Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=24692
Strona 1 z 1

Autor:  _jp_ [ 25 cze 2016, o 17:49 ]
Tytuł:  Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019385,title,Kobieta-i-dziecko-zgineli-w-pozarze-motorowki,wid,18396251,wiadomosc.html?ticaid=117412
wp.pl napisał(a):
Kobieta i 8-letnie dziecko zginęli w pożarze motorówki na Kanale Elbląskim w Miłomłynie w Warmińsko-Mazurskiem - informuje RMF FM. Na pokładzie było w sumie 5 osób.

Przybyli na miejsce strażacy zastali w pełni rozwinięty pożar łodzi motorowej. Na brzegu stało trzech mężczyzn, którzy również płynęli tą motorówką, ale w momencie rozwijania się pożaru, wyskoczyli z łodzi. 35-letnia kobieta i jej 8-letnie dziecko zostali pod pokładem. Nie udało się ich uratować.

Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Na miejscu pracują policja i prokurator.

Autor:  Jaromir [ 25 cze 2016, o 19:04 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

_jp_ napisał(a):
Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Na miejscu pracują policja i prokurator.

http://milomlyn.wm.pl/366441,Smiertelny ... iecko.html
Jak podaje policja z Ostródy, wcześniej doszło do zderzenia z inną łodzią. Trzej mężczyźni zdążyli wskoczyć do wody, wyjść na brzeg i zadzwonić po pomoc. Pod pokładem została kobieta ze swoim 8-letnim dzieckiem.

Autor:  Nicram [ 25 cze 2016, o 21:05 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Ogolnie masakra! Ale nie rozumiem jak mężczyźni mogli o tak wyskoczyc do wody zostawiajac kobiete z dzieckiem? Wypadli pod wplywem uderzenia? Alkohol i ratuj sie kto moze? Bo ja za cholere nie moge pojac zostawić dziecko z kobieta pod pokładem( motórówka małe gówno ).

Autor:  boSmann [ 25 cze 2016, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Nicram napisał(a):
nie rozumiem jak mężczyźni mogli

Policjant w tv mówił, że pożar był bardzo gwałtowny a kobieta prawdopodobnie weszła do kabiny aby ratować dziecko.

Autor:  Nicram [ 25 cze 2016, o 21:53 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

No tak zapewne paliwo dało efekt szybkiego zajecia się ogniem ale po zdjeciach widać. że to łódeczka. Wystarczylo wyskoczyc zmoczyc sie w wodzie i ratowac. Wiem, że łatwo mi pisać teraz z klawiatury nie bedac na miejscu ale zawsze 3 facetow spierdzielilo a kobieta ratowala?

Autor:  _jp_ [ 25 cze 2016, o 22:27 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Hm, patrząc na zdjęcia, to ja tam żadnego "pod pokładem" nie widzę. To chyba była łódka odkrytopokładowa? Co najwyżej z jakąś "szprycbudą" ze sztucznej (łatwopalnej!) tkaniny. Może to jest przyczyna tragedii?

Autor:  Nicram [ 25 cze 2016, o 22:32 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

No właśnie!
_jp_ napisał(a):
tkaniny. Może to jest przyczyna tragedii?

Wątpie.

Autor:  Jaromir [ 25 cze 2016, o 22:49 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

I jesteś Marcinie całkiem pewny, że "trzech facetów spierdzielało"? Bo tak napisał jakiś pismak?
Ciekawe, że nigdzie niemal nie piszą, że wszyscy trzej "faceci" przebywają obecnie w szpitalu w Ostródzie. Z poparzeniami, w stanie poważnym.
W tym ojciec dziecka...
Pojedziesz może do Ostródy i spytasz go, dlaczego "spierdzielał"?
--------------
Cytat świadka, oceniam, że autentyczny:
Siedząc na dworze przy kawie , a mieszkam naprzeciwko , usłyszałam odgłos jakby pękł duży balon , potem od razu pojawił się wielki ogień , śluzowy od razu leciał z dwiema gaśnicami ale nie było szans na udzielenie pomocy . Pozostali ocaleni nie mogli pomóc kobiecie i dziecku , widziałam jak jeden z nich wyczołgiwał się na kolanach po skarpie i rękoma rwał piach i rzucał w stronę ognia . Straszny widok . Lepiej nie oceniajcie pozostałych pasażerów bo to był żywioł tak nagły ,że ta kobieta i dziecko nie miały szans na pomoc .

Autor:  Waldi_L_N [ 26 cze 2016, o 02:25 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Ja nie będę oceniać kto jak się zachował bo mnie tam nie było. Tylko patrząc na gabaryty tej łódeczki szokuje mnie zderzenie rzeczywistości z wyobrażeniami. Tak patrząc na fotę to wydaje się że ewakuacja to żaden problem ale rzeczywistość niestety parszywie inna. A dla tego dzieciaczka i mamy [*] [*]

Autor:  Nicram [ 26 cze 2016, o 06:05 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Jaromirze przepraszam, ze tak pochopnie napisalem to co napisalem ale nadal jak patrze na ta motowke niewielka to az wierzyc sie nie chce ze nie mozna bylo pomoc. Przeczytalem slowa swiadka, trudno w to uwierzyc. Wspolczuje facetom.

Autor:  plitkin [ 27 cze 2016, o 09:02 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Nicram napisał(a):
Jaromirze przepraszam, ze tak pochopnie napisalem to co napisalem ale nadal jak patrze na ta motowke niewielka to az wierzyc sie nie chce ze nie mozna bylo pomoc. Przeczytalem slowa swiadka, trudno w to uwierzyc. Wspolczuje facetom.


Mam znajomego strażaka. Z wielu rozmów wynika, że ogień jest bezlitosty. A amerykańskie filmy zniekształcają nasze spojrzenie.

Widziałem kilka pożarów aut. Widziałem jak szybko płomień obejmował całość. Widziałem jak nikczemne były próby użycia samochodowych psikawek. Skuteczność prawie taka sama jak pozornie dużej (ok. 1 m. wysokość) sklepowej psikawki. Czyli żadna.

Mój post nie jest ani pouczeniem, ani, broń Boże, zarzutem. Dzielę się doświadczeniem jako świadek kilku małych pożarów, które wywarły na mnie ogromne wrażenie.

Autor:  Stara Zientara [ 28 cze 2016, o 01:44 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

plitkin napisał(a):
świadek kilku małych pożarów
Nawet króciutka przygoda z ogniem na kursie STCW potrafi szacunku dla żywiołu nauczyć.

Autor:  _jp_ [ 28 cze 2016, o 21:31 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

A i owszem, wyciągnięta wprost z magazynu ośrodka szkoleniowego portowej straży pożarnej typowa samochodowa gaśnica 1 kg (proszkowa z nabojem CO2) - nie odpaliła mimo tego, że wcześniej metodą "pokazuję i omawiam" przygotowałem ją do pracy. Komentarz prowadzącego zajęcia: według statystyk, co czwarta taka gaśnica nie zadziała, wedle doświadczenia życiowego - zadziała co czwarta. "Pożar" ugasiłem następną gaśnicą. :-?

Autor:  Świerszcz [ 9 lip 2016, o 08:58 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Lat temu ze dwadzieścia parę zapalił mi się (centrum Warszawy na Odyńca) samochód którym jechałem. Środek dnia, sporo ludzi, mimo że nie było jeszcze obowiązku, miałem gaśnicę (zadziałała) a i tak nie zdołałem ugasić. Byłem w szoku że auto pali się tak błyskawicznie. Straż dotarła bardzo szybko, na moje durne dukanie, że próbowałem gasić... i się nie dało... dowódca sekcj gaśniczej w kilku żołnierskich słowach mi wyjaśnił : "Pan, to jest od spierd...nia, a od gaszenia pożarów, jesteśmy my".
Jak już się dobrze pali , to temperatura uniemożliwia podejście na bliżej niż 8-10 m, osobna sprawa to dym.
Także z tymi osądami nie ma co szarżować, teraz Ci trzej będą żyć z poczuciem bezradności i winy. Dramat.

Autor:  bratanek65 [ 9 lip 2016, o 09:34 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Nicram napisał(a):
No tak zapewne paliwo dało efekt szybkiego zajecia się ogniem ale po zdjeciach widać. że to łódeczka. Wystarczylo wyskoczyc zmoczyc sie w wodzie i ratowac. Wiem, że łatwo mi pisać teraz z klawiatury nie bedac na miejscu ale zawsze 3 facetow spierdzielilo a kobieta ratowala?

Byłby jeden nieboszczyk więcej.
Nicram piszesz jak dziecko. Widziałeś kiedyś pożar rozlanej benzyny?

Autor:  _jp_ [ 12 lip 2016, o 10:30 ]
Tytuł:  Re: Pożar motorówki w Miłomłynie - 2 ofiary

Świerszcz napisał(a):
Lat temu ze dwadzieścia parę zapalił mi się (centrum Warszawy na Odyńca) samochód którym jechałem. Środek dnia, sporo ludzi, mimo że nie było jeszcze obowiązku, miałem gaśnicę (zadziałała) a i tak nie zdołałem ugasić. Byłem w szoku że auto pali się tak błyskawicznie. Straż dotarła bardzo szybko, na moje durne dukanie, że próbowałem gasić... i się nie dało... dowódca sekcj gaśniczej w kilku żołnierskich słowach mi wyjaśnił : "Pan, to jest od spierd...nia, a od gaszenia pożarów, jesteśmy my".
Jak już się dobrze pali , to temperatura uniemożliwia podejście na bliżej niż 8-10 m, osobna sprawa to dym.
Także z tymi osądami nie ma co szarżować, teraz Ci trzej będą żyć z poczuciem bezradności i winy. Dramat.
Jak na zamówienie - zdjęcia ilustracyjne z W-wy "jeszcze ciepłe", można też zobaczyć film sprzed przyjazdu Straży, widać rozsypany proszek - gaśnicę już ktoś wypróbował http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news,smart-spalil-sie-na-bielanskiej,207029.html

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/