Forum żeglarskie
https://forum.zegluj.net/

Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach
https://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=18&t=28208
Strona 1 z 1

Autor:  markrzy [ 12 mar 2018, o 11:16 ]
Tytuł:  Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

"W nocy doszczętnie spłonął i zatonął jacht zacumowany w kei miejskiej na jeziorze Paprocany w Tychach. Na szczęście w środku nikogo nie było. Za wskazanie podpalacza wyznaczono 20 tys. zł nagrody. Do pożaru doszło na jeziorze Paprocany w Tychach, w nocy, z niedzieli na poniedziałek, około godz. 2 w nocy. Kiedy strażacy dotarli na miejsce, cały jacht stał już w ogniu. Mimo wysiłków strażaków całkowicie spłonął i poszedł na dno. Aby wykluczyć obecność pasażerów wewnątrz jachtu, na miejsce została ściągnięta Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno - Nurkowego z Bytomia. Na szczęście statek okazał się pusty. Akcja została zakończona dopiero o godz. 7 rano."

Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/wiadomos ... ,13000178/

Załączniki:
Komentarz: fota zrobiona dwa tyg temu. autor: Wiktor Kobryń.
Może to samozapłon w wyniku tarcia lodu o kadłub:)

Screenshot_20180312-112811.png
Screenshot_20180312-112811.png [ 367.78 KiB | Przeglądane 4633 razy ]
5aa64b2f90a44_p.jpg
5aa64b2f90a44_p.jpg [ 46.42 KiB | Przeglądane 4641 razy ]
5aa64b2ece8ef_p.jpg
5aa64b2ece8ef_p.jpg [ 18.61 KiB | Przeglądane 4641 razy ]

Autor:  zsakul [ 12 mar 2018, o 14:24 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Masakra i sku!@#$%^&. Tym bardziej mnie krew zalewa że jestem jednym z instruktorów w H2O... Jeszcze w sobotę tam byłem i poprawiałem cumy, które zostały przez jakiegoś dowcipnisia odwiązane... Niestety tam gdzie stała łódka nie ma za bardzo kamer...
Ktoś musi bardzo nie lubić naszej szkoły - w tamtym roku ktoś mi samochód skopał na Paprocanach... 700 zł zostało u blacharza...

--
Pozdrawiam
Łukasz

Autor:  brodaty [ 12 mar 2018, o 15:37 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Zaszokować może to że jacht z laminatu pozostał na wodzie obrośnięty lodem. Nawet silnika przyczepnego nie miał kto odkręcić i schować. Przechowuję swój jacht nad zalewem Chechło koło Trzebini / 30 parę kilometrów od Paprocan/. Lód na akwenie był jeszcze wczoraj.
Wandali trudno upilnować w lecie a co dopiero zimą gdy mają łatwy dostęp po lodzie do jachtu. Ta tragedia sama się prosiła !!! Szkoda tylko jachtu.

Autor:  zsakul [ 12 mar 2018, o 15:49 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Brodaty - z jednej strony szkoda że twister został w wodzie, z drugiej trudno na Paprocanach znaleźć miejsce na zimowanie. Nie jest tak komfortowo jak u Was w Trzebini.
Mimo wszystko współczuję Piotrkowi i Arturowi. Co do jachtów w wodzie to równie dobrze łódka mogłaby zostać podpalona na lądzie... Na Paprocanach zimowanie łódek jest "małym" problemem - nie ma dobrego strzeżonego miejsca na zimowanie łódki. Omegi wyciągnięte zimują na brzegu. Z twisterami nie jest tak łatwo, nawet wodniackie stowarzyszenie Szkwał zimuje łódki przy swojej siedzibie, często na przyczepie - w miejscu dostępnym dla wszystkich przechodniów...
Pozdrawiam
Łukasz

Autor:  brodaty [ 12 mar 2018, o 16:09 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Jak jacht nie był ubezpieczony to bardzo współczuję . Strata olbrzymia i nie współmierna do kosztów jakie można było ponieść aby tragedii zapobiec. Jeszcze raz współczuję.

Autor:  Jurmak [ 12 mar 2018, o 16:59 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

zsakul napisał(a):
Niestety tam gdzie stała łódka nie ma za bardzo kamer...


A mimo tego silnik na pawęży?

Autor:  zsakul [ 12 mar 2018, o 18:04 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Jurmak - nie wiem czemu chłopaki zostawili silnik na pantografie. Tak jak pisałem wcześniej na Paprocanach jest kłopot z zimowaniem łódek. Nie ma jakiegoś dużego hangaru. jest problem z jakąkolwiek przestrzenią magazynową.
W planach jest budowa sporej mariny żeglarskiej z wydzielonymi boksami dla klubów. Wszystkie kluby jakoś starają się z tym radzić o ile mają jakąś infrastrukturę na brzegu. Niemniej jednak większość jachtów nie jest zabezpieczona jak na innych akwenach się zdarza bo nie ma takich warunków. H2O posiada 4 omegi, 3 twistery (w tym 1 pod wodą) i dezetę. Właściciele H2O to nie są jacyś milionerzy - może po prostu po zabezpieczeniu wszystkich żagli, kamizelek i innych pierdół nie było już miejsca. Trzymam kciuki za Piotra i Artura - straty są spore...
--
Pozdrawiam
Łukasz

Autor:  marioczewa [ 12 mar 2018, o 21:41 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Wiem, że musztarda po itd. ale może pomyśleć o kamerkach ? W końcu temat w porównaniu z ewentualnymi stratami nie aż tak drogi? Widziałem na łodziach kamerki właczane czujnikiem ruchu- może iść w tę stronę?

Autor:  zsakul [ 12 mar 2018, o 22:47 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Trzeba nad czymś pomyśleć, ale to nie jest proste. Jachty nie mają akumulatorów aby nie było problemów z zagrożeniem pożarowym (SIC!). Jakoś na omedze trudno sobie wyobrazić kamerkę... Infrastruktura jest naprawdę mocno spartańska - wystarczy wejść na mapy google: https://www.google.pl/maps/@50.0844899,18.9893102,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipMpLESJ4tq5hbhhScAgG6xv9K0Q3SesVa6Z5yUT!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipMpLESJ4tq5hbhhScAgG6xv9K0Q3SesVa6Z5yUT%3Dw203-h113-k-no!7i4160!8i2336
Szansa na znaczącą poprawę dopiero będzie po wybudowaniu mariny - plany są:
https://pl-pl.facebook.com/AndrzejDziubaPrezydentTychow/posts/1698289543535984

Pozdrawiam
Łukasz

Autor:  Koma5 [ 12 mar 2018, o 23:26 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

zsakul napisał(a):
Jurmak - nie wiem czemu chłopaki zostawili silnik na pantografie.

Myślę, że ze zwykłego niedbalstwa, sorry...
zsakul napisał(a):
Tak jak pisałem wcześniej na Paprocanach jest kłopot z zimowaniem łódek. Nie ma jakiegoś dużego hangaru. jest problem z jakąkolwiek przestrzenią magazynową.

Dlatego łódka została na wodzie, że nie ma dla niej dużego hangaru? Większość z nas, podejrzewam, zostawia łódki pod chmurką, ale bardzo, bardzo rzadko (albo wcale) - na wodzie.
Niestety, jest strata materialna dla właścicieli - szkoda łódki, także tej przy pomoście na lodzie.

Autor:  Bombel [ 12 mar 2018, o 23:34 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Koma5 napisał(a):
szkoda łódki, także tej przy pomoście na lodzie.

To jest ta sama łódka
Komentarz: fota zrobiona dwa tyg temu. autor: Wiktor Kobryń.
Może to samozapłon w wyniku tarcia lodu o kadłub:)

Autor:  Koma5 [ 12 mar 2018, o 23:43 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Bombel napisał(a):
To jest ta sama łódka
Przecież wiem, że ta sama... ;)
Zaznaczyłam tylko, że nikt jakoś nie zwrócił na to uwagi, że bidulkę zostawili, a teraz rwetes.

Autor:  zsakul [ 12 mar 2018, o 23:57 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

No cóż - łatwo oceniać zza klawiatury komputera. Niezależnie od wszystkiego zniszczenie łódki to zwykłe sku!@#$%^&* i tyle.

Ja osobiście lubię i szanuję Piotrka i Artura. Dla mnie widok zniszczonego jachtu jest cholernie przykry - tym bardziej że znałem tą łódkę - w sezonie szkoliłem na niej kursantów a w wolnych chwilach zdarzało mi się popływać z rodziną... Często na Paprocany przyjeżdżamy na spacer, lody czy kawę. Ostatni raz byłem tam w sobotę - przy okazji z nudów poprawiłem cumy...
--
Pozdrawiam
Łukasz Szmajduch

Autor:  Jaromir [ 13 mar 2018, o 10:35 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

zsakul napisał(a):
... nie wiem czemu chłopaki zostawili silnik na pantografie. Tak jak pisałem wcześniej na Paprocanach jest kłopot z zimowaniem łódek. Nie ma jakiegoś dużego hangaru. jest problem z jakąkolwiek przestrzenią magazynową.

Jacht, którego całkowite zniszczenie wyceniono się na 100 000...
Ale nikomu nie wpadło do głowy, by ją załadować na przyczepę (wypożyczenie ca 100zł/doba) i przechować przez zimę na koziołkach lub nawet starych oponach - na pierwszym lepszym parkingu, na własnym podwórku, na placu firmowym, etc, etc (koszty z dźwigiem rzędu 500-2000 zł - z własną przyczepą postawioną na kołkach - od 0zl).
Hmmm, nie uważasz, że to trochę dziwne??

PS. O trzymaniu jachtu zimą w grubym, słodkowodnym lodzie nawet nie wspominam, są co prawda zwolennicy takiego traktowania jachtów, ale ja widziałem co lód może zrobić w skrzyni mieczowej, w rurach odwadniających, w zaworach dennych, w zęzach... i mam swoje zdanie...

Autor:  Waldi_L_N [ 13 mar 2018, o 13:00 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Jaromir napisał(a):
PS. O trzymaniu jachtu zimą w grubym, słodkowodnym lodzie nawet nie wspominam, są co prawda zwolennicy takiego traktowania jachtów,

Koniecznie w trzcinach, bo tam lód cieńszy :twisted:

Autor:  zsakul [ 13 mar 2018, o 17:05 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Jaromir napisał(a):
Hmmm, nie uważasz, że to trochę dziwne??

Jaromir - jeśli sugerujesz kwestie wyłudzania odszkodowania to nie to... Z tego co wiem nie było casco...


Jaromir napisał(a):
...ale ja widziałem co lód może zrobić w skrzyni mieczowej, w rurach odwadniających, w zaworach dennych, w zęzach... i mam swoje zdanie...

No cóż - szczerze to swojej łódki bym w lodzie nie zostawił - i na tym zakończę.
Niemniej jednak jest mi przykro widząc akurat ten jacht spalony i pod wodą... Jakoś tak mam że darzę sentymentem wszystkie łódki, na których pływałem.
--
Pozdrawiam
Łukasz Szmajduch

Autor:  brodaty [ 13 mar 2018, o 18:16 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

Zdało by się powiedzieć : ciszej nad tą trumną /szkoda jachtu , trochę mniej ale szkoda i ludzi/. Jestem szczery aż do bólu.
Przykład z Paprocan zapisze się trwale w annałach polskiego żeglarstwa śródlądowego jak nie należy traktować jachtu zimą.
Wrócę też do tego co pisał Jaromir. Stodoła ,parking samochodowy lub ogródek byle chłopa w pobliżu akwenu za naprawdę parę złotych i nie ma tragedii jaka zaistniała.
Na wspomnianym moim zalewie Chechło na zimę nawet są wyciągane boje cumownicze z wody .

Autor:  Jaromir [ 13 mar 2018, o 18:41 ]
Tytuł:  Re: Pożar jachtu na Paprocanach w Tychach

zsakul napisał(a):
Jaromir napisał(a):
Hmmm, nie uważasz, że to trochę dziwne??

Jaromir - jeśli sugerujesz kwestie wyłudzania odszkodowania to nie to... Z tego co wiem nie było casco...

Nie, nie sugeruję nic.
Ale uważam, że to dziwne... nawet nie trochę, a mocno dziwne...

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/