Forum żeglarskie https://forum.zegluj.net/ |
|
Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=17&t=8403 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Roman K [ 23 maja 2011, o 09:58 ] |
Tytuł: | Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Z uwagą przeczytałem odpowiedź PZŻ-u w sprawie projektu rozporządzenia MSiT o uprawianiu żeglarstwa. W piśmie przewodnim pkt.2. czytamy: Sternik jachtowy - uprawniający do prowadzenia jachtów żaglowych do 12m po morzach zamkniętych w strefie do 20Mm od brzegu. Zwróćcie uwagę na użyte sformułowanie "od brzegu" ( nie od portu schronienia ). Rozumiem że dla urzędnika MSiT piszącego projekt, brzeg jest wybawieniem jak mu przydmucha na kajaku, ale ludzie z PZŻ-u chyba byli na morzu?. A jak nie to może trzeba ich powiązać na STOSIE i .....???. Czy st.j. ma rżnąć głupa że ze Świnoujścia na Bornholm płynął w kółko?. Koledzy powiedzcie co zrobić aby ta głupota nie przeszła, bo ja nie wiem. Przeczytałem też projekt PZMiNW. W części dotyczącej żeglarstwa czytamy: st.j. - prowadzenie jachtów żaglowych o długości całkowitej do 12m po morzach zamkniętych w strefie A1. Jestem pełen uznania dla motorowodniaków za ich realizm i profesjonalizm. Z żeglarskim pozdrowieniem. Roman |
Autor: | maciek.k [ 23 maja 2011, o 11:50 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Ja wolę sformułowanie "od brzegu niż" od "portu schronienia" - jakby nie patrzeć, mniejsze ograniczenie akwenu. Najbardziej podoba mi się jednak "bez ograniczeń" ... Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | Jaromir [ 23 maja 2011, o 17:49 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
A ja wolę podnieść na rufie to: Załącznik: swe.jpg [ 4.1 KiB | Przeglądane 4383 razy ] i nie mieć na jachcie do 12m LOA żadnych administracyjnych wymagań czy samo-ośmieszających się ograniczeń... Przy okazji mogę wtedy własnych biurokratów oraz podszeptujących im wszystkie te bzdury czynowników PZŻ-ta mieć - "Dokładnie tam, Dokładnie tam..." ![]() |
Autor: | maciek.k [ 23 maja 2011, o 20:20 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Może kiedyś będę miał taka opcję... Na razie pozostaje mi liczyć na litość ministra, mam nadzieję, że nie na litość sadu koleżeńskiego ![]() Pozdrawiam Maciek |
Autor: | Maar [ 23 maja 2011, o 20:56 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
maciek.k napisał(a): mam nadzieję, że nie na litość sadu koleżeńskiego Trochę offtopicznie, ale... co to jest sąd koleżeński?
|
Autor: | Carlo [ 23 maja 2011, o 21:01 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Maar napisał(a): maciek.k napisał(a): mam nadzieję, że nie na litość sadu koleżeńskiego Trochę offtopicznie, ale... co to jest sąd koleżeński?Poczytaj projekt rozporządzenia "Made in PZŻ" ![]() ![]() |
Autor: | Cypis [ 24 maja 2011, o 00:23 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Carlo napisał(a): Maar napisał(a): maciek.k napisał(a): mam nadzieję, że nie na litość sadu koleżeńskiego Trochę offtopicznie, ale... co to jest sąd koleżeński?![]() ![]() |
Autor: | bury_kocur [ 24 maja 2011, o 05:56 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Jaromir napisał(a): A ja wolę podnieść na rufie to: Załącznik: Dlatego Jarku ja tego właśnie NIE zdejmuję od lat. No może nie tylko dlatego ale m.in... Pzdr Kocur |
Autor: | maciek.k [ 24 maja 2011, o 09:06 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Maar napisał(a): Trochę offtopicznie, ale... co to jest sąd koleżeński? Nie wiem i nie chcę wiedzieć ![]() Biorąc pod dodatkowo pod uwagę prace nad jedną ustawą, wydaje mi się, że będę potrzebował duzo szczęścia, żeby w przyszłym roku poprowadzić ten sam jacht co w tym roku ... a w tym samym skladzie to juz na pewno nie ![]() Trzeba bedzie zacząć lepiej zarabiać i wynieść się na śródziemne ![]() Pozdrawiam, Maciek |
Autor: | Jaromir [ 24 maja 2011, o 11:40 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Hmmm... Mam wciaż nadzieję, że nie dojdzie do przyjęcia propozycji choćby tylko zbliżonej do wymysłów PZŻ (czyli do cofnięcia się w kwestii patentów w lata 90-te ubiegłego wieku - a nawet dalej...) Nie wyobrażam sobie po prostu, by w państwie prawa można było oddawać milionową rzeszę obywateli w swoiste "poddaństwo", którego elementy zawiera w sobie projekt PZŻ. Moje zdanie w kwestii "patentów" jest nieskomplikowane. Po prostu chcę, by moim jachtem mógł żeglować każdy. By jedynym warunkiem żeglowania moim jachtem było to, że ja komuś dam klucz do kłódki - i tym samym na czyjeś żeglowanie moim jachtem komuś pozwolę. Czyli chodzi mi o to, by mój jacht i by moje żeglowanie odbywało się bez żadnego udziału PZŻ-tu i jego działaczy... Oraz bez żadnych innych formalności, uprawnień, certyfikatów czy zezwoleń - przynajmniej dokąd mój jacht nie będzie większy niż 24m długości... Niestety - nie wiem, czy żywiąc wyłuszczone powyżej nadzieje, nie daję świadectwa dziecinnej naiwności... Ostatnie lata nie nastrajają bowiem optymistycznie... Napiszę tedy, jak kwestie formalne wyglądają z punktu widzenia żeglarza - przez ostatnich kilka lat... W 2007, niedługo po tym jak podniosłem banderę na swojej "Włóczędze 3", udało się przekonać administrację morską do rezygnacji z większości idiotycznych wymagań, jakie prawo dziedziczyło po latach komuny. No, przynajmniej wobec mniejszych jachtów (15m)... Pamiętam, w czasie podejmowania tej decyzji, protestowała przeciw niej intensywnie jedynie jedna osoba - członek władz PZŻ... W tym samym mniej więcej czasie utrwalono brak przymusu wykonywania "przeglądów technicznych" na śródlądziu. No i ustalono dobrowolność (do 12m) rejestracji tamże. Grecki chór działaczy wieszczył wtedy śródlądową, żeglarską hekatombę - której po latach jakoś śladu nawet nie widać... W chwilę później poluzowano nieco wymogi patentowe - w sposób dalece niepełny, niekonsekwentny, nieprzemyślany i chaotyczny - ale jednak poluzowano... Pamiętam, że szeptacze z PZŻ nie cofnęli się wówczas przed obarczaniem tej mikro-liberalizacji odpowiedzialnością za tragiczne, mazurskie wywrotki latem 2007 - mimo że miały one miejsce kilka miesięcy przed wejściem w życie nowych rozwiązań... Niemniej poza uporczywym skrzeczeniem "leśnych dziadków" i poza nieszczęściem, jakim było pozostawienie "szkoleń i patentów" w gestii nieudolnego co raz bardziej aparatu PZŻ - wydawało się, że powolutku może być... normalniej... Można było pomyśleć, że może być u nas troszkę "jak na Zachodzie". Albo jak w Polsce, za czasów młodości mego Dziadka, który żeglował z Wielkopolski do Gdyni i z powrotem - bez jednego kwita, zaświadczenia, rejestru, certyfikatu czy "patentu"... W 1929 roku ![]() Niestety - od 2007 w sprawach okołożeglarskich próżno już wypatrywać jakiś oznak liberalizacji. Żadnego dalszego luzowania rygorów - wciąż przesadnych przecież i niespotykanych w większości cywilizowanych krajów. Wyraźna jest natomiast (zwłaszcza jak kto wie gdzie ucho i oko przyłożyć...) - "pełzająca reakcja"... Czyli dążenie do ponownego regulowania tego co niedawno troszkę de-regulowano, chęć powrotu do zapomnianych wydawało by się praktyk, do monopolizacji oraz do ubezwłasnowolniania żeglarzy i armatorów. W tych działaniach nieodmiennie prym wiodą działacze związku sportowego - PZŻ. Panowie z PZŻ "z otwartą przyłbicą" działają jednak wyłącznie wówczas, kiedy na prawdę muszą - jak w przypadku "propozycji" tu omawianej. Na ogół wolą nieformalne spotkania, szeptaną propagandę, mącenie głów niedouczonych dziennikarzy oraz zakulisową współpracę wybranych urzędników, wyczekujących na "gotowce" - podsuwane jakże skwapliwie pod stołem... Propozycja rozwiązań patentowych i szkoleniowych autorstwa PZŻ, która sprowokowała ten wątek, musiała jednak (ze względów proceduralnych) publicznie ujrzeć światło dzienne. Wyszedł na jaw przykład wstecznego, zbiurokratyzowanego i zachowawczego myślenia o żeglarstwie - takiego właśnie myślenia, jakie od lat charakteryzuje działaczy PZŻ. To dobrze, że ta propozycja jest dostępna. Trzeba takim pomysłom działaczy PZŻ nadawać możliwie szeroki rozgłos... |
Autor: | maciek.k [ 24 maja 2011, o 12:18 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Howgh ... Problem w tym, że to forum jest niszowe - przenaczone jedynie dla żeglarzy* ![]() ![]() Pozdrawiam, Maciek * - nie to co rozporządzenie w.s. uprawiania żeglarstwa lub ustawa o bezpieczeństwie morskim |
Autor: | Roman K [ 24 maja 2011, o 19:09 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Jaromir. Twoja pierwsza wypowiedź trochę mnie zdziwiła. Ty jako armator i j.k.ż.w. możesz mieć problem uprawnień st.j. w... Ale nie każdy kto chce pływać po morzu ma taką możliwość. Druga Twoja wypowiedź jest jakby z innego świata, rzeczowa i analityczna. Kończy się ona zdaniem " Trzeba takim pomysłom działaczy PZŻ nadawać możliwie szeroki rozgłos". Tak trzymaj. Tylko jak my będziemy dyskutowali między sobą w "zamkniętym kręgu" to gówno to da. Dlatego proszę Was, moi starsi koledzy, wśród których też są prawnicy, o konkrety, tzn. co możemy zrobić? 1) zbiorowy protest (ale nie demonstracja) . 2) PROJEKT FORUM zegluj.net ( przyjadę i podpiszę zawsze i wszędzie ). 3) inne Uważam że nie można na tym etapie zostawić naszych młodszych kolegów st.j. z tym burdelem, bo oni nie są w stanie z tym poradzić. Proszę Was bardzo nie o komentarze do mojej wypowiedzi, tylko o propozycje działań. Z żeglarskim pozdrowieniem. Roman Kozłowski |
Autor: | Cape [ 24 maja 2011, o 19:18 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Roman K napisał(a): Trzeba takim pomysłom działaczy PZŻ nadawać możliwie szeroki rozgłos". Roman K napisał(a): tylko o propozycje działań. Przecież to robimy, np tu. http://www.saj.org.pl/ |
Autor: | Roman K [ 24 maja 2011, o 19:43 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Krzysztof. I chwała Wam za to. Robicie kawał dobrej roboty jak chodzi o obecnych i przyszłych armatorów. Ale mnie chodziło o zmobilizowanie moich Kolegów do działania, aby nie powtórzyła się wersja "lipcowa". Roman |
Autor: | Carlo [ 24 maja 2011, o 19:55 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Roman K napisał(a): aby nie powtórzyła się wersja "lipcowa". Lipcowa wersja jest z pewnością lepsza, od wszystkich, które do tej pory proponował PZŻ.... |
Autor: | Jaromir [ 24 maja 2011, o 23:07 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Roman K napisał(a): Jaromir. Twoja pierwsza wypowiedź trochę mnie zdziwiła. Ty jako armator i j.k.ż.w. możesz mieć problem uprawnień st.j. w... Zauważ, że podobnie jak wielu innych armatorów - mam żonę, syna, córkę, brata... Mam też kilku przyjaciół i znajomych. Nie chcę by jakiś nie znający się żeglowaniu urzędnik, ustalał sztuczne ograniczenia i przepisy dotyczące żeglowania mojej rodziny i mojego jachtu. Zwłaszcza, kiedy w wielu krajach setki razy bardziej aktywnych żeglarsko - takie ograniczenia nie są znane... Ja nie życzę sobie, by moje Państwo, rękoma urzędników przepisywało po raz kolejny księżycowe propozycje PZŻ i uzależniało tym samym żeglowanie mojej rodziny na moim jachcie od opłacenia zbędnych z mojego punktu widzenia, obowiązkowych kursów, egzaminów i kwitów. Przejście pod szwedzką, duńską, belgijską, brytyjską, holenderską, czy którąś z tuzina jeszcze innych bander - załatwia ten problem, nieprawdaż? Mam nadzieję, że teraz wyjaśniłem Twoje zdziwienie... Roman K napisał(a): Proszę Was bardzo nie o komentarze do mojej wypowiedzi, tylko o propozycje działań. Słusznie prawisz, że nie ma potrzeby przekonywania przekonanych. Może znajdziesz czas na spotkanie ze swoim Posłem, na napisanie pisma do Pana Ministra, skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich, na spotkanie z dziennikarzem, na napisanie i doprowadzenie do wysłania petycji, na pomoc w pisaniu "st.jotom" zażaleń do WSA - na nadinterpretacyjną codzienność i na bezczynność organu? A może znajdziesz czas na inne - bardziej spektakularne działania? Na przykład - może to właśnie Ty wymyślisz złoty środek na zmniejszenie reglamentacji, etatyzmu, nadmiernej szczegółowości w procesie tworzenia prawa w Polsce? Masz na przykład pomysł, jak przekonać Posłów, że ścisłe regulowanie (w ustawie !) kwestii "komu w Polsce wolno nauczać żeglowania" jest bez sensu, może przekonasz prawodawcę, że nie spotyka się takich kazuistycznych nonsensów w prawie innych państw? Pamiętaj tylko o jednym - że by działać, trzeba mieć pełną wiedzę o temacie. No i trzeba mieć z kim rozmawiać... Hmmm - ja podejrzewam jednak, że przeciwieństwie do urzędników i działaczy związku PZŻ (a zupełnie podobnie jak ja) nie masz czasu, kasy i chęci na walkę z systemem, na prostowanie potoku przeinaczeń i nieprawdziwych informacji... Ale spróbuj - na przykład wytłumacz swemu Posłowi, jak bezsensowny jest podkreślany wciaż nieszczęsny obowiązek odbywania szkoleń przed egzaminem... Albo skomentuj w piśmie do ministerstwa, jak niekonstytucyjna jest propozycja poddania wszystkich polskich obywateli-żeglarzy jurysdykcji... sądu koleżeńskiego jakiegoś stowarzyszenia (to dopiero curiosum...). Ja nie zniechęcam Cię - działaj zatem! ![]() |
Autor: | skipbulba [ 1 cze 2011, o 13:13 ] |
Tytuł: | Re: Odkleić PZŻ od 20Mm od brzegu. |
Zapisz się do SAJ albo Samosteru. Większość działajacych liberalizatorów zrzesza się w tych dwóch stowarzyszeniach. Niestety większość woli mirmiłować na forach niewiele robiąc po za tym. A PZŻ trochę prawem kaduka, ale mieni się przedstawicielem większości żeglarzy. Dla Ustawodawcy ma to istotne znacznie, szczególnie, że w mentalność polskiego urzednika każe mu rozumieć służbę społeczeństwu jako "waadzę", która kontrolouje, reguluje i wydaje pozwolenia (lub nie wydaje). |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |