Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 kwi 2024, o 15:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 132 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 16:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Oks napisał(a):
przewrocimy wyczarterowany statek

Sprawa jest prosta, wywracanie jachtów (tych dużych) i wypadanie za burtę jest zabronione. Należy dokonać w dzienniku przed rejsem stosownego wpisu.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 16:50 

Dołączył(a): 23 sie 2008, o 09:15
Posty: 408
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 21
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan jachtowy
a jak to wkoncu jest z przewracaniem balastowych statkow ? :) cape a gdyby ktos zlamal regulamin to co ? :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 17:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Oks napisał(a):
cape a gdyby ktos zlamal regulamin to co ?

To Regulamin służby morskiej statku sportowego

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 17:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17305
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2171
Otrzymał podziękowań: 3592
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Oks napisał(a):
a jak to wkoncu jest z przewracaniem balastowych statkow ?


Pytasz o wywracanie balastowych statków i wklejasz masę uśmieszków. Połowa (a może nawet więcej) tych co było na burcie jachtów mających wywrotkę nie przeżyła. Śmieszne mało jakby.

Nie ma jachtów niewywracanych. Wszystko jest kwestią wielkości fali.

Cytuj:
jakby taki Zawisza zrobil grzyba to by sam z siebie powstal ? (wiem ze dosc abstrakcyjny przyklad ale ciekawi mnie to


Wcale nie abstrakcyjny. Zawisza wcześniej był statkiem rybackim - lugotrawlerem. Nazywał się Cietrzew i miał siostry bliźniaczki: Czubatkę i Cyrankę.
Obydwa te statki wywróciły się. Zginęło 26 osób.

Cietrzew został wycofany z eksploatacji i przebudowany na Zawiszę. Dołożony został m.in. potężny balast, dlatego Zawias jest teraz bezpieczny pod względem stateczności.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Ostatnio edytowano 14 lut 2009, o 17:21 przez Maar, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 17:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Maar napisał(a):
Cyrankę.

Nie wiedziałem, na Cyrance zginęła cała załoga.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 17:21 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17305
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2171
Otrzymał podziękowań: 3592
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Masz rację - mój błąd - na Cyrance zginęło 12 osób z osiemnastoosobowej załogi.

ps. Za chwilę poprawię wcześniejszy post.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 17:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Nie będę pisał o wywrotkach, bo to katastrofa, ale opiszę, co przeżyłem w Skageraku. Płyneliśmy bajdewindem przy wietrze 40/45 kn. Mieliśmy małego sztaksla i bezan. Wspomagaliśmy się silnikiem. Było to oceaniczne, stalowe Bruceo, a konkretnie s/y Berg. W nocy ubierałem się na wachtę, zimno kilka polarów, sztormiak. Żeby zapiąć sztormiak w mesie musiałem użyć dwóch rąk. Stałem na bardzo rozstawionych nogach i jacht wykonał skok na fali, czyli spadł na burtę z załamującej się fali. Przeleciałem w poziomie przez całą mesę i wylądowałem na stole nawigacyjnym łamiąc głową klika bezpieczników na tablicy. Miałem grubą czapkę polarową, wiec tylko krwiak. To oczywiście nie była wywrotka, tylko nagły i niespodziewany przechył powiedzmy 45 stopni. Teraz wyobraź sobie 90 stopni, jak się woda do środka nie wleje, to są szanse. Ale ilu się połamie wypadając z koi ??? Na morzu równiez przesądnym trochę trzeba być, nie wywołuj....

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 18:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Oks napisał(a):
jakby taki Zawisza zrobil grzyba to by sam z siebie powstal ?


Nie powstałby, po przekroczeniu pewnego kąta (nie weem ile to u ZAwiszy,ale u typowegojachtu balastowego to jakies 110 do 120 stopni) będzie sie dalej przewracał "samoczynnie", pomijajac juz efekt wlewającej się do wnętrza wody.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 19:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17305
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2171
Otrzymał podziękowań: 3592
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Colonel napisał(a):
Nie powstałby, po przekroczeniu pewnego kąta (nie wiem ile to u Zawiszy,ale u typowego jachtu balastowego to jakieś 110 do 120 stopni) będzie się dalej przewracał "samoczynnie", pomijając już efekt wlewającej się do wnętrza wody.


[Poprawiłem - Jędruś, ja wiem, że w Twoim wieku to wzrok i tak dalej :-) ]

... ale to mało stabilny stan jest. Przyjdzie następna fala, i następna, i kolejna, i jeśli wcześniej nie poszła na dno, to jest szansa, że łódka się odwróci.

