obcą, to prawo kraju bandery. Nie mylisz się. Konkretnie z tą tezą się nie zgodzę. Z jakich przepisów wynika, że kapitan musi mieć stosowne uprawnienia, aby staż był zaliczony? |
Autor: | gf [ 3 cze 2011, o 10:03 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Kriss napisał(a): Chodzi o staż pełnomorski - pewien kapitan powiedział kiedyś, że można pływać cały czas po Zatoce i tylko wyskoczyć do Władka aby rejs był uznany za pełnomorski. Czy to prawda? (Jesli tak, to pachnie to troche absurdem Jeżeli to jest dla Ciebie absurd, to co powiesz o zaliczaniu stażu poprzez pływanie promem w charakterze pasażera? ![]() ![]() Definicji "pełnomorskości" rejsu nie ma, po prostu bubel przepisowy. Też słyszałem, że ktoś w pezetżecie czy innym równie mądrym organie przyjął sobie bez żadnych podstaw prawnych, ot tak, definicję, że rejs jest pełnomorski, jeśli się weszło do portu otwartego morza. Podobno wtedy się nie czepiają. Władysławowo jest po prostu najbliższym Zatoce portem, który spełnia te wymyślone warunki. |
Autor: | Cape [ 3 cze 2011, o 13:08 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Cypis napisał(a): Konkretnie z tą tezą się nie zgodzę. Z jakich przepisów wynika, że kapitan musi mieć stosowne uprawnienia, aby staż był zaliczony? Z przepisów kraju bandery. Taka jest interpretacja PZŻ gf napisał(a): , że rejs jest pełnomorski, jeśli się weszło do portu otwartego morza. Podobno wtedy się nie czepiają. Władysławowo jest po prostu najbliższym Zatoce portem, który spełnia te wymyślone warunki. Też znam taką interpretację PZŻ |
Autor: | Carlo [ 3 cze 2011, o 13:24 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Cypis napisał(a): Z jakich przepisów wynika, że kapitan musi mieć stosowne uprawnienia, aby staż był zaliczony? W Polsce na podstawie ustawy (aktualnie) o sporcie i rozporządzenia, które mówią o obowiązku posiadania uprawnień oraz na podstawie art 156 kpa - nie można wydać patentu na podstawie takiego stażu. |
Autor: | Vertebratus [ 13 lip 2011, o 13:32 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
A czy "rejs pełnomorski wg PZŻ nie oznacza by konieczności "odwiedzin" co najmniej dwóch portów morskich? Z innej beczki: jako nowicjusz przyjrzałem się szablonowi opinii z rejsu i mam takie pytanie: czy jeśli będę "ciężko chorującym" na chorobę morską tudzież (czysto teoretycznie) wywiążę się z obowiązków "niedostatecznie", to czy taki staż też będzie przez PZŻ honorowany?:) |
Autor: | Cape [ 13 lip 2011, o 13:48 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Vertebratus napisał(a): A czy "rejs pełnomorski wg PZŻ nie oznacza by konieczności "odwiedzin" co najmniej dwóch portów morskich? Nie, ten wymóg dotyczy stażu na pływach. Vertebratus napisał(a): czy jeśli będę "ciężko chorującym" na chorobę morską tudzież (czysto teoretycznie) wywiążę się z obowiązków "niedostatecznie", to czy taki staż też będzie przez PZŻ honorowany?:) Treść opinii nie ma znaczenia, czyli staż będzie zaliczony. |
Autor: | Jaromir [ 13 lip 2011, o 14:10 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Vertebratus napisał(a): A czy "rejs pełnomorski wg PZŻ nie oznacza by konieczności "odwiedzin" co najmniej dwóch portów morskich? Przeczytaj dokładnie czego wymaga prawo. http://www.pya.org.pl/pzz/obrazki/dokum ... r_zegl.pdf Pamiętaj, że działając w ramach KPA żadna intytucja (w tym PZŻ) niczego więcej niż zapisano w prawie wymagać nie może. Wiedz, że widzimisia wszelkie wydzielane paszczowo i nieformalnie przez przedstawicieli PZŻ-ta niewiele znaczą wobec wymagań prawa. Dlatego zawsze w przypadku kwestionowania stażu czy innych wymagań przez PZŻ należy bezwzględnie domagać się decyzji w trybie KPA - czyli (co najistotniejsze) z podaniem podstawy prawnej. Domagać sie należy korespondencyjnie, za potwierdzeniem odbioru, przywolując w pismach konieczność dotrzymywania terminów załatwienia sprawy przewidzianych prawem (znów KPA). Tak się złożyło, że prawodawca nie określił szczegółowo co to za twór "rejsy pełnomorskie". Instytucja, której powierzono wykonywanie niektórych czynności z zakresu administracji publicznej (czyli PZŻ - wystawca patentów) nie ma prawa interpretować przepisów, a zwłaszcza nie ma prawa interpretować przepisów w sposób niekorzystny dla obywatela. Vertebratus napisał(a): Z innej beczki: jako nowicjusz przyjrzałem się szablonowi opinii z rejsu i mam takie pytanie: czy jeśli będę "ciężko chorującym" na chorobę morską tudzież (czysto teoretycznie) wywiążę się z obowiązków "niedostatecznie", to czy taki staż też będzie przez PZŻ honorowany?:) Szablon opinii z którym zapewne miałeś do czynienia pochodzi z jakiś zamierzchłych czasów. Jakie informacje powinna zawierać współczesna "opinia" aby spełnić wymogi prawa - łatwo wyczytać z wymogów na poszczególne stopnie - do odczytania w linku do właściwego przepisu prawa - powyżej. Na pewno prawo w żaden sposób nie żąda by "opinia" określała jak bardzo dolegała Ci choroba morska albo czy i jak wywiązywałeś się z jakiś obowiązków. Są to bowiem okoliczności, które zgodnie z literą prawa, nie mogą mieć żadnego wpływu na decyzję o wydaniu bądź o odmowie wydania patentu. |
Autor: | JasiekN [ 13 lip 2011, o 16:20 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
Jaromir ma - niestety - rację. Zbieraj też się w tym temacie wypowiadał, ja powtórzę "własnymi słowami". "Opinia z rejsu" - w świetle prawa - nie istnieje. Lepiej było by to nazwać "zaświadczeniem". Kol. NN był, płynął z portu do portu, przebył mil, w czasie godzin, w tym na wodach pływowych... To, że był kompletną nogą, rzygał na płaskiej wodzie, z nikim w wachcie się nie zaprzyjaźnił i nie umie związać supła - jest absolutnie nieistotne. W świetle prawa. Prywatnie - tylko raz zdarzyło mi się wydać "absolutnie negatywną" opinię o załogancie. Na kilka tysięcy opinii, przeze mnie sygnowanych (czy to jako kapitan jachtu, czy jako oficer żaglowca). Jest to absolutny wyjątek. Tym niemniej - fakt, że prawo stoi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem ociupinę mnie uwiera. |
Autor: | Carlo [ 13 lip 2011, o 16:37 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
JasiekN napisał(a): Tym niemniej - fakt, że prawo stoi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem ociupinę mnie uwiera. I racja i nie. Gdyby opninia kapitana miała decydować o uznaniu stażu, pozostawiono by trochę nadmiar uprawnień. Nie wszyscy kapitanowie są normalni i nie wszystkich opinie są wiarygodne. Idę o zakład że znaleźli by się tacy co by negatywne opinie wystawiali tylko dlatego że "nieszczególnie polublili" załoganta, a to nie koniecznie byłoby odzwierciedlenie umiejętności i kwalifikacji tego załoganta. Po za tym znowu postawiono by kapitanów jachtów trochę w roli "boga" którego trzeba błagać, żeby ładną opinię wysmażył. Mam mieszane uczucia sprawie regulacji tej kwestii. Póki są egzaminy IMHO zaświadczenie z rejsu jest wystarczające, szczególnie że do pływania rekreacyjnego i to jest zbędne, podobnie jak egzaminy. Nie mówię o zawodowacach. |
Autor: | JasiekN [ 13 lip 2011, o 16:37 ] |
Tytuł: | Re: staż czy nie staż? |
gf napisał(a): Władysławowo jest po prostu najbliższym Zatoce portem, który spełnia te wymyślone warunki. Nawiasem mówiąc - też bez sensu, bo - w sensie definicyjnym - Zatoka Gdańska ma północną granicę na Przylądku Rozewie, i granica ta biegnie równoleżnikowo (dokładniej: po linii Rozewie - Taran). A zatem, w świetle formalnych definicji prawnych, Władysławowo jest portem zatokowym... ![]() Nie mogłem się powstrzymać, by nie wrzucić komplikatora ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |