No to daje prawie 90 kg. Wprowadzonych w błąd przepraszam obiecuję w ramach kary zagruntować dziś całą kuchnię.

Policzyła na podstawie zdjęcia które sama wkleiła do tego wątku.
Kwiatuszku.

Ale najpierw przelicz to tutaj raz jeszcze ...

gotowe koło ma kosztować 6000 euro

9000 euro, to była pierwsza cena jaką Niemcy podali, po długich namowach Marabuta zeszli z cena do 6000 euro, ale nikomu się dzisiaj nie chciało wystawić faktury.

9000 euro, to była pierwsza cena jaką Niemcy podali, po długich namowach Marabuta zeszli z cena do 6000 euro, ale nikomu się dzisiaj nie chciało wystawić faktury.

[

Zakładam też, że nie rozumiem być może postu doktora.

Tyle konkretów a nie przypuszczeń na dzień dzisiejszy, musimy czekać do poniedziałku.

firmę dorabiającą musi zaaprobować PRS.

Jeżeli na zdjęciu widać uszkodzoną część koła - to potwierdza to co napisałem wcześniej. Zęby nie zostały wyłamane przy wieńcu, a ścięte w górnej części. IMHO któreś z współpracujących kół ma zbyt małą średnicę, i nie zazębia się tak jak powinno..... Więc wymiana koła na drugie, takie samo na dłuższą metę nic nie da.....

Uszkodzona część:

Pośrednie koło zębate – drugie za silnikiem (zarządzające m.in. rozdzielaczem powietrza)

a nawet przekazać koło do badania w celu wykluczenia ukrytej wady materiałowej.

W sensie, żeby w razie takowej zażądać wymiany na koszt Kriegsmarine?

Aby wyeliminować przyczynę uszkodzenia koła zębatego z innego punktu na silniku, który może mieć awarię.

Dobry wieczór. A oto najnowsze wieści, z pierwszej ręki.
Przed chwilą rozmawiałem z Krzemieniem, który aktualnie przesiadł się z
"Zawiszy" do samochodu i dojeżdża do Niemiec, skąd jutro rano odbierze
wyczekiwane "kółeczko". W ten sposób ominiemy wszystkie korowody przesyłkowe
i najszybciej część znajdzie się na statku.
Tu ogromne podziękowania dla jednego z naszych oficerów, który zgodził się
pożyczyć CWM-owi pieniądze na zakup, co pozwoliło ominąć korowody bankowe i
w jak najkrótszym czasie umożliwić zakup. Robercie S. ogromne dzięki.
Zatem jutro - a zasadniczo dziś - dzień prawdy.
Zakładając że limit kłopotów już wyczerpaliśmy, przygotowaliśmy plan B.
Wygląda następująco:
Rejs pierwszy pojedzie do La Corunia (Hiszpania) autobusem. Proponujemy
wyjechać we czwartek późnym wieczorem, tak aby jak najszybciej dotrzeć na
miejsce. Przewidywany czas jazdy - około 30 godzin.Czas odjazdu dostosujemy
do możliwości dotarcia do Warszawy wszystkich uczestników. Mamy pełną
świadomość utrudnień wynikających z takiego rozwiązania, ale wierzcie,
sprawdziliśmy wszystkie inne opcje. Przejazd autobusem umożliwia również
zabranie ot choćby pięknie podsyłającego doniesienia armatora z FaceBooka -
Henia Lubawego z Poznania. Proszę kontaktujcie się w tych sprawach z
Pszczołą. Szczegóły dotyczące miejsca spotkania podam po ustaleniach z
przewoźnikiem, najprawdopodobniej jutro. To jedyna szansa rozwiązania
naprawdę trudnej sytuacji. Liczę na zrozumienie, pozdrawiam od wymęczonego
Krzemienia i cieszę się, że widmo odwołania rejsu realnie się oddala.
Jeszcze nie znika, ale...
Roman

S/y Zawisza Czarny
Wiadomości z frontu: newralgiczna część jest właśnie ładowana do samochodu w zakładach Motor- und Energietechnik w Meppen. Sprzedawca zdecydował się nie czekać na przelew. Sprawdził naszą wiarygodność u swoich partnerów w Polsce i to sprawdzenie wyszło pomyślnie (he, he, pewno niechcący trafił na jakiegoś zawiszaka). Teraz tylko szybka jazda przez Europę, z przystankiem o godz. 19:30 na lotnisku Charlesa de Gaulle'a w Paryżu, w celu zabrania lądującego tam, kolejnego mechanika z firmy Maxima, który będzie wykonywał wszystkie skomplikowane regulacje. Trzymajcie kciuki !!!

Witajcie. A oto kilka podsumowujących informacji dla uczestników rejsu
pierwszego:
Wyjazd autobusu nastąpi jutro, 23 sierpnia o godzinie 17:30 z przystanku
dworzec centralny 60. Znajdziecie go w Aleji Jana Pawła II przy Złotych
Tarasach. Kierunek Żoliborz. ...
O godzinie 20 zabieramy ze stacji benzynowej w Kole dwójkę dzielnych
marynarzy, a o 22 tzw. Grupę poznańską i dalej mkniemy co sił w kółkach. W
Poznaniu spotykamy się przy McDonalds przy Auchanprzy Głogowskiej.
W Paryżu będziemy około 15-stej 24 sierpnia. Tu musi nastąpić 9-godzinna
przerwa w jeździe. Co w tym czasie?
Udało się nawiązać przyjazny kontakt z pracownikiem konsulatu polskiego w
Paryżu i dzięki niemu będziemy gośćmi polskiej parafii. Mamy obiecaną salę,
ciepły posiłek, życzliwość tambylców.
O godzinie 17:30 mamy zarezerwowane zwiedzanie specjalnie dla niewidomych
przygotowanej wystawy w Luvre. Jej tytuł: "Dotknąć żeby zobaczyć".
Około godziny 0 ruszamy dalej. Już po południu 25 sierpnia powinniśmy być na
miejscu.
Przyznam, że troszkę wydłużyło mi się te obiecywane 30 godzin, ale na pewno
będzie to czas ciekawy.
Informacje dotyczące powrotu nie ulegają zmianie. Z wyjątkiem tego, że
wymiana załóg nastąpi w Le Havre we Francji. Czas przyjazdu do polski grupy
pierwszej nie zmienia się.

Czas przyjazdu do polski grupy
pierwszej nie zmienia się.