Portal Voiles et Voiliers przynosi raczej nietypową relację z zatonięcia, dosłownie parę dni temu, w rejonie Galapagos, jachtu typu Arcona 46, które na szczęście nie pociągnęło za sobą ofiar.

Wspornikowy ster jachtu Idalina, rok budowy 2008, ułamał się, wyrywając przy okazji kawał dna, co spowodowało tak gwałtowny napływ wody, że załoga nie miała żadnej szansy uratowania jachtu.

Małżeństwo żeglarzy wykazało się niepospolitym refleksem i nie tylko przesiadło się na tratwę ratunkową, ale sfotografowało ułamany tron sterowy, który pruje poszycie kadłuba, a w dodatku - sfilmowało (!) dramatyczny koniec pięknego jachtu.

Opis zdarzenia jest tutaj:

https://voilesetvoiliers.ouest-france.f ... id=2562339

Nie wiem co zdobiło na mnie większe wrażenie: zimna krew żeglarzy czy fakt, że ten zabójczy wspornikowy (!) ster miał trzon i łożysko wykonane z aluminium...

_______________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Nie wspornikowy tylko wolno wiszący.

https://www.sailforum.pl/viewtopic.php? ... ead#unread

Dla odmiany, taki ster, w nomenklaturze PRS nazywa się podwieszony, natomiast w mechanice ogólnej - belka utwierdzona z jednej, a obciążona z drugiej strony, nosi nazwę belki wspornikowej.
Zresztą - jak się zwał tak się zwał, ale ta konstrukcja nie okazała się jakoś specjalnie udana.

_____________________________________

Pozdrawiam
tomasz

A skad wniosek ze konstrukcja jest nieudana ? Moze bledy wykonawcze ? Wada materialowa ? itp.itd.