Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=26731
Strona 3 z 4

Autor:  Jaromir [ 22 sie 2017, o 03:57 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

saywiehu napisał(a):
Ale uważam za obowiązek powiadomić PT Dyskutantów ;)

Jak wszyscy, to wszyscy - babcia też:
http://www.nbcnews.com/news/us-news/nav ... an-n793746
https://www.washingtonpost.com/news/che ... f81dd6a667
etc...

Próbka:

" The Navy on Thursday announced punishments for the leadership of the USS Fitzgerald, a destroyer that crashed into a merchant ship in Japanese waters in June leaving seven sailors dead.

The ship's commanding officer, executive officer and senior enlisted officer were all relieved of their responsibilities aboard the ship, Navy officials said.

The admiral of the 7th Fleet felt that “serious mistakes were made by the crew" of the Fitzgerald during the June collision with a Philippine container ship that led to the death of seven sailors, according to Admiral William Moran, the vice chief of naval operations.

He said "the bridge team" — the sailors responsible for keeping watch on the ship's bridge to ensure it remains safe — had "lost situational awareness," which left them unable to respond quickly enough to avoid the disaster once the oncoming container ship was spotted, according to the Associated Press. "

Autor:  _jp_ [ 22 sie 2017, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

A czy jest gdzieś podana przyczyna tej "utraty świadomości sytuacyjnej"???

Gdyby chodziło o rosyjski okręt, to pierwsze skojarzenie byłoby... nadmiar C2H5OH, ale w US Navy? - drugs???

Czy w tym najnowszym wypadku było tak samo? Oba, i Fitzgerald i McCain stacjonowały w tej samej bazie w Yokosuka...
Obrazek Jeśli taką dziurę robi gruszka dziobowa, to co byłoby w przypadku uderzenia torpedy? Chyba, że przedział siłowni i inne istotne dla przeżycia okrętu pomieszczenia mają dodatkowe opancerzenie, a umieszczone przy samych burtach pomieszczenia załogowe spełniają rolę... bąbli przeciwtorpedowych :-(

Autor:  666 [ 22 sie 2017, o 10:21 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Nowa gra na telefon, w okręty: ściganie statkiem z gruszką amerykańskiego niszczyciela rakietowego.
Byłoby śmieszne gdyby nie to, że giną ludzie :-(
Tak swoją drogą u nich zapewne już służy w wojsku pokolenie, które myli wirtualny świat z rzeczywistością - przecież kontenerowca/zbiornikowca nie ma naprawdę, a w grze mamy po pięć żyć.


-----
saywiehu napisał(a):
Gdy zwrócimy uwagę na niektóre fakty możemy dojść do wniosku, że USS Fitzgerald mógł paść ofiarą ataku elektronicznego, zaś przepływający kontenerowiec miał zamiar zatopić okręt. Choć miał duże szanse, aby tego dokonać, ostatecznie zdołał go jedynie mocno uszkodzić. Warto przyjrzeć się manewrowi, jaki wykonał filipiński statek w pobliżu USS Fitzgerald - płynął przed siebie, następnie zawrócił, uderzył w okręt, po czym ponownie zawrócił, zgłosił kolizję i odpłynął.

Autor:  _jp_ [ 2 wrz 2017, o 22:24 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Trochę przegapiliśmy http://edition.cnn.com/2017/08/22/politics/uss-mccain-7th-fleet-commander-dismissal/index.html - dowódca 7. Floty został odwołany ze stanowiska
Cytuj:
"due to a loss of confidence in his ability to command."

Autor:  bratanek65 [ 30 wrz 2017, o 00:23 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

https://www.nytimes.com/2017/09/27/us/p ... ml?mcubz=3

Autor:  Jaromir [ 30 wrz 2017, o 08:23 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

bratanek65 napisał(a):
https://www.nytimes.com/2017/09/27/us/politics/navy-orders-safety-operational-standards.html?mcubz=3

commanders are requiring sailors to use old-fashioned compasses, pencils and paper to help track potential hazards
A potem zdziwienie, że się z wojskowych na morzu śmieją...

PS. Brytyjski żeglarz podzielił się ze mną dawno temu pewnym starym brytyjskim powiedzeniem:
"The three most useless objects at sea are an umbrella, a lawn mower, and a serving naval officer." Nie zgodziłem się z nim w kwestii parasola...

Autor:  cine [ 30 wrz 2017, o 13:44 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Parasol na jachcie mam :D

Autor:  Cape [ 30 wrz 2017, o 14:12 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

_jp_ napisał(a):
Jeśli taką dziurę robi gruszka dziobowa, to co byłoby w przypadku uderzenia torpedy? Chyba, że przedział siłowni i inne istotne dla przeżycia okrętu pomieszczenia mają dodatkowe opancerzenie, a umieszczone przy samych burtach pomieszczenia załogowe spełniają rolę... bąbli przeciwtorpedowych

Współczesne okręty opancerzenia nie mają. bo współczesne torpedy i rakiety skutecznie sobie by z tym poradziły. Opancerzenie, to historia.

Autor:  Stara Zientara [ 30 wrz 2017, o 14:46 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Cape napisał(a):
Opancerzenie, to historia.
Niezupełnie.

Stosuje się opancerzenie z kevlaru, które chroni żywotne miejsca okrętu przed ogniem broni ręcznej.

Autor:  Cape [ 30 wrz 2017, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Stara Zientara napisał(a):
chroni żywotne miejsca okrętu przed ogniem broni ręcznej

No właśnie

Autor:  SIRK [ 2 paź 2017, o 21:40 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

W całej tej historii chyba najciekawszą informacją jest wymiar czasu pracy(służby) marynarzy USNavy. Okazuje się, że w 21wieku można nadal pracować ponad 100h tygodniowo. Nie wiem jaki wpływ na przebieg tych wypadków miał brak snu ale wiem, że trudno mówić o pełnej sprawności psychofizycznej przy cyklicznych 15(?)h obowiązkowych zajęciach. A praca(służba) w takim wymiarze jest niezgodna ze wszystkimi znanymi mi regulacjami, zaleceniami i co ważniejsze także zdrowym rozsądkiem.

Innym aspektem tego samego zagadnienia jest ilość „roboczogodzin” potrzebna do utrzymania w ruchu/pełnej sprawności i gotowości takiego superokrętu. Przy 300(?) osobowej załodze, jak łatwo policzyć, mamy ok. 4,5tys h/dziennie. Jak dla mnie są to niewyobrażalne wartości a sama sytuacja jest dość nierealna, tym bardziej gdy wciąż się mówi o zbyt długim okresie przebywania w morzu, brakiem czasu na przeglądy i szkolenia czy też niemożliwością przeprowadzenia wymaganej certyfikacji jednostki i załogi.

Jeżeli to wszystko co słyszymy ma być prawdą to tak jak napisałem wcześniej, bezpieczna nawigacja jest tu najmniejszym problemem.

Autor:  _jp_ [ 3 paź 2017, o 22:10 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Stara Zientara napisał(a):
Cape napisał(a):
Opancerzenie, to historia.
Niezupełnie.

Stosuje się opancerzenie z kevlaru, które chroni żywotne miejsca okrętu przed ogniem broni ręcznej.

Wiki to nie najlepsze źródło, ale https://en.wikipedia.org/wiki/Arleigh_Burke-class_destroyer
Cytuj:
(...) Another lesson from the Falklands War[13] led the navy to protect the ship's vital spaces with double-spaced steel armor (creating a buffer for modern rockets) and kevlar spall liners.(...)

Czy naprawdę myślicie, że "burki" były zaprojektowane na odporność tylko wobec karabinów somalijskich piratów?

Autor:  _jp_ [ 3 paź 2017, o 22:28 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Streszczenie raportu, o którym wspomniał SIRK - po polsku https://kresy.pl/wydarzenia/wiecej-snu-powrot-olowkow-kompasow-nowe-wytyczne-dla-marynarki-wojennej-usa/ Ten fragment brzmi ciekawie w odniesieniu do wielokrotnie podejmowanej tu dyskusji "mapa papierowa czy komputer":
Cytuj:
W związku z tym, załogi okrętów mają równolegle stosować bardziej tradycyjne metody nawigacji. Zgodnie z nowymi wytycznymi, wszystkie jednostki znajdujące się w odległości mniejszej niż 4500 metrów, mają być śledzone ręcznie. Czyli – przy pomocy mapy, kompasu i ołówka.
:)

Autor:  Stara Zientara [ 3 paź 2017, o 22:53 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

_jp_ napisał(a):
"burki"
Pisałem o współczesnych okrętach ogólnie.

Autor:  SIRK [ 4 paź 2017, o 12:31 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

_jp_ napisał(a):
Streszczenie raportu, o którym wspomniał SIRK - po polsku

Kiedyś pani „psor od anglika” sprzedała nam taką anegdotkę; „z tłumaczeniem tekstu to jak z kobietą, albo ładne, albo wierne”. W następnych latach „pan psor” dodawał wyjątki mówiąc; „ani ładne, ani wierne”.
Linkowany tekst jest chyba takim wyjątkiem i na niego raczej bym się nie powoływał, że wspomnę tylko „śledzenie ręczne, mapa-kompas-ołówek” lub stwierdzenie o prawdopodobnym hakowaniu sygnału GPS i błędnych danych nawigacyjnych. Jest to przykład klasycznych „urban legends” na podstawie których ludzie tworzą tak modne ostatnio teorie spiskowe.

Ze źródłowym tekstem w NT także mam problem. Autor powołuje się na raport którego nie znamy i nie wiemy, czy zawierał on prawidłowo zdiagnozowany problem z mniej lub bardziej trafnymi zaleceniami, czy po prostu jest to radosna twórczość dziennikarska, poparta przeciekami z dobrze poinformowanych źródeł.

Autor:  _jp_ [ 4 paź 2017, o 21:34 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Poszukaj w googlach, może gdzieś jest cały raport?

Tu http://www.cpf.navy.mil/foia/reading-room/2017/08/antietam-grounding.pdf możemy sobie dla przykładu poczytać, jak nie należy kotwiczyć - USS Antietam (typ: Ticonderoga)

Autor:  SIRK [ 9 paź 2017, o 21:56 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

_jp_ napisał(a):
Tu http://www.cpf.navy.mil/foia/reading-ro ... unding.pdf możemy sobie dla przykładu poczytać, jak nie należy kotwiczyć - USS Antietam (typ: Ticonderoga)

Nie wiem co dokładnie masz na myśli ale chyba znowu idziesz na skróty.
Nie słyszałem wcześniej o tym zdarzeniu a na przyswojenie tego prawniczo-wojennomorskiego żargonu musiałem znaleźć trochę więcej czasu. Przypadek ciekawy ale raczej niema wiele wspólnego z naszą wiedzą czy doświadczeniem i choć pytań mam dużo a wątpliwości jeszcze więcej to daleki jestem od tak jednostronnej oceny.

To, że dowódca okrętu popełnił błąd w ocenie ryzyka jest oczywistością. Ale dlaczego brał pod uwagę możliwość uszkodzenia sonaru łańcuchem kotwicznym? Dlaczego doświadczony oficer obawiał się manewrować okrętem z wydaną kotwicą? Ubiegając żartownisiów dodam planowanych i/lub podczas manewru kotwiczenia a nie hamowania.

Z raportu wynika, że podczas kotwiczenia wydano tylko dwa „shots” łańcucha kotwicznego tj. 55(?)m na głębokości ok.26m. Jak na nasze standardy jest to niezwykle mało, wstępnie planowano użycie sześciu szakli i należałoby chyba oczekiwać jakiegoś logicznego wyjaśnienie tej rozbieżności. My natomiast wiemy tylko, że po tak szybkim zastopowaniu łańcucha nie było żadnych wątpliwości, odwołania się do wcześniej opracowanego planu czy też innych mniej lub bardziej oficjalnych rekomendacji. Czyżby wcześniej już tak postępowano, jeżeli tak to z jakim skutkiem i dlaczego?

Plan kotwiczenia przewidywał postój na pozycji w odległości 540m od dobrze znanej mielizny. Przypominam, mówimy tu o jednostce 170m plus 165m planowanego wcześniej łańcucha oraz silnym wietrze 20-25/30kn oraz prądzie pływowym do 2,5kn. Jak dla mnie to wybór tej pozycji jest co najmniej dziwny. Ale ja nie znam marginesu błędu przyjętego w USNavy i nie wiem z jaką dokładnością potrafią lub powinni wykonywać takie manewry?

W tym konkretnym manewrze bezpośredni i czynny udział brało kilku oficerów;
CO – Commanding Officer (dowódca)
XO – Executive Officer (zastępca dowódcy )
OOD – Officer of the deck (oficer wachtowy)
JOOD – Junior OOD (młodszy oficer wachtowy)
NAV – Navigator (oficer nawigacyjny)
CONN – Conning officer (młodszy oficer wachtowy-manewrowy)
QM – Senior Quartermaster (chyba najbardziej doświadczony „cywilnowojskowy” praktyk)
Każdy z tych oficerów był szkolony do działania w zespole oraz powinien dobrze wiedzieć jak bezpiecznie przeprowadzić taki standardowy manewr. Czytając raport można mieć wiele wątpliwości, ciężko się zorientować kto i za co odpowiadał, ale powtórzę nie znamy procedur i niewiele wiemy o formalnych zasadach oraz tych mniej formalnych zwyczajach komunikowania się. W każdym razie, komisja zarzuca wachcie nawigacyjnej oraz centrum dowodzenia walką (następne kilku oficerów) niewystarczające wsparcie informacyjne dowódcy.

A na koniec coś od czego powinienem był chyba zacząć, coś co może być faktycznym problemem. Raport zwraca uwagę na wiele uchybień w przestrzeganiu oficjalnych procedur. Począwszy od braku certyfikatu dla nawigatora po przez niekompletny plan podroży lub nieautoryzowane zmiany w rozkładach manewrowych a kończąc na braku właściwych zapisów w odpowiednich rejestrach czy niepodpisanych/nieweryfikowanych instrukcjach.
Oczywiście nie znamy tych procedur, nie wiemy jak duże są odstępstwa ale przy tak rozleglej materii uchybień możemy niestety obawiać się błędów systemowych a nie błędu pojedynczego człowieka.
Nie wiem czy już mamy do czynienia z erozja systemu ale wiem, że w żegludze handlowej co raz częściej diagnozowane są takie objawy. I nie jest problemem zweryfikować czyjeś umiejętności czy dodatkowo kogoś przeszkolić ale zmienić przyzwyczajenia i kulturę pracy jest czasami bardzo trudno. Dlatego zazwyczaj wyzwaniem jest wyjaśnić dlaczego ktoś tak postąpił i oczywiście znaleźć odpowiednie środki zaradcze.

Autor:  Marian Strzelecki [ 26 paź 2017, o 23:49 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swia ... 83837.html

Autor:  SIRK [ 10 lis 2017, o 02:30 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Jest już dostępny oficjalny raporty dotyczący ostatnich wypadków w USNavy. Raport został sporządzony generalnie przez wojskowych i jest dostępny w dwóch wersjach.

Pierwszy dokument dotyczy dwóch ostatnich kolizji i zawiera wyłącznie fakty przedstawiający samo zdarzenia. Jest bardziej opisowy i raczej skupia się na działaniach załogi bezpośrednio po wypadku. Powiedziałbym, że to taki „odtajniony i okrojony” materiał dla dziennikarzy, zawierający niestety uproszczenia a nawet błędy.

Drugi natomiast jest bardziej kompleksowy i szczegółowo opisuje sytuacje szkoleniową w USNavy na przestrzeni ostatniej dekady. Autorzy powołują się na kilkanaście poważnych wypadków morskich z udziałem okrętów w tym dokładnie opisują ostatnie cztery. Komisja nie tylko skupia się na samych wypadkach ale oceniła także system szkoleniowy, kulturę pracy oraz zmiany jakie ostatnio zachodziły w organizacji służby. Dołączone są także rekomendacje i zalecenia mające na celu poprawę sytuacji w całej USNavy.

Nie są to artykuły prasowe typu „clicbait” i zainteresowani mogą znaleźć wiele ciekawych a nawet dosyć kontrowersyjnych(?) informacji. Raporty są dosyć obszerne i na długie zimowe wieczory jak znalazł.

Załączniki:
1615.pdf [2.99 MiB]
Pobrane 168 razy
USS+Fitzgerald+and+USS+John+S+McCain+Collision+Reports.pdf [4.28 MiB]
Pobrane 201 razy

Autor:  Moniia [ 10 lis 2017, o 12:04 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

SIRK napisał(a):
(...), zawierający niestety uproszczenia a nawet błędy.
(!)(...).


Patrzcie, wielki SIRK wie lepiej, co się działo na amerykańskich okrętach od amerykańskich wojskowych z biura szefa operacji morskich marynarki wojennej USA...
Wybacz, ale chyba jednak przyjmę ich zdanie nie twoje. Tak samo jak w innych tematach, uważasz, że wiesz lepiej od każdego. Nawet, jak w oczywisty sposób, jak tutaj, nie jest to możliwe. Podziwiam samopoczucie i arogancję.

Autor:  vaginal [ 10 lis 2017, o 12:17 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Czy dopuścisz go do elitarnego klubu zadartego noska?
v

Autor:  Marian Strzelecki [ 10 lis 2017, o 15:00 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Moniia napisał(a):
Podziwiam samopoczucie i arogancję.
Samopoczucie dobre ... a jakże, ale arogancji nie widziałem.
Można by zapytać: gdzie zauważyłeś/widziałeś błędy - było by rzeczowo i treściwie, ale tak: to tylko niekonstruktywnie i czepialsko.

MJS

Autor:  Moniia [ 10 lis 2017, o 15:11 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Marian Strzelecki napisał(a):
Moniia napisał(a):
Podziwiam samopoczucie i arogancję.
Samopoczucie dobre ... a jakże, ale arogancji nie widziałem.
Można by zapytać: gdzie zauważyłeś/widziałeś błędy - było by rzeczowo i treściwie, ale tak: to tylko niekonstruktywnie i czepialsko.

MJS


Owszem, można by. I zapytałabym w ten sposób każdego innego, ale ponieważ SIRK ma zwyczaj insynuowanie i przypisywanie mi poglądów których nie wyraziłam, podkreślając przy tym, że on wie lepiej więc lepiej abym się nie odzywała - nie widzę powodu aby być uprzejmą.
I tak, jest arogancją wyrażenie przez osobę całkowicie postronną zdania, że oficjalny raport marynarki wojennej pewnego kraju, dotyczący wypadku/ów okrętu/ów tejże marynarki zawiera błędy.

Autor:  Marian Strzelecki [ 10 lis 2017, o 23:22 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Moniia napisał(a):
I tak, jest arogancją wyrażenie przez osobę całkowicie postronną zdania, że oficjalny raport marynarki wojennej pewnego kraju, dotyczący wypadku/ów okrętu/ów tejże marynarki zawiera błędy.

Tu się z Tobą całkowicie zgadzam, ale tam... (Sirk ma zwyczaj) już nie będę taki pewien.
Dlatego ostrzegam na naszym forum (od pewnego czasu): Nie bierzmy każdej wypowiedzi (nawet nielubianego interlokutora) w sposób mechanicznie spekulatywny!!!
Dajmy mu (im) szansę na normalne (obiektywne) istnienie na forum!
Inaczej będziemy widzieć świat (naszego forum) tyko przez pryzmat miazmatów.

Widzę ostatnio duże pobudzenie - odczytywania wypowiedzi innych, jako niepokojąco banalnych schematów, bez jakiegokolwiek pogłębiania.

MJS

Autor:  SIRK [ 11 lis 2017, o 01:03 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Moniia napisał(a):
Patrzcie, wielki SIRK wie lepiej, co się działo na amerykańskich okrętach od amerykańskich wojskowych z biura szefa operacji morskich marynarki wojennej USA...
Wybacz, ale chyba jednak przyjmę ich zdanie nie twoje. Tak samo jak w innych tematach, uważasz, że wiesz lepiej od każdego. Nawet, jak w oczywisty sposób, jak tutaj, nie jest to możliwe. Podziwiam samopoczucie i arogancję.

Jeżeli tą wypowiedź;
SIRK napisał(a):
Pierwszy dokument dotyczy dwóch ostatnich kolizji i zawiera wyłącznie fakty przedstawiający samo zdarzenia. Jest bardziej opisowy i raczej skupia się na działaniach załogi bezpośrednio po wypadku. Powiedziałbym, że to taki „odtajniony i okrojony” materiał dla dziennikarzy, zawierający niestety uproszczenia a nawet błędy.

za aroganckie stwierdzenie to nic na to nie poradzę, ale jeżeli chcesz podyskutować to może przejdźmy do konkretów.

Tak naprawdę to nie wiemy kto i w jakim celu zredagował to „pierwsze memorandum”.
Wyraźnie rożni się od oficjalnego raportu specjalnej komisji admirała P.S. Davidsona i nie chodzi mi tylko o ilość stron. Forma tego dokumentu odbiega także od wszelkich standardów znanych mi z lektury innych raportów komisji badań wypadków morskich wielu krajów.

A oto kilka przykładów na te uproszczenia a może i przekłamania, kolejność przypadkowa.

Cytuj:
The closest point of approach of these vessels and the FITZGERALD was minimal with each presenting a risk of collision.


Ile wynosi „minimal” i na podstawie jakich danych padło takie stwierdzenie.

Cytuj:
In the 30 minutes leading up to the collision, neither FITZGERALD nor CRYSTAL took such action to reduce the risk of collision until approximately one minute prior to the collision. FITZGERALD maintained a constant course of 190 degrees at 20 knots of speed.


Dlaczego i na podstawie jakich prawideł ACX Crystal powinien na 30min. przed kolizją wykonywać jakiekolwiek działania antykolizyjne?

Cytuj:
Initially, the Officer of the Deck intended to take no action, mistaking CRYSTAL to be another of the two vessels with a greater closest point of approach. Eventually, the Officer of the Deck realized that FITZGERALD was on a collision course with CRYSTAL, but this recognition was too late. CRYSTAL also took no action to avoid the collision until it was too late.


Czy OOD źle zinterpretował obraz radarowy, czy niepoprawnie zidentyfikował obiekty a może nie wykazał się odpowiednią znajomością „colreg”? Gdzie i jakie są na to dowody?

Cytuj:
Watchstanders performing physical look out duties did so only on FITZGERALD’s left (port) side, not on the right (starboard) side where the three ships were present with risk of collision.

Co wynika ze szkicu nr.4 przedstawionego na str. 7, stanowisko obserwatora było obsadzone na lewej czy prawej burcie a może w ogóle nie było obserwatora?

I jeszcze kilka pytań do opisu wypadku USS F.

Przy jakiej wartości CPA/TCPA oficer wachtowy powinien złożyć meldunek CO? Jakie wartości CPA były/są nieprzekraczalne dla okrętu USNavy. Jeżeli obwiniamy kapitana/załogę o złą organizację pracy/służby to jakie procedury regulują wymiar pracy/odpoczynku poszczególnego członka załogi?

Cytuj:
Supervisory watch stations reported that the Automated Identification System (AIS) representation of contacts was cluttered and “useless.” Commercial traffic routinely reports positions via this system, enabling other vessels to use Global Positioning System (GPS) satellite information to accurately determine their positions.


Czy takie wypowiedzi można zostawić bez komentarza i dlaczego została ona umieszczona w tym raporcie?

Cytuj:
When taking control of steering, the Aft Steering Helmsman failed to first verify the rudder position on the After Steering Control Console prior to taking control. This error led to an exacerbated turn to port just prior to the collision, as the indicated rudder position was 33 degrees left, vice amidships. As a result, the rudder had a left 33 degrees order at the console at this time, exacerbating the turn to port.


Przy której próbie przejęcia steru na rufowym stanowisku awaryjnego sterowania doszło do tak dużego wychylenia steru? Dlaczego o tym fakcie nie mówi się w innych opisach tego samego zdarzenia? Czy piszący raport obliczył jakie powstaną siły i ile wyniesie ROT przy sterze wychylonym 33st na lewo oraz nastawie silników; lewy 50proc a prawy 100proc?

Referencje do szkiców nr.3 (str.44) oraz nr. 5 (str.47) są blednę lub mają nieprawidłową numerację a treść raportu nie koresponduje do informacji zawartej na tych szkicach.

I na koniec, jeżeli mi zarzucasz arogancje to jak nazwiesz wcześniejsze wypowiedzi niektórych kolegów?

Marian Strzelecki napisał(a):
Tu się z Tobą całkowicie zgadzam, ale tam... (Sirk ma zwyczaj) już nie będę taki pewien.


Czy mógłbyś rozwinąć, proszę.

Autor:  _jp_ [ 6 gru 2017, o 17:18 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Tymczasem US Navy ćwiczy nową taktykę :lol:
Obrazek
- to chyba "okręty-pułapki"? ;)
ten wyżej strzela "z ukosa", ten niżej udaje, że płynie wstecz.

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 gru 2017, o 01:13 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

_jp_ napisał(a):
ten niżej udaje, że płynie wstecz.

a tak na prawdę to wyhamował kotwicą. ;)

MJS

PS
a tak na prawdę to który się złamał?
... bo obu gruszka "zwisła" tak samo.

Autor:  Stara Zientara [ 7 gru 2017, o 01:27 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Marian Strzelecki napisał(a):
bo obu gruszka "zwisła" tak samo
Nie zwisła. Ma taki kształt "fabrycznie", bo mieści sonar.

Autor:  Marian Strzelecki [ 7 gru 2017, o 01:53 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

;) +++ ;)

Autor:  Zbieraj [ 7 gru 2017, o 07:58 ]
Tytuł:  Re: Niszczyciel USA kontra japonski kontenerowiec

Marian Strzelecki napisał(a):
na prawdę to wyhamował kotwicą.
Marian Strzelecki napisał(a):
na prawdę to który się złamał?
Maniuś, bąć końsekfętny. Pisz: na prawdę, z łamał, wy hamował.... :D

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/