Oczywiście powyższe dotyczy mniejszych jednostek (w szczególności nie lugrotrawlerów z serii B-11 i nie zwyrodniałych wyścigowych konstrukcji jeżdżących w America Cup)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 14 lut 2009, o 19:22 

Dołączył(a): 23 sie 2008, o 09:15
Posty: 408
Lokalizacja: Toruń
Podziękował : 17
Otrzymał podziękowań: 21
Uprawnienia żeglarskie: Kapitan jachtowy
Czyli ogolnie wywrotka na srodku morza to prawie pewna smierc zalogi i jachtu? A taki wielki jacht typu Zawisza Pogoria po przekroczeniu powiedzmy konta 150 by nie wstal i poszedl by na dno ? Co sie stalo po wywrotce Cyranki i Czubatki?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 15 lut 2009, o 11:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
POdsumowując oba poprzednie posty: wywrotka "klasycznego" jachtu balastowego, jeśłi jest dobrze pozamykany, daje szanse powstania (stateczność w postaci odwróconej jest tak mala, że kolejna fala moze go odwrócić). Pytanie tylko, czy maszty to przetrwają (p. Bona Terra). "Duży" zaglowiec, z jednej strony ma inny rozkład stateczności, nie będzie mial tendencji do "powracania",a zdrugiej jest bardziej "pootwierany" więc dostanie wody, pogarszajacej statecznośc i topiącej go.

Co do lugrotrawlerów "ptaszków", to były one sknocone projektowo, m. in.pływały z konstrukcyjnym przechyłem,były też przebudowywane dla zwiększenia zasięgu z Bałtyku na Morze Północne (dobudowano asymetryczną wysoka rufówkę), a do tego byc może popełniono błedy w trakcie sztormowania. W obu przypadkach wywróciły sie w sztormie na Północnym i w obu ratowanie ludzi było niemal niemożłiwe.
"Czubatka" znikla w sztormie 9 maja 1955, po kilku dniach odnaleziono tylko dwa koła ratunkowe i tratwę (pływak,nie taką jak dzisiejsze!), na ktorej były zwłoki dwóch rybaków, tych którzy prawdopodobnie byli w chwili wywrotki w sterówce (szyper i sternik). Zginęło 14 osób. Władze probowały tuszowac wypadek, zrzucajac winę na dryfująca minę, kampania Wolnej Europy ulatwiła Izbie Morskiej orzeczenie, że pradwopodobna przyczyna byłr ezonas kolysań i dostająca sie do wnętrza woda.
"Cyranka" wywróciła się 4 października 1956, niemal na oczach sztormującego obok innego lugrotrawlera. Przewrócona toneła okolo 8 godzin, zdołano uratowac 5 osób ale wywrotka miała miejsce w dzień, gdzie zapewne nikt nie spał i wszycy byli ubrani.
Niedlugo potem koło Kołobrzegu połozył się na burtę "Drop" ale wstał po kilkunastu godzinach walki o uratowanie!
W 1963 roku na Skagerraku zatonął "Mazurek",tu mechanizm był w pełni znany: przez nieszczelne pokrywy lukowe woda dostała sie do ładowni, co zmnejszyło statecznośc i doprowadzilo do wywrotki. Zdaje się że Szwedzi uratowali całą załogę.
W 1965 zatonął "Głuszec" ale to po uderzeniu o coś pod wodą (skałę?).
W 1969 roku "Gawron" zatonął przy nabrzeżu portu szczecińskiego. Przyczyna był pozostawiony omyłkowo otwarty zawór ośrednicy 32 mm, który był tak umieszczony, ze juz przechył 1,5 stopnia lokalizował go pod wodą. wachtowy pilnujący trapu połapał sie dopiero jak statek zaczął się przewracać.
Tyle o "ptaszkach"...:)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: 20 lut 2009, o 01:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 lut 2009, o 03:32
Posty: 663
Lokalizacja: Trelleborg
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 0
Zasadniczo na oceanie jak cos glebnie i nie ma na szczelonosc zaspawanych wypornosciowek (a z oszczednosci miejsca najsczesciej nie ma) to woda laski nie zna, a tam gdzie regaty, gdzie warunki najostrzejsze to ile mozna wytrzymac? Minuty? Kwadrans? Przy dobrym wyposazeniu moze ktos da rade pol godziny, jaka pomoc wtedy zdazy na srodku oceanu?

Jednostka musi byc dobrze zaprojektowana i przygotowana na najgorsze, a w Yachtach dwoch kadlubow nie ma zwykle. Jeden lod zaora, czy inan zaraz uszkodzi a pozniej jest z gorki.

Statki maja ten luskus ze woda zaleje im najwyzej sbiornik balastowy, rozwali ster, ale na wodzie sie utrzymaj jesli nic na zlosc sie nei sknoci i ktos ich do doku zholuje.

_________________
Forum to miejsce spotkań ludzi, którzy mają "zryty palnik" w pewnych kwestiach i do tego dobrze im z tym - Razorblade


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 132 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marian Strzelecki i 277 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL