Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

ORP Orzeł - spalony, zatopiony
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=27456
Strona 3 z 3

Autor:  Cape [ 2 lis 2017, o 19:10 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

Ryczaca 40ska napisał(a):
Cape napisał(a):
http://nf.pl/przedsiebiorca/polski-prze ... ,51536,232

Polski przemysł stoczniowy jest drugi w Europie i piąty na świecie

I z portami podobnie


co to za artykuł bez ani jednej daty. nawet komentarze nie mają dat!

tylko zgadywać czy chodzi o 2017 czy 2007 czy 1997.

Proszę bardzo, rok 2016
http://www.portalmorski.pl/stocznie-sta ... przychodow
Kombinuj dalej :rotfl:

Autor:  _jp_ [ 23 lis 2017, o 23:22 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

wyniki dziennikarskiego śledztwa w sprawie pożaru (i innych wypadków) na Orle
http://www.defence24.pl/702540,pozar-na-orp-orzel-alarm-dla-sil-zbrojnych

Autor:  _jp_ [ 11 sty 2018, o 09:36 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

http://www.polska-zbrojna.pl/home/articleshow/24496?t=-Orzel-nadal-w-linii
polska-zbrojna.pl napisał(a):
„Orzeł” nadal w linii
10.01.2018, godz. 15:50

Wojskowa komisja, która badała przyczyny ubiegłorocznego pożaru na pokładzie największego polskiego okrętu podwodnego, orzekła, że szkody nie są poważne i po remoncie okręt wróci do służby. – Według specjalistów do zdarzenia w żaden sposób nie przyczyniła się załoga okrętu – podkreśla kmdr por. Czesław Cichy z Dowództwa Generalnego.

Do pożaru doszło pod koniec września ubiegłego roku. Ogień pojawił się podczas prac przy akumulatorach, które zasilają jednostkę. – „Orzeł” stał wówczas w gdyńskim porcie wojennym, formalnie jednak nadal nie został przez nas odebrany po remoncie. Był w trakcie prób stoczniowych – podkreśla kmdr ppor. Radosław Pioch z 3 Flotylli Okrętów. W feralnej chwili na pokładzie przebywało czterech marynarzy. Żaden z nich jednak nie ucierpiał.

Krótko po zdarzeniu postępowanie mające wyjaśnić przyczyny wypadku i skalę zniszczeń wszczęła Główna Komisja ds. Awarii Okrętowych MW. Specjaliści właśnie zakończyli pracę. – Komisja stwierdziła, że bezpośrednią przyczyną pożaru było zapalenie się izolacji kabli elektrycznych, które dochodzą do skrzyni rozłącznej ładowania i rozładowywania akumulatorów – tłumaczy kmdr por. Czesław Cichy z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Końcówki przewodów nie zostały odpowiednio mocno dokręcone. Kiedy popłynął przez nie prąd o bardzo wysokim natężeniu, zaczęły się nagrzewać. W rezultacie doszło do zapłonu. Takie następstwo zdarzeń potwierdził też sądowy biegły z dziedziny energetyki. – Według orzeczenia komisji do wywołania pożaru w żaden sposób nie przyczyniła się załoga okrętu. Co więcej, działania podjęte przez marynarzy już po jego wykryciu, pozwoliły na znaczne ograniczenie jego negatywnych skutków – zapewnia kmdr por. Cichy.

Postępowanie Komisji to nie jedyne prowadzone w tej sprawie. – Swoje śledztwo prowadzi gdyński oddział Żandarmerii Wojskowej pod nadzorem tamtejszej Prokuratury Rejonowej – zaznacza ppłk Artur Karpienko z Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. Na razie śledczy nikomu nie postawili zarzutów.

Tymczasem straty okazały się stosunkowo niewielkie. Ogień uszkodził skrzynki połączeniowe do ładowania baterii akumulatorów i zasilania z lądu oraz tory kablowe. Nie została jednak naruszona konstrukcja kadłuba. – Okręt będzie mógł wrócić do służby. Zresztą od początku nie było żadnych przeciwwskazań, by tak się stało – podkreśla kmdr por. Cichy. Na razie jednak trudno orzec, kiedy to nastąpi. Nie wiadomo też, jakie będą ostateczne koszty z tym związane. – Najpierw trzeba rozpisać przetarg i wyłonić podmiot, który wykona naprawę – wyjaśnia kmdr ppor. Pioch. Jak udało nam się ustalić, może to nastąpić niebawem. – Na pokładzie okrętu skończyli już pracować biegli. Nie ma przeszkód, by rozpocząć remont jednostki – przyznaje ppłk Karpienko.

Po dokonaniu napraw okręt będzie musiał przejść próby na Bałtyku. – Samych marynarzy czeka zaliczanie zadań programowych O1 i O2 – informuje kmdr ppor. Pioch. Pierwsze pokazuje gotowość załogi do opuszczenia portu, drugie – do samodzielnego działania na morzu. – Ze względu na konieczność remontu ORP „Orzeł” nie został wyznaczony do żadnych tegorocznych ćwiczeń. Jednostka zostanie wpisana w harmonogram szkoleń, kiedy już wróci do linii – podsumowuje kmdr ppor. Pioch.

ORP „Orzeł” to największy i najmłodszy z polskich okrętów podwodnych. Został zbudowany przez jedną z sowieckich stoczni, do służby pod biało-czerwoną banderą wszedł zaś w 1986 roku. Potem był modernizowany, tak by sprostać standardom NATO. Jednostka jest w stanie schodzić na głębokość 300 metrów, jej zasięg został obliczony na sześć tysięcy mil morskich, a załoga liczy 60 marynarzy. Okręt ma w uzbrojeniu sześć dziobowych wyrzutnii torped. Jest również przystosowany do stawiania min. ORP „Orzeł” powinien pozostać w linii do 2022 roku.

To wiadomość ważna o tyle, że marynarka zaczęła już wycofywanie wiekowych okrętów podwodnych typu Kobben. W grudniu ubiegłego roku służbę zakończył ORP „Kondor”, a za kilka miesięcy dołączy do niego ORP „Sokół”. Pozostałe dwa Kobbeny powinny służyć do 2020 roku.

W najbliższych tygodniach powinien zostać wyłoniony wykonawca nowych okrętów podwodnych dla polskiej marynarki. Ubiegają się o to: francuska firma Naval Group, która oferuje jednostki Scorpene, ThyssenKrup Marine Systems z Niemiec ze swoimi 212A i 214 oraz szwedzki SAAB z okrętem A26. Polska zamierza kupić trzy okręty podwodne wyposażone w rakiety manewrujące.
Łukasz Zalesiński
No to kto nie dokręcił tych końcówek przewodów? i czy jest ekonomiczne uzasadnienie dalszego "remontowania" jednostki, która ma służyć tylko do 2022 roku?

Autor:  Jaromir [ 11 sty 2018, o 12:54 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

Szukasz uzasadnienia ekonomicznego w sprawach dotyczących sprzętu dla wojska?

Autor:  Wojtek Bartoszyński [ 11 sty 2018, o 15:57 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

Jaromir napisał(a):
Szukasz uzasadnienia ekonomicznego
Zawsze mnie śmieszyło jak ktoś się pyta o "opłacalność" w kontekście uprawianego hobby, np. żeglarstwa... :lol:

Autor:  _jp_ [ 11 sty 2018, o 19:09 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

Jeśli do wojska nadal będzie się podchodzić jak do utrzymania muzeum, to nigdy się nie doczekamy na _nowe_ śmigłowce ratownicze. Co najwyżej jakieś używane eksponaty otrzymamy "w darze" (do wyremontowania na własny koszt). :-(

Autor:  SIRK [ 14 sty 2018, o 23:53 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

_jp_ napisał(a):
Jeśli do wojska nadal będzie się podchodzić jak do utrzymania muzeum, to nigdy się nie doczekamy na _nowe_ śmigłowce ratownicze.

A co ma nieudolnie przeprowadzony remont bezużytecznej jednostki MW do ewentualnej wymiany śmigłowców SAR? Chyba się zafiksowałeś.

Autor:  _jp_ [ 15 sty 2018, o 13:08 ]
Tytuł:  Re: ORP Orzeł - spalony, zatopiony

Koszty, panie, koszty!!! i porównanie kosztów do "efektów". A budżet MON i całego Państwa z gumy nie jest. Jeśli wydaje się pieniądze na utrzymywanie i "reanimację" eksponatów muzealnych (bo taką, niestety "wartość bojową" ma zdecydowana większość okrętów MW), to na nowe nie starcza. To samo odnosi się do śmigłowców: generalny remont dwóch Mi-14PŁ z przebudową na "ratownicze" z założeniem, że polatają tylko 5 lat, bo im się resursy wyczerpują, teraz ich "przedłużanie" o maksymalnie 4 lata (o ile to jeszcze wytrzymają...), "unowocześnianie" anakond, które i tak zbytnio do takiej roli się nie nadają... za te pieniądze należało i można było kupić kilka nowych śmigłowców...

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/