Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Jacht na brzegu w Dąbkach.
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=24473
Strona 1 z 1

Autor:  Nicram [ 17 maja 2016, o 22:10 ]
Tytuł:  Jacht na brzegu w Dąbkach.

Czy ktoś wie co stało się, co zawiodło?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Autor:  Seba [ 17 maja 2016, o 22:39 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

nie mogę odczytać nazwy - ale jakaś znajoma sylwetka ? jachtu znaczy :-?

Autor:  jaszra [ 18 maja 2016, o 02:40 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Nicram napisał(a):
Czy ktoś wie co stało się, co zawiodło?

Ja nie wiem, ale widzę po zdjęciach, że pięknie wysztrandował ...

Autor:  Kurczak [ 18 maja 2016, o 06:23 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Może chciał wyskoczyć na siku ? :-o

Autor:  markrzy [ 18 maja 2016, o 06:38 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

http://mobile.webcamera.pl/?cam=debki

Autor:  Jaromir [ 18 maja 2016, o 06:49 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Seba napisał(a):
nie mogę odczytać nazwy


To na dziobie to jakiś numer rejestracyjny, zdaje się cyrylicą pisany:
Załącznik:
a.JPG
a.JPG [ 28.92 KiB | Przeglądane 10224 razy ]


Tu piszą coś więcej:
http://szczecin.tvp.pl/25373559/jacht-na-mieliznie
* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

markrzy napisał(a):
http://mobile.webcamera.pl/?cam=debki

Pusto...

BTW - w tytule wątku jest błąd, chodzi o Dąbki (zachodniopomorskie, gmina Darłowo) a nie o Dębki (pomorskie, gmina Krokowa)...

Autor:  waliant [ 18 maja 2016, o 07:24 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Nicram napisał(a):
Czy ktoś wie co stało się, co zawiodło?


Jak tak patrzę na zdjęcia, to złośliwie zauważę, że kiepsko jest, jak żagiel się rozroluje. Co w tym wypadku nie ma znaczenia, ale zawsze kłopot... :-P

Autor:  Nicram [ 18 maja 2016, o 10:07 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Jaromir dobrze zauważył, proszę modów o poprawę tytułu wątku.

Autor:  Jaromir [ 18 maja 2016, o 10:51 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Jacht rosyjski, nosi nawę "Shannon", MMSI273386640, wg vesselfinder.com leży nadal na brzegu...
https://www.vesselfinder.com/?mmsi=273386640

Autor:  reed [ 18 maja 2016, o 18:02 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dębkach.

Radziłbym mu do piątku zejść

Autor:  Janna [ 18 maja 2016, o 18:27 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Nicram napisał(a):
Jaromir dobrze zauważył, proszę modów o poprawę tytułu wątku.

Poprawiłam. Kolejne posty powinny mieć już prawidłowy tytuł.

Autor:  Seba [ 18 maja 2016, o 18:28 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Janna napisał(a):
Nicram napisał(a):
Jaromir dobrze zauważył, proszę modów o poprawę tytułu wątku.

Poprawiłam. Kolejne posty powinny mieć już prawidłowy tytuł.


a to ma znaczenie gdzie wyleciał na brzeg ???

Autor:  markrzy [ 18 maja 2016, o 19:01 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

http://szczecin.tvp.pl/25373559/jacht-na-mieliznie

Autor:  Marian J. [ 18 maja 2016, o 21:20 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Jakie szanse miałby ten jacht żeby nie być wyrzuconym na brzeg gdyby odpowiednio wcześnie rzucić z niego kotwicę? Mnie w warunkach śródlądzia przy silnym wietrze na mojej łódce kotwica nigdy nie zawiodła.

Autor:  bury_kocur [ 18 maja 2016, o 21:36 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Marian J. napisał(a):
Mnie w warunkach śródlądzia przy silnym wietrze na mojej łódce kotwica nigdy nie zawiodła.


W ostatni weekend - wtedy kiedy najprawdopodobniej zdarzył sie ten wypadek - na naszym wybrzeżu wiał wiatr N do 25 kn i prognozy Witowa nie przewidywały nic lepiej.
W takich warunkach na naszym wybrzeżu - gdzie brzeg się mocno wypłyca - podnosi się dość spora i krótka fala.
Wychodząc w sobotę i niedzielę z Górek - na torze wejściowym, gdzie jest głębokość 6 m - miałem falę min 1,5 m a co któraś była wyższa.
Tam gdzie wysztrandowało tego rosjanina nie było jakiejś specjalnej taryfy ulgowej - taka jest specyfika polskiego wybrzeża.
Są tam trzy rzędy ref a fala im bliżej brzegu tym wybudowuje się wyższa i bardziej stroma.
Ja mam na swoim jachcie kotwice Bruce 20 kg + 50 metrów łańcucha i powiem szczerze - nie zaryzykowałbym manewru kotwiczenia w takich warunkach.
Nie ma moim zdaniem takiej możliwości, aby nawet bardzo dobra kotwica na przyboju o sile wiatru 25 kn i fali 1,5 m. i wyżej utrzymała 5 tonową jednostkę.
Bo energia fal w takich warunkach jest przeogromna i zerwie każdą normalną kotwicę.
Czy nadal jesteś pewny, że Twoja kotwica utrzyma jednostkę w tych warunkach ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Leszek [ 18 maja 2016, o 22:02 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

W takich sytuacjach zawsze mi żal skippera. Coś wyszło nie tak (lub zawiodło) i teraz wszystkie oczy patrzą na niego. Do oceny sytuacji potrzebna jest wiedza której jeszcze nie mamy. Ważne, że nikomu nic się nie stało. A jacht można bez problemu sprowadzić na wodę. Koszta. To inna sprawa. Żartując ważne, że nie jest to desant "zielonych ludzików". :rotfl:

Autor:  waliant [ 19 maja 2016, o 07:17 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):
Wychodząc w sobotę i niedzielę z Górek - na torze wejściowym, gdzie jest głębokość 6 m - miałem falę min 1,5 m a co któraś była wyższa.


Eeee, bez przesady. :) W sobotę to co prawda nie wiem, ale jak pod wieczór z Gdyni wracaliśmy, to falka jakaś tam była, ale nie aż tyle. Za to w niedzielę było spokojnie, skoro Mechatek stał sobie spokojnie na kotwicy, tuż przy główce, robiąc za komisję sędziowską w naszych klubowych regatach. Wiało dokładnie od Portu Północnego. Zastrzegam, że nie wiem jak było za portem, bo tam nie pływaliśmy.
:)

Autor:  bury_kocur [ 19 maja 2016, o 07:45 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

waliant napisał(a):
W sobotę to co prawda nie wiem, ale jak pod wieczór z Gdyni wracaliśmy, to falka jakaś tam była, ale nie aż tyle


Wieczorem to się zgadza ale w ciągu dnia było trochę wiecej.
Ja wychodziłem na Zatokę ok południa.

waliant napisał(a):
Zastrzegam, że nie wiem jak było za portem, bo tam nie pływaliśmy.


Ano właśnie - a różnica była ogromna...
Pzdr
Kocur

Autor:  Marian J. [ 19 maja 2016, o 08:55 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):
Czy nadal jesteś pewny, że Twoja kotwica utrzyma jednostkę w tych warunkach ?
W warunkach śródlądzia jestem tego jak najbardziej pewien. Ale wiem, że porównując warunki na morzu z warunkami na śródlądziu porównuje warunki nieporównywalne. Ale mi chodziło o to:
Marian J. napisał(a):
gdyby odpowiednio wcześnie rzucić z niego kotwicę?
Jeżeli jak piszesz przy 50 m łańcucha zatrzymasz się w strefie przyboju to ile tego łańcucha by było potrzeba żeby zatrzymać się przed strefą przyboju. Pamiętam relację polskich żeglarzy którzy przetrzymywali jakiś silny wiatr na kotwicy gdzieś w egzotycznych stronach. O ile dobrze sobie przypominam to chyba byli Kmitowie którzy opisali to w książce "Cztery lata na huśtawce" i kotwica miała linę a nie łańcuch.
Na poniższym zdjęciu pokazującym jak stałem na kotwicy w północno wschodnim krańcu jeziora Zbąszyńskiego w pobliżu wsi Nądnia. Wiał silny południowy wiatr i ręcznym wiatromierzem od czasu do czasu sprawdzałem ile wieje. Słupek na wiatromierzu pokazywał mi różnie 4, 5 a czasami 6 w skali Beuforta. Stałem tam ponad 4 godziny i czekałem na kogoś z miejscowych z kim się miałem spotkać a wracał pociągiem z jakiejś zamiejscowej imprezy. Stanąłem ze 30 m od brzegu tak że za rufą miałem głębokość umożliwiającą mi dojście do brzegu w krótkich spodenkach. W czasie postoju nie zauważyłem, żebym zdryfował choć trochę w stronę brzegu.
Załącznik:
DSCN2708.JPG
DSCN2708.JPG [ 151.5 KiB | Przeglądane 9821 razy ]

Autor:  Jaromir [ 19 maja 2016, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):
Ano właśnie - a różnica była ogromna...

A nie jest wam dziwnie pisać o warunkach w weekend na Zatoce Gdańskiej w wątku traktującym o wypadku w poniedziałek, na otwartym wybrzeżu, kilkaset kilometrów od Zatoki na zachód?

Autor:  piotr6 [ 19 maja 2016, o 09:43 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Marian J. napisał(a):
W warunkach śródlądzia jestem tego jak najbardziej pewien


to by się zgadzało nie mniej raczej tu o wysokość fali chodzi a nie siłę wiatru. Szczerze powiem że bym nie próbował chyba,że w akcie rozpaczy.

Autor:  Jaromir [ 19 maja 2016, o 22:01 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Jacht z brzegu zdjęty i już w Darłówku:

Załączniki:
aa.JPG
aa.JPG [ 23 KiB | Przeglądane 9681 razy ]

Autor:  Nicram [ 19 maja 2016, o 22:21 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

No to na koniec pamiątkowe foto.

Obrazek

Autor:  bury_kocur [ 20 maja 2016, o 00:06 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Marian J. napisał(a):
Na poniższym zdjęciu pokazującym jak stałem na kotwicy w północno wschodnim krańcu jeziora Zbąszyńskiego w pobliżu wsi Nądnia. Wiał silny południowy wiatr i ręcznym wiatromierzem od czasu do czasu sprawdzałem ile wieje. Słupek na wiatromierzu pokazywał mi różnie 4, 5 a czasami 6 w skali Beuforta. Stałem tam ponad 4 godziny i czekałem na kogoś z miejscowych z kim się miałem spotkać a wracał pociągiem z jakiejś zamiejscowej imprezy. Stanąłem ze 30 m od brzegu tak że za rufą miałem głębokość umożliwiającą mi dojście do brzegu w krótkich spodenkach. W czasie postoju nie zauważyłem, żebym zdryfował choć trochę w stronę brzegu.


Słuchaj - nie masz wrażenia, że próbujesz porównać warunki kompletnie nieporównywalne ???
Przecież Ty tam nie miałeś kompletnie jakiejkolwiek fali.
Może spróbuj kiedyś zakotwiczyć na przyboju na otwartym morzu - tylko spróbuj - a potem wróć do tematu ...
Energia fal na przyboju przy wietrze 24 kn z N zerwie Ci każdą kotwicę.
Nie gniewaj się ale naprawdę tego nie rozumiesz ???

Jaromir napisał(a):
A nie jest wam dziwnie pisać o warunkach w weekend na Zatoce Gdańskiej w wątku traktującym o wypadku w poniedziałek, na otwartym wybrzeżu, kilkaset kilometrów od Zatoki na zachód?


Jarek - próbuję Koledze przybliżyć tylko warunki jakie tam mogły być.
Prognozy Witowa z ostatniego weekendu pamiętam a na otwartym morzu raczej nie było lagodniej niż na Zatoce.

Pzdr
Kocur

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Jaromir napisał(a):
Jacht z brzegu zdjęty


A wiesz może jak ?
Pzdr
Kocur

Autor:  Jurmak [ 20 maja 2016, o 07:12 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):
A wiesz może jak ?


Pewnie kuter... dłuuuga lina i pooooszedł...

Autor:  Marian J. [ 20 maja 2016, o 16:27 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):
Nie gniewaj się ale naprawdę tego nie rozumiesz ???
Wybacz ale ja naprawdę wszystko zrozumiałem czego nie mogę napisać o Tobie. Ponieważ jak piszesz:
bury_kocur napisał(a):
Energia fal na przyboju przy wietrze 24 kn z N zerwie Ci każdą kotwicę.
Zadałem proste i konkretne pytanie:
Marian J. napisał(a):
Jeżeli jak piszesz przy 50 m łańcucha zatrzymasz się w strefie przyboju to ile tego łańcucha by było potrzeba żeby zatrzymać się przed strefą przyboju.
Rozumiem istotę falowania w strefie przyboju na tyle, że jakby jacht np. zatrzymał się na kotwicy nad pierwszą czy też drugą rewą to miałby szanse w dolinie fali tłuc o dno i nie pozostało by to bez wpływu na trwałość kadłuba, kila, steru czy czegoś co tam jeszcze co jest pod wodą. I jeżeli mając pomoce nawigacyjne na jachcie plotery mapy jesteś mi w stanie na to pytanie odpowiedzieć to mi odpowiedz. I nie przypisuj mi tego, że mam chęci to jak najszybciej sprawdzić.
Np. odpowiedź może być taka, żeby się zatrzymać przed strefą przyboju to w tamtym miejscu długość łańcucha kotwicznego powinna wynosić: 200, 500, 1km 2 km ????. Ot taką mam ciekawość. A dlaczego ten temat poruszam. Otóż w moim pierwszym rejsie morskim który był wyjątkowo sztormowy dwa razy zawijaliśmy do Nexo (rejs miał być z założenia krajowy) raz płaciliśmy za postój flaszką drugi raz staliśmy za friko z uwagi na sztorm. Kiedy po kolejnej próbie oderwania się od brzegów Bornholmu nam się to nie udało to kapitan miał obiekcje żeby kolejny raz zawijać do Nexo popłynęliśmy na północ do Alinge. I wtedy mijając brzegi Bornholmu zauważyliśmy stojące na kotwicy dwa statki. Według kapitana to one sztormowały na kotwicy. Statki te stały niedaleko wejścia do Nexo a sztorm był południowo-zachodni.
bury_kocur napisał(a):
Słuchaj - nie masz wrażenia, że próbujesz porównać warunki kompletnie nieporównywalne ???
Ależ ja to wyraźnie wcześniej napisałem:
Marian J. napisał(a):
bury_kocur napisał(a):
Czy nadal jesteś pewny, że Twoja kotwica utrzyma jednostkę w tych warunkach ?
W warunkach śródlądzia jestem tego jak najbardziej pewien. Ale wiem, że porównując warunki na morzu z warunkami na śródlądziu porównuje warunki nieporównywalne.
Ale jest coś takiego jak modelowanie pewnych zjawisk w innej skali. Gdybym nie był pewny swojej kotwicy w warunkach jeziorowych to nie stawałbym w tamtym miejscu na kotwicy. Gdybym uważał, że przybój jeziorowy nie zaszkodzi mojej łódce to podszedł bym rufą do samego brzegu. I w tym miejscu mogę się porównać do tych statków które na kotwicy przetrzymywały sztorm przy brzegu Bornholmu - ale tak jak zaznaczyłem w innej skali.

Autor:  Jurmak [ 21 maja 2016, o 04:58 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Marian J. napisał(a):
I wtedy mijając brzegi Bornholmu zauważyliśmy stojące na kotwicy dwa statki. Według kapitana to one sztormowały na kotwicy.


Z całym szacunkiem, ale... na podstawie jednej obserwacji nie wyciągaj daleko idących wniosków. Zatoka Gdańska jest dobrze osłonięta, ale gdy kiedyś przyszedł porządny sztorm to statki na redzie szybciutko podnosiły kotwice i kręciły kółeczka...

Autor:  Jaromir [ 21 maja 2016, o 12:21 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

Jurmak napisał(a):
Zatoka Gdańska jest dobrze osłonięta, ale gdy kiedyś przyszedł porządny sztorm to statki na redzie szybciutko podnosiły kotwice i kręciły kółeczka...

Takie OT mnie sobotnio naszło...
Kilka (na pewno więcej niż 5) lat temu z Portu Północnego wychodził zbiornikowiec, który zaliczył pełen "back-out" - w rozwiewającej się nord-estowej dziewiątce. Stało się to na kilka kabli po wyjściu.
Dość, że statek rzucił obie kotwice i...nie utrzymały go. Nie wylądował na falochronie jedynie dzięki natychmiastowej, mocno ryzykownej akcji holowników portowych, którym udało się podjąć czy też podać liny holownicze...
Widziałem to dokładnie na własne gały (przez lunetę z okna swego poprzedniego mieszkania...) i słyszałem na VHF. Zapamiętałem to wydarzenie, bo było o włos od katastrofy w postaci zapaskudzenia plaż Trójmiasta tysiącami ton ropopochodnych...

Autor:  Jaromir [ 2 kwi 2017, o 21:51 ]
Tytuł:  Re: Jacht na brzegu w Dąbkach.

bury_kocur napisał(a):

Jaromir napisał(a):
Jacht z brzegu zdjęty


A wiesz może jak ?

Jurmak znalazł a ja tu wkleję odpowiedź obrazkową:


Ciekawe, że z komentarzy wynika, że mocowali hol tylko do knag dziobowych...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